Miesięcznik informacyjny AM we Wrocławiu, rok IX, nr 4 (74), styczeń 2003

Spis treści numeru

Czy firmy medyczne respektują i podzielają zasady etyczne lekarzy
Studia w języku angielskim w Akademii Medycznej we wrocławiu
Stanowisko Senatu w sprawie przestrzegania zasad rzetelności naukowej
Stanowisko rady w sprawie niekonwencjonalnych metod terapii
Integracja i wzmocnienie europejskiej przestrzeni badawczej
Stanowisko Nr 91/2002 Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego
Wysokie odznaczenia Polskiego Towarzystwa Lekarskiego
Wakacyjne praktyki studentów wydziału lekarskiego w ramach programu Leonardo da Vinci
Z historii Wydziału Lekarskiego
Wrocławscy wykładowcy medycyny i ich książki
Autorytet w życiu i medycynie
Kalendarium



Czy firmy medyczne respektują i podzielają zasady etyczne lekarzy



Lekarze sprowadzeni dzisiaj do roli dostarczycieli usług medycznych przestali być samotnymi artystami i filozofami, takimi jak Hipokrates, Galen czy Awicena. Dzisiaj wraz z nimi i dla nich działają również firmy medyczne dostarczając technologie i leki pozwalające lekarzom lepiej służyć pacjentom - spełniać ich powołanie.
Rozwój medycyny w ostatnim stuleciu był w dużym stopniu stymulowany postępem dokonującym się przy udziale firm, które zarabiają na medycynie (widzących w medycynie swoje źródło dochodów). Większość nowych technologii medycznych powstała lub została rozwinięta przez firmy inwestujące swoje własne środki w rozwój aparatury medycznej. Również opracowywanie nowych leków stawia przed badaczami coraz to większą barierę finansową, którą pokonać mogą jedynie korporacje farmaceutyczne przeznaczające co roku większe pieniądze na badania i rozwój.
Firmy medyczne są uczestnikami obrotu gospodarczego i oceniane są tak, jak firmy w innych branżach, a może nawet bardziej restrykcyjnie, bo przecież zarabiają "na ludzkiej chorobie". Wziąwszy pod uwagę fakt, że ocena etyczna biznesu jest w Polsce niska, należy zadać pytanie: Czy biznes medyczny to świat dżungli, gdzie panują prawa Kalego, a lekarz jest narzędziem w rękach przemysłu? Należy robić wszystko, żeby temu przeciwdziałać.
Firmy medyczne zarabiają na medycynie. Czy jest to naganne? Zdecydowanie nie! Korporacje medyczne nie zarabiając, nie są w stanie inwestować w rozwój nowych produktów, a więc nie stymulują rozwoju technologii czy leków, które lekarz może zastosować dla dobra pacjentów. W tym sensie niezarabianie na medycynie jest nieetyczne. Producenci farmaceutyków tylko poprzez zarabianie na swoich produktach mogą przeznaczać pieniądze na badania nowych leków. Producenci sprzętu medycznego, tylko poprzez uzyskanie godziwego zysku są w stanie ulepszać sprzęt - dając tym samym nowe, lepsze narzędzia do walki z chorobami (lekarz ma więcej czasu na twórcze myślenie o postępowaniu z pacjentem).
Pieniądze są więc potrzebne, a lekarze są w pewnym sensie sędziami decydującymi o dystrybucji pieniędzy poprzez dokonywanie wyboru: zakupy sprzętu czy przepisywanie recept. Pośrednio więc decydują o proficie przedsiębiorstw. Mógłbym cynicznie tutaj powiedzieć, że przecież to lekarze stosują technologie i leki, i oni ponoszą odpowiedzialność, ale właśnie to stwierdzenie byłoby oczywistym nadużyciem. Takie wyzbycie się odpowiedzialności jest nie do zaakceptowania, bo w wielu przypadkach relacje między firmą a lekarzem nie są równe.
Czy lekarz - gdzieś w Polsce - mający codziennie 30 pacjentów w kolejce i drugą pracę po południu, będzie miał czas i możliwość zweryfikowania danych zawartych w broszurze informacyjnej "opracowanej" w biurze firmy, a opartej na wybranych, wcale nie losowo, pracach naukowych? Lekarz powinien móc ufać firmie.
To firma musi mieć świadomość, że tego rodzaju praktyki są działaniem potencjalnie szkodzącym pacjentom, lekarzowi (odpowiedzialność prawna za leczenie), systemowi (nieracjonalnie wydawane pieniądze), rozwojowi medycyny (pieniądze trafiają do nieefektywnych firm) i samej firmie. Większość firm zwalcza takie działanie i nie dopuszcza do ryzyka narażenia się na zarzut braku obiektywności. Ale czy wszystkie?
Lekarze wiedzą, że niektóre materiały niektórych firm są nierzetelne. Mimo to rzadko pociąga to za sobą zdecydowaną reakcję lekarskiego środowiska opiniotwórczego. Sprawia to wrażenie cichej akceptacji. Potępienie tego rodzaju praktyk jest obowiązkiem lekarzy.
Tak więc firma przewidując skutki swoich działań musi - we własnym interesie - myśleć dalej niż w perspektywie kwartalnego wyniku finansowego. Dlatego też odpowiedzialność za swoje poczynania rozszerza się tak, aby kreowała coraz to szersze zaufanie. Odpowiedzialność rozszerzyła się znacznie w stosunku do pierwotnej koncepcji odpowiedzialności za zysk akcjonariuszy. Były to czasy Miltona Friedmana, który mówił, że jedynym celem działalności gospodarczej jest zysk. Dzisiaj odpowiedzialność kreuje zaufanie, które jest kapitałem firmy i na który trzeba sobie zapracować.
Tak jak lekarze służą pacjentom, firmy medyczne służą lekarzom. Ostatecznym celem jest dobro pacjenta i jemu podporządkowane jest działanie lekarzy. Dobro pacjenta jest również kryterium stosowanym przez lekarzy do oceny technologii medycznych i leków.
Każda poważna firma medyczna stawia sobie dzisiaj za cel nadrzędny odpowiedzialność wobec społeczeństwa, pacjentów, lekarzy i pielęgniarek, bo tam szukamy zaufania. Często interes akcjonariuszy stawiany jest na dalszym miejscu. Firmy wychodzą z założenia, że akcjonariusze zyskają niejako automatycznie, jeśli klienci będą kupować produkty firmy.
Zauważono, że z dwu jednakowo efektywnych firm, ta która uprawia biznes rzetelnie i uczciwie, ma w dłuższym okresie przewagę konkurencyjną. Mówi się, że etyczne postępowanie stanowi jeden ze składników aktywów firmy.
Co jest motorem tego rozszerzenia odpowiedzialności?
Po pierwsze regulacje prawne narzucają odpowiedzialność producenta wobec lekarzy, instytucji i pacjentów.
Po drugie opinia społeczna wymusza (przynajmniej w niektórych krajach) na producentach i dystrybutorach zachowania akceptowane przez społeczeństwo.
Obawa przed sankcjami karnymi oraz przed napiętnowaniem przez społeczeństwo lub środowisko zawodowe na pewno ogranicza "pomysłowość" przedsiębiorców. Ograniczenie odpowiedzialności tylko do stymulowanej czynnikami zewnętrznymi powoduje sytuację, w której wyznacznikiem prawidłowości postępowania jest tylko prawo. Niestety, wielu menadżerów uważa, że to co nie jest ujawnione, w ogóle nie istnieje! A jeśli coś co nie istnieje, nie stanowi problemu...
Świadoma odpowiedzialność firm skutkuje zwiększeniem zaufania do firmy. Firma musi jednak pozbyć się pokusy działania na skróty.
Tylko samoograniczenie nieskrępowanej dowolności postępowania gospodarczego jest gwarancją odpowiedzialności w biznesie, który musi być świadom czego nie wolno.
Demokratyczne swobody obrotu gospodarczego mogą istnieć tylko przy samoograniczeniu i zaufaniu do innych uczestników obrotu. Czy jest to możliwe?
Firma poważnie traktująca klientów patrzy na rynek w perspektywie wielu lat. Wie, że technologie i leki będące wartościowym narzędziem w rękach lekarza, szczególnie, jeśli nie mają swoich zamienników w produktach konkurencji, przyniosą godziwy zysk. Firma taka wie również, że technologie złe lub neutralne, będą naturalnie wyeliminowane z rynku. Nie opłaca się w nie inwestować.
Czy wszystkie firmy tak myślą i postępują?
Niestety istnieją sytuacje, kiedy etyka nie jest normą postępowania:
Na przykład:
- Firmy nastawione na szybki zysk mogą w krótkiej perspektywie wygrywać z tymi działającymi rzetelnie i uczciwie. Rynek kiedyś zweryfikuje je. Są to firmy pasożyty systemu. Niestety za ich krótkotrwały sukces zapłacą pacjenci, system i rzetelne firmy. Nawet jeśli w firmie mówi się o etyce biznesu, to wartości i normy etyczne stosowane są bez zgodności słów i czynów. Występuje wtedy podejrzenie, że etyka służy propagowaniu wizerunku firmy czy osoby nią kierującej. Wówczas etyka staje się wyświechtanym frazesem. Nie jest wystarczające, że prezes firmy mówi o etyce w swojej firmie. Mówienie o etyce staje się wtedy narzędziem w osiąganiu szybkich zysków.
- Drugim przykładem są firmy źle zarządzane, bez silnego przywództwa, gdzie pracownicy robią co chcą, zgodnie ze swoim interesem - różnym od interesu firmy.
Prawdziwy egzamin firma zdaje poprzez działalność wszystkich swoich pracowników. Tylko wtedy, gdy wszyscy pracownicy świadomie identyfikują się ze wspólnymi wartościami, przyjętym kodeksem etycznym i misją, możemy mówić o świadomej odpowiedzialności firmy wobec społeczeństwa, osób i instytucji współpracujących z firmą lub korzystających z jej produktów.
Jest wiele sytuacji w relacjach firma medyczna - lekarz mogących potencjalnie stać się etycznie wątpliwymi:
- Omawiane przed chwilą nadużycie zaufania lekarza i jego dezinformowanie;
- Konflikt interesów, kiedy "dobre relacje" (wiele może kryć się za tym sformułowaniem...) pomiędzy firmą i lekarzem wpływają na decyzje terapeutyczne (lekarz przestaje być niezależny w swoich decyzjach);
- Nakłanianie do nieujawniania źródeł finansowania prac badawczych. Jawność powiązań zawsze zwiększa wiarygodność badacza. Części prac nie da się wykonać bez pomocy finansowej firm medycznych, tylko trzeba te powiązanie ujawnić. Przecież rzetelność badań nie zależy od źródła finansowania, ale ukrywanie tego źródła stwarza takie podejrzenia;
- Organizacja i uczestnictwo konferencji o wątpliwej wartości;
- Proponowanie niekontrolowanych badań przy użyciu nowych technologii.
Wierzę, że nieetyczne działania mogą być ograniczone poprzez solidarne działanie środowiska lekarskiego i firm medycznych z drugiej strony.
Naiwne byłoby sądzić, że uda nam się problem pokonać w sposób łatwy i szybki. Wierzę jednak, że ostracyzm osób i firm postępujących nieetycznie jest niezbędny. Wtedy będziemy mogli mówić, że na nowo powstał etos zawodu kupca (dzisiaj przedsiębiorcy).
Czy firmy medyczne respektują i podzielają zasady etyczne lekarzy?
Nie wszystkie firmy i nie wszystkich lekarzy.
Czy biznes medyczny stanie się niekontrolowaną dżunglą?
Nie.
Podstawową zasadą działania nowoczesnego przemysłu medycznego jest wspólnota celu istniejącego pomiędzy lekarzami i firmami medycznymi. Wspólna odpowiedzialność za dążenie do niego jest gwarancją ciągłego rozwoju medycyny. Naiwny byłby sąd, że uda nam się przezwyciężyć wszelkie przejawy rynkowej "wolnej amerykanki", jednak rozwój metod leczenia i sukces będzie należał do partnerów szukających oparcia w podstawowych wartościach.

Krzysztof Trześniowski Prezes Zarządu OLYMPUS Optical Polska Sp. z o.o.

* Wystąpienie na Konferencji "Problemy prawne i etyczne reklamy leków i aparatury medycznej" - 29.11.02. Wrocław

POWRÓT



Studia w języku angielskim w Akademii Medycznej we wrocławiu

 

W listopadzie 2002 r. reprezentacja naszej Uczelni w osobach: dr hab. Jerzy Błaszczuk, Pełnomocnik Rektora ds. Studiów w Języku Angielskim i mgr Beata Niedobit z Dziekanatu Wydziału Lekarskiego, Studia w Języku Angielskim, uczestniczyła w Studenckich Targach Edukacyjnych, jakie odbyły się w Geteborgu, Sztokholmie i Malmo, Szwecja. Celem tego wyjazdu była promocja wśród szwedzkich uczniów szkół średnich nowych studiów medycznych, prowadzonych w AM we Wrocławiu w języku angielskim. Studia te zostały wprowadzone w naszej Uczelni już w roku akademickim 2002/2003, ale rekrutacja studentów dotyczyła przyszłych lat akademickich.
W związku z tym, iż był to pierwszy taki wyjazd w ramach promocji studiów w języku angielskim pomocą, zarówno merytoryczną, jak i językową (język szwedzki) służył nam dr Andrzej Jedliński z Selection Committee, Malmo, który rekrutacją studentów zagranicznych na studia medyczne w Polsce zajmuje się z powodzeniem już od ponad 11 lat. Mając takie wsparcie spotkaliśmy się z żywym zainteresowaniem zarówno ze strony przyszłych studentów, jak i innych uczelni zagranicznych z całego świata.
System edukacyjny w Szwecji po wielokrotnych zmianach dokonywanych w duchu demokracji oraz ograniczona liczba miejsc na studia medyczne w rodzimych uczelniach zmusza młodych Szwedów do wyjazdu za granicę w celu studiowania medycyny. Przez ostatnie kilkanaście lat głównie uczelnie rosyjskie oraz węgierskie prowadziły tego rodzaju nauczanie dla studentów ze Szwecji. Polskie uczelnie medyczne uczestniczą w tym procesie edukacyjnym od kilku lat, Akademia Medyczna we Wrocławiu - od 2002 roku.
Fakt istnienia tak dużej i ugruntowanej już konkurencji wśród uczelni zagranicznych i polskich zmusza nas, jako Uczelnię do wyrozumiałości w stosunku do studentów-obcokrajowców oraz cierpliwości przy organizacji całego procesu dydaktycznego i systemu administracyjnego nowych studiów. Dlatego chcielibyśmy serdecznie podziękować JM Rektorowi AM we Wrocławiu, prof. dr. hab. Leszkowi Paradowskiemu oraz Prorektorowi ds. Dydaktyki, prof. dr. hab. Zygmuntowi Grzebieniakowi za pełne poparcie i pomoc w szerzeniu idei studiów w języku angielskim w naszej Uczelni. Szczególne podziękowania należą się też nauczycielom akademickim, którzy w tym roku prowadzą już zajęcia z obcokrajowcami w naszej Uczelni oraz pani mgr Janinie Grabowskiej z Działu Spraw Studenckich Akademii Medycznej we Wrocławiu.

dr hab. Jerzy Błaszczuk
mgr Beata Niedobit


POWRÓT



Stanowisko Senatu AM we Wrocławiu
w sprawie przestrzegania zasad rzetelności naukowej w publikacjach

podjęte na posiedzeniu 25 listopada 2002 r.


(W związku z błędem, który wkradł się do przedstawionej w Gazecie Uczelnianej nr 3(73), grudzień 2002, publikacji "Stanowisko Senatu Akademii Medycznej we Wrocławiu w sprawie przestrzegania zasad rzetelności naukowej w publikacjach", zamieszczamy poniżej tekst tego stanowiska w prawidłowym brzmieniu.
Za redakcję: U. Mądrzak)

Senat Akademii Medycznej we Wrocławiu zobowiązuje do ścisłego przestrzegania zasad rzetelnego publikowania wyników rozpraw doktorskich, zgodnie z wcześniejszym stanowiskiem z dnia 25 marca 2002 r.
Przypomina się, że rozprawa doktorska powinna w rozumieniu ustawy o tytule i stopniach naukowych stanowić oryginalne rozwiązanie przez autora zagadnienia naukowego oraz wykazywać jego umiejętność samodzielnego prowadzenia pracy naukowej.
Jako zasadę należy więc przyjąć, że doktorantowi przypada pozycja pierwszego autora w publikacjach zawierających wyniki, które uzyskano w toku wykonywania pracy. Zespół autorski może być uzupełniony o promotora ze względu na jego znaczący udział w stworzeniu koncepcji badań, interpretacji i przygotowaniu publikacji oraz ewentualnie o inne osoby, które wniosły istotny wkład do prowadzenia badań.
Rozprawę doktorską według zapisu ustawowego może także stanowić samodzielna i wyodrębniona część pracy zbiorowej, jeżeli wykazuje ona indywidualny wkład kandydata, spełniający podane wcześniej warunki. Pozycja doktoranta w zespole autorskim publikacji powinna wówczas odzwierciedlać znaczenie badań wykonanych przez niego w toku pracy, dla zrealizowania całego projektu.
Dla stworzenia warunków ułatwiających rzetelne prowadzenie badań naukowych służących przygotowaniu rozpraw doktorskich postuluje się stworzenie w konkursie projektów w ramach prac własnych Uczelni specjalnej kategorii projektów promotorskich. Zespół autorski takiego projektu powinni w zasadzie tworzyć wyłącznie promotor i doktorant, a ewentualny udział innych osób powinien wynikać z rzeczywistego uczestnictwa w prowadzeniu badań i mieć charakter pomocniczy.
W celu podniesienia jakości rozpraw doktorskich zaleca się jak najczęstsze poddawanie uzyskanych wyników kryteriom, wymagających niezależnych ocen poprzez publikowanie w recenzowanych czasopismach krajowych i zagranicznych jeszcze przed ostateczną redakcją rozprawy.
Obowiązek przestrzegania rzetelności naukowej dotyczy wszystkich prac kierowanych do druku. Należy dochowywać zasady, że minimalnym kryterium współautorstwa stanowi udział w stworzeniu koncepcji badań, ich przeprowadzeniu, interpretacji lub przygotowaniu publikacji w obszarze specjalności współautora co najmniej w takiej części, która wystarcza do tego aby podjął on za nią publiczną odpowiedzialność. Gdy występuje kilku autorów publikacji, jeden z nich (za zgodą pozostałych) formalnie akceptuje odpowiedzialność za całość publikacji. Niedopuszczalne są tzw. współautorstwa honorowe z tytułu kierowania instytucją, zasług w wykształceniu wykonawców badań i starań o pozyskanie funduszy na ich przeprowadzenie.
Szczególnym przejawem nierzetelności naukowej, wymagającym zdecydowanego napiętnowania jest plagiaryzm, polegający na przywłaszczaniu idei, metod i wyników, będących dokonaniem innej osoby oraz na przepisywaniu fragmentów wcześniejszych prac i wykorzystywaniu tych samych wyników w różnych publikacjach.

Źródła:
1. Polska Akademia Nauk, Komitet Etyki w Nauce: "Dobre obyczaje w nauce. Zbiór zasad i wytycznych", wyd. 3, Warszawa 2001.
2. Komitet Badań Naukowych, Zespół ds. Etyki w Nauce, stanowisko z 16 listopada 2000.


POWRÓT



Stanowisko rady w sprawie niekonwencjonalnych metod terapii


(materiał przedstawiony do dyskusji Prezydium Rady Naukowej przy Ministerstwie Zdrowia 19 grudnia 2002 r.)
1. W ostatnich latach w Polsce, podobnie zresztą jak i w innych krajach, rozwinęły się żywiołowo różne formy niekonwencjonalnych metod terapii (bioenergoterapeuci, kręgarze, medycyna wschodnia itp.). Szacuje się, że działalność taką wykonuje aktualnie kilkadziesiąt tysięcy osób.
Zezwolenie na prowadzenie takiej działalności wydawane jest obecnie w trybie ustawy z 1988 roku o prowadzeniu działalności gospodarczej, przy czym dla uzyskania zezwolenia nie jest wymagane posiadanie jakiejkolwiek kwalifikacji. Brak jest również jakichkolwiek mechanizmów kontrolnych, które pozwoliłyby na ocenę efektów działalności uzdrowicieli. W rezultacie obok osób, które te usługi świadczą jako uzupełnienie leczenia i ściśle współpracują z lekarzami, występują liczne przypadki żerowania na ludzkim nieszczęściu wyłącznie dla uzyskania korzyści materialnych. Prowadzi to niejednokrotnie do nieodwracalnych konsekwencji, zwłaszcza w razie sugerowania osobom dotkniętym ciężkimi chorobami rezygnacji z leczenia zgodnego z zasadami wiedzy medycznej na rzecz praktyk niekonwencjonalnych (często wręcz szarlatanerii). Mnożą się również organizacje uzurpujące sobie prawo do nadawania "patentów" uzdrowicielskich, włącznie z tytułami profesorskimi.
2. Wobec wielkiego zapotrzebowania społecznego na niekonwencjonalne metody terapii oraz narastanie wspomnianych wyżej zjawisk negatywnych uważamy za konieczne prawne uregulowanie tej sfery, zwłaszcza że istniejące rozwiązania prawne (sankcje karne za udzielanie świadczeń zdrowotnych bez uprawnień) nie stanowią skutecznej tamy dla prowadzenia opisanych praktyk. W szczególności uważamy, że podobnie jak to ma miejsce w innych państwach, niezbędne jest stworzenie prawnych ram tej działalności przy założeniu podstawowym, że może ona stanowić wyłącznie uzupełnienie (wspomaganie) konwencjonalnych metod leczenia, oraz że musi być prowadzona pod kontrolą lekarską. Chodzi tutaj nie tylko o ochronę tysięcy osób przed oszustami i szarlatanami, ale również o wykorzystanie np. możliwości odpowiednio wczesnego wychwytywania zmian nowotworowych przez doświadczonych lekarzy.
Unormowanie tej materii wymaga drogi ustawowej.
3. Biorąc pod uwagę złożoność problematyki i jej interdyscyplinarność (jest to nie tylko problematyka nauk medycznych, ale także filozofii, socjologii oraz nauk społecznych) uznano, że właściwe przygotowanie regulacji prawnych powinno być dokonane przez zespół wybitnych przedstawicieli nauki i praktyki.
Teza ta została jednomyślnie zaakceptowana na poszerzonym posiedzeniu Kolegium Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej w dniu 11 sierpnia 1997 r., w wyniku czego zarządzeniem z dnia 14 października 1997 r. powołano Radę ds. Medycyny Niekonwencjonalnej jako organu doradczego Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej.
Po zmianie Kierownictwa Ministerstwa, Rada została odwołana zarządzeniem z dnia 10 września 1998 r.; bez jakiegokolwiek uzasadnienia.
Rada została reaktywowana zarządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 25 lipca 2002 r. (Dz.Urz.Min.Zdr. Nr 8 poz. 40) jako organ inicjujący, doradczy i opiniodawczy w zakresie niekonwencjonalnych metod terapii, przy czym pod tym pojęciem należy rozumieć działania prozdrowotne towarzyszące od lat medycynie akademickiej; obejmujące: homeopatię, akupunkturę, hipoterapię, bioenergoterapię, akupresurę, apiterapię, leczenie światłem, kolorami bądź zapachami i inne.
Metody te, mimo że nie wchodzą w zakres medycyny konwencjonalnej bywają w praktyce stosowane przez lekarzy i znajdują oparcie w oficjalnych stowarzyszeniach lekarskich (homeopatia, akupunktura).
Podnoszone jest przy tym; że każda metoda stosowana w terapii musi zostać poddana naukowej weryfikacji.
Takie badania są prowadzone w wielu krajach Unii Europejskiej, a najbardziej zaawansowane w Stanach Zjednoczonych pod patronatem Biura Medycyny Alternatywnej (Office of Alternative Medicine - OAM) w National Institutes of Health (NIH).
Wiele instytucji światowych (np. WHO) i narodowych dąży do rzeczowej analizy i wzajemnego kojarzenia medycyny akademickiej i niekonwencjonalnych metod terapii.
Polska była jedynym krajem, z którego Komisja WHO ds. Medycyny Komplementarnej i Alternatywnej nie otrzymała żadnych materiałów (Word Wide Reviev 2001).
Wskazuje to na konieczność podjęcia podobnych działań w Polsce, zwłaszcza w kontekście wejścia do Unii Europejskiej. Ponadto informuję, iż od 2000 roku trwają prace w Komisji Europejskiej nad szczegółową dyrektywą regulującą przedmiotowe zagadnienie.
Rada stoi na gruncie naukowym medycyny cywilizacji europejskiej i przez jej pryzmat ocenia wszelkie inne formy terapii.
Uważamy za istotne:
1. Wkroczenie państwa w uprawianie niekonwencjonalnych metod terapii poprzez przyjęcie rozwiązania w drodze ustawy.
2. Przyjęcie tezy o braku możliwości wyeliminowania wspomnianych praktyk drogą represji karnych.
Mimo że istnieją przepisy karne ustawy o zawodzie lekarza, prokuratura podejmuje działania przeciwko różnego rodzaju uzdrowicielom jedynie w przypadku utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu "leczonego".
Podejmowane np. przez Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej Jacka Żochowskiego próby wpłynięcia na zmianę takiego stanu rzeczy poprzez wystąpienia do Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego o zmianę praktyk prokuratury nie przyniosły rezultatu.
Przyczyną była m. in. zbyt mała liczba prokuratorów w stosunku do liczby koniecznych do prowadzenia spraw i w związku z tym koncentrowanie się na sprawach poważniejszych przestępstw.
3. Poddanie weryfikacji naukowej wszelkich form terapii, aby je odrzucić lub uwiarygodnić.
Podjęcie tej złożonej w polskich realiach problematyki wymaga uprzedniej, szerokiej dyskusji, która przyniosłaby odpowiedź na pytanie na ile i w jakim zakresie jest to możliwe. Przede wszystkim należy odpowiedzieć na pytanie, czy jest możliwe wypracowanie jakichkolwiek zasad współistnienia, a przede wszystkim form wpływania medycyny na praktyki "terapii niekonwencjonalnej", czyli realizowania podstawowego zadania, jakie postawił przed Radą Minister Zdrowia, szeroko rozumianej ochrony pacjenta i maksymalnego ograniczenia wydatków publicznych (dodatkowe koszty leczenia, koszty rent).
4. Jeżeli utrzymana zostanie koncepcja rozwiązania problemu na drodze ustawowej, to przygotowujące ja gremia powinny kierować się następującymi zasadami
- uprawianie niekonwencjonalnych metod terapii może odbywać się wyłącznie na podstawie i w ramach ustawy, i wyłącznie pod nadzorem medycznym,
- ustawa ustanawia zawód naturoterapeuty i zasady jego wykonywania,
- wykonywanie zawodu bądź praktyki nie jest możliwe bez uzyskania wykształcenia, którego zakres również jest ustawowo określony,
- przed podjęciem wykonywania zawodu bądź praktyki, należy zdać egzamin sprawdzający zakres wiadomości kandydata do zawodu (wykonywania praktyki) dla ustalenia czy może on działać nie stwarzając zagrożenia dla życia i zdrowia,
- w następstwie zdanego egzaminu wydawane jest zezwolenie na wykonywanie zawodu (praktyki),
- wykonywanie zawodu (praktyki) odbywa się na podstawie przepisów o działalności gospodarczej z zastrzeżeniem, że rejestracja działalności gospodarczej wymaga przedłożenia zezwolenia,
- należy przyjąć oficjalną nazwę eliminującą wyraz "medycyna", np. "niekonwencjonalne metody terapii".
Tylko rozwiązanie ustawowe pozwoli uczyć, weryfikować i w odpowiedzialny sposób kontrolować działalność w zakresie niekonwencjonalnych metod terapii.
Ponadto informuję, iż aktualnie dokonywana jest analiza obowiązującego prawa w krajach członkowskich UE - rozpoczęto od zapoznania się z modelem niemieckim.
Jednocześnie Rada wystąpiła z wnioskiem o umieszczenie zagadnień związanych z problematyką prac Rady w projekcie MATRA (przyjęcie projektu jest istotne dla uporządkowania spraw związanych z niekonwencjonalnymi metodami terapii w kontekście wejścia Polski do UE, biorąc pod uwagę już rozpoczęte prace nad dyrektywą, o której mowa wyżej).
PRZEWODNICZĄCY RADY do Spraw Niekonwencjonalnych Metod Terapii
dr n. med. Zygmunt Filipowicz


POWRÓT




Integracja i wzmocnienie europejskiej przestrzeni badawczej


17 grudnia 2002 r. ogłoszono pierwsze konkursy w 6. Programie Ramowym.
Komisja Europejska przygotowała oficjalny serwis internetowy informujący o konkursach. Strona internetowa http://fp6.cordis.lu/fp6/calls.cfm zawiera listę wszystkich konkursów, z której można przejść na podstrony podające podstawowe i szczegółowe informacje o zakresie, terminach, budżecie oraz dokumentacji każdego z nich. Ponadto Krajowy Punkt Kontaktowy wraz z całą siecią Regionalnych i Lokalnych Punktów Kontaktowych prowadzi rozbudowany polski serwis internetowy na stronach http://www.6pr.pl .
Mając na uwadze specyfikę działalności naukowo-badawczej naszej Uczelni szczególnie interesujący wydaje się zakres tematyczny "Priorytetu tematycznego" numer 1 oraz 5, 8.
Priorytet tematyczny nr 1
"Nauki biologiczne, genomika i biotechnologia dla zdrowia"
Konkurs otwarty w dniu 17 grudnia 2002 r.
Budżet konkursu - 513 mln EUR
Termin zamknięcia konkursu - 25 marca 2003 r.
Tematyka szczegółowa przedstawia się następująco:

1. GENOMIKA I JEJ ZASTOSOWANIE DLA ZDROWIA

1A. Podstawowa wiedza i narzędzia w funkcjonalnej genomice u wszystkich organizmów
- Ekspresja genu i proteomika

- Rozwój zaawansowanych technik macierzowych
- Rozwój i zastosowanie technik o wysokiej wydajności w proteomice do sporządzania dużych zbiorów danych dotyczących interakcji białko-białko
- Genomika strukturalna
- Ustalanie struktury trójwymiarowej białek błonowych
- Supramolekularna analiza za pomocą trójwymiarowej mikroskopii elektronowej in situ
- Rozwój nowego oprzyrządowania i oprogramowania w celu wdrożenia innowacyjnych zautomatyzowanych technik w ośrodkach synchrotronowych
- Genomika porównawcza i genetyka populacyjna
- Zintegrowane narzędzia w genomice funkcjonalnej w modelach kręgowców (z wyjątkiem ssaków) do badań mechanizmów rozwoju i chorób człowieka
- Rozwój technik obrazowania in vivo do fenotypowania i analizy funkcjonalnej w modelach komórkowych i zwierzęcych - Bioinformatyka
- udoskonalanie narzędzi bioinformatycznych umożliwiających rozszyfrowywanie ludzkich i innych genomów
- Multidyscyplinarne podejście genomiki funkcjonalnej do podstawowych procesów biologicznych
- Zintegrowane wykorzystanie genomiki porównawczej i funkcjonalnej do badań cyklu komórkowego
- Genomika funkcjonalna w różnicowaniu nie-ludzkich embrionalnych komórek macierzystych
- Genomika funkcjonalna w rozwoju i zaburzeniach komórek erytroidalnych
- Multidyscyplinarne podejście genomiki funkcjonalnej do badań nad powstawaniem naczyń limfatycznych
- Epigenetyka: dynamika chromatyny, niekodujący RNA, piętnowanie genomowe i wyciszanie
- Multidyscyplinarne podejście genomiki funkcjonalnej do badań nad przewlekłymi procesami zapalnymi w chorobach człowieka
- Wykorzystanie genomiki funkcjonalnej do badań nad systemem ubikwityna-proteasom oraz pokrewnymi procesami
1B. Zastosowanie wiedzy i technik z obszaru genomiki i biotechnologii w medycynie
- Racjonalny i przyśpieszony rozwój nowych, bezpieczniejszych i efektywniejszych leków z wykorzystaniem farmakogenomiki

- Poszukiwanie kandydatów na leki w badaniach nad zaburzeniami dróg sygnalizacji związanych z fosforylacją białek
- Leki zindywidualizowane w oparciu o badania nad genomem
- Leki psychiatryczne w oparciu o badania nad genomem
- Nowe terapeutyki antywirusowe nakierowane na blokadę replikacji i integracji wirusa
- Wytwarzanie substytutów dla istotnych składników krwi, zwłaszcza nośników tlenu (hemopoetyczne komórki macierzyste nie wchodzą w zakres tych badań)
- Nowe leki nakierowane na receptory sprzężone z białkiem G z wykorzystaniem farmakogenomiki
- Rozwój nowej diagnostyki
- Nieinwazyjna diagnostyka i diagnostyczne procedury; rozwój markerów w skriningowych badaniach prenatalnych i neonatalnych
- Rozwój nowej, nieinwazyjnej i powtarzalnej diagnostyki z wykorzystaniem narzędzi bioinformatycznych
- Nowe narzędzia diagnostyczne w chorobach związanych z prionami
Rozwój nowych testów in vitro zastępujących eksperymenty na zwierzętach
- Kombinacja i zastosowanie technik komórkowych i czipowych w dziedzinie toksykologii zwierzęcej in vivo
- Alternatywne testy in vitro promujące konkurencyjność w dziedzinie poszukiwania i rozwoju farmaceutyków
- Zebranie w sprawie rozwoju, uprawomocnienia i wdrożenia testów
- Toksykologia farmaceutyczna w przemyśle
- Rozwój i metodologia testów toksykologicznych na potrzeby rutynowego przeprowadzania testów
- Rozwój i testowanie nowych prewencyjnych i terapeutycznych narzędzi, takich jak terapie nakierowane na komórki i geny somatyczne (w szczególności związane z komórkami macierzystymi w schorzeniach neurologicznych i nerwowo-mięśniowych) i immunoterapii
- Hodowla linii komórkowych w terapii komórkowej
- Ulepszony przeszczep allogeniczny komórek pnia w chorobach hematologicznych i nowotworowych
- Postępy w terapii komórkowej w regeneracji tkanki łącznej
- Rozwój europejskiego banku danych zawierającego najnowsze informacje z obszaru genomiki, proteomiki i biologii komórki dla potrzeb immunoterapii
- Zastosowanie produktów komórek macierzystych w leczeniu mięśnia sercowego
- Rozwój technologii produkcji szczepionek nakierowanych na komórki dendrytyczne
- Transfer technologii i związanych z tym problemów (np. IPR - Prawo o Ochronie Własności Intelektualnej, zagadnienia regulacji prawnych) dla Małych Przedsiębiorstw (SMEs) w dziedzinie terapii komórkowej i genowej.
- Badania innowacyjne w post-genomice o wysokim potencjale praktycznym
- Wykorzystanie post-genomiki do zwalczenia astmy i chorób autoimmunologicznych
- Baza roślinna do produkcji immunoterapeutyków
- Biosynteza kombinacyjna jako narzędzie do generowania nowych kandydatów na leki
- Wykorzystanie post-genomiki do produkcji optycznie czynnych biomolekuł terapeutycznych z zastosowaniem biokatalizy
- Rozwój płaszczyzny precyzyjnej technologii z wykorzystaniem postępów w post-genomice (zwłaszcza przy udziale Małych i Średnich Przedsiębiorstw (SMEs) działających na polu medycyny)
- Poszukiwania nowych narzędzi w biologii molekularnej roślin do zastosowania w medycynie

2. WALKA Z GŁÓWNYMI CHOROBAMI

2A. Genomika stosowana w walce z chorobami
- Zwalczanie chorób sercowo-naczyniowych, cukrzycy i rzadkich chorób

- Molekularna patogeneza choroby wieńcowej oraz narzędzia diagnostyczne w prewencji i leczeniu
- Nowe cele molekularne w leczeniu otyłości w kontekście cukrzycy
- Rola kanałów jonowych w trzustce w zaburzeniach wydzielania insuliny w cukrzycy typu 2
- Rzadkie zaburzenia mitochondriów lub organizacji jądra w szerszym aspekcie procesów biologicznych
- Genomika rozwoju i chorób mięśnia sercowego
- Genomika choroby naczyniowej i aterotrombozy
- Rzadkie zaburzenia transporterów aminokwasów, lipidów i cukrów w błonie komórkowej
- Etiologia, patologia i przewidywanie cukrzycy typu 1 w Europie
- System wczesnych badań klinicznych w rzadkich chorobach
- Przezwyciężanie trudności w badaniach translacyjnych w chorobie sercowo-naczyniowej
- Cukrzyca typu 2 a otyłość
- Badania nad rzadkimi chorobami w Europie, z uwzględnieniem beneficjentów z obszaru nauki, Małych i Średnich Przedsiębiorstw (SMEs) i organizacji pacjentów
- Zwalczanie oporności na antybiotyki i inne leki
- Kontrola nad infekcjami układu oddechowego
- Testowanie oporności na leki antywirusowe i badania nad rozwojem oporności
- Poszerzanie wiedzy na temat molekularnych mechanizmów oporności
- Inicjacja działań w badaniach europejskich, dążących do efektywniejszego zwalczania opornych na leki infekcji szpitalnych
- Strategia badań nad opornością antybakteryjną z wykorzystaniem genomiki bakterii
- Badania nad mózgiem i walka z chorobami układu nerwowego
- Genomika i neurobiologia zaburzeń afektywnych
- Zaburzenia łaknienia, od genów do zachowania
- Rola i mechanizmy agregacji białek w chorobach neurodegeneracyjnych
- Rzadkie dziedziczne choroby neurologiczne: ataksje
- Molekularne i komórkowe podstawy rozwoju mózgu
- Badania nad tkankami ludzkiego mózgu
- Rzadkie schorzenia neurologiczne o podłożu jednogenowym
- Genetyka i neurobiologia bólu
- Schizofrenia: od genotypu do fenotypu
- Badania nad rozwojem i procesami starzenia się człowieka
- Genetyczne czynniki długowieczności i zdrowego starzenia się
- Molekularne i komórkowe procesy stojące u podstaw rozwoju układu narządów pochodzenia mezodermalnego
- Podstawy molekularne homeostazy kości
2B. Walka z rakiem
- Przełożenie podstawowej wiedzy dotyczącej onkogenomiki funkcjonalnej na diagnozowanie i leczenie chorób nowotworowych
- Badania multidyscyplinarne nad poszukiwaniem i wyznaczaniem celów molekularnych dla innowacyjnych terapii
- Tworzenie systemu prób klinicznych (fazy I i II) w leczeniu i/lub prewencji w celu usprawnienia praktyki klinicznej w świetle nowoczesnej wiedzy molekularnej
- Badania innowacyjne w terapii radiacyjnej
- Obrazowanie molekularne we wczesnym rozpoznaniu guzów i monitorowania przebiegu leczenia
- Tworzenie systemu rejestru nowotworów i ich przechowywania spełniającego standardy jakości, dla epidemiologii molekularnej i ocen jakościowych
- Mechanizmy molekularne organo-specyficznych procesów przerzutowania w raku sutka
- Badania translacyjne nad obiecującymi markerami prognostycznymi
- Mechanizmy molekularne bólu związanego z chorobą nowotworową
2C. Zwalczanie głównych chorób zakaźnych związanych z ubóstwem
- Rozwój nowych obiecujących szczepionek, terapii i środków bakteriobójczych
- Rozwój szczepionki przeciwko wirusowi HIV
- Środki wirusobójcze przeciw HIV
- Biologia i patologia zarodźca malarycznego
- Rozwój szczepionki przeciwko gruźlicy
- Rozwój szczepionek wchłanianych przez śluzówkę w chorobach związanych z ubóstwem

Ogłoszone tematy "Priorytetu tematycznego" nr 1 relizowane mogą być za pomocą wszystkich możliwych w 6PRUE instrumentów. Są nimi:
IP - Integrated Project (projekt zintegrowany),
NoE - Networks of Excellence (sieci doskonałości),
CA - Coordination Actions (akcje koordynacyjne),
STREP/STP - Specific Targeted Projects (szczegółowe projekty celowe),
SSA - Specific Support Actions (specjalne akcje wspierające).

Grażyna Szajerka
Izabela Berdowska


POWRÓT




Stanowisko Nr 91/2002 Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego
z dnia 21 listopada 2002 r.


Rada Główna Szkolnictwa Wyższego uważa za swój obowiązek zabranie głosu w dyskusji na temat integracji europejskiej i miejsca Polski w strukturach europejskich.
Rada Główna uważa, że wejście Polski do Unii Europejskiej jest konieczne.
Otwiera ono szanse na prawidłowy, szybki i odpowiadający naszym potrzebom i ambicjom rozwój we wszystkich dziedzinach życia.
Pozostawanie Polski poza Unią Europejską usytuowałoby nasz Kraj poza obrębem państw wysokorozwiniętych i zahamowałoby nasz rozwój, a w dalszej perspektywie cofnęłoby nas o dziesięciolecia.
Konieczność zapewnienia instytucjonalnych form współpracy międzynarodowej, utworzonych przez struktury Unii Europejskiej rysuje się szczególnie wyraziście w odniesieniu do nauki i edukacji, w tym przede wszystkim edukacji wyższej.
Nauka i edukacja są, i muszą być, traktowane jako dziedziny nieograniczane barierami administracyjnymi, w szczególności granicami państwowymi. Tylko przy braku takich ograniczeń mogą spełniać role inspirowania rozwoju cywilizacyjnego krajów i społeczeństw.

Przewodniczący Rady Głównej
Andrzej Pelczar


UCHWAŁA NR 10/02-05 Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych
z dnia 13 grudnia 2002 r.
w sprawie wprowadzenia zdrowia publicznego do wykazu dziedzin nauki i sztuki oraz dyscyplin naukowych i artystycznych, w zakresie których mogą być nadawane stopnie naukowe

Po zapoznaniu się z projektem ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki wraz z projektami aktów wykonawczych (druk nr 1027 z dnia 23 października 2002 r.) KRUM wnosi o:

  • ujęcie przez Centralną Komisję do Spraw Stopni i Tytułów w uchwale określającej dziedziny nauki i sztuki oraz dyscypliny naukowe i artystyczne, w zakresie których mogą być nadawane stopnie naukowe - w naukach medycznych dyscypliny "zdrowie publiczne" (obok dyscyplin "biologia medyczna", "medycyna", "stomatologia");
  • dodanie w załączniku projektu rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie liczby członków Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów oraz warunków i trybu ich wyboru w pozycji dziewiątej "nauki medyczne", dyscypliny "zdrowie publiczne" o numerze kodu 9.04. Proponujemy uzupełnienie liczby członków komisji o dwóch z dyscypliny naukowej zdrowie publiczne

Przewodniczący KRUM
Prof. dr hab. Maciej Latalski


POWRÓT




Wysokie odznaczenia Polskiego Towarzystwa Lekarskiego


W dniu 8 stycznia 2003 roku na Walnym Zebraniu Polskiego Towarzystwa Lekarskiego ustępujący Przewodniczący Oddziału Wrocławskiego PTL prof. dr hab. Tomasz Szepietowski dokonał uroczystego wręczenia wysokich Odznaczeń Polskiego Towarzystwa Lekarskiego. Za ochranianie wartości najwyższej jaką jest życie ludzkie, za wrażliwość na krzywdę, cierpienie, chorobę i niedostatek, za wiarę w ludzką życzliwość, za dbanie o godność człowieka, a także honor i prestiż stanu lekarskiego Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Lekarskiego uhonorował Odznaczeniem: "Zasłużonemu - Polskie Towarzystwo Lekarskie" Jego Magnificencję Rektora Akademii Medycznej we Wrocławiu prof. dr hab. Leszka Paradowskiego.
Rozmiar: 5396 bajtówOdznaką "Zasłużonemu - Polskie Towarzystwo Lekarskie" uhonorowani zostali także: dr n. med. Wojciech Czyż, lek. med. Magdalena Kuriata-Kordek i dr n. med. Przemysław Koniński.

POWRÓT




Wakacyjne praktyki studentów wydziału lekarskiego
w ramach programu Leonardo da Vinci


W ramach projektu wymian i staży MO/01/17/K/D/445 realizowanego w ramach programu Leonardo da Vinci dziewięciu studentów 5. roku Wydziału Lekarskiego naszej Uczelni wyjechało do zagranicznych szpitali klinicznych we Francji, Włoszech i Niemiec na trzymiesięczne wakacyjne praktyki trwające od 1 lipca do 30 września 2002 r.
Koszty pobytu, przejazdu i ubezpieczenia studentów sfinansowane zostały w lwiej części z funduszy unijnego projektu.
Władze dziekańskie Wydziału Lekarskiego zaliczyły studentom praktyki wakacyjne na podstawie przywiezionych certyfikatów z zagranicznych szpitali.
Opiekę nad całokształtem realizacji projektu sprawował Zespół ds. Współpracy z Zagranicą AM we Wrocławiu.
Praktyki zagraniczne okazały się dla studentów uczestniczących w programie Leonardo da Vinci ciekawym i bardzo wartościowym doświadczeniem życiowym i zawodowym. Aby lepiej zobrazować wrażenia z wakacyjnych praktyk, załączam trzy krótkie wypowiedzi studentów biorących udział w praktykach zagranicznych:
- Elizy Wójcickiej,
- Konstancji Fornalczyk,
- Marcina Grabowskiego,
obecnie studiujących na ostatnim roku studiów Wydziału Lekarskiego.

Grażyna Szajerka
Zespół ds. Współpracy z Zagranicą

Wrażenia z praktyki odbytej w ramach programu Leonardo da Vinci we Francji

Pobyt w Lille, we Francji, w ramach programu Leonardo da Vinci był nie tylko niezwykłym i ciekawym doświadczeniem, ale też przyniósł mi wiele korzyści. Główną zaletą uczestniczenia w podobnych programach pozostaje jednak nabyta umiejętność odnajdywania się w obcej rzeczywistości, radzenia sobie w warunkach utrudnionych przez nieznajomość języka czy zwyczajów, oraz akceptacji odmiennych postaw czy kultur. Pobyt we Francji nauczył mnie nie tylko tolerancji, ale i elastyczności, dostosowywania się do nowych sytuacji, nowych wymagań.
Co najmniej równie ważna wydaje mi się znajomość języka francuskiego, która - dzięki konieczności posługiwania się językiem medycznym i dzięki używaniu języka w codziennych kontaktach z innymi pracownikami szpitala oraz studentami - umożliwia mi obecnie swobodne porozumiewanie się zarówno w zakresie języka naukowego, jak i potocznego.
Nie można również pominąć korzyści, jakie daje okazja do obejrzenia z bliska, "od wewnątrz", odmiennego od polskiego sposobu funkcjonowania szpitala. Zetknięcie się z odmiennym systemem organizacji służby zdrowia, odmiennymi metodami i sprzętem nieraz bardziej nowoczesnym niż ten stosowany w Polsce, stanowiło niebywałą korzyść z naukowego punktu widzenia.
Równie cennym doświadczeniem była możliwość pracy w zespole francuskim. Znalezienie się w sytuacji, w której jest się obcokrajowcem, którego poglądy, zwyczaje, czy tradycje nie zawsze są zrozumiałe dla otoczenia, uczy elastyczności, pozwala łatwiej zrozumieć innych poprzez poznanie ich norm kulturowych. Pozwala zrozumieć, jak łatwo można się porozumiewać z innymi ludźmi mimo dzielących nas różnic.
Najbardziej chyba wymierną, choć, jak sądzę, nie najważniejszą zaletą uczestnictwa w podobnych programach wymiany jest fakt, że wyjazd taki jest dodatkowo punktowany przez moją uczelnię, a także przyczynia się do podniesienia atrakcyjności mojego CV zarówno przy podaniach o dalsze możliwości prowadzenia współpracy z zagranicznymi uczelniami, jak i w moim dalszym życiu zawodowym.

Eliza Wójcicka


Praktyka wakacyjna we Włoszech

W tym roku, przez okres trzech miesięcy, od początku lipca do końca września, brałam udział w programie Leonardo Da Vinci w Perugii we Włoszech
Miasto leży w centrum zielonego regionu Umbria. To, jak mówią, typowa wizytówka środkowych Włoch - górskie miasteczko z nieskończonością malowniczych widoków, małym, trochę zaniedbanym, średniowiecznym centrum z piękną marmurową Fontana Maggiore.
Ale Perugia słynie chyba przede wszystkim z Universita Italiana Per Stranieri, któremu poniekąd zawdzięcza swój międzynarodowy charakter, przyjeżdżają tu bowiem na kursy języka włoskiego ludzie z rozmaitych zakątków świata.
Miasto oferuje również znaną w całych Włoszech sezonową imprezę kulturalną - festiwal Umbria Jazz. Przez kilka dni lipca śródmieście pęka w szwach od nadmiaru ludzi, a wokół rozbrzmiewa muzyka.
Dla mnie Perugia stała się miejscem docelowym, gdzie w Poliklinice Monteluce odbywałam praktyki z zakresu ginekologii i położnictwa oraz chirurgii. Pobyt na praktykach zagranicznych okazał się ciekawym i wartościowym doświadczeniem. Umożliwił mi poznanie specyfiki pracy we włoskich szpitalach, porównanie stosowanych tam metod i procedur szpitalnych z naszymi, polskimi. Interesującym doświadczeniem stało się też nabywanie umiejętności życia w innej, obcej mi wcześniej kulturze: codzienna adaptacja do swoistego rytmu, którym tętni włoskie miasto, próby zrozumienia mentalności mieszkających tam ludzi i samodzielna nauka języka (angielski nie był, niestety, aż tak przydatny jak pierwotnie zakładałam). Na początku nic nie wydawało się proste i oczywiste, ale z upływem czasu wszystko stopniowo zaczęło nabierać tego znaczenia i przestałam czuć się tam obco.
Nauczyłam się języka, trochę podróżowałam, poznałam ciekawych i życzliwych ludzi, a wiedza i doświadczenie nabyte podczas praktyk w szpitalu z pewnością okażą się przydatne w mojej przyszłej praktyce lekarza. Cieszę się, że miałam okazję uczestniczyć w programie Leonardo Da Vinci i pozostaje mi chyba tylko życzyć powodzenia kolejnym jego uczestnikom.

Konstancja Fornalczyk


Wakacyjna praktyka w Niemczech

Praktyki w ramach programu Leonardo da Vinci to znakomity pomysł dla studentów medycyny. Dzięki nim możemy poznawać życie, język, a przede wszystkim sposób i warunki pracy lekarzy w krajach Unii Europejskiej, do której wkrótce przystąpimy. Doświadczenia, które mieliśmy okazję zebrać, są dla nas, wkrótce lekarzy, bardzo ważne. Program z całą pewnością przyczynia się do szybszej integracji Polski z Unią Europejską. Kontakty, które nawiązaliśmy, opinia, którą zostawiliśmy z całą pewnością ułatwią nam później podjęcie pracy w zjednoczonej Europie.
W szpitalu, w którym pracowałem (Frauenklinik Berg, Stuttgart, Niemcy), miałem okazję zapoznać się z niemieckim systemem organizacji opieki nad pacjentkami w trybie ambulatoryjnym i szpitalnym, brałem udział w pracy ambulatorium ginekologicznego, oddziału, sal porodowych, bloku operacyjnego. Miałem dostęp do metod badań obrazowych, które w Polsce nie są jeszcze powszechnie dostępne.
Bardzo ważne było, iż byłem właściwie jedynym studentem w klinice, co oznaczało dla mnie możliwość indywidualnej pracy z lekarzem, dostęp do badania pacjentek. Przy 10-osobowych grupach podczas ćwiczeń w czasie roku akademickiego, nie jest możliwe nauczenie się na przykład podstaw badania ginekologicznego.
Niezwykle ważnym aspektem programu jest to, że finansowanie w jego ramach umożliwiło mi ten wyjazd. Inaczej nie byłbym w stanie opłacić trzymiesięcznego pobytu w Niemczech. Bardzo dobrym rozwiązaniem była wizyta koordynatora programu podczas naszych praktyk. Mieliśmy szansę pokazania, gdzie pracujemy, co robimy, jak mieszkamy. Dzięki temu zaistniała też możliwość nawiązania współpracy na przyszłość pomiędzy naszą Uczelnią a Kliniką niemiecką. Ukłonem Zespołu ds. Współpracy z Zagranicą w naszą stronę było wykupienie dla nas ubezpieczenia na okres pobytu, co zaoszczędziło nam czasu związanego z jego znalezieniem i wykupieniem.
Jestem bardzo zadowolony z możliwości wyjazdu, którą otrzymałem, z doświadczeń i umiejętności, których nabyłem podczas praktyki. Uważam, że jest to niezwykle cenna i potrzebna inicjatywa zarówno ze względu na możliwości rozwoju studentów, którzy z niej korzystają, jak i dla Uczelni nawiązującej kontakty i współpracę.

Marcin Grabowski

POWRÓT



Z historii Wydziału Lekarskiego



Uczelnia nasza wywodzi swój rodowód z Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i Uniwersytetu Wrocławskiego założonego w 1702 r. przez Cesarza Leopolda I. Poniższe zestawienie dat okolicznościowych przedstawiamy jako ewentualną propozycję przy organizowaniu konferencji rocznicowych.
28 października 1823 - początek nauczania klinicznego we Wrocławiu, z wykorzystaniem wyznaczonych sal chorych w Szpitalu Wszystkich Świętych i Szpitalu OO. Bonifratrów.
1824 - rozpoczęcie badań i wykładów z fizjologii eksperymentalnej przez Jana Ewangelistę Purkyniego.
23 września 1865 - utworzenie Instytutu Anatomii Patologicznej we Wrocławiu
18 maja 1884 - zmarł Heinrich Robert Goeppert (1800-1884), współtwórca studiów farmaceutycznych Uniwersytetu Wrocławskiego.
1894-1910 - dyrektorem Kliniki Dziecięcej we Wrocławiu jest prof. Adalbert Czerny (1863-1941).
1902-1905 - władze Uniwersytetu Lwowskiego i Wrocławskiego przyznają kobietom prawo do wykonywania zawodu lekarskiego.
1903 - powstanie samodzielnej Kliniki Psychiatrycznej we Wrocławiu.
1905 - otwarcie Ambulatorium Dentystycznego przy Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Lwowskiego.
18 kwietnia 1905 - otwarcie Ambulatorium Neurologicznego przy Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Lwowskiego.
1905 - zmarł Jan Mikulicz-Radecki (1850-1905).
1890-1912 - działalność naukowa we Lwowie Edmunda Biernackiego, najwybitniejszego polskiego filozofa medycyny (badania laboratoryjne określane mianem OB.).
1920 - zmarł Ludwik Rydygier (1850-1920).
1920 - zmarł Leon Popielski (1866-1920).
1925 - utworzenie we Lwowie z inicjatywy prof. Henryka Falbana instytucji zwanej "Opieką Zdrowotną dla młodzieży studenckiej", przeniesionej po II wojnie światowej przez prof. Zofię Czeżowską do Wrocławia.
1928-2003 - 75 lat tradycji wykładów z medycyny sportowej zapoczątkowanej we Lwowie.
1928-2003 - 75 lat tradycji wykładów z zakresu medycyny społecznej zapoczątkowanej we Lwowie.
1930 - zmarł Emanuel Machek, profesor okulistyki Uniwersytetu Lwowskiego, twórca i realizator polskiego programu leczenia jaglicy.
1934 - otworzenie we Lwowie pierwszej w Polsce stacji krwiodawstwa z ewidencją krwiodawców, ich okresowym badaniem i konserwowaniem krwi (prof. Bolesław Popielski - Zakład Medycyny Sądowej).
1 października 1943 - zastrzelenie we Lwowie profesora histologii Bolesława Jałowego.
1953 - otwarcie Kliniki Urologii Akademii Medycznej.
7 marca 1954 zmarł Ludwik Hirszfeld.
1959 - I Międzynarodowe Sympozjum Wektokardiograficzne zorganizowane we Wrocławiu przez prof. Hugona Kowarzyka (do chwili obecnej pod nazwą Kongres Elektrokardiograficzny).
1964 - utworzenie Katedry Nefrologii Akademii Medycznej we Wrocławiu (pierwszej w Europie).
1994 - utworzenie Zakładu Medycyny Rodzinnej Akademii Medycznej we Wrocławiu.
Wanda Wojtkiewicz-Rok

POWRÓT



Wrocławscy wykładowcy medycyny i ich książki
300 lat nauczania medycyny we Wrocławiu
październik - grudzień 2002

Pod tym tytułem w Bibliotece Akademii Medycznej we Wrocławiu została zorganizowana wystawa archiwalnej książki medycznej.
21 października 1702 r. minęła trzechsetna rocznica wydania przez cesarza Leopolda I Habsburga aktu fundacyjnego ("Aurea bulla fundationis Universitatis Leopoldine Wratislaviensis"), na podstawie którego dotychczasowe kolegium jezuitów przekształcono w uniwersytet. Przez ponad pierwszych sto lat posiadał on tylko dwa wydziały: filozofii i teologii. Początkowo więc Wrocław był całkowicie pozbawiony szkolnictwa medycznego, dopiero w 1745 r. utworzono tu "Collegium medico-chirurgicum", którego zadaniem było cyrulicko-cechowe szkolenie chirurgów i akuszerek. W 1813 r. przekształcono je w "Szkołę Medyczno-Chirurgiczną. W 1811 r., kiedy Śląsk należał do Królestwa Pruskiego, na podstawie rozkazu króla Fryderyka Wilhelma III połączono "Viadrinę" (Uniwersytet we Frankfurcie nad Odrą) z wrocławską "Akademią Leopoldyńską". Nowa szkoła wyższa "Uniwersitas Litterarum Wratislaviensis" otrzymała wówczas dwa brakujące wydziały: prawa i medycyny. W 1849 r. zamknięto "Szkołę Medyczno-Chirurgiczną", zaprzestając szkolenia chirurgów. Od tego czasu nauczanie medycyny we Wrocławiu, wyłącznie na poziomie akademickim, prowadził Wydział Medyczny Uniwersytetu, który w 1911 r. otrzymał nazwę "Friedrich-Wilhelms Universitaet zu Breslau". Uniwersytet ten istniał do 1945 r.
Po zakończeniu wojny w 1945 r. Uniwersytet Wrocławski i Politechnikę Wrocławską przekształcono na polskie państwowe szkoły akademickie. Do katedr i zakładów przyjechali polscy uczeni głównie z Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Już w jesieni 1945 r. rozpoczął działalność Wydział Lekarski Uniwersytetu, który w 1950 r. wraz z Wydziałem Farmaceutycznym został włączony do nowo powołanej Akademii Medycznej. W 2000 r. Akademia Medyczna we Wrocławiu obchodziła uroczyście pięćdziesięciolecie swego istnienia jako spadkobierczyni dwu wydziałów medycznych: Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma we Wrocławiu.
Z okazji jubileuszu trzechsetlecia Uniwersytetu Wrocławskiego, Biblioteka Akademii Medycznej w celu zapoznania swoich czytelników, a zwłaszcza studentów, z dziedzictwem nauki i nauczania medycyny we Wrocławiu, na podstawie swoich zbiorów (niestety w znacznym stopniu zniszczonych przez powódź w 1997 r.), zorganizowała wystawę pt.: "WROCŁAWSCY WYKŁADOWCY MEDYCYNY I ICH KSIĄŻKI - 300 LAT NAUCZANIA MEDYCYNY WE WROCŁAWIU".
Scenariusz wystawy przygotował i eksponaty wybrał dr Jan Dąbrowski. Ze względu na niewielką powierzchnię holu Biblioteki, przeznaczonego na tego rodzaju działalność, ilość eksponatów musiała być ograniczona. Zostały one ujęte w trzy grupy:

1. Książki dawnych wykładowców wrocławskich (12 pozycji), wśród nich:
Adolph Wilhelm Otto:
"Neues Verzeichniss der anatomischen Sammlung des Koenigl. Anatomie-Instituts... Breslau 1841".
A. W. Otto (1786-1845), profesor zwyczajny, wykładał anatomię dla studentów Uniwersytetu i uczniów Szkoły Medyczno-Chirurgicznej; zapoczątkowany przez niego zbiór preparatów i anomalii anatomicznych do dnia dzisiejszego jest częścią Muzeum Anatomicznego Katedry i Zakładu Anatomii Prawidłowej.
Albrecht Theodor Middeldorpf: "Die Galvanocaustic, ein Beitrag zur operativen Medicin. Breslau 1854".
A. T. Middeldorpf (1824-1868), profesor zwyczajny chirurgii, pierwszy na świecie wprowadził galwanokaustykę do lecznictwa chorób chirurgicznych.
Carl Fluegge: "Grundriss der Hygiene... Leipzig 1894".
C. Fluegge (1847-1923) był pierwszym profesorem higieny Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Wrocławskiego w latach 1887-1909.
Albert Neisser: "Die geschlechtskrankheiten und ihre Bekaempfung. Berlin 1916".
A. Neisser (1855-1916), jeden z najznakomitszych dermatologów w historii medycyny, był od 1882 r. do śmierci, profesorem zwyczajnym pierwszej w Niemczech Katedry Chorób Skórnych i Wenerycznych. Odkrył gonokoka rzeżączki, a współpracując z Paulem Ehrlichem wprowadził salwarsan do leczenia kiły.

2. Doktoraty i habilitacje Polaków na Uniwersytecie Wrocławskim przed 1945 r. (13 pozycji), wśród nich:
Adamus de Glisczyński
, Posnaniensis: "De articulis supernumerariis. Dissertatio inauguralis medico-chirurgica... Vratislaviae MDCCCLII".
Tadeus Edmundus de Kiedrowski, Polonus: "De quibusdam experimentis, quibus quantam vim habeat acidum hyrocyanicum in nervorum systema cerebro-spinale atque in musculos vertebralis probatur. Dissertatio inauguralis physiologica... Vratislavie MDCCCLVIII".
Alexander Hertz, Polonus: "De dementia paralytica. Dissertatio inauguralis psychiatrica... Vratislaviae MDCCCLXIV".
Bronisław Daszkiewicz: "Zur Therapie der Haematocele retrouterina. Inaugural-Dissertation ... zur Erlangung der Doctorwuerde in der Medicin und Chirurgie... Breslau 1882".
Bronisław Kader Dr.: "Klinische Beitraege zur Aetiologie und Pathologie der sog. Primaeren Muskelentzuendungen ... Habiliation als Privatdozent... Breslau 1897".

B. Kader (1863-1937) w latach 1891-1897 asystent Jana Mikulicza-Radeckiego, 1899-1928 profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, główne prace z zakresu aseptyki, chirurgii jamy brzusznej, tarczycy.

3. Pierwsze podręczniki medyczne po 1945 r. (16 pozycji), w tym:
Ludwik Hirszfeld:
"Immunologia ogólna. Wrocław 1949".
L. Hirszfeld (1884-1954) od 1952 r. członek PAN, światowej sławy mikrobiolog, immunolog i serolog, 1931-1939 profesor Uniwersytetu Warszawskiego, 1945-1949 Uniwersytetu Wrocławskiego, 1950-1954 Akademii Medycznej. Założył we Wrocławiu Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN oraz Ośrodek Badań Patologii Ciąży. Współtwórca nauki o grupach krwi, wprowadził oznaczanie czynnika Rh oraz ratowanie niemowląt zagrożonych konfliktem serologicznym, zapoczątkował seroantropologię.
Hugon i Zofia Kowarzykowie: "Podstawy elektrokardiografii. Wrocław 1949".
H. Kowarzyk (1906-1985), 1945-1977 profesor Katedry Patologii Ogólnej i Doświadczalnej Uniwersytetu, a potem Akademii Medycznej we Wrocławiu, od 1958 r. członek PAN, wybitne prace z zakresu wektokardiografii i krzepliwości krwi.
Tadeusz Baranowski: "Chemia fizjologiczna. Warszawa 1957".
T. Baranowski (1910-1993), od 1945 r. do 1980 r. był kierownikiem Katedry Chemii Fizjologicznej, którą w 1970 r. przemianowano na Katedrę Biochemii, od 1952 r. członek PAN, odkrył i wykrystalizował enzym - dehydrogenazę fosfoglicerolową, nazwany "enzymem Baranowskiego", główne prace dotyczą biochemii hormonów, enzymów oraz immunochemii.
Andrzej Klisiecki: "Fizjologia. Wrocław 1951".
A. Klisiecki (1895-1975), 1929-1944 profesor Akademii Weterynaryjnej we Lwowie, 1945-1966 kierownik Katedry Fizjologii Uniwersytetu, potem Akademii Medycznej we Wrocławiu, od 1945 r. członek PAU, prace z zakresu krążenia krwi, wytwarzania moczu i klimatologii.
Edward Szczeklik: "Diagnostyka ogólna chorób wewnętrznych (na prawach rękopisu). Wrocław 1951" (później 7 wydań).
E. Szczeklik (1898-1985) w latach 1946-1969 kierownik Katedry Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu, potem Akademii Medycznej we Wrocławiu, główne publikacje: kardiologia (monografia "Zawał serca", 5 wydań), "Enzymologia kliniczna" (1963).
Starsi wiekiem czytelnicy z sentymentem i pewnym wzruszeniem oglądali książki, z których uczyli się do egzaminów, młodszych interesowały dysertacje, zwłaszcza pisane po łacinie.

Leszek Barg


POWRÓT



Autorytet w życiu i medycynie

Autorytet - auctoritas - powaga, wpływ, poważanie, tak uroczyście przemawia to pojęcie ze stron encyklopedii, czy opracowań, a jakiej ogromnej dewaluacji uległo niemal na naszych oczach. Dziś mówi się wprost o zmierzchu, dewaluacji czy nawet upadku autorytetów. W dużym uproszczeniu uznanie to siła, poważanie (delegated power - ang.), siła jakimi cieszą się dane instytucje, osoby, systemy. Człowiek wierzący uznaje autorytet Boga objawiającego, a sam daleki od ideału, szanując też odmienne postawy i motywacje, nie powinien kwestionować i nie dopuszczać do tego, na miarę swych sił i możliwości, aby nie kwestionowano samego wzorca.
Problem autorytetu jest mocno zakorzeniony również w dziejach medycyny. W samej starożytności autorytet występował w tradycji arystotelesowskiej i cyceroniańskiej, z których wyszła metoda argumentacji i wnioskowania prawdopodobieństwa (ex auctoritate). W starożytności, również i w tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej, powszechnie znane jest odwołanie się do opinii starszych, a św. Tomasz z Akwinu stworzył w drodze asymilacji systemu arystotelesowego model racjonalizacji samej argumentacji teologicznej (ex testimonio ex auctoritate).
Czasy nowożytne podjęły krytykę autorytetów, zainaugurowała to reformacja wprowadzając subiektywną interpretację wiary, wynosząc opinię osobistą ponad uznawane autorytety. Dziś widzimy konsekwencje tego niemal na co dzień, w postaci dość silnych tendencji do nieograniczonej autonomii jednostki, tak że przeżywamy już nie przysłowiowy zmierzch, ale dramatyczny, niemal śmiertelny w swym wyrazie, upadek autorytetów.
Nasza codzienność lekarska w swej praktycznej działalności, mimo prewalencji zasadniczych usług zawodowych, w których tylko "pozornie" czujemy się samodzielni, pozostaje pod przemożnym wpływem autorytetów, wiedzy zastanej, wyuczonej, naukowców, kierowników zespołów. Większość bowiem pracowników z wyższym wykształceniem pracuje w różnych dziedzinach działalności medycznych, gdzie nauka nie jest zajęciem profesjonalnym. Sam dystans zaś pomiędzy wiedzą dawną a dzisiejszą jest w naukach medycznych znacznie większy niż np. w naukach humanistycznych. Kiedyś wystarczała rozległa i solidna wiedza i erudycja, która niekoniecznie musiała znajdować wyraz w publikacjach. Dziś ceni się bardziej erudycję w humanistyce niż w naukach ścisłych. Trudno bowiem od dawnych autorów oczekiwać wiedzy medycznej na takim poziomie jak obecnie, podczas gdy w filozofii pewnymi stwierdzeniami klasyków zachwycamy się dziś bez zastrzeżeń.
Dzieje medycyny dostarczyły nam wielu przykładów hamującego wpływu autorytetów nieraz wręcz "ujarzmiających". Bezkrytyczne cytowanie pism Hipokratesa, Galena czy Awicenny, których wielkości i wkładu do medycyny nikt nie kwestionuje jest klasycznym przykładem hamującego działania autorytetu. Powiedzenie ("sic ait Galenus", "sic dixit Awicenna" - tak powiedział Galen, tak rzekł Avicenna) przeszło do historii medycyny. Szczególnie Galen stał się na długie wieki nieomylną powagą i decydującą instancją, co paraliżowało niejedną samodzielną myśl. Znakomity patolog niemiecki, twórca teorii komórkowej (słynne: omnis cellula e cellula) Rudolf Virchow nazywany także dla swej powagi "papieżem medycyny" (Papst der Medizin), przez wiele lat nie uznawał odkryć Pasteura i nie przywiązywał wagi do drobnoustrojów. Mniej zaś znany jest fakt, że Robert Koch próbował leczyć gruźlicę wykrytą przez siebie tuberkuliną. Atmosferę sensacji, która wytworzyła się około sprawy, mimo nieukończenia badań nazwano "szałem tuberkulinowym". Koch, tym razem wykazał brak krytycyzmu, pomagała mu w tym propaganda. Autorytet naukowy wielkiego uczonego na tym odcinku został narażony na szwank.
A jednak autorytet w medycynie, a szczególnie w naukach medycznych, jak mało których, tak ściśle związanych z praktyką jest potrzebny. Dziś obok autorytetu naukowego - który w naszym zawodzie winien mieć swe przedłużenie w praktyce, w autorytecie zawodowym - są obecne na co dzień pseudoautorytety, niczym fałszywi prorocy.
Lekarze w trudnych sytuacjach, gdy są zdani na własne siły, muszą sami decydować, kiedy mają posłużyć się własnym rozumem, a kiedy odwołać się do autorytetu, który w naukach klinicznych jest równocześnie w jakimś stopniu i naukowy, i zawodowy.
A jednak autorytet w życiu jest potrzebny, musi on istnieć i być uznany we własnym zawodzie, własnym środowisku, albowiem osiągnięcia w innych dziedzinach nie wystarczają. Jeśli bowiem zachwiane zostają właściwe proporcje - autorytety zawodowe upadają. Przez niemal całą historię medycyny przebija się spostrzeżenie, że lekarz zbyt często widziany w towarzystwie jest mniej chętnie widziany przy łóżku chorego. Również działalność polityczna czy społeczna lekarza ma wtedy swoją wymowę, gdy nie przeszkadza w wykonywaniu zasadniczych obowiązków. Może ona niejednokrotnie być przedłużeniem podstawowej działalności przez udział w ciałach opiniodawczych czy decyzyjnych i przyczyniać się do dobra praktyki czy nauki bardziej niż w działaniu jednostkowym.
Dziś, siłą rzeczy, pojęcie autorytetu uległo zawężeniu, dawny omnipotentny jest zastąpiony przez autorytet specjalistyczny. Ale na wzór wieży musi opierać się na solidnych fundamentach, bowiem niezmienny pozostaje fakt, że nauki podstawowe w medycynie dają fundamenty do zastosowań klinicznych i praktycznych. Jeśli chodzi o zabiegi operacyjne, to wprawdzie jeden człowiek operuje, nazwijmy go mistrzem, ale pełne zaufanie do autorytetu szefa musi być wzmocnione równocześnie zaufaniem do zespołu.
Autorytet więc trzeba reaktywować, a przestać się ubiegać o jego wyłączny monopol. Trzeba też pamiętać, że sama znajomość sprawy nie jest równoznaczna z praktykowaniem najlepszych zasad. Zdobycie autorytetu nie odbywa się czasami bez walki. Tu bardzo pomocny będzie cytat z Kotarbińskiego "Technika walki może być rzetelnie używana, lecz nie nierzetelnie nadużywana".
Jesteśmy świadkami rewizji dotąd panujących ustaleń, uważanych za niewzruszone, które daleko już wyszły poza krytykę jednostki, zmiatając w ogóle rolę autorytetu (niczym wylanie dziecka z kąpielą).
Wielu lekarzy ma wspaniałe osiągnięcia zawodowe, naukowe i literackie. Często działali używając pseudonimów. Profesor Witold Juliusz Kapuściński (1910-1988), rozpoczął swą działalność pisarską jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, a publikując swe wiersze w Poznaniu używał pseudonimu Zygmunt Psarski. Ale dla większości lekarzy trudniących się codzienną praktyką, literatura jeśli jest uprawiana czynnie, pozostaje przedłużeniem działalności zawodowej. Już dziś coraz częściej zamiast mówić o nieszkodliwym hobby, mówi się, że ktoś kroczy równolegle drogą medycyny praktycznej i literatury. Wiadomo, że autorytetem może być tylko w medycynie, którą uprawia na co dzień i której muszą (chcąc czy nie chcąc) być podporządkowane wszelkie inne formy działalności.

Zbigniew Domosławski

[w: VIII Spektrum - Almanach Unii Polskich Pisarzy Lekarzy, Łódź 1995, ss. 11-15]


Kalendarium



12 grudnia w czasie wręczenia dyplomów absolwentom Wydziału Farmaceutycznego i Oddziału Analityki wręczono pierwszy medal im. Bogusława Bobrańskiego, który otrzymała Berenika Szczęśniak najlepsza absolwentka studiów na tym Wydziale.
13 grudnia w Warszawie obradowała kolejna Konferencja Rektorów Uczelni Medycznych, która dokonała między innymi zmian w regulaminie Komisji Akredytacyjnej Uczelni Medycznych oraz podjęła szereg uchwał. Najważniejsze z nich drukujemy w tym numerze "Gazety Uczelnianej". W konferencji udział wzięli Minister Zdrowia - prof. Mariusz Łapiński, Dyrektor Gabinetu Politycznego Ministra - prof. Bolesław Samoliński oraz Dyrektorzy Departamentów: Krystyna Płukis i Roman Danilewicz.
14 grudnia odbyło się spotkanie inicjujące powołanie kolegium byłych rektorów uczelni wrocławskich. Spotkanie odbyło się w Klubie Pracowników Akademii Rolniczej z inicjatywy prof. Tadeusza Szulca, byłego rektora tej uczelni.
14 grudnia rektor wręczył świadectwa Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu absolwentom studiów podyplomowych na kierunkach "menedżer w służbie zdrowia" i "orzecznictwo lekarskie".
15 grudnia rektor, prorektor ds. nauki oraz liczna grupa pracowników naszej uczelni uczestniczyli w obchodach 50-lecia Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej. W czasie uroczystości rektor wręczył nadane przez Senat AM medale Academia Medica Wratislavienis prof. dr hab. Andrzejowi Górskiemu, aktualnemu Dyrektorowi Instytutu oraz prof. dr hab. Marianowi Mordarskiemu - byłemu Dyrektorowi Instytutu. Z rąk sekretarza Wydziału VI PAN prof. dr hab. Janusza Komendera rektor odebrał dyplom pamiątkowy przyznany naszej uczelni z okazji 50-lecia Polskiej Akademii Nauk.
16 grudnia pod kierownictwem rektora obradował senat AM. Rektor wręczył nominacje prof. dr. hab. Zbigniewowi Hrubemu na rzecznika dyscyplinarnego dla studentów.
Nominacje na stanowisko profesora nadzwyczajnego otrzymali: dr hab. Przemysław Łoś, dr hab. Marek Mędraś, dr hab. Jerzy Rudnicki, dr hab. Anna Skoczyńska, dr hab. Elżbieta Więckowska i dr hab. Piotr Ziółkowski.
19 grudnia obradowało Prezydium Rady Naukowej Ministra Zdrowia, które zakończyło się opłatkiem z udziałem Ministra Mariusza Łapińskiego.
20 grudnia rektor spotkał się z Prezesem Fundacji Farmacji Dolnośląskiej prof. dr. hab. Januszem Plutą - Dziekanem Wydziału Farmaceutycznego oraz Wiceprezesem Fundacji - dr. Stanisławem Hanem. Tematem spotkania była kontynuacja remontu kamienicy przy ulicy Kurzy Targ, przewidzianej na Zakład Historii i Muzeum Farmacji.
30 grudnia na kolegium rektorsko-dziekańskim dyr. Andrzej Kochan poinformował, że z 40 mln zł przyznanych uczelni przez Sejm na budowę NAM niewykorzystano 70 zł (słownie siedemdziesiąt zł.). W ustawie budżetowej na 2003 r. Sejm przyznał na budowę NAM 35 mln złotych (w poprzednim roku Sejm zapisał w ustawie budżetowej pierwotnie 24,5 mln złotych plus dodatkowo 15,5 mln złotych pod koniec października ubiegłego roku).
3 stycznia odbyło się spotkanie rektora z Przewodniczącym Rady Społecznej SPSK Nr 1 Panem Posłem Markiem Dyduchem. Tematem rozmowy była trudna sytuacja szpitala oraz inne ważne problemy uczelni.
6 stycznia rektor prowadził rozmowy w Ministerstwie Zdrowia na temat kredytu na budowę NAM oraz w Komitecie Badań Naukowych na zakupy aparaturowe i środki inwestycyjne dla uczelni w 2003 roku.
7 stycznia odbyło się spotkanie rektora z posłem Ziemi Lubuskiej, prof. Alfredem Owocem. W spotkaniu brał udział Dziekan Wydziału Zdrowia Publicznego - prof. Wiesław Prusek. Poruszono sprawę kształcenia w punkcie filialnym w Zielonej Górze.
9 stycznia w sali senatu rektor spotkał się z przewodniczącymi organizacji związkowych SPSK nr 1. W spotkaniu wziął udział prorektor ds. klinicznych prof. Ryszard Andrzejak oraz Dyrektor SPSK nr 1 dr Jacek Klakočar. Tematem spotkania była sytuacja finansowa szpitala oraz rozpoczynająca się jego restrukturyzacja.
10 stycznia prorektor ds. nauki - prof. Marian Klinger reprezentował w Ministerstwie Zdrowia uczelnię w czasie prezentacji programu budowy Centrum Onkologicznego przy ulicy Borowskiej. Prezentacji dokonał Prezes Spółki Pan Hager. Ministerstwo reprezentowała Pani Wiceminister Wacława Wojtala oraz dyrektorzy kilku departamentów, m.in. Pani Dyrektor Krystyna Płukis i Pan Dyrektor Roman Danielewicz.
13 stycznia w sali senatu odbyło się połączone posiedzenie Komitetu Honorowego, Rady Fundatorów oraz Zarządu Fundacji Alzheimerowskiej. Planuje się w bieżącym roku opracowanie projektu remontu ośrodka w Ścinawie.
Dziękujemy za kolejne wpłaty na remont ośrodka alzheimerowskiego w Ścinawie: pracownikom rektoratu Akademii Medycznej 358,13 zł, AMAKS A. Gubler, Biczysko W., Biczysko SP. 200 zł., pracownikom Kliniki Neurologii 360 zł, CAR Center SP, Wrocław 500 zł, Fundacja Pomoc Ludziom - Wrocław - 10 000 zł, CERMAG - Wrocław 1000 zł, uczestnicy Światowego Kongresu Endokrynologii Ginekologicznej 1177,24 zł (bilon walut obcych przeliczono na złotówki), Chorowska Maria - Wrocław 200 zł, MPEC Wrocław 5000 zł, P.P.H.U. "Rozdroże" Szklary Górne 300 zł. Saldo na dzień 17 grudnia 2002 roku wynosiło 42 947 zł 08 gr. Przypominamy numer konta 15001793?121790038610.
13 stycznia pod przewodnictwem Pana Posła Marka Dyducha obradowała Rada Społeczna SPSK nr 1. Głównym tematem posiedzenia była bardzo trudna sytuacja finansowa szpitala. Przed posiedzeniem Rady Pan Przewodniczący, któremu towarzyszył prorektor ds. klinicznych odwiedził Klinikę Anestezjologii i Intensywnej Terapii, Klinikę Hematologii oraz Klinikę Kardiochirurgii.
* * *
Informacje
12 marca - ogólnouczelniana debata poświęcona problemom dydaktycznym.
Narada rozpocznie się o godz. 17.00 w stołówce "Pod Świnią"
14 marca w auli leopodyńskiej odbędzie się promocja doktorów wszystkich wydziałów uczelni.
19 marca o godz. 11.00 rozpocznie się w sali sportowej Studium Wychowania Fizycznego ogólnouczelniana narada, na którą JM Rektor zaprasza wszystkich pracowników uczelni.

POWRÓT