Sprawy nauki - refleksje po spotkaniu rektorów uczelni polskich
z Premierem RP Jarosławem Kaczyńskim
i Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Michałem Seweryńskim
w dniu 7 listopada na Uniwersytecie Warszawskim




Jak jest
W programie wyborczym PiS zapowiedziano działania reorganizacyjne w polskiej nauce. Postulowano utworzenie Narodowego Centrum Badań Naukowych, do którego miały być przeniesione instytuty PAN i część jednostek badawczo-rozwojowych. Tym samym miał się zmienić status Polskiej Akademii Nauk, która stałaby się jedynie korporacją uczonych podobną do Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego czy też Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Dzięki nowej rządowej polityce naukowej i przejrzystym kanałom rozdziału pieniędzy miano walczyć z chorobami toczącymi polską naukę: zurzędniczeniem, skostniałymi strukturami, złą organizacją, brakiem pieniędzy i dzieleniem tych, które są, wedle kryteriów układowych, także z dystansem do nauki światowej.

Jednym z najważniejszych bodźców dla nauki polskiej po wejściu do programów europejskich było pojawienie się tzw. Centrów Doskonałości. Często z dość skostniałych instytucji tworzących naukę - instytutów, wydziałów - pozwoliła ta inicjatywa wydobyć znakomitych ludzi. Niektóre centra zyskały uznanie zagranicznych ekspertów i nadal rozwijają się, opierając się głównie na funduszach strukturalnych, chociaż żadne z centrów w kraju nie zdecydowało się na nabycie osobowości prawnej. Nowych centrów jednak już nie przybywa, a ich historia w przeważającej części dowodzi, że powoływanie nowych jednostek organizacyjnych powinno wiązać się z daniem im możliwości samodzielnego działania. Pojawiały się też krytyczne opinie o znaczeniu powstania Komitetu Badań Naukowych dla nauki polskiej. Chociaż zamiast odgórnego systemu sterowania projektami uzyskano system inicjatyw środowiskowych, to realizowano dużo małych projektów, bardzo potrzebnych, ale nierokujących przełomu w jakiejś dziedzinie życia lub gospodarki. Żadnego kraju nie stać na finansowanie kosztochłonnych badań na wielu różnych polach nauki jednocześnie, stąd kontynuowano w minionym roku prace nad zdefiniowanymi już za kadencji ministra Michała Kleibera priorytetami w postaci tzw. Krajowego Programu Ramowego oraz rozpoczęto nowe przedsięwzięcie zajmujące się określeniem wizji rozwojowej Polski do 2020 r. pod nazwą Narodowy Program Foresight Polska 2020. Słabością dotychczas definiowanych priorytetów był prymat opinii środowisk naukowych, a priorytety badawcze i kluczowe problemy społeczne powinny być określane przez konsensus ze stronami zainteresowanymi. Budżet nauki polskiej wynosi 3,4 mld zł, a dopłaty dla rolników w 2005 r. przekroczyły 6 mld zł, czyli pochłonęły prawie dwa razy więcej niż państwo wydaje na badania naukowe. Resort nauki w minionym roku był w stanie przewlekłej restrukturyzacji. W październiku ubiegłego roku było Ministerstwo Nauki i Informatyzacji, w kwietniu br. Ministerstwo Edukacji i Nauki, a obecnie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Jak będzie
Ministerstwo Nauki będzie zajmować się polityką naukową, pracami nad określeniem wizji rozwojowej Polski do 2020 r. w zmieniających się warunkach w ramach wspomnianego już Narodowego Programu Foresight Polska 2020. Rozpoczyna się drugi etap programu, obejmujący trzy zagadnienia badawcze w skali kraju: zrównoważony rozwój Polski, technologie informacyjne i telekomunikacyjne oraz bezpieczeństwo.

Podtrzymano podział nauk na podstawowe i stosowane, co niektórzy uważają za godzenie w jedność nauki. Wyniki badań dotyczących nauk podstawowych to w uproszczeniu odkrycia, a wynikami badań stosowanych są wynalazki. Oceną aplikacji w dziedzinie nauk stosowanych (badania innowacyjne i prace wdrożeniowe) będzie się zajmować Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które ma finansować badania naukowe i kontrolować wydatki. Ocenę aplikacji w dziedzinie nauk podstawowych ma prowadzić Agencja Badań Poznawczych, która ma się zajmować finansowaniem tych badań naukowych i kontrolą wydatków. W badaniach stosowanych mogą i powinny być opracowywane programy strategiczne, z których wynikają tematy zamawiane, istotne dla rozwoju gospodarczego kraju. Tematy zamawiane, podejmowane w wyniku postępowania konkursowego, powinny być finansowane z budżetu nauki z udziałem podmiotów zainteresowanych ich realizacją. Z tym wiąże się też sposób finansowania projektów badań własnych, potocznie zwanych grantami. Większość grantów w badaniach stosowanych powinna mieć charakter "projektów celowych", których koszty są w znacznym stopniu pokrywane przez zainteresowane podmioty gospodarcze, organy administracji państwowej i samorządu terytorialnego. Granty finansowane całkowicie z budżetu nauki będą w dziedzinie badań stosowanych czymś wyjątkowym (będą ograniczone do projektów badań, które wchodzą w zakres tematów zamawianych). W medycynie przedmiotem badań stosowanych są nowe metody diagnostyki i terapii, nowe leki, przeszczepy tkanek i narządów, biomateriały, sztuczne organy. W dziedzinie nauk podstawowych nie przewiduje się tworzenia żadnych programów strategicznych czy też formułowania tematów zamawianych. Niewątpliwie jednak w Polsce stajemy przed dokonaniem rozsądnego wyboru opartego na rzetelnej analizie sytuacji i właśnie uczeni powinni określić priorytetowe obszary badań podstawowych, obejmujące te kierunki, których rozwój jest obiecujący i/lub w których nauka polska już wnosi widoczny wkład do światowej.

Strategia Lizbońska postuluje łączne nakłady na naukę (budżetowe i pozabudżetowe) na poziomie 5% PKB. Premier Rządu RP zapowiedział, że w perspektywie pięciu lat dojdziemy do 1%, licząc z funduszami strukturalnymi, a dobrym początkiem na tej drodze ma być przyszłoroczny wzrost nakładów na naukę z budżetu państwa o ponad 300 milionów złotych. Zmieni się jednak też sposób finansowania nauki w uczelniach, co wymaga opracowania nowego algorytmu podziału środków. Premier nie potwierdził wcześniejszych sugestii o likwidacji PAN, apelował natomiast o działania konsolidujące środowiska naukowe, zwłaszcza między jednostkami PAN i Instytutami Badawczo-Rozwojowymi a uczelniami, które skutkowałyby rozwiązywaniem problemów badawczych, decydujących o rozwoju całej gałęzi gospodarki albo znalezieniu, np. skutecznego leku. Obecnie dominują projekty badawcze, uzasadniające wydanie 200-300 tys. zł, bardzo rzadko projekty angażujące 2-3 mln zł, a incydentalnie ponad 10 mln zł.

Czy to się uda
Jestem z natury optymistą i chcę wierzyć, że to się uda. Zasadnicze są w mojej opinii trzy uwarunkowania do osiągnięcia tego sukcesu:
1) zwiększenie finansowania nauki,
2) obiektywna ocena jednostki, dziedziny i jej wkład do nauki polskiej i światowej,
3) zmiana mentalności uczonych na potrzeby integracji środowiska naukowego.

Stanisław Lem w jednym ze swoich ostatnich tekstów publicystycznych napisał, że kto się upiera przy IV Rzeczpospolitej, ten powinien zacząć od zwiększenia finansowania nauki. Wszyscy pamiętają o Finach, którzy wcześniej zainwestowali w naukę, a dziś wygrywają w gospodarce. Aby szybciej osiągnąć właściwe (3% PKB) finansowanie nauki, trzeba ludziom wytłumaczyć, m.in. za pomocą mediów, że naukowcy robią rzeczy pożyteczne. To wymaga jednak przede wszystkim większej debaty ponad podziałami politycznymi i zgody społecznej. Inaczej nie jest możliwa zmiana w sposobie konstruowania budżetu państwa i przyzwolenie społeczne na ukrócenie wydatków socjalnych.

Nauka polska musiała otworzyć się na oceny zewnętrzne i przestaje powoli liczyć się, co o panu X napisał pan Y. Cztery kryteria pozwalają obiektywnie ocenić, czy wkład do nauki światowej jest rzeczywiście znaczący, zarówno w skali jednostki, uczelni, jak i kraju. Są to:
- liczba prac naukowych publikowanych w recenzowanych czasopismach o międzynarodowym zasięgu i liczba cytowań tych prac w literaturze naukowej,
- udział w międzynarodowych programach badawczych,
- liczba wygłaszanych referatów plenarnych na konferencjach międzynarodowych,
- organizacja w Polsce międzynarodowej konferencji z danej dyscypliny naukowej.

Uważam, że wiara w uzdrowienie nauki przez wprowadzanie nowych przepisów lub restrukturyzację układu resortowego jest złudna. Bolączki naszej nauki są podobne do tych, które trapią naukę niemiecką i amerykańską. Istnieje pilna potrzeba integracji środowiska naukowego, przekonania uczonych do realnego, a nie współdziałania pozorowanego w staraniach o wielkie projekty badawcze i duże pieniądze. Powinniśmy odchodzić od aplikacji o ograniczonym horyzoncie zadań, środków itd., często rywalizujących ze sobą o skromne środki w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Uczony ścigając się z najlepszymi, powinien być pozbawiony zawiści wobec konkurentów (co wynika z istoty zawodu), musi natomiast być bardzo krytyczny wobec własnej wiedzy i osoby.

Ryszard Andrzejak,
Rektor AM we Wrocławiu






Otwarcie Ośrodka Badawczo-Naukowo-Dydaktycznego Chorób Otępiennych



Pomysłodawcą powstania Ośroda Alzheimerowskiego był Michał Hajtko, specjalista ds. służby zdrowia lubińskiego starostwa. Pan Hajtko zainteresował swoim projektem ówczesnego Rektora Akademii Medycznej we Wrocławiu prof. dra hab. Leszka Paradowskiego. Powołano Fundację Alzheimerowską w celu zebrania niezbędnych środków na sfinansowanie przedsięwzięcia.
27 listopada 2006 r. zakończono prace remontowo-budowlane w Ośrodku Chorób Otępiennych.

W uroczystości przekazania do użytku Ośrodka Alzheimerowskiego uczestniczyli przedstawiciele władz Akademii Medycznej we Wrocławiu. JM Rektor prof. dr hab. Ryszard Andrzejak otrzymał symboliczny klucz i odsłonił pamiątkowy obelisk upamiętniający setną rocznicę opisania choroby przez Aloisa Alzheimera. W przemówieniu w sali konferencyjnej w Ścinawie JM Rektor przypomniał licznie zgromadzonym gościom, że - choroby otępienie są jedną z głównych przyczyn inwalidztwa wśród osób starszych. Szacunkowe rozpowszechnienie otępienia w polskiej populacji 50-latków i starszych wynosi 500-700 tysięcy i wskazuje stałą tendencję wzrostową (pełny tekst przemówienia przedstawiono w dalszej części).

fotografie i tekst Miłosz Haber


   






Wystąpienie JM Rektora AM we Wrocławiu
prof. dr. hab. Ryszarda Andrzejaka na uroczystości otwarcia
Ośrodka Naukowo-Badawczo-Dydaktycznego Chorób Otępiennych w Ścinawie



Szanowni Państwo!

Uczestniczymy w uroczystości przekazania Akademii Medycznej we Wrocławiu Ośrodka Badawczo-Naukowo-Dydaktycznego Chorób Otępiennych w Ścinawie po zakończeniu w obiekcie niezbędnych prac remontowo-budowlanych i adaptacyjnych. Cieszę się, że uroczystość zgromadziła tak wiele znamienitych osób.
Choroby otępienne są wielką, współczesną plagą ludzkości. W Polsce 16% społeczeństwa to ludzie w wieku powyżej 60. roku życia, najbardziej narażeni na ryzyko rozwoju tych chorób. Osób z wykrytą chorobą Alzheimera jest w kraju około 250 tysięcy.
Mimo to, do chwili obecnej w Polsce nie ma ośrodka, który zajmowałby się w sposób kompleksowy problematyką chorób otępiennych.
Idea budowy takiego ośrodka zrodziła się przed kilku laty we władzach wrocławskiej uczelni medycznej. Jej inicjatorem był ówczesny rektor Akademii Medycznej we Wrocławiu dr hab. Leszek Paradowski, prof. nadzw. AM.

Choroby otępienne, wśród których najbardziej znana jest choroba Alzheimera, wbrew obiegowej, dość powszechnie panującej opinii, dotykają nie tylko osoby w wieku podeszłym, lecz ich skutki odczuwają coraz częściej osoby dojrzałe - czterdziesto-, a nawet trzydziestoletnie. Pierwszy naukowo opisany przez Aloisa Alzheimera przypadek choroby otępiennej mózgu dotyczył 51-letniej kobiety.
Choroby otępienne są jedną z głównych przyczyn inwalidztwa wśród osób starszych. Szacunkowe rozpowszechnienie otępienia w polskiej populacji osób 50-letnich i starszych wynosi 500-700 tysięcy i wykazuje stałą tendencję wzrostową.

Dostrzegając to zjawisko i wynikające z niego potrzeby, nasza Uczelnia podjęła starania o utworzenie w Ścinawie Ośrodka Badawczo-Naukowo-Dydaktycznego Chorób Otępiennych.
Społeczność akademicka naszej Uczelni miała świadomość, że będzie to pierwsze, pionierskie w skali kraju tego typu przedsięwzięcie.
W tym celu od Starostwa Powiatowego w Lubinie została przez nas zakupiona odpowiednia nieruchomość. 14 grudnia 2005 r. w Ścinawie nastąpiło symboliczne rozpoczęcie remontu Ośrodka Badawczo-Naukowo-Dydaktycznego Chorób Otępiennych, zwanego potocznie Ośrodkiem Alzheimerowskim.

Całkowitą wartość projektu wyceniono na 7 mln 459 tys. zł. Prace mające na celu przystosowanie obiektu do nowych potrzeb były w 75% finansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, co wyraża się kwotą 5 mln 579 tys. zł, a 1 mln 880 tys. zł przekazało Ministerstwo Zdrowia.
Zgodnie z przyjętym harmonogramem prac przekazanie obiektu powinno nastąpić przed 1 grudnia 2006 roku, stąd też wynika przyjęty przez nas termin dzisiejszej uroczystości, który nie jest jednoznaczny z rozpoczęciem przez Ośrodek statutowej działalności.
Działalność taką Ośrodek Badawczo-Naukowo-Dydaktyczny Chorób Otępiennych w Ścinawie rozpocznie na początku przyszłego roku i wówczas będzie w sposób kompleksowy rozwiązywał problemy diagnostyczno-terapeutyczne i rehabilitacyjne osób z chorobą otępienną.
Temu szlachetnemu przedsięwzięciu patronował od początku Komitet Honorowy, w którego skład wchodzi wiele wybitnych osobistości życia społecznego i politycznego Wrocławia i regionu dolnośląskiego, którym serdecznie dziękuję.
Pozyskiwaniem środków finansowych na realizację przedsięwzięcia zajmuje się powołana przez Uczelnię Fundacja Alzheimerowska.

Dużej pomocy udzieliła nam Wrocławska Kuria Metropolitarna. Ówczesny Metropolita Wrocławski ksiądz kardynał Henryk Gulbinowicz wystosował do wiernych archidiecezji wrocławskiej apel o finansowe wsparcie inicjatywy podjętej przez wrocławską Akademię Medyczną. Apel został odczytany w kościołach całej archidiecezji podczas niedzielnych mszy i spotkał się z szerokim odzewem. Wśród wiernych zebrano na ten cel ponad 100 tysięcy złotych.
Sądzę, że dzisiejsza uroczystość jest dobrą okazją do złożenia serdecznych podziękowań wszystkim ofiarodawcom. W ich gronie znalazło się wiele instytucji, a także osób prywatnych - mieszkańców Wrocławia i Dolnego Śląska, którzy dokonywali na rzecz Fundacji Alzheimerowskiej 1% odpisu podatkowego z przeznaczeniem na budowę Ośrodka w Ścinawie.
Należy jednak wyraźnie podkreślić, że ta inwestycja nie miałaby żadnych szans powodzenia, gdyby nie fundusze unijne.

Akademia Medyczna miała w tym czasie inne potrzeby - wydaje się, że bardziej priorytetowe i istotne dla przyszłego bytu i funkcjonowania Uczelni, jak np. ukończenie budynku stomatologii przy ul. Krakowskiej i remonty zaniedbanych siedzib zakładów teoretycznych Wydziału Farmaceutycznego przy ul. Szewskiej i na pl. Nankiera, ale obecne władze rektorskie i samorządowe Uczelni, szanując decyzje swych poprzedników, prowadziły w tym obiekcie prace remontowo-adaptacyjne. W minionym roku Akademia Medyczna dołożyła z własnych pieniędzy kwotę ponad 300 tys. zł na wymianę stolarki okiennej.

Ich zakończenie, które obecnie świętujemy, zbiega się w czasie z setną rocznicą opublikowania przez Aloisa Alzheimera informacji o nowej chorobie. W listopadzie 1906 roku Alzheimer przedstawił wyniki badań przypadku swojej służącej Augusty D. na posiedzeniu Towarzystwa Neuropsychiatrii Południowo-Zachodnich Niemiec. Ten pierwszy przypadek opisuje chorobę, która od nazwiska pracującego we Wrocławiu uczonego od 1967 roku nosi nazwę choroby Alzheimera. To właśnie w naszym mieście, we Wrocławiu, Alois Alzheimer spędził ostatnie kilka lat swego pracowitego życia, kierując do 1915 roku Katedrą Psychiatrii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Przyczyny występowania choroby Alzheimera nadal, niestety, pozostają zagadką dla naukowców, którzy od 100 lat bez większych sukcesów poszukują skutecznych metod jej leczenia.
Choroba w większości przypadków ma charakter wieloczynnikowy. W 1993 roku Allen Roses odkrył polimorfizm genu apoE4. Wykazano, że allel E4 wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zachorowania.
Uznając podatność genetyczną w rozwoju choroby Alzheimera, śledzimy badania firmy Merck i Gladstone oraz GlaxoSmithKline nad lekami przeciwzapalnymi chroniącymi neurony mózgowe w chorobie Alzheimera.

Można powiedzieć, że choroba Alzheimera jest chorobą "demokratyczną". Swoje krwawe żniwo zbiera wśród ubogich i wśród możnych tego świata. Dotyka zarówno osób, którzy nie zmuszali mózgu do nadmiernego wysiłku intelektualnego, jak i ludzi, którzy przez całe życie aktywnie pracowali zawodowo, twórczo wykorzystując możliwości umysłu.
Ofiarą choroby Alzheimera jest m.in. były prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej Ronald Reagan, a także jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu, Węgier - Ferenc Puskas, który zmarł 17 listopada 2006 roku po 6-letnich zmaganiach z tą chorobą.

Mam nadzieję, że przyszła działalność naukowo-badawcza Ośrodka, którego obiekt dzisiaj uroczyście odbieramy od wykonawcy robót budowlanych, przyczyni się do lepszego poznania mechanizmu powstawania chorób otępiennych mózgu.
Profil działalności Ośrodka będzie obejmować przede wszystkim:
1) prowadzenie działalności naukowo-badawczej z zakresu chorób otępiennych mózgu,
2) szkolenie pracowników medycznych i socjalnych stykających się w swojej pracy z chorymi na choroby otępienne i z ich rodzinami,
3) prowadzenie działalności leczniczej z zakresu psychogeriatrii.



Wręczenie dyplomów absolwentom Wydziału Lekarskiego,
Wydziału Zdrowia Publicznego i Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego


Kolejny rocznik opuścił naszą Alma Mater




Dziekan Wydziału Lekarskiego prof. Adam Szeląg

- Dzisiejsza uroczystość to wielkie święto Akademii Medycznej we Wrocławiu, a przede wszystkim Wydziału Lekarskiego, Wydziału o najstarszych tradycjach - mówił dziekan Wydziału Lekarskiego prof. dr hab. Adam Szeląg podczas uroczystości rozdania dyplomów absolwentom tego Wydziału. Jest to wielkie święto, ponieważ dokonamy aktu promocji lekarzy - 215 absolwentów Wydziału Lekarskiego. Mamy ogromną satysfakcję, że wieloletni wysiłek profesorów, nauczycieli akademickich, praca studentów, dziś absolwentów, kończy się odbieraną od nich przysięgą Hipokratesa i symbolicznym przekazaniem młodym medykom uprawnień do wykonywania wolnego zawodu lekarza.


W imieniu absolwentów Wydziału Lekarskiego głos zabrał lek. Marcin Jelinka


- Ponad 2500 lat temu Ajschylos powiedział: "To nie przysięga sprawia, że wierzymy człowiekowi, ale człowiek, że wierzymy przysiędze". Czy współczesny lekarz na co dzień, w swoim życiu zawodowym, pamięta o tej przysiędze, czy pamięta uroczystość, podczas której wobec zgromadzonych władz swojej Alma Mater wypowiadał te słowa, oparte na zasadach przekazanych wszystkim lekarzom przez Hipokratesa? W uczelni naszej od wielu już lat staramy się usilnie, aby ta właśnie uroczystość miała godny, podniosły charakter. Promocja lekarska połączona ze złożeniem przysięgi Hipokratesa to jedno z największych świąt akademickich w uczelni medycznej. Absolwenci stojąc u progu swojej drogi zawodowej są pełni zapału. Głośno powtarzają te ważne, brzemienne w swojej treści zdania; czy są jednak w stanie zapamiętać je na całe życie zawodowe, a przede wszystkim przestrzegać tych zasad? - kontynuował dziekan Szeląg.


Po raz pierwszy w historii Wydziału Lekarskiego przyrzeczenie lekarskie złożyli absolwenci English Division. Na zdjęciu od lewej: Anna Glińska, Piotr Drozdowski, Magdalena Czuba oraz Muzammil Rafique, Helen Boe i Rebecca Anjun


- Ukończenie studiów lekarskich jest początkiem konfrontacji z rzeczywistością - Państwo otrzymujecie możliwość, obowiązek i przywilej leczenia - mówił dziekan Szeląg - Wasza wiedza zdobyta na studiach udowodni Wam możliwości i siłę medycyny wtedy, gdy pacjentowi będziecie mogli pomóc, ale także jej ograniczenia, Waszą bezsilność, kiedy ta pomoc jest bezskuteczna. Zawód lekarza jest źródłem wielkiej satysfakcji, ale może też powodować frustracje. Nieudana reforma służby zdrowia spowodowała, że leczenie dostało się pod kontrolę urzędników, że ograniczony jest dostęp do specjalizacji, ograniczona liczba wykonywanych zabiegów, operacji, a ograniczenia finansowe nie pozwalają na wynagrodzenia odpowiednie do ciężkiej pracy lekarza. Pojawiają się też bariery finansowe dla chcących zdobywać stopnie i tytuły naukowe. Czy to jest właściwa droga do postępu naukowego, tworzenia odpowiedniej atmosfery i możliwości do rozwoju młodej kadry, naszej przyszłości? Dwoje najlepszych naszych tegorocznych absolwentów z nieprawdopodobnie wysoką średnią ocen 5,11 już wyjechało za granicę. Wszyscy wspólnie powinniśmy, wszelkimi sposobami, każdy w ramach swoich możliwości i kompetencji znosić wszelkie bariery i ograniczenia, które powodują, że młodzi absolwenci, młodzi lekarze stając przed decyzją zostać, czy wyjechać coraz częściej niestety, wyjeżdżają. Chorzy, których nie stać na wykupienie leków mówią: "Miało być sprawiedliwie przedtem. Miało być sprawiedliwie potem. No i co? Zamieniono tylko dyskryminację, polityczną na finansową".

- Można chyba powiedzieć, że z naprawą systemu opieki zdrowotnej jest tak, jak z leczeniem chorego człowieka - mówił dziekan Szeląg - Leczenie jest o wiele droższe i często nie w pełni skuteczne, a tańsza i bardziej skuteczna jest profilaktyka. Systemy naprawcze w służbie zdrowia są możliwe i powinny być realizowane. Politycy nie mają jednak prawa przerzucać odpowiedzialności za niewydolność systemu wyłącznie na lekarzy, bo to oni, urzędnicy w dużej części ponoszą odpowiedzialność za nieskuteczność ochrony zdrowia. Lansuje się pogląd, że dyrektorami szpitali nie powinni być lekarze, bo lekarze mają niepotrzebne dylematy moralne, a liczy się wynik ekonomiczny. Jeżeli przyjęto by do końca taki model opieki zdrowotnej, jeżeli szpitale miałyby stać się przedsiębiorstwami, które muszą przynosić przed wszystkim dochód, to dotrzymanie przysięgi Hipokratesa nie będzie możliwe, bo w takim systemie nie da się przecież według najlepszej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a pomoc nieść chorym bez żadnych różnic.


Z rąk Prorektora ds. Klinicznych dr. hab. Jerzego Rudnickiego, prof. nadzw. AM, dyplom odbiera najlepsza studentka Wydziału Lekarskiego Anna Glińska (5,09), z lewej Prodziekan Wydziału Lekarskiego ds. Studentów Zagranicznych dr Rafał Dobek

- Chcielibyśmy, abyście zachowali w pamięci Waszą szkołę, Akademię Medyczną we Wrocławiu i nauczycieli, którzy przyczynili się do uzyskania przez Was dyplomu lekarza i którzy nie szczędzili trudu, aby oprócz przekazania wiedzy czysto medycznej, trwale uwrażliwić Państwa na cierpienie chorego człowieka i aby w Waszych postawach można było odnajdywać pokorę i umiejętność współczucia. Warto zauważyć, że poza odpowiednią kadrą naukowo-dydaktyczną, warunkami laboratoryjno-badawczymi, na pozycję Wydziału - Akademii - składa się tradycja, suma doświadczeń i dokonań poprzednich pokoleń, byłych kierowników naszych Katedr i Klinik, naszych nauczycieli. Niektórzy wybitni nasi i Wasi nauczyciele często powtarzali i powtarzają myśl Konfucjusza - "Jeśli wybierzesz pracę, jaką lubisz, to nie będziesz musiał pracować" - i mówią, że biorąc ten tylko aspekt pod uwagę, to w życiu tak wiele się nie napracowali, ale z pewnością wiele się nauczyli. W naszej uczelni istnieje zwyczaj spotykania się na uroczystości odnowienia dyplomów lekarskich po 50 latach pracy zawodowej. Życzę Wam, abyście wszyscy wtedy się spotkali i abyście byli wszyscy szczęśliwi z dobrze wybranego zawodu i z dobrze spełnionego obowiązku, abyście po latach mogli dołączyć do grona powtarzających tę myśl Konfucjusza. Życzę Wam więc szczerze powodzenia, nieustępliwości i determinacji w wykonywaniu tak pięknego, a jednocześnie tak trudnego zawodu - kończył wystąpienie dziekan Szeląg.


Dziekan Wydziału Zdrowia Publicznego dr hab. Bernard Panaszek, prof. nadzw.

- Dzisiejsza uroczystość stanowi kolejne wydarzenie w wieloletniej historii Wydziału Zdrowia Publicznego - mówił podczas uroczystości rozdania dyplomów absolwentom tego Wydziału jego dziekan dr hab. Bernard Panaszek, prof. nadzw. - Dziś, przez JM Rektora naszej Uczelni prof. dr. hab. Ryszarda Andrzejaka, zostaną wręczone dyplomy ukończenia studiów wyższych. Tego zasłużonego zaszczytu dostąpią absolwenci, którzy kształcili się na kierunku pielęgniarstwo, położnictwo, fizjoterapia, zdrowie publiczne oraz zdrowie publiczne ze specjalnością ratownictwo medyczne. Po raz kolejny Wydział opuszczają roczniki studiów I stopnia, zwanych dotychczas licencjackimi oraz II stopnia - magisterskich. Nasi absolwenci wzmocnią szeregi kadry służby zdrowia niezbędne do funkcjonowania każdego nowoczesnego państwa. Wszystkim absolwentom naszego Wydziału może towarzyszyć uczucie uzasadnionej dumy, wynikającej z silnej motywacji do pokonywania przeszkód i własnych słabości, aby osiągnąć upragniony dyplom ukończenia trudnych, a także elitarnych studiów na renomowanej Uczelni.

Wydział Zdrowia Publicznego opuściło w tym roku 630 absolwentów
- Liczba studentów na Wydziale Zdrowia Publicznego, która przekroczyła w tym roku akademickim 1600 osób - kontynuował dziekan Bernard Panaszek - stawia nasz Wydział w szeregu największych jednostek organizacyjnych Akademii Medycznej, a mnogość kierunków, stopni i form nauczania jest rzeczywistym wyzwaniem dla władz, nauczycieli akademickich oraz administracji Wydziału Zdrowia Publicznego. Mimo licznych trudności, dla wszystkich studentów Wydziału zapewniono bazę dydaktyczną i warunki socjalne umożliwiające sprawny przebieg procesu dydaktycznego. Działające w strukturze Wydziału cztery Katedry: Pielęgniarstwa Klinicznego, Fizjoterapii, Ginekologii i Położnictwa oraz Zdrowia Publicznego, z wchodzącymi w ich skład Zakładami, zapewniają sprawną realizację zadań dydaktycznych na wszystkich kierunkach studiów. Z satysfakcją można powiedzieć, że w krótkim okresie uzyskano na Wydziale akredytację nauczania na kierunku pielęgniarskim, położnictwie i fizjoterapii. Rada Wydziału w swoim obecnym składzie stanowi najsilniejsze gremium pod względem liczby doktorów habilitowanych i profesorów w historii Wydziału Zdrowia Publicznego, dlatego spełnia kryteria jednostki organizacyjnej uprawnionej do nadawania stopnia doktora. Niestety, dorobek naukowy członków Rady Wydziału Zdrowia Publicznego w większości powstał w jednostkach funkcjonujących poza Wydziałem, ponadto jednostki organizacyjne Wydziału, przeznaczonego do realizacji zadań głównie dydaktycznych, nie dysponują w większości warsztatem naukowym, umożliwiającym powstawanie prac doktorskich w obrębie Wydziału. Zmiana takiej sytuacji byłaby możliwa poprzez przeniesienie jednostek organizacyjnych z innych Wydziałów uczelni wraz z samodzielnymi pracownikami nauki na Wydział Zdrowia Publicznego, ale realizacja takiego zamierzenia nie jest łatwa, ponieważ wymaga akceptacji i przyzwolenia ogółu społeczności akademickiej Uczelni.
- Starania władz Wydziału - kontynuował dziekan Bernard Panaszek - konsekwentnie zmierzają do stworzenia warunków kształcenia na poziomie drugiego stopnia na wszystkich kierunkach studiów. Dzięki wielokierunkowym staraniom i zabiegom, również przychylności władz rektorskich Uczelni była możliwa rekrutacja na studia magisterskie na kierunku fizjoterapia w tym roku akademickim. Istnieje również realna możliwość rozpoczęcia kształcenia na kierunku położnictwo na drugim stopniu kształcenia w przyszłym roku akademickim. Dużo mniej pomyślna sytuacja występuje na kierunku zdrowie publiczne i ratownictwo medyczne, które usamodzielniło się i tworzy od przyszłego roku akademickiego nowy, niezależny od zdrowia publicznego kierunek studiów. Zapewnienie minimum kadrowego dla tych kierunków studiów w najbliższym czasie wydaje się zadaniem nie tyle trudnym do wykonania, co nieosiągalnym, tym bardziej że problem ten występuje w skali całego kraju, ma zasięg ogólnopolski.


JM Rektor prof. R. Andrzejak na Wydziale Zdrowia Publicznego

- Zdaję sobie również sprawę z trudności dotyczących studentów, tzw. jednolitych studiów magisterskich na kierunku pielęgniarstwo, związanych ze zmieniającymi się standardami nauczania, wymaganiami stawianymi przez standardy unijne odnośnie do liczby godzin przeznaczonych na realizację programów nauczania. Mimo podjęcia w stosownym czasie przez władze dziekańskie próby zniwelowania różnic w liczbie godzin realizowanych i planowanych, do sprostania standardom nauczania istnieje nadal istotna różnica, która może być przyczyną przedłużenia czasu studiów w tej grupie studentów. Dla Was, drodzy Absolwenci, wszystkie omawiane przeze mnie problemy znalazły się już na szczęście za Wami, dlatego w tym niezwykle ważnym, uroczystym i podniosłym dniu, chciałbym życzyć Wam wszystkim wiele radości, jaką daje świadomość uzyskania dyplomu renomowanej Uczelni i zadowolenia w życiu osobistym oraz dobrego zdrowia, satysfakcji i samych sukcesów w karierze zawodowej - kończył dziekan Bernard Panaszek.
* * *

- Owidiusz powiedział: Tempus edax rerum (czas pożerca wszystkiego), tak oto Wasz czas na Alma Mater we Wrocławiu się wypełnił - mówił podczas uroczystości rozdania dyplomów absolwentom Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego dziekan dr hab. Tomasz Konopka, prof. nadzw. - Po pięcioletnich trudach, uczestnictwie w 4850 godzinach zajęć, zdaniu 24 egzaminów, rozlicznych kolokwiów i zaliczeniu 63 przedmiotów zamieniacie indeksy na dyplomy. W tym tak uroczystym dniu chciałbym pobudzić Was do kilku refleksji.


Dziekan Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego dr hab.Tomasz Konopka, prof. nadzw.

- Ważne jest w życiu, po jakich kamieniach się stąpa - Państwo opuszczacie mury renomowanej Uczelni! Pod względem długości trwania uniwersyteckiej stomatologii w Polsce ustępujemy jedynie Collegium Medicum UJ. Pionierem stomatologii wrocławskiej był habilitant znanego fizjologa Wilhelma Waldayera, Julius Bruck, który w 1873 roku przy ulicy Łaciarskiej założył prywatny instytut dentystyczny, a studenci byli wpisani na Wydział Filozofii UW. Instytut Stomatologii na UW powstał w 1890 roku, a jego pierwszym dyrektorem został Carl Partsch znany chirurg stomatologiczny, twórca stosowanej do dzisiaj metody operacji torbieli zębopochodnych. W 1901 roku wrocławski Zahnarztliches Institut został przeniesiony na obecną ulicę Cieszyńskiego 17 i budynek ten był matecznikiem stomatologii na Dolnym Śląsku przez prawie 100 lat. W okresie przedwojennym ze stomatologią wrocławską byli związani znani profesorowie niemieccy Walther Bruck, Hans Rigner oraz drugi i ostatni dyrektor Zahnarztliches Institut - Hermann Euler. Tu doktoryzował się Alfred Meissner, późniejszy współzałożyciel w 1921 roku Państwowego Instytutu Dentystycznego w Warszawie.

W imieniu absolwentów ślubują (od prawej) Anna Kozanecka, Joanna Liszaj i Marek Łuciuk

- 13 kwietnia 1947 roku - mówił dziekan Konopka - otwarto Oddział Stomatologii Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Wrocławskiego, a pierwszym dyrektorem Oddziału został prof. Tadeusz Szczęsny Owiński, uczeń najwybitniejszego polskiego stomatologa XX wieku profesora Antoniego Cieszyńskiego. W przyszłym roku będziemy obchodzić 60-lecie uniwersyteckiej stomatologii w powojennym Wrocławiu. Podwaliny pod uniwersytecką stomatologię we Wrocławiu położyli asystenci profesora Cieszyńskiego w osobach profesorów Owińskiego (absolwenta Uniwersytetu Jana Kazimierza ze Lwowa), Ignacego Pietrzyckiego (absolwenta UJ w Krakowie) i Henryka Gorczyńskiego (absolwenta Uniwersytetu Karola w Pradze). W latach 1950-2000 stomatologia działała jako Oddział Stomatologii Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej we Wrocławiu. W tym okresie Wrocław słynął nazwiskami profesorów Adama Masztalerza (pioniera aparatów stałych w ortodoncji polskiej), Noemi Wigdorowicz-Makowerowej (zapoczątkowała wiedzę o zaburzeniach czynnościowych układu stomatognatycznego i była inicjatorką profilaktyki fluorkowej próchnicy) i Stanisława Potoczka (twórcy podstaw biochemii śliny). Dziś uniwersytecka stomatologia we Wrocławiu działa w strukturze samodzielnego Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego i zatrudnia 116 pracowników naukowo-dydaktycznych, którzy kształcą około 500 studentów, w tym od dwóch lat studentów anglojęzycznych. Mamy nowy budynek, który, żywię taką nadzieję, zostanie na nasze 60-lecie w całości oddany na potrzeby dydaktyczno-kliniczne. Możecie być zatem Państwo dumni, że jesteście absolwentami szkoły stomatologicznej o takiej tradycji. Zwróćcie Państwo uwagę, że siła Wrocławia wynikała z przenikania się różnych kultur i prądów intelektualnych, jest to ważne i piękne przesłanie, jakie płynie z naszej historii. Wasza Alma Mater (Matka Żywicielka) to Akademia Medyczna we Wrocławiu.


Z rąk Prorektora ds. Nauki prof. Marka Ziętka nagrodę otrzymuje najlepsza studentka Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego - lek. dent. Joanna Liszaj (śr. ocen 4,84)

- Napoleon Bonaparte powiedział "Przyszłość dziecka jest zawsze dziełem matki". Każdy rozsądny człowiek wie, że o matce nigdy nie mówi się źle. Nie chcę w tym tak podniosłym dniu, święcie Akademii, święcie Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego mówić o rzeczach złych, tych minionych i spekulować o tych przyszłych. Dobrze wiecie, że skrzeczący świat Franza Kafki w polskiej służbie zdrowia jest za tymi oknami. My jako nauczyciele akademiccy staraliśmy się w tych warunkach, w jakim przyszło nam nauczać uzbroić Was w maksimum wiedzy praktycznej i teoretycznej w służbie najpiękniejszej ze sztuk, dziele leczenia drugiego człowieka. W tym kontekście pozostaniecie zawsze naszymi dziećmi. Część z Was z pewnością wyemigruje, inni zasilą korporację zawodową lekarzy polskich, być może niektórzy pomyślą o pozostaniu na uczelni. Niezależnie od drogi, jaką wybierzecie jedno jest pewne - musicie doskonalić się w swojej profesji. Ciągłe dążenie do perfekcjonizmu zawodowego i dobrze pojęty krytycyzm w odniesieniu do własnych umiejętności powinno cechować Was do końca Waszej aktywności zawodowej. Zamierzamy dalej uszlachetniać Wasze wykształcenie. Już czeka bogata oferta kursów doskonalących, których organizatorami są Studium Szkolenia Podyplomowego naszego Wydziału, Polskie Towarzystwo Stomatologiczne i Dolnośląska Izba Lekarska. Jako dziekan Wydziału mam ambicję być "łowcą skalpów" i najlepszych z Was promować na studia doktoranckie, ponieważ to będzie najlepsza droga rozpoczęcia kariery akademickiej - mówił dziekan Konopka.
- Zachowajcie we wdzięcznej pamięci klatki z pięcioletniego seansu filmowego pod nazwą studia. Dane Wam było studiować w pięknym europejskim mieście. Pamiętajcie o jesiennych liściach w Parku Szczytnickim podczas randki, magicznej atmosferze Ostrowa Tumskiego, smaku piwa warzonego u Spiża, urodzie budynku Collegium Anatomicum. Trzeba pamiętać o zdanym egzaminie z farmakologii i pierwszym usuniętym samodzielnie zębie. To wszystko zdarzyło się naprawdę, tu we Wrocławiu. Głęboko prawdziwa jest sentencja łacińska Iucundum est meminise laborum actorum (przyjemnie wspomina się zakończone prace). Macie na czym budować, nadchodzący czas należy do Was. Musicie być wdzięczni wszystkim, dzięki którym się to dokonało, a w szczególności waszym rodzicom. To wyjątkowe święto niech będzie pretekstem do jeszcze jednej podpowiedzi dotyczącej Waszej przyszłości. Bardzo lubię słowa Georga Bernarda Shawa: "Ludzie, którzy osiągają coś na tym świecie, to ci, którzy, nie znajdując sprzyjających warunków do działania, sami je tworzą". Myślę, że im więcej ludzi, szczególnie w naszym kraju, potraktuje te słowa jako swoje motto, będzie z pewnością lepiej. Skończyliście elitarne studia, chcę wierzyć, że jesteście elitą intelektualną tego narodu. Wiadomo, że pospólstwo nie może obyć się bez ludzi przyzwoitych, a ci przyzwoici są mu zawsze ciężarem. Zmieniajcie otaczające was byty, jest to najlepszy czas kreacji. Skonfrontujcie Waszą wiedzę i umiejętności z kolegami z Europy, wybudujcie piękne praktyki stomatologiczne, bądźcie wytrawnymi ortodontami, protetykami, chirurgami stomatologicznymi, zostańcie profesorami za dekadę. Przywróćcie nowy wymiar polskiemu patriotyzmowi. Potrzebny nam jest prawdziwy etos pracy, ponieważ jak powiedział Joseph Conrad: "Tylko praca daje okazję odkryć nam nas samych, pokazać to, czym naprawdę jesteśmy, a nie tylko to, na co wyglądamy" - kończył dziekan Konopka.




Trzecie Trójstronne Słowacko-Czesko-Polskie Sympozjum Chirurgii Szczękowo-Twarzowej



7-8 września 2006 r. Bratysława

Trzecie Trójstronne Słowacko-Czesko-Polskie Sympozjum Chirurgii Szczękowo-Twarzowej (3. Triláteralne Slovensko-Česko-Polske symposium maxilofaciálnej chirurgie) odbyło się w dniach 7-8 września 2006 r. w Bratysławie. Naddunajska stolica Słowacji, położona między Budapesztem a Wiedniem, której początki osadnictwa celtyckiego sięgają II w p.n.e., przywitała uczestników sympozjum nie tylko słoneczną pogodą, ale i życzliwością organizatorów. Obrady pod przewodnictwem prezydenta Slovenskiej Spoločnosti Oro-maxilofaciálnej Chirurgie prof. Ivana Satko odbywały się na terenie Uniwersytetu Komeńskiego przy ulicy Sasinkowej. Po uroczystej ceremonii otwarcia sympozjum rozpoczął wykład prof. Jana Wnukiewicza, kierownika Katedry i Kliniki Chirurgii Szczękowo-Twarzowej AM we Wrocławiu i jednocześnie Prezydenta Polskiego Towarzystwa Chirurgii Jamy Ustnej i Chirurgii Szczękowo-Twarzowej dotyczący występowania wirusa cytomegalii w leukoplakii błony śluzowej jamy ustnej. Wystąpienie zakończyła bogato ilustrowana wirtualna historyczno-turystyczna wycieczka po Wrocławiu, będąca nie tylko promocją miasta, ale i zaproszeniem do odwiedzenia Wrocławia, gdzie można lepiej poznać i zrozumieć historię Europy.


Podczas tego dwudniowego sympozjum w 8 sesjach poruszono tematy z onkologii szczękowo-twarzowej, traumatologii, chirurgii rekonstrukcyjnej, chorób stawów skroniowo-żuchwowych oraz tematy wolne. W czasie tych sesji wygłoszono 33 prelekcje oraz odbyła się jedna sesja plakatowa. Na szczególne podkreślenie zasługują referaty dotyczące najnowszych technik wizualizacyjnych i terapeutycznych stosowanych w leczeniu raków, chłoniaków, naczyniaków i szkliwiaków w obrębie jamy ustnej, kości twarzy i szyi (Jenča, Kerzlova, Justova, Mazánek, Łuczak, Wnukiewicz). Opisano bardzo ciekawe praktyczne aspekty chirurgii ortognatycznej wrodzonych i nabytych zaburzeń kośćca twarzy (Pawlak, Warych, Kozák). Spektroskopowa i komputerowa analiza nasilania się bólów neuralgicznych nerwu trójdzielnego wniosła nowe spojrzenie na patomechanizm i diagnostykę neuralgii nerwu trójdzielnego (Drobny). Jak zawsze aktualne były problemy związane z terapią zapaleń kości i tkanek miękkich (Hodan, Łuczak). Tematy różne to metody lecznicze stosowanych w chirurgii szczękowo-twarzowej w Polsce, Czechach i Słowacji. Przez dwa dni były prowadzone ożywione dyskusje i wymiana poglądów dotyczących charakteru i rodzaju oraz preferencji i tendencji leczniczych przez różne ośrodki kliniczne i pozakliniczne trzech państw. Ustalono zasady współpracy między Wrocławiem, Koszycami, Ostrawą i Bratysławą. Ośrodek wrocławski reprezentowany przez Katedrę i Klinikę Chirurgii Szczękowo-Twarzowej, Katedrę i Zakład Protetyki oraz Instytut Elektrotechniki przedstawił 10 prezentacji oraz 5 plakatów.


Należy zwrócić uwagę na liczny udział w sesjach młodych lekarzy ze Słowacji, Czech i południa Polski nie tylko specjalizujących się w chirurgii stomatologicznej lub szczękowo-twarzowej, ale również wielu sympatyków tych specjalności, którzy swój pobyt w Bratysławie poświęcili nie tylko na poszerzenie wiedzy, ale również na spotkanie towarzyskie. Szczególnie sprzyjał temu tzw. małokarpacki wieczór, jaki się odbył po pierwszym dniu obrad w winiarni w miejscowości Pezinok, gdzie degustacji win, kaczki, rolady towarzyszyła nieodzowna muzyka biesiadna trzech państw oraz żywiołowe spontaniczne tańce. Wspólny wieczór sprzyjał wzajemnemu poznawaniu się i nawiązywaniu dobrosąsiedzkich kontaktów, a różnice językowe stawały się drugorzędne, każdy był zrozumiany. Również spacery po rozświetlonej w nocy bratysławskiej starówce dostarczyły niezapomnianych wrażeń.
Wracając z gościnnej Bratysławy, myśleliśmy już o kolejnych sympozjach, zwłaszcza tych, które integrują społeczność lekarską naszego regionu.

Jan Nienartowicz
Jan Wnukiewicz
Fotografie: D. Pituch i J. Nienartowicz



Sprawozdanie z uroczystych obchodów
60-lecia Katedry i Kliniki Psychiatrii AM
oraz Szpitala Psychiatrycznego we Wrocławiu



20 października 2006 r. uroczyście obchodzono 60-lecie Katedry i Kliniki Psychiatrii Akademii Medycznej oraz Szpitala Psychiatrycznego we Wrocławiu.
Katedra Psychiatrii została utworzona w kwietniu 1946 roku, a 21 maja 1946 r. w budynku przy ulicy Kraszewskiego 25 rozpoczął działalność Szpital i Klinika Psychiatryczna. W tym czasie był to jedyny ośrodek psychiatryczny na Dolnym Śląsku. 1 stycznia 1968 r. z inicjatywy Kliniki powstał Miejski Szpital Psychiatryczny, w którym Klinika pełni działalność kliniczną do dzisiaj.

Obchody zostały zorganizowane wspólnie przez Katedrę i Klinikę Psychiatrii oraz Oddział Wrocławski Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Uroczystość rozpoczęła msza św. w Kaplicy Elektorskiej wrocławskiej katedry w intencji zmarłych oraz obecnych i byłych pracowników szpitala i Kliniki, a także pacjentów. Spotkanie odbywało się w Pensjonacie Jana Pawła II na Ostrowie Tumskim. Zgromadziło nie tylko obecnych i byłych pracowników Kliniki i Szpitala oraz osoby współpracujące z tymi instytucjami, ale także wiele osób z innych ośrodków psychiatrycznych z Dolnego Śląska (większość z nich to osoby, które odbywały lub nadal odbywają szkolenia specjalizacyjne w Klinice).
Spotkanie otworzył prof. Andrzej Kiejna, kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrii oraz dr Aleksander Beszłej, prezes Oddziału Wrocławskiego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, którzy w imieniu organizatorów przywitali przybyłych gości. Słowa powitania wygłosili także przedstawiciele władz Akademii Medycznej: prof. Marek Ziętek, Prorektor ds. Nauki oraz dr hab. Grażyna Bednarek-Tupikowska, Dziekan Wydziału Lekarskiego Kształcenia Podyplomowego. Pani Dziekan wręczyła prof. Augustowi Wasikowi, byłemu wieloletniemu kierownikowi Kliniki, oraz prof. Andrzejowi Kiejnie list gratulacyjny, w którym przekazała profesorom oraz pracownikom Kliniki podziękowanie za dotychczasową owocną pracę na rzecz Akademii oraz życzyła dalszego pomyślnego rozwoju w zakresie badań naukowych oraz działalności dydaktycznej i klinicznej.

Spotkanie było podzielone na dwie sesje wspomnieniowe. Pierwszą z nich prowadził prof. Andrzej Kiejna. Profesor August Wasik w swoim wykładzie zatytułowanym "Wspomnieniowy obraz 60-lecia Kliniki Psychiatrii" przedstawił początki psychiatrii we Wrocławiu, trudności, jakie musieli pokonywać pierwsi pracownicy Kliniki i Szpitala Psychiatrycznego. Mówił m.in. o metodach stosowanych w leczeniu zaburzeń psychicznych w okresie przed wprowadzeniem pierwszych leków psychotropowych oraz problemach klinicznych, z którymi dzięki postępowi w medycynie, a szczególnie w farmakologii, psychiatrzy obecnie już nie spotykają się w swojej praktyce. Wykład prof. Wasika ukazał, szczególnie młodym lekarzom, jakie ogromne zmiany dokonały się w psychiatrii w ciągu stosunkowo krótkiego czasu.
Następnie prof. Andrzej Kiejna zaprezentował "Historię psychiatrii akademickiej we Wrocławiu". Przypomniał wiele wybitnych postaci przedwojennej psychiatrii wrocławskiej. Przybliżył m.in. osoby niemieckich uczonych, jak: Heinrich Neumann, Carl Wernicke, Karl Benhoeffer, Johannes Lange, Aloiz Alzheimer. Przedstawił także rozwój i osiągnięcia Kliniki w okresie od 1946 roku do dzisiaj oraz dokonania kolejnych kierowników Kliniki: prof. Adriana Demianowskiego (1946-1954 i 1957-1960), doc. Marii Demianowskiej (1960-1964), prof. Adama Bukowczyka (1964-1976) oraz prof. Augusta Wasika (1976-1991). Prof. A. Kiejna przypomniał, że we Wrocławiu uzyskali habilitacje znani polscy psychiatrzy, m.in.: prof. Tadeusz Bilikiewicz (były kierownik Katedry Psychiatrii AM w Gdańsku), prof. Kazimierz Dąbrowski (profesor Uniwersytetu Alberta w Edmonton) oraz prof. Lucjan Korzeniowski (były kierownik Katedry Psychiatrii AM w Białymstoku). Przedstawił także dokonania Kliniki od 1991 roku, od objęcia przez siebie funkcji kierownika, zwracając m.in. uwagę na inwestycje, dzięki którym jest szansa na znaczącą poprawę bazy lokalowej Kliniki.

Na zakończenie I sesji głos zabrał prof. Jan Horodnicki, który po uzyskaniu habilitacji we wrocławskiej Akademii Medycznej przez wiele lat kierował Kliniką Psychiatrii PAM w Szczecinie. Prof. Horodnicki wspominał o swoim wyborze psychiatrii, początkach pracy zawodowej we Wrocławiu oraz zainteresowaniach naukowych, które kontynuował dalej w szczecińskiej klinice.
Po przerwie drugą sesję wspomnieniową poprowadził prof. Sławomir Sidorowicz, wieloletni pracownik Kliniki oraz wiceprezes Wrocławskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Prof. Sidorowicz wygłosił także wykład "Sumienie psychiatry", w którym m.in. przypomniał ruch antypsychiatrii oraz przestrzegał przed nadmierną psychiatryzacją zjawisk życia codziennego. O problemach i dylematach
etyczno-moralnych, przed którymi staje psychiatra mówiła także prof. Krystyna Kozarska-Dworska w wykładzie "Wrocławska psychiatria i możliwości jej rozwoju w związku z sytuacją społeczną, ekonomiczną i polityczną". Pani Profesor przypomniała trudne początki wrocławskiej psychiatrii w związku z sytuacją społeczno-polityczną kraju i problemy wynikające z dążenia ówczesnych władz do wykorzystania psychiatrii do celów politycznych. Zwróciła uwagę, że także dzisiaj psychiatra często jest stawiany w sytuacji, w której musi podejmować decyzje wykraczające poza jego kompetencje zawodowe. Na zakończenie sesji został odczytany list dr. Henryka Szczydlika, pracownika Kliniki, który organizował i przez wiele lat prowadził ośrodek leczenia nerwic. Po wykładach odbyła się dyskusja, w czasie której uczestnicy mogli się podzielić wspomnieniami i refleksjami.
Spotkanie zakończyła uroczysta kolacja, która była okazją do bliższych spotkań, często po wielu latach.
Uroczyste obchody 60-lecia Kliniki Psychiatrii i Szpitala Psychiatrycznego we Wrocławiu były okazją nie tylko do wspomnień, poznania osób, które tworzyły wrocławską psychiatrię, ale też do prywatnych spotkań byłych i obecnych pracowników. Pokazały także, szczególnie młodym lekarzom zaczynającym swoją pracę zawodową, że na umiejętności zawodowe składa się nie tylko indywidualnie zdobywana wiedza oraz własne doświadczenie, ale także wiedza i doświadczenie naszych nauczycieli, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Przekazujemy to kolejnym rocznikom studentów i lekarzom specjalizującym się w psychiatrii. Przekazujemy też określone wartości i postawy, m.in. takie, o których napisał w swoim liście dr Szczydlik, a które były przypominane przez jego nauczyciela, prof. A. Demianowskiego "że w pacjencie nie wolno przeoczyć podobnego do siebie człowieka".

Magdalena Grzesiak
Katedra i Klinika Psychiatrii AM we Wrocławiu





Konferencja naukowo-historyczna poświęcona uczczeniu setnej
rocznicy urodzin profesora Józefa Kubicza (1906-1988) -
kierownika Katedry i Kliniki Dermatologii i Wenerologii we Wrocławiu



15 listopada 2006 r. pracownicy Katedry i Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii razem z członkami Dolnośląskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego zorganizowali konferencję naukowo-historyczną poświęconą uczczeniu setnej rocznicy urodzin profesora Józefa Kubicza (1906-1988) - kierownika Katedry i Kliniki Dermatologiii Wenerologii we Wrocławiu w latach 1961-1977. Konferencję zorganizowano pod patronatem JM Rektora Akademii Medycznej we Wrocławiu, prof. dr. hab. med. Ryszarda Andrzejaka. Wśród zaproszonych gości byli obecni członkowie najbliższej rodziny profesora Kubicza: żona - prof. dr hab. Aleksandra Kubicz, córka Dominika oraz syn - Ziemowit oraz krewni ze strony matki i ojca prof. Kubicza. Zaproszenie przyjął również prof. dr hab. Waldemar Kozuschek, autor historii Akademii Medycznej we Wrocławiu oraz prof. Tomasz Cieszyński. Konferencję prowadził przewodniczący Oddziału Dolnośląskiego PTD - prof. dr hab. Eugeniusz Baran, który razem z JM Rektorem i prof. Aleksandrą Kubicz odsłonił uroczyście tablicę w Muzeum Mulaży Katedry i Kliniki Dermatologicznej.
Następnie głos zabrał JM Rektor, który wspominał prof. Kubicza również jako swojego nauczyciela. Prof. Kozuscheka odniósł się głównie do wydarzeń z okresu przed i II wojny światowej. W sposób bardzo zajmujący została przedstawiona sytuacja szkolnictwa średniego i wyższego w Polsce przedwojennej i jej dostępność dla mało zasobnych grup społecznych. Prof. Baran przedstawił dokonania prof. Kubicza, podkreślając jego wkład w rozwój dermatologii wrocławskiej, ale uwzględniając również zainteresowania w odniesieniu do innych dziedzin nauki i sztuki.
Następnym punktem programu miało być wystąpienie prof. dr. hab. Adama Nowaka, emerytowanego kierownika Katedry i Kliniki Dermatologii i Wenerologii w Szczecinie. Niestety, ze względów zdrowotnych nie mógł być obecny i przesłany list odczytał prof. Baran. Prof. Nowak podkreślił, jak wielką rolę odegrał prof. Kubicz w kształtowaniu zespołu wrocławskiej Kliniki, w której habilitowało się w czasach prof. Kubicza 3 adiunktów.



Odsłonięcie pamiątkowej tablicy w Muzeum Mulaży Katedry i Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii. Uroczystego przecięcia szarfy dokonali: JM Rektor AM prof. Ryszard Andrzejak, prof. Aleksandra Kubicz, żona prof. Kubicza oraz przewodniczący Oddziału Dolnośląskiego PTD prof. Eugeniusz Baran

Prof. Barbara Gąsior-Chrzan pracująca od kilkudziecięciu lat w Klinice Dermatologii w Trondheim (Norwegia) nakreśliła sylwetkę swojego Mistrza jako zapalonego badacza i niedościgłego nauczyciela dermatologii.
Następnie wspominał prof. Kubicza, prof. Cieszyński, który przywołał wspomnienia zarówno z czasów pobytu we Lwowie, jak i z pionierskich lat we Wrocławiu.
Na koniec pan Ziemowit Kubicz, syn prof. Kubicza, serdecznie podziękował za zorganizowanie jubileuszu, wspominając kilka scen z życia swoich rodziców. Spotkanie zakończył lunch sponsorowany przez firmę Pierre Fabre.
Nota biograficzna
Profesor Józef Kubicz (1906-1988) był przedstawicielem pokolenia rozpoczynającego wyższe studia w czasach przedwojennych, a kończącego je w okresie okupacji. Musiał opuścić Lwów, w którym pracował pod kierunkiem wybitnych polskich naukowców, m.in w Instytucie Zwalczania Duru Plamistego kierowanego przez prof. Weigla.
Prof. Kubicz w powojennym Wrocławiu związał się od początku z Katedrą i Kliniką Dermatologii, w której zajmował stanowiska: starszego asystenta, adiunkta, docenta i profesora, obejmując funkcję kierownika w 1961 roku, którą pełnił do przejścia na emeryturę w 1977 roku. Prof. Kubicz był pasjonatem nauki, dociekał etiologii zakaźnej wielu chorób, m.in. sugerował wpływ czynnika wirusowego w rozwoju mięsaka Kaposiego, co zostało potwierdzone w latach 90. XX wieku.
Prof. Kubicz był współautorem idei zastosowań olei roślinnych w lecznictwie dermatologicznym, na co uzyskał patent w 1958 roku, a preparat LinomagŽ jest do dzisiaj często stosowany w dermatologii i kosmetologii. Od początku lat 60. XX wieku opisał wiele przypadków rzadkich chorób i zespołów dermatologicznych, przyczyniając się do wzbogacenia kazuistyki dermatologicznej w Polsce. Prof. Michałowski, autor "Syndromatologii dermatologicznej" określił zespół hypotrichosis dystrophica et lanuginosa w przypadku dysplazji ektodermalnej jako zespół Kubicza I (syndroma Kubicz I), a haemangiomatosis centrofacialis et teleangiectasiae symmetricae corporis congenitae jako zespół Kubicza II (syndroma Kubicz II). Prof. Kubicz wykształcił liczne grono dermatologów, wpisując się w tradycję wrocławskiej szkoły dermatologii.



Członkowie Zarządu Oddziału Dolnośląskiego
Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego:
dr n. med. Joanna Maj, prof. dr hab. Eugeniusz Baran
i prof. dr hab. Jacek Szepietowski przedstawiają
życiorys naukowy prof. dr Józefa Kubicza


Prof. Kubicz był dziekanem Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej we Wrocławiu w latach 1956-1960

Ważniejsze daty z życia prof. J. Kubicza

1906 urodził się 26 października w Świlczy w powiecie rzeszowskim
1917 ukończył 4-klasową Szkołę Podstawową w Świlczy
1925 ukończył gimnazjum im. ks. St. Konarskiego w Rzeszowie
1925-1930 studiował na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie
1930 uzyskał stopień doktora filozofii (dr phil.)
1931-1932 służył w wojsku
1932-1936 przebywał na wsi w gospodarstwie rolnym rodziców
1936-1941 studiował na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, studia ukończył w czasach okupacji radzieckiej, kiedy uczelnia została przemianowana na Instytut Medyczny
1941 uzyskał dyplom lekarza
1941-1943 kontroler bakteriologiczny w Instytucie Przeciwtyfusowym
1942-1945 asystent w Klinice Pediatrycznej oraz pracownik naukowy Oddziału Serologicznego Instytutu Ochrony Dziecka i Matki we Lwowie
1946 rozpoczął pracę w Klinice Dermatologicznej we Wrocławiu
1946-1949 pracował na stanowisku starszego asystenta
1949-1954 pracował na stanowisku adiunkta
1950 uzyskał stopień doktora medycyny (dr med.)
1954 został nominowany na stopień docenta
1954-1966 pracował na stanowisku docenta
1954-1955 był prodziekanem Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej we Wrocławiu
1956-1960 był dziekanem Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej we Wrocławiu
1958 uzyskał patent nr 40873, J. Kubicz, M. Masiak: Sposób zwiększania liczby nienasyconych wiązań w olejach roślinnych
1961-1963 pełnił obowiązki kierownika Katedry i Kliniki Dermatologicznej we Wrocławiu
1963 uzyskał nominację na stanowisko kierownika Katedry i Kliniki Dermatologicznej we Wrocławiu, stanowisko zajmował do 1977 roku
1965 uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego
1966 objął stanowisko profesora nadzwyczajnego Akademii Medycznej we Wrocławiu
1977 przeszedł na emeryturę
1988 zmarł 9 listopada we Wrocławiu

Rafał Białynicki-Birula, Eugeniusz Baran
Katedra i Klinika Dermatologii,
Wenerologii i Alergologii AM we Wrocławiu




Sprawozdanie z Jubileuszowej Konferencji Naukowej z okazji 55-lecia
Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego



W dniach 17-18 listopada 2006 r. w Hali Widowiskowo-Sportowej AWF we Wrocławiu odbyła się Jubileuszowa Konferencja Naukowa z okazji 55-lecia PTS pod hasłem "Stomatologia dziś i jutro". Tegoroczna Konferencja była szczególna nie tylko ze względu na 55. rocznicę powstania PTS, ale również 60-lecie nauczania stomatologii w powojennym Wrocławiu oraz 5 Targi DENTAMED, organizowane przez Firmę "Targi w Krakowie" Jednocześnie odbył się Drugi Wrocławski Mityng Profilaktyczno-Ergonomiczny Higienistek i Asystentek Stomatologicznych.

Uczestnicy Jubileuszowej Konferencji PTS gorąco powitali
JM Rektora Akademii Medycznej prof. dr. hab. Ryszarda Andrzejaka

Program Konferencji został merytorycznie przygotowany i opracowany przez Komitet Naukowy pod przewodnictwem dr. hab. Tomasza Konopki, prof. nadzw. Tematyka sesji naukowych obejmowała zarówno profilaktykę, chirurgiczne i niechirurgiczne leczenie chorób przyzębia, rehabilitację i rekonstrukcję uzębienia, geroprotetykę, jak i psychiczne aspekty współpracy lekarza dentysty z pacjentem.
W Konferencji wzięło udział około 350 osób. Ekspozycje targowe odwiedziło ponad 3000 osób, dla których ponad 120 firm prezentowało najnowsze produkty z branży stomatologicznej.


Prof. Marek Ziętek z rąk prezesa PTTD mgra Władysława Marandy
otrzymał Złotą Honorową Odznakę tego Towarzystwa

Otwarcie Konferencji odbyło się w przepięknie odrestaurowanym "Arsenale" - Oddziale Muzeum Historycznego przy ul. Cieszyńskiego 9. Po powitaniu znakomitych gości, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego prof. dr hab. Marek Ziętek przedstawił historię i dzieje PTS, sylwetki jego

Dyskusja kuluarowa od lewej: prof. Stefan Włoch, prof. Eugeniusz Spiechowicz,
dr Jerzy Łakomski, prof. Bogumił Płonka, prof. Stanisław Majewski, doc. Bartłomiej Loster
prezesów, wiceprezesów, sekretarzy i skarbników. Następnie wystąpili zaproszeni goście. Pierwszy głos zabrał JM Rektor AM we Wrocławiu prof. dr hab. Ryszard Andrzejak, następnie Prezes DIL dr n. med. Andrzej Wojnar, prezydent Stowarzyszenia Polskich Lekarzy Dentystów lek. Zbigniew Klimek oraz prezes Polskiego Towarzystwa Techników Dentystycznych mgr Władysław Maranda. Prof. dr hab. Marek Ziętek otrzymał od nich listy gratulacyjne, w których wysoko oceniono dotychczasowe osiągnięcia Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego oraz życzono dalszych sukcesów.


Zasłużonym członkom PTS wręczono Odznaki Honorowe, jedną z nich otrzymał
dziekan Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego dr hab. Tomasz Konopka, prof. nadzw.


Z okazji 55 rocznicy powstania PTS prezydent prof. Marek Ziętek otrzymał
od prezesa DIL dr. Andrzeja Wojnara pamiątkowy puchar


Następnie prezydent PTS prof. dr hab. Marek Ziętek wręczył Godności Członka Honorowego trzem osobom, Godność Bene Meritus - 10 osobom, Złote i Srebrne Odznaki Honorowe PTS - 16 osobom.
Dr n. med. Danuta Samolczyk-Wanyura otrzymała Nagrodę Główną Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego i Firmy Wrigley za cykl prac opublikowanych w "Czasopiśmie Stomatologicznym" w 2005 r. Przedstawiciele Colgate-Palmolive wręczyli 3 nagrody studentom za wyróżnione prace ze Studenckich Kół Naukowych.
Współpracujące z PTS firmy Pfizer oraz Wrigley otrzymały Certyfikaty Znaków Akceptacji dla swoich produktów, natomiast firma Colgate-Palmolive - Dyplom Członka Wspierającego.
Zupełnym, bardzo miłym zaskoczeniem dla wszystkich, był występ artystyczny prezydenta PTS prof. dr. hab. Marka Ziętka wraz z grupą wrocławskich VIP-ów i uczniów szkoły muzycznej.
W kolejny wieczór, po wyczerpujących wykładach i udziale w Targach, uczestnicy Konferencji oraz wystawcy spotkali się w Spiżu przy dobrym jedzeniu, piwie i muzyce. Spotkanie to było zorganizowane przez Biuro "Targi w Krakowie".


sekretarz generalny
Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego
dr n. med. Hanna Nowak-Malinowska

Nieformalne rozmowy wykładowców: prof. Günter Lauer - Niemcy (z prawej),
prof. Reinhard Marxkors - Niemcy






Spotkanie wyleczonych dzieci



"Jeżeli wiesz, że gdzieś jest ktoś
kto Cię rozumie pomimo odległości
i niewypowiedzianych myśli,
sama świadomość tego może
uczynić z tej ziemi ogród
wokół Ciebie"

(Johann Wolfgan Goethe 1749-1832)

Już po raz szósty wrocławski Teatr Polski gościł pacjentów Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej. Patronat honorowy objęli: Jego Eminencja ks. arcybiskup Marian Gołębiewski, Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczyński, Minister Zdrowia - prof. dr hab. Zbigniew Religa, Marszałek Województwa Dolnośląskiego - Paweł Wróblewski, Wojewoda Dolnośląski - Krzysztof Grzelczyk oraz JM Rektor Akademii Medycznej - prof. dr hab. Ryszard Andrzejak. Uczestników spotkania pobłogosławił arcybiskup Marian Gołębiewski. Na to kolejne, tradycyjne już spotkanie dzieci wyleczonych z choroby nowotworowej, przyjechali mali pacjenci z wielu zakątków Polski.

W naszej Klinice są bowiem leczone dzieci cierpiące na nowotwory i choroby układu krwiotwórczego: hemofilię, małopłytkowość i niedokrwistość nie tylko z województwa dolnośląskiego. W ciągu roku w Klinice pod opieką specjalistów przebywa około 2 tysiące pacjentów. Na 100 nowych pacjentów udaje się dziś wyleczyć 80. Tylko na Dolnym Śląsku rocznie jest ujawnianych 100 nowych przypadków choroby nowotworowej wśród dzieci. Ich leczenie trwa średnio 3 lata. Po 5 latach, gdy nie ma nawrotów, uważa się pacjenta za wyleczonego z choroby nowotworowej. Nadal bardzo ważny jest moment rozpoznania choroby. Zależy od spostrzegawczości rodziców oraz lekarzy pierwszego kontaktu. Największe szanse mają dzieci w pierwszym stadium choroby nowotworowej. W tych przypadkach wyleczalność sięga nawet 90-100%. W drugim i trzecim stadium jest wyleczalna tylko połowa chorych. Czwarte stadium jest już trudne do leczenia ze względu na rozległość procesu chorobowego.

W Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej AM we Wrocławiu przeprowadza się około 70 przeszczepów szpiku kostnego w ciągu roku. Jest nadzieja, że liczba ta wzrośnie do 100 po uruchomieniu oddziału poprzeszczepowego.
W czasie spotkań dzieci wyleczonych, ci, którzy wygrali z nowotworem, pokazują, że warto przejść przez trudy leczenia i walczyć z chorobą. Chore dzieci i ich rodzice mogą przekonać się, że ci, którzy przyjechali na szóste już spotkanie i podjęli walkę, teraz są zdrowi, dorodni, mają swoje rodziny i są szczęśliwi. A przecież życie wielu z nich było zagrożone
Dzieci podziękowały sponsorom i przyjaciołom Kliniki.
W Klinice liczy się każdą złotówkę, tę państwową i tę sponsorską, każda jest potrzebna do ratowania życia dzieci. Nasze spotkanie jest dowodem, że warto walczyć, że cierpienie dzieci, determinacja i konsekwencja zespołu lekarskiego, rodziców daje realną szansę wyleczenia.
W programie wystąpili nasi mali i duzi pacjenci, którzy tańczyli, śpiewali, wywołując wielki aplauz na sali.
W czasie spotkania prof. Alicja Chybicka otrzymała "Order Uśmiechu".

Ciepłe słowa trafiły do dzieci, zespołu i sponsorów od premiera Rzeczypospolitej Polskiej Jarosława Kaczyńskiego: "Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli ją się dzieli".

Alicja Chybicka





Przyczynek do dyskusji o statucie AM we Wrocławiu



JM Rektor Akademii Medycznej we Wrocławiu prof. dr hab. Ryszard Andrzejak poruszył 4 października 2006 r. w przemówieniu inaugurującym nowy rok akademicki sprawę wolniejszego niż byłoby to pożądane wzrostu naukowego Uczelni. Rzeczywiście dane, które przedstawił potwierdzają to. Uczelnia rozwija się, ale wolniej niż inne akademie medyczne w Polsce. Wśród różnych przyczyn, których nie wymienił, przypomniał jednak tę, którą nazwał "brakiem dopływu świeżej krwi". Jest to wynikiem tego, że nasza Uczelnia ma największy wśród uczelni medycznych odsetek adiunktów, a najmniejszy asystentów (mniej niż 25%).

Z czego to wynikło? JM Rektor przypomina, że przed laty ówczesny Senat AM zawarł w ustalanym Statucie zapis o 18-letnim okresie zatrudnienia na stanowisku adiunkta. Do tego doszła jeszcze możliwość przedłużania tego okresu o następne 4 lata. Obecny JM Rektor uznał to oczywiście za rozwiązanie błędne, którego skutki odczuwa się do dzisiaj. Inne uczelnie nie były tak wyrozumiałe, dyscyplinując swych pracowników.

Rzeczywiście, teraz można wydobyć z pamięci tę gorącą atmosferę na posiedzeniu Senatu odpowiedniej kadencji, kiedy rozważano tę kwestię. Był to okres pewnego przełomu w stosunkach społeczno-politycznych i silna była argumentacja usprawiedliwiająca brak postępu naukowego licznych pomocniczych pracowników. Twierdzono, że na Uczelni były nierzadko niesprzyjające ku temu warunki. Uzyskanie habilitacji w niektórych przypadkach miało być uzależnione od warunków niezwiązanych wyłącznie z postępem naukowym kandydatów.

Zdania wypowiadane w dyskusji były bardzo różne. Można było nawet sądzić, że warunki te, a przede wszystkim nieuleganie im było swego rodzaju "kombatantyzmem". U kierujących zakładami lub klinikami natomiast można było wyczuć chęć pozostawiania doświadczonych pracowników przy łóżkach chorych i na ćwiczeniach ze studentami.

Oczywiście wykazywano, co może oznaczać tak długie oczekiwanie na publikowanie wyników dorobku naukowego przez wielu potencjalnych kandydatów. Okres zaaprobowany w dyskusji wydawał się nawet jego zwolennikom zbyt długi, ale przeważała wśród nich opinia, że teraz w zmienionych i sprzyjających warunkach wszyscy mający ambicje szybciej zabiorą się do działania.

Życie jednak pokazało inaczej. Wariant liberalny uzyskał przewagę w głosowaniu, doprowadzając przez następne lata do sytuacji opisanej na początku. Porzucenie chłodnej argumentacji z trzeźwą oceną skutków na rzecz stanowiska wyrażanego w bardzo emocjonalny sposób w interesie, jak się wydawało, całej społeczności zainteresowanych, przyniosło dla Uczelni wiadome skutki - dzisiaj.

prof. dr hab. Tadeusz Heimrath




Odpłatność za przeprowadzanie przewodów doktorskich



a) przepisy ustalające sytuację prawną odpłatności za przeprowadzenie przewodów doktorskich są zawarte w trzech zarządzeniach Rektora:
  • nr 17/XIV R/2006 z dnia 3 kwietnia 2006 r. w sprawie naboru na niestacjonarne studia doktoranckie prowadzone przez Akademię Medyczną we Wrocławiu,
  • 39/XIV R/2006 z dnia 29 czerwca 2006 r. w sprawie wprowadzenia w życie "Regulaminu studiów trzeciego stopnia (doktoranckie) na Akademii Medycznej we Wrocławiu",
  • 75/XIV R/2006 z dnia 27 października 2006 r. w sprawie odpłatności za przeprowadzenie przewodu doktorskiego, habilitacyjnego, postępowania o nadanie tytułu naukowego i postępowania nostryfikacyjnego stopnia naukowego oraz dokumentu ukończenia studiów wyższych,
    b) zgodnie z zapisem § 2 zarządzenia nr 17/XIV R/2006 oraz § 39 zarządzenia nr 39/XIV R/2006 osoby, które rozpoczęły studia doktoranckie niestacjonarne przed dniem 3 kwietnia 2006 r. w związku z uzyskaniem stanowiska nauczyciela akademickiego, asystenta szpitala klinicznego lub uzyskania etatu rezydenta w szpitalu klinicznym, i w dniu 1 listopada 2006 r. są uczestnikami studiów niestacjonarnych, mogą kontynuować te studia nieodpłatnie. Dla ustalenia nieodpłatności za studia niestacjonarne istotna jest ciągłość posiadania statusu uczestnika studiów doktoranckich,
    c) zgodnie z zapisem § 12 ust. 2 zarządzenia nr 75/XIV R/2006 pracownicy Akademii Medycznej we Wrocławiu oraz szpitali klinicznych, których organem założycielskim jest Akademia Medyczna we Wrocławiu, którzy wszczęli przewody doktorskie przed dniem 27 października 2006 r. kontynuują przewody na zasadach określonych w zarządzeniu nr 15/XIII R/2005, czyli są zwolnieni od opłat za przeprowadzenie przewodu.
    Podsumowując powyższe uwagi, zwolnieni od opłat za przeprowadzenie przewodu doktorskiego są:
    a) studenci stacjonarnych studiów III stopnia (doktoranckich),
    b) studenci niestacjonarnych studiów III stopnia (doktoranckich), którzy rozpoczęli te studia przed 3 kwietnia 2006 r. i w dniu 1 listopada 2006 r. są uczestnikami studiów niestacjonarnych,
    c) pracownicy Akademii Medycznej we Wrocławiu,
    d) pracownicy szpitali klinicznych, których organem założycielskim jest Akademia Medyczna we Wrocławiu, którzy rozpoczęli przewód przed dniem 27 października 2006 r.

    Katarzyna Gabrysiak radca prawny



    Rozmowa z Sebastianem Madejem z Ośrodka Transferu Wiedzy i Technologii
    Akademii Medycznej we Wrocławiu

    Na styku nauki i biznesu



    - Jaką rolę pełni Ośrodek Transferu Wiedzy i Technologii w naszej uczelni?
    - Moja praca polega na łączeniu sfery nauki i biznesu. Odzwierciedla zatem w pewnym stopniu dawne pragnienie łączenia teorii z praktyką. Ośrodek Transferu Wiedzy i Technologii jest swoistą platformą dla obydwu tych dziedzin. Koncentruję się na transferze technologii, czyli na komercjalizacji wyników nauki i na nowych wynalazkach. Jak dotąd, udało mi się opracować dużą bazę ofert innowacyjnych (www.info.am.wroc.pl/plan/index.html - red.).

    - Do kogo są kierowane oferty innowacyjne?
    - Przede wszystkich do przedsiębiorców.
    - W jaki sposób należy zachęcać firmy do inwestowania w pomysły naukowców AM?
    - Regularnie organizuję konferencje tematyczne, na które zapraszamy firmy zainteresowane wynalazkami. Podczas tegorocznego Dolnośląskiego Festiwalu Nauki we Wrocławiu przygotowałem stoisko Akademii Medycznej w tzw. Pasażu Innowacji.
    - A co w przypadku, gdy naukowiec z Akademii Medycznej opracuje wynalazek i sam zgłosi się do Pana?
    - Wtedy staram się pozyskać inwestora strategicznego, który przejmie na siebie większą część ryzyka komercjalizacji projektu.
    - Z kim z naszej uczelni udało się nawiązać długotrwałą współpracę?
    - Katedra i Klinika Kardiologii wiedzie prym w składaniu projektów innowacyjnych. Owocną współpracę nawiązałem także z Zakładem Farmacji Aptecznej i Technologii Postaci Leków.
    - Największy sukces Ośrodka Transferu Wiedzy i Technologii to...
    - Ostatnio przygotowywałem wystąpienie dla doktora Dariusza Białego z Katedry i Kliniki Kardiologii na 55 Światowych Targach Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Technik "Brussels Eureka 2006". Zaprezentowany wynalazek "Protekcja niedokrwienia mięśnia sercowego za pomocą pola magnetycznego" został wyróżniony srebrnym medalem. Sukces w Brukseli jest świetnym przykładem, że nasza uczelnia ma ogromny potencjał innowacyjny, który czeka na zrealizowanie. Śmiało możemy konkurować z ośrodkami badawczymi na świecie i zdobywać najwyższe wyróżnienia na międzynarodowych targach.
    - Jak długo trwa wdrażanie projektu?
    - Nawet kilka lat. Przystąpienie do wdrażania wynalazku do gospodarki musi być dobrze opracowane. Jestem w stałym kontakcie ze specjalistycznymi firmami doradczymi, które zajmują się przygotowaniem strategii wdrożenia wynalazków.
    - Czym się Pan zajmuje obecnie?
    W tej chwili pracuję nad tzw. Wędką Technologiczną, finansowaną z budżetu państwa. W 2007 r. przeznaczono na ten cel 300 milionów złotych. Kolejne środki zostaną uruchomione w Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka. Jak dotąd, do tego projektu zgłosiłem 18 najlepszych wynalazków z Akademii Medycznej. Zachęcam naukowców z Akademii Medycznej we Wrocławiu do zgłaszania nowych projektów. Lista jest wciąż otwarta.
    - Czytając materiały informacyjne ze strony internetowej OTWT, zainteresowało mnie zagadnienie tzw. klastrów. Proszę o wyjaśnienie czytelnikom "Gazety Uczelnianej" co to takiego?
    - Klaster to struktura integrująca instytucje i przedsiębiorstwa wokół zbliżonych celów, połączona podobieństwami, ale i uzyskująca dynamikę przez wewnętrzną konkurencję. Klastry to pewnego rodzaju platformy, które mają służyć wzrostowi innowacyjności gospodarki i konkurencyjności przedsiębiorstw. Dolnośląskie klastry wiedzy, np. e-Zdrowie, Biotech, stanowią sieci naukowo-ospodarcze, w ramach których rozwijać się będą parki technologiczne, centra naukowo-badawcze, a zwłaszcza inkubatory technologiczne sprzyjające powstawaniu firm typu "Spin-off" i "Start-up".
    - "Spin-off" i "Start-up" brzmi nieco tajemniczo...
    - Są to spółki oparte na innowacyjnych technologiach lub usługach, wywodzące się z uczelni wyższych. Obecnie w Ośrodku Transferu Wiedzy i Technologii Akademii Medycznej pracuję nad stworzeniem możliwości zakładania firm dla naszych naukowców w celu wdrażania swoich wynalazków.
    - Podejrzewam, że nie jest Pan jedynym koordynatorem OTWT we Wrocławiu. Czy na innych uczelniach są osoby, które zajmują się podobnymi zagadnieniami?
    - Tak. Ośrodki Transferu Wiedzy i Technologii działają na Akademii Ekonomicznej, Uniwersytecie Przyrodniczym i Uniwersytecie Wrocławskim. Głównym koordynatorem projektu jest Wrocławskie Centrum Transferu Technologii z siedzibą na Politechnice Wrocławskiej. Regularnie organizujemy spotkania robocze, podczas których wspólnie ustalamy plan działań. Ostatnio przygotowaliśmy ofertę innowacyjną wrocławskich uczelni (www.rrsi.wroc.pl - red.).
    - Jakie umiejętności trzeba posiadać, aby zajmować się transferem wiedzy i technologii?
    - Myślę, że w mojej pracy jest potrzebna wiedza z wielu dyscyplin nauki. Na pewno niezbędne są doświadczenia i kontakty ze światem biznesu. Do tej pory w Polsce nie było podobnych przedsięwzięć, dlatego tworzymy nową jakość w przestrzeni nauki i biznesu. Chodzi mi o wytworzenie potrzeby zdrowego współdziałania przy projektach przenikających różne, często odległe, dziedziny nauki. Ośrodek Transferu Wiedzy i Technologii może być w pewien sposób tzw. brakującym ogniwem w kontaktach świata nauki i biznesu. Działalność wrocławskich Ośrodków Transferu Wiedzy i Technologii to dobry grunt do powstania we Wrocławiu centrum Europejskiego Instytutu Technologicznego.
    Rozmawiał Miłosz Haber




    Umowa o współpracy w zakresie ochrony i komercjalizacji własności przemysłowej



    Miło mi poinformować, że 1 listopada 2006 r. zostały zakończone negocjacje między Ośrodkiem Transferu Wiedzy i Technologii Akademii Medycznej a spółką WTS - Witek, Czernicki, Śnieżko - Rzecznicy Patentowi i podpisanie umowy o współpracy w zakresie ochrony i komercjalizacji nowych wynalazków Akademii Medycznej.
    Głównym celem umowy jest zwiększenie efektywności komercjalizacji innowacji powstających w jednostkach badawczych naszej Alma Mater.
    Przedmiotem umowy jest wykonywanie przez WTS usług z zakresu ochrony i komercjalizacji własności przemysłowej obejmujących:
    a. wykonanie kompleksowych usług doradczych:
    zbadanie stanu techniki na świecie przy wykorzystaniu pełnotekstowej bazy patentowej Delphion oraz opracowanie raportu odnośnie do zdolności patentowej rozwiązania opracowanego na naszej uczelni,
    w przypadku uzyskania pozytywnej opinii odnośnie do zdolności patentowej rozwiązania, przygotowanie i zgłoszenie w imieniu uczelni polskiego zgłoszenia patentowego oraz przygotowanie studium wykonalności procesu komercjalizacji przedmiotowego rozwiązania,
    b. świadczenie innych usług z zakresu ochrony i komercjalizacji wynalazków posiadanych przez uczelnię, w szczególności poszukiwania inwestorów zainteresowanych udziałem kapitałowym w procesie komercjalizacji tych rozwiązań oraz prowadzenie w imieniu AM negocjacji handlowych w celu rozpoczęcia procesu inwestycyjnego.
    Naukowców zainteresowanych komercjalizacją własnych projektów badawczych serdecznie zapraszam do współpracy.

    Sebastian Madej
    Ośrodek Transferu Wiedzy i Technologii
    Akademii Medycznej We Wrocławiu

    tel. +48 71 784 11 16
    fax +48 71 784 10 59
    e-mail s.madej@adm.am.wroc.pl



    Klaster e-Zdrowie


    W dniu 4.12.2006 r., o godz. 14.00, w Sali Senatu Akademii Medycznej we Wrocławiu odbyła się konferencja "Rola sieci naukowo-gospodarczej e-Zdrowie w Ogólnopolskim Klastrze e-Zdrowie". Celem konferencji było uroczyste zapoczątkowanie Ogólnopolskiego Klastra e-Zdrowie opartego na działalności dolnośląskiej sieci e-Zdrowie, koordynowanej przez naszą uczelnię w ramach Dolnośląskiego Centrum Zaawansowanych Technologii.

    Konferencję otworzył i prowadził JM Rektor AM we Wrocławiu prof. dr hab. Ryszard Andrzejak. Udział wzięli m.in.: przedstawiciele władz krajowych (senator RP Władysław Sidorowicz), samorządowych (dyrektor Departamentu Polityki Zdrowotnej UMWD dr med. Jacek Klakocar), eksperci Politechniki i naszej Alma Mater. Gośćmi specjalnymi byli: przedstawiciel czeskiego partnera IZIP'a (www.izip.cz) Stanislava Bartova, a także dr Adam Kozierkiewicz (Collegium Medicum UJ). Wśród prezentacji mogliśmy posłuchać o strategicznych działaniach w sektorze gospodarki opartej na wiedzy w wykładzie prof. Mirosława Millera, czy działaniach dolnośląskiej sieci e-Zdrowie w prezentacji lek. Marka Girka. Nie zabrakło również prezentacji dr. Grzegorza Krzosa z Wrocławskiego Medycznego Parku Naukowo-Technologicznego, który został koordynatorem Ogólnopolskiego Klastra e-Zdrowie.

    Podczas konferencji odbyła się ożywiona dyskusja, w której poruszono aspekty medyczne, techniczne i prawne telemedycyny. W dyskusji zabrał głos m.in. dr med. Jacek Klakocar, który zadeklarował wsparcie merytoryczne i logistyczne na rzecz projektu ze strony Urzędu Marszałkowskiego.

    Sieć e-Zdrowie jest częścią Projektu: TRANSFER WIEDZY POMIĘDZY SFERĄ B+R A GOSPODARKĄ DOLNEGO ŚLĄSKA POPRZEZ TWORZENIE REGIONALNYCH SIECI NAUKOWO-GOSPODARCZYCH. W ramach tego projektu zostały utworzone 3 regionalne sieci naukowo-gospodarcze w obszarach: technologie informatyczne w medycynie i służbie zdrowia (e-Zdrowie), biotechnologii i zaawansowanych technologii medycznych (Biotech) oraz energii alternatywnych i odnawialnych (Energia), w ramach Dolnośląskiego Centrum Zaawansowanych Technologii.
    Realizacja projektu e-Zdrowie zakłada utworzenie na Dolnym Śląsku sieci telemedycznej, umożliwiającej komunikację szerokopasmową w czasie rzeczywistym między Zakładami Opieki Zdrowotnej (m.in. szpitalami, klinikami i instytutami) w regionie, kraju i z wybranymi jednostkami w Europie. Wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań informatycznych w służbie zdrowia, takich jak np.: teleradiologia, telediabetologia, telealergologia, telekardiologia, telegastrologia, teleginekologia, centrum informacji medycznych (MDC), obsługa pacjentów mobilnych poprzez dostęp do EHR oraz inne usługi telemedyczne dla obywateli i podmiotów ochrony zdrowia z UE są obecnie zagadnieniem kluczowym w rozwoju medycyny.

    Wychodząc naprzeciw potrzebom integracji środowiska naukowego i gospodarczego, działalność sieci e-Zdrowie znajduje naturalną kontynuację w Ogólnopolskim Klastrze e-Zdrowie. Skupia się wokół tematyki nowoczesnych technologii ICT (Information and Communications Technology). Nowoczesne technologie stają się nieodzownym elementem efektywnego zarządzania jednostkami ochrony zdrowia, a usługi telemedyczne częścią codziennej diagnostyki i leczenia. Ich wykorzystanie jest koniecznym etapem do dostępności do podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej oraz optymalizacji jej kosztów w obszarze diagnostyki oraz farmakoekonomii. Celem istnienia Ogólnopolskiego Klastra e-Zdrowie jest współdziałanie z podmiotami gospodarczymi oraz organizacjami samorządowymi przy określaniu techniczno-ekonomicznych możliwości realizacji i wdrażaniu nowoczesnych rozwiązań naukowo-technicznych współfinansowanych przez UE, budżet państwa i instytucje samorządowe oraz z udziałem prywatnych inwestorów.

    Zapraszam serdecznie do odwiedzania strony internetowej www.e-zdrowie.dczt.wroc.pl, gdzie znajdziecie Państwo więcej informacji i prezentacje.

    Sebastian Madej
    Ośrodek Transferu Wiedzy i Technologii AM


    RIKSHOSPITALET - medycyna z widokiem na fiordy



    W dniach 1.08-16.08 2006 r., jako studentka V roku Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej im. Piastów Śląskich, znalazłam się w Oslo. Nie był to wyjazd czysto turystyczny, było to również wspaniałe spotkanie z tutejszą medycyną i służbą zdrowia.
    Rikshospitalet jest największym i najnowocześniejszym szpitalem w Norwegii. To tutaj leczy się m.in. rodzina królewska i korpus dyplomatyczny. Tu znajdują się wszystkie specjalistyczne oddziały, poza onkologią. Tym ostatnim działem medycyny zajmuje się Radiumhospitalet (czyli szpital onkologiczny), ściśle współpracujący z Rikshospitalet.
    Bardzo ciekawa jest konstrukcja budynku, który poprzez szklane pomosty ma połączenie z instytutami naukowymi Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu w Oslo.
    Sam gmach, oddany do użytku w 2000 r., ma nieprawdopodobną architekturę. Został uznany za perełkę wśród placówek medycznych na świecie. Wszystko to dzięki idealnemu połączeniu przyjaznego pacjentom środowiska z użytecznością i wymogami współczesnej medycyny. W ciągu ostatnich lat do Rikshospitalet w Oslo przybywa wielu architektów i projektantów z całego świata, którzy na miejscu pragną poznać norweskie rozwiązania. Jak twierdzi brytyjski architekt Tony Monk, który specjalizuje się w projektowaniu ośrodków medycznych: "Wystrój szpitala ma wpływ na efekty leczenia pacjenta". Nie można mu nie uwierzyć, gdyż w placówce tej mieści się największa publiczna kolekcja dzieł sztuki w Norwegii - poza muzeum. Same obrazy, rzeźby itp. kosztowały równowartość 9 mln złotych! Rikshospitalet jest jak miasto: z ulicami, skwerkami i oddzielnymi budynkami. Dopełnieniem wszystkiego są wspomniane dzieła sztuki.


    Co roku na oddziałach jest leczonych około 40 000 pacjentów i liczba ta stale wzrasta od 2000 r. (kiedy szpital przeniósł się do nowej siedziby). Ja miałam przyjemność rezydować na Oddziale Otolaryngologii pod czujnym okiem dr. Grega Eigner Jabłońskiego.
    1.08.2006 r. wieczorem, tuż po przyjeździe, odwiedziłam szpital. Jeszcze nie ochłonęłam z zachwytu, a już zostałam zasypana deszczem "niezbędnych informacji": gdzie mam czekać następnego dnia, do kogo się zgłosić, gdzie przebrać itd. Musiałam się również "z grubsza" zorientować w topografii budynku - co było bardzo trudne w tak krótkim czasie. Z głową bolącą od nadmiaru wrażeń pojechałam do mojego tymczasowego mieszkanka w centrum Oslo (przy starym budynku Rikshospitalet), aby następnego dnia rano stawić się na oddziale.
    O godzinie ósmej codziennie odbywa się odprawa. Na niej też poznałam cały zespół i wysłuchałam sprawozdania z dyżuru. O godz. 8:30 wszyscy udaliśmy się na sesję radiologiczną, podczas której są omawiane ostatnio przyjęte przypadki. Oczywiście, jak w każdym nowoczesnym szpitalu działa centralna baza danych. Wszystkie badania i historie chorób poszczególnych pacjentów są przechowywane i w każdej chwili dostępne. Wystarczy się zalogować do sieci szpitalnej i wpisać swoje hasło. W związku z tym, na takim konsylium z udziałem radiologów i otolaryngologów są używane rzutniki cyfrowe i komputery.
    W czasie trwania konsylium na bloku operacyjnym panuje już ożywienie - rozpoczynają się pierwsze zabiegi. Otolaryngologia wykorzystuje jeden z wielu bloków operacyjnych w tym szpitalu (zazwyczaj 3 z 10 sal, jakie obejmuje). W zgłębianiu wiedzy laryngologicznej pomagali mi oprócz mojego opiekuna m.in.: dr Marie Binge, dr Per Aspelien, dr Gisle Ringen oraz oczywiście sam prof. Sten Harris.

    Udało mi się zobaczyć i uczestniczyć w wielu ciekawych, drobnych zabiegach (tonsilektomii, plastyce nosa, nacięciu ropnia, badaniach endoskopowych itd.) oraz dużych operacjach (usunięciu cholesteatoma, resekcji szyjnych węzłów chłonnych, miryngoplastyce oraz przede wszystkim, wszczepianiu implantów ślimakowych). Kandydatami do wszczepienia implantu są nie tylko dorośli, ale i dzieci mające kłopoty ze słuchem. Upośledzenie zdolności słyszenia nie wynika u nich z narażenia na czynniki fizyczne lub procesy chorobowe, ale jest często elementem zespołu wad rozwojowych. U takich małych pacjentów wykonuje się również operacje obustronne. Tamtejsza klinika przeprowadza rocznie ok. 150 zabiegów, ale kierownik kliniki prof. Sten Harris w przyszłym roku planuje zwiększenie ich liczby do ok. 170. Cała procedura jest pasjonująca, a oddział dysponuje najnowocześniejszym sprzętem.
    Poza pracą na oddziale, znalazłam również czas na wypoczynek. W wolnych chwilach i w weekendy poznawałam urokliwe zakątki stolicy tego pięknego kraju, a że pogoda była wyśmienita, były więc warunki również do tego, aby uczynić coś dla ciała, np. popływać w fiordzie.
    Pobyt w tak wspaniałej Klinice i w pięknym kraju zapisał się na zawsze w mojej pamięci. Było to spotkanie nie tylko z nauką na najwyższym poziomie, ale również z cudownymi ludźmi.
    W tym miejscu chciałabym podziękować dr. Gregowi Eigner Jabłońskiemu, jego cudownej żonie Yolandzie za opiekę naukową i duchową, wujkowi Andrzejowi Radzikowskiemu za jego wielki wkład i zaangażowanie w ten wyjazd oraz kochanym rodzicom za okazane mi wsparcie finansowe, dzięki któremu mogłam zrealizować swoje marzenie.

    Karolina Kopeć
    V rok Wydział Lekarski



    Wspomnienie pośmiertne
    o dr. n. med. Krystianie Bloku



    23 listopada 2006 r. pożegnaliśmy dr. n. med. Krystiana Bloka adiunkta I Katedry i Kliniki Ginekologii i Położnictwa Akademii Medycznej we Wrocławiu.
    Doktor Krystian Blok zmarł przygotowując się do podjęcia służbowych obowiązków.
    Doktor Krystian Władysław Blok urodził się 16 marca 1946 r. w miejscowości Dębowo, powiat Mogilno, województwo bydgoskie.
    Był absolwentem Akademii Medycznej we Wrocławiu, studia na Wydziale Lekarskim ukończył 24 czerwca 1970 r. i z naszą Uczelnią związał od tego samego roku całą swą zawodową działalność.
    Już na studiach był czynnym członkiem Koła Naukowego Studentów przy Klinice Chirurgii i Klinice Chorób Wewnętrznych. Był starostą grupy, członkiem Uczelnianego Sądu Koleżeńskiego, redakcji pisma studenckiego "Nowy Medyk".
    Pierwszy stopień specjalizacji z położnictwa i ginekologii uzyskał 3 kwietnia 1974 r., drugi stopień specjalizacji 25 kwietnia 1978 r. Stopień naukowy doktora nauk medycznych otrzymał 19 maja 1978 r.
    Jego dorobek naukowy liczy 56 publikacji ogłoszonych drukiem, zarówno w czasopismach krajowych, jak i zagranicznych. Prace dotyczyły zagadnień położniczych, ginekologicznych i onkologicznych. Prace z ostatnich 5 lat to przede wszystkim publikacje obejmujące swoją tematyką zagadnienia onkologiczne, wysoko oceniane przez recenzentów czasopism naukowych.
    W latach 1999-2004 był kierownikiem dwóch grantów uczelnianych zakończonych publikacjami w "Ginekologii Polskiej"; prace te wykazały kliniczną przydatność użytych metod badawczych do wykrywania stanów przedrakowych i raka szyjki macicy.
    Prowadził wzorowo zajęcia dydaktyczne ze studentami Wydziału Lekarskiego i Wydziału Zdrowia Publicznego, a także z lekarzami ubiegającymi się o specjalizację lekarza rodzinnego. Uczył technik endoskopowych, prowadził zajęcia w formie wykładów dla stażystów z zakresu prawa medycznego.
    Pod Jego kierunkiem 6 lekarzy uzyskało I i II stopień specjalizacji z ginekologii i położnictwa.
    Wiele czasu poświęcał pracy społecznej, aktywnie uczestnicząc w obradach Senatu (w kadencji 1993-1996 i od 1999 r.), w posiedzeniach senackich i rektorskich komisji, w tym Komisji Socjalno-Mieszkaniowej, której był przewodniczącym od 1999 r.
    Pracując społecznie w licznych gremiach, zawsze na pierwszym miejscu stawiał dobro i interes pracowników macierzystej Alma Mater.
    W latach 1990-1999 był Konsultantem Wojewódzkim ds. Ginekologii i Położnictwa dla Województwa Legnickiego i w ramach tej funkcji brał czynny udział w opracowaniu programów ochrony zdrowia dla mieszkańców województwa.
    Od dnia reaktywacji Samorządu Lekarskiego pełnił w nim funkcję z wyboru. W latach 1991-1994 był zastępcą Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, a w latach 1994-1997 członkiem Dolnośląskiej Rady Lekarskiej. W latach 1997-2001 piastował stanowisko sędziego Naczelnego Sądu Lekarskiego.
    Od 2001 r. był Okręgowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej Dolnośląskiej Izby Lekarskiej we Wrocławiu, którą to funkcję pełnił drugą kadencję. Był członkiem Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego i Polskiego Towarzystwa Lekarskiego.
    Za swą działalność został odznaczony m.in.: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Krzyżem Zasługi, odznaką "Za wzorową pracę w służbie zdrowia", Złotą Odznaką Honorową Uczelni.
    Odszedł od nas ceniony pracownik Uczelni, któremu z powodzeniem udało się połączyć trudną pracę nauczyciela akademickiego z obowiązkami lekarza klinicysty oraz z licznymi funkcjami społecznymi piastowanymi w Uczelni i poza nią.
    Żałuję, że z powodu służbowego wyjazdu nie mogłem uczestniczyć w Jego ostatnim pożegnaniu.

    Rektor AM
    Ryszard Andrzejak
    * * *

    20 listopada 2006 r. w godzinach rannych nagle odszedł od nas na zawsze, w pełni sił twórczych, przyjaciel i kolega dr n. med. Krystian Blok.
    Pracował w I Katedrze i Klinice Ginekologii i Położnictwa od ukończenia studiów, tj. od 1970 r. Nie zmarnował talentów, którymi tak hojnie obdarzyła Go natura. Posiadał talent niezwykle cenny dla człowieka, który pracuje w dyscyplinie zabiegowej. Dzięki wieloletniej edukacji i stałemu samodoskonaleniu talent ten rozwinął i wzbogacił.
    Dr Krystian Blok należał do grona jednych z najwybitniejszych operatorów ginekologów i położników w Polsce. Mimo że Jego działalność naukowa nie została zwieńczona tytułami, bo zakończył karierę naukową na stopniu doktora nauk medycznych, to Jego rozległa wiedza i umiejętności były niezwykle cenne i przydatne w trudnej pracy lekarza klinicysty.
    Był to człowiek nie tylko o wspaniałym, szczerym sercu, ale i o wielkim, otwartym umyśle, który nikomu nie zaszkodził, a zawsze - w miarę swych możliwości - starał się bezinteresownie pomagać innym.
    Był zwolennikiem stosowania tego, co dobre i przyjazne pacjentkom, co służyło macierzystej Uczelni, społeczności akademickiej i Klinice, w której pracował.
    Był w pełni dyspozycyjny. Zawsze służył radą, wiedzą i ogromnym doświadczeniem kolegom lekarzom, którzy w sytuacjach krytycznych i dramatycznych, w przypadkach trudnych mogli liczyć na Jego pomoc bez względu na porę dnia.
    Dzięki tej pomocy zespół operacyjny mógł wielokrotnie ratować zagrożone życie pacjentek. Zawsze służył swoją radą i pomocą w problemach diagnostycznych, co pozwalało wspólnie wypracować najbardziej optymalny sposób postępowania.
    Jako człowiek niekonfliktowy, mający umiejętność ich łagodzenia, pomagał w rozwiązywaniu powstających sporów i zatargów personalnych.
    Cieszył się niekwestionowanym autorytetem nie tylko w Klinice, ale i w całym środowisku medycznym.
    Odszedł od nas człowiek niezwykły, pełny sił twórczych, który mógł jeszcze przez wiele lat służyć swoją wiedzą, umiejętnościami i zaangażowaniem pacjentkom i naszej akademickiej społeczności.
    Niestety, nie ma Go już wśród nas. Będzie nam Go brakowało.
    Żałuję, że z powodu służbowego wyjazdu nie mogłem uczestniczyć w Jego ostatnim pożegnaniu.
    Cześć Jego pamięci!

    dr hab. Marian Gryboś, prof. nadzw.




    Życzliwi na co dzień


    Piątka studentów Akademii Medycznej we Wrocławiu uczestniczyła w "Dniu Życzliwości" zorganizowanym przez Biuro Promocji i wrocławskie uczelnie.

    Od lewej: Piotr Trąbka, Justyna Ligorowska, Joanna Boczniewicz, Ewa Kwiatkowska, Anna Dawidziuk (studenci Wydziału Lekarskiego)

    Na pomysł kampanii wpadła Ilona Knapik, wrocławianka, specjalista public relations w Wyższej Szkole Bankowej. Ideą zainteresował się magistrat,pracownicy biur promocji i studentów wszystkich uczelni we Wrocławiu. W Galerii Dominikańskiej we wtorkowy wieczór przygotowano wiele atrakcji, wśród których znalazły się m.in.: scenka o nieżyczliwych kierowcach, miniwykład doktora Marka Krajewskiego na temat życzliwości bohaterów jego powieści do ofiar, piosenka z "Opery za 3 grosze" - ballada w wykonaniu Philipa Fairweathera i Lecha Janerki, słowo Prezydenta na temat życzliwości, piosenka Klubu Seniora XXI wieku, rozdawanie ciasteczek Klubu Seniora, no i oczywiście wspólna fotografia osób życzliwych.
    Studenci Akademii Medycznej uczestniczyli w imprezie uzbrojeni w stetoskopy i ciśnieniomierze. Jak sami wspominali, przyszli mierzyć poziom życzliwości i ciśnienia... Całość poprowadził Marek Kocot, dziennikarz TVP3.

    Dzień Życzliwości poprzedzono szeroką kampanią informacyjną w Polsce. Od 3 listopada na 800 nośnikach (bilboardy, citylighty) reklamowano kampanię życzliwości w stolicy Dolnego Śląska. Autorem projektu graficznego plakatu był wrocławski artysta Andrzej Tylkowski. 21 listopada jako dodatek do "Gazety Wyborczej" w całej Polsce ukazała się kartka pocztowa "Znajdź się wśród życzliwych". Informacja o kampanii znalazła się na stronach internetowych www.terazwroclaw.pl , www.wroclaw.pl i uczelni Wrocławia, partnerów przedsięwzięcia.
    "Eksplozja Życzliwości" ruszyła 21 listopada i miejmy nadzieję, że potrwa nieprzerwanie przez cały rok.
    Miłosz Haber





    LISTY








    Z prac Senatu


    27 listopada 2006 roku odbyło się 13 posiedzenie Senatu Akademii Medycznej we Wrocławiu kadencji 2005-2008.
  • JM Rektor prof. dr hab. Ryszard Andrzejak wręczył nominacje dla: prof. dr hab. Ireny Choroszy-Król na stanowisko kierownika Zakładu Nauk Podstawowych, prof. dr hab. Krystyny Łoboz-Grudzień na stanowisko kierownika Zakładu Pielęgniarstwa Internistycznego, dr. hab. Tadeusza Łukieńczuka na stanowisko kierownika Zakładu Specjalności Zabiegowych, dr. hab. Janusza Mierzwy na stanowisko kierownika Zakładu Chorób Układu Nerwowego, prof. dr. hab. Józefa Prandoty na stanowisko kierownika Zakładu Pediatrii Społecznej, dr. hab. Piotra Wilanda na stanowisko kierownika Zakładu Balneologii.
  • Na wniosek Rady Wydziału Lekarskiego Senat podjął uchwałę w sprawie powołania prof. dr. hab. Wojciecha Kielana na stanowisko profesora zwyczajnego w II Katedrze i Klinice Chirurgii Ogólnej i Chirurgii Onkologicznej.
  • Na wniosek Rady Wydziału Lekarskiego Kształcenia Podyplomowego Senat podjął uchwałę w sprawie powołania dr hab. Lidii Usnarskiej-Zubkiewicz na stanowisko profesora nadzwyczajnego w Katedrze i Klinice Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku.
  • Na wniosek Rady Wydziału Lekarskiego Kształcenia Podyplomowego Senat podjął uchwałę w sprawie powołania dr hab. Grażyny Bednarek-Tupikowskiej na stanowisko profesora nadzwyczajnego w Katedrze i Klinice Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami.
  • Na wniosek Rady Wydziału Lekarskiego Kształcenia Podyplomowego Senat podjął uchwałę w sprawie powołania dr hab. Marty Misiuk-Hojło na stanowisko kierownika Katedry i Kliniki Okulistyki.
  • Na wniosek Rady Wydziału Lekarskiego Kształcenia Podyplomowego Senat podjął uchwałę w sprawie powołania dr. hab. Lesława Wojciecha Zuba na stanowisko profesora nadzwyczajnego w Katedrze i Klinice Neurochirurgii.
  • Senat podjął uchwałę w sprawie rozwiązania umowy o pracę z lek. stom. Ewą Kalecińską.
  • Senat podjął uchwałę w sprawie zmian kierunków studiów doktoranckich.
  • Senat podjął uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na zakup przez Akademię Medyczną od Gminy Wrocław na preferencyjnych warunkach nieruchomości przy ul. Parkowej we Wrocławiu.
  • Senat podjął uchwałę w sprawie ustalenia lokalizacji Archiwum Zakładowego po przeniesieniu Biblioteki Głównej do nowych pomieszczeń.
  • Senat jednogłośnie podjął uchwałę zatwierdzającą decyzję JM Rektora Akademii Medycznej we Wrocławiu prof. dr. hab. Ryszarda Andrzejaka o nadaniu Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej Lechowi Kaczyńskiemu Medalu Academia Medica Wratislaviensis.
  • Senat wysłuchał informacji Prorektora ds. Dydaktyki prof. dr. hab. Mariusza Zimmera dotyczącej analizy kosztów kształcenia w roku akademickim 2005/2006.
  • Senat przyjął informację Prorektora ds. Nauki prof. dr. hab. Marka Ziętka o współpracy naukowej Uczelni z podmiotami gospodarczymi.
  • Senat przyjął informację Prorektora ds. Nauki prof. dr. hab. Marka Ziętka o udziale Uczelni w Dolnośląskim Festiwalu Nauki.



    KALENDARIUM


    10 listopada JM Rektor uczestniczył w uroczystym koncercie "Biało-czerwona" z okazji 88. rocznicy odzyskania niepodległości, który odbył się w Teatrze Polskim we Wrocławiu.
    15 listopada Wydział Nauk Medycznych PAN przyznał honorowe wyróżnienie Laur Medyczny im. dr. Wacława Mayzla studentce Wydziału Farmaceutycznego i Oddziału Analityki Medycznej AM we Wrocławiu - Izabeli Woźny za pracę "Wpływ kwercetyny na skład kwasów tłuszczowych w płucach szczurów doświadczalnych karmionych paszą z tłuszczem świeżym i utlenionym".
    23 listopada w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej przeprowadzono pierwszy w Polsce zabieg fototerapii pozaustrojowej dzięki aparaturze zakupionej przez Fundację Polsat.
    24 listopada w Centrum Sztuki "IMPART" odbyła się uroczystość wręczenia dyplomów lekarza absolwentom Wydziału Lekarskiego.
    27-28 listopada odbyła się konferencja "Wyzwania tanatologii" zorganizowana przez Zakład Pielęgniarskiej Opieki Paliatywnej Katedry Pielęgniarstwa Klinicznego oraz Katedrę i Klinikę Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej AM we Wrocławiu.
    4 grudnia odbyło się posiedzenie Rady Społecznej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 1, na którym omawiano m.in. sytuację finansową Szpitala, aktualny stan kontraktowania usług medycznych na 2007 rok.
    6 grudnia JM Rektor AM uczestniczył w II sesji Rady Miejskiej we Wrocławiu, na której dr Rafał Dutkiewicz - Prezydent Wrocławia - złożył ślubowanie.
    7 grudnia w Auli Leopoldyńskiej odbyła się uroczystość wręczenia dyplomów absolwentom Wydziału Zdrowia Publicznego.
    8 grudnia w Auli Leopoldyńskiej wręczono dyplomy lekarza dentysty absolwentom Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego.
    12 grudnia JM Rektor wraz z przedstawicielami władz innych uczelni Wrocławia z okazji 25. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego uczestniczył w ogólnopolskich uroczystościach pod patronatem i z udziałem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.



    Przysłowia na Boże Narodzenie i Nowy Rok


    Przysłowie (łacińskie adagium lub proverbium) to krótkie zdanie zaczerpnięte ze źródeł literackich lub ludowych i utrwalone w tradycji ustnej, wyrażające jakąś myśl ogólną, sentencję, często o charakterze dydaktycznym.
    Wiele przysłów jest związanych z Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem. Oto niektóre z nich:
    "Boże Narodzenie po wodzie, Wielkanoc po lodzie",
    "Gdy ciepłe Gody, na Wielkanoc lody",
    Na pasterkę po wodzie, rezurekcja po lodzie",
    "Choinka po wodzie, jajko po lodzie",
    "Jak na Boże Narodzenie taje, rzadkie będą urodzaje",
    "Zielone Boże Narodzenie, a Wielkanoc biała, w polu pociecha mała",
    "Gdy w Boże Narodzenie pola są zielone, na Wielkanoc będą śniegiem przyprószone",
    "Jeśli na polu czarno, gdy się Chrystus rodzi, to będzie biało na łanie, kiedy Chrystus Zmartwychwstanie",
    "Gdy na Nowy Rok pluta, ze żniwem też będzie pokuta",
    "Nowy Rok nastaje, każdemu ochoty dodaje",
    "Nowy Rok pogodny - zbiór będzie dorodny",
    "Nowy Rok pochmurny, zbiór będzie durny",
    "Nowy Rok jaki, cały rok taki".
    A stare łacińskie przysłowie mówi: Annus superior - semper melior - "Rok miniony zawsze lepszy".
    Do napisania, a właściwie zebrania tych przysłów skłoniło mnie zdanie Blaise Pascala: "Piękniej jest wiedzieć cokolwiek o wszystkim niż wszystko o jednej rzeczy".
    Zbigniew Domosławski


    Miesięcznik informacyjny AM redaguje Kolegium:
    mgr inż. Adam Barg, mgr Beata Bejda, prof. dr hab. Zbigniew Domosławski, mgr Miłosz Haber,
    mgr Małgorzata Kuniewska-Kaucz, dr inż. Grażyna Szajerka, prof. dr hab. Wanda Wojtkiewicz-Rok,
    dr Igor Wolniakowski, mgr inż. Adam Zadrzywilski, dr Krzysztof Zimmer
    Adres redakcji: ul. Chałubińskiego 6a, tel./fax: 7840032. Druk: GRAFIK A-Z. Nakład: 600 egz.
    ISSN 1429-5822