Potrzeba integracji środowiska medycznego w celu poprawy sytuacji pacjenta w systemie ochrony zdrowia



Zakłady opieki zdrowotnej mają ustawowy obowiązek udzielania świadczeń zdrowotnych, ale Polska jest krajem, który od początku reformy nie zapewnił pełnego finansowania tych świadczeń. Wśród kilkunastu przyczyn uznawanych jako powód tak poważnego zadłużenia szpitali w kraju, jako pierwszy (chociaż nie najważniejszy) jest uznawany brak ich wyposażenia w środki obrotowe z dniem 01.01.1999 roku. Najważniejszą jednak i najbardziej istotną przyczyną zadłużenia szpitali były zbyt niskie nakłady na ochronę zdrowia (rzędu niespełna 3% PKB), co skutkowało niedoszacowaniem wyceny procedur medycznych w szpitalach. Potwierdza to obecny Minister Zdrowia prof. dr hab. Zbigniew Religa, zapowiadając wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 4,9% PKB w latach 2007-2009. Przy przedstawianych przez Ministra założeniach poprawy systemu nakłady na ochronę zdrowia wzrosną z obecnych 30 mld zł do 54,9 mld zł w 2009 r.

Trudna sytuacja finansowa i organizacyjno-prawna systemu ochrony zdrowia wynika z:
* braku jednolitego kreatora polityki zdrowotnej,
* monopolistycznej pozycji płatnika posługującego się historycznymi danymi w kontraktowaniu, a nie faktyczną potrzebą zdrowotną,
* wielości podmiotów o różnej strukturze właścicielskiej,
* rozczłonkowania odpowiedzialności za zabezpieczenie opieki zdrowotnej,
* wielości organizacji prowadzących własną politykę,
* stałego konfliktu interesów między szpitalami branżowymi, akademickimi, wojewódzkimi, powiatowymi i gminnymi,
* znaczącego wpływu polityki na placówki medyczne.

W systemie ochrony zdrowia nie ma pełnej solidarności między pracującymi w nim grupami zawodowymi, chociaż narasta determinacja co do potrzeby podwyżek płac dla środowiska medycznego.
W samym środowisku toczą się spory, co należy rozumieć pod pojęciem "strajk generalny". Ile osób ma protestować, jaki ma być czas jego trwania, czy ma dotyczyć sektora publicznego, czy publicznego i prywatnego. Są to dwa różne sektory, których interesy najczęściej nie są zbieżne. Według wielu osób, charakter zawodu lekarza uniemożliwia dotkliwy strajk generalny. Jednak pozostawienie aktualnego stanu prawnoorganizacyjnego i finansowego bez zmian w systemie ochrony zdrowia, doprowadzi w końcu do tragicznych skutków tej niewydolnej opieki dla samych pacjentów i pogłębi frustrację pracowników służby zdrowia, którzy są zmuszani do pracy w wielu miejscach, aby zapewnić sobie godziwe życie. Już teraz wskutek emigracji pielęgniarek i niektórych grup specjalistów (głównie anestezjologów, radiologów) zdarzają się problemy kadrowe w wielu szpitalach Dolnego Śląska i w kraju. Dlatego dość trudno jednak obecnie liczyć na to, że zwycięży zdrowy rozsądek i zostanie znaleziony kompromis, który będzie zadowalający dla lekarzy i w ogóle dla wszystkich pracowników służby zdrowia, jeśli środowisko medyczne postuluje jedno, a politycy drugie. Gdyby jednak doszło do strajku, będzie to wydarzenie nieszczęśliwe, ze względu na koszty, jakie poniosą pacjenci i sami pracownicy służby zdrowia. W środowisku medycznym osobom zatrudnionym w szpitalach często uwidaczniają się problemy wynikające głównie z:
* konfliktu interesów poszczególnych medycznych grup zawodowych,
* różnorodności interesów między poszczególnymi grupami zawodowymi,
* różnorodności interesów w środowisku lekarskim, które są związane z pozycją zawodową, typem specjalizacji, stażem pracy,
* konfliktu między rodzajami świadczeń wynikającego z nakładających się kompetencji i braku jasnego ich podziału,
* dysonansu relacji "dać pacjentowi wszystko, co ma medycyna", a "odpowiedzialności za gospodarkę finansową",
* niezrozumienia konieczności współistnienia personelu medycznego i administracyjno- zarządzającego.

To wszystko powoduje sytuację, którą mamy w tej chwili. Sytuację dramatyczną, która mimo istniejących wyjątków, może doprowadzić w krótkim czasie do załamania medycyny na Dolnym Śląsku. Aby zmienić ten kierunek, musimy coś wspólnie zrobić. Według mnie jest pięć obszarów, w których integracja może zmienić sytuację, korzystnie wpływając na opiekę nad pacjentem w systemie.

I. Integracja rynku medycznego w celu zapewnienia odpowiedniego poziomu finansowania służby zdrowia
1. Integracja wszystkich decydentów, polityków, urzędów państwowych i samorządowych, organizacji i samych świadczeniodawców w racjonalnym podziale środków na świadczenia zdrowotne na poszczególne regiony kraju. Nie można dalej tolerować sytuacji, w której Dolnośląski Oddział NFZ płaci 2,7 raza więcej za hospitalizowanego pacjenta z naszego regionu w szpitalach Górnego Śląska czy Mazowsza dla tamtejszych oddziałów NFZ niż płaci to naszym szpitalom.
2. Skoordynowanie działań mających na celu pozyskanie i odpowiedni podział środków z funduszy UE na cele medyczne w ramach "Wojewódzkiego Programu Zintegrowanego 2007-2013", a także Sektorowego Programu Operacyjnego w ramach priorytetu 8-regio-nalnego. Dla odpowiedniego wykorzystania tych środków Samorząd Województwa winien opracować strategię (określić kryteria, priorytety) w ramach priorytetu 11: Modernizacja infrastruktury ochrony zdrowia na Dolnym Śląsku w projekcie Zintegrowanego Programu Wojewódzkiego (ZPW) na lata 2007-2013 oraz Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO) dla województwa dolnośląskiego na lata 2007-2013, w którym nie można pomijać jako beneficjenta szpitali klinicznych (a tak jest w dotychczasowym wstępnym projekcie).
3. Lobbowanie na rzecz wprowadzenia do systemu prywatnych ubezpieczalni, tworzących konkurencję na rynku medycznym.
4. Skoordynowanie działań w zakresie działań międzyregionalnych, np.: Dolny Śląsk - Saksonia - Interreg 2004-2006.

II. Integracja rynku medycznego w celu stworzenia instytucji kreatora polityki zdrowotnej w regionie
1. Powołanie ciała decyzyjnego, którego zadaniem będzie stworzenie jednolitej, szeroko rozumianej polityki zdrowotnej, wyłonionego z urzędów publicznych, Akademii Medycznej, samorządów zawodowych, przedstawicieli placówek medycznych. Byłby to "kreator polityki zdrowotnej" ponad dotychczasowymi organami założycielskimi dla szpitali, tj.: wójtami, starostami, Rektorem AM i Marszałkiem Województwa.
2. Uzyskanie większego wpływu tak powołanego kreatora polityki zdrowotnej oraz samych placówek medycznych na ustalanie zasad kontraktowania i podziału pieniędzy w Narodowym Funduszu Zdrowia.

III. Integracja rynku medycznego w celu zabezpieczenia w przyszłości kadr medycznych
1. Utworzenie mapy zapotrzebowania kadrowego na Dolnym Śląsku na najbliższe 10-20 lat i opracowanie wspólnego planu kształcenia. Konieczne jest dostosowanie oferty edukacyjnej Akademii Medycznej i innych podmiotów kształcących (AWF, publiczne i niepubliczne szkoły wyższe i licencjackie) na potrzeby rynku pracy w regionie.
2. Integracja wszystkich decydentów i instytucji kształcących kadry medyczne w celu stworzenia sprawnego systemu edukacji. Stworzony system powinien dbać o wysoką i w miarę równą jakość kształcenia i doskonalenia zawodowego w szkołach akademickich, publicznych i niepublicznych szkołach zawodowych. Jak twierdzi ekonomista, prof. dr hab. Tadeusz Wojciechowski: "jedyną realną drogą osłabiania wpływu konkurencji bez obniżania jakości kształcenia lub podwyższaniem tej jakości są, przewidziane ustawą, związki szkół..." (Forum Akademickie, nr 15, maj 2006, s. 44-46).
3. Stworzenie jednolitych programów edukacji uwzględniających aktualne i przyszłe wyzwania stojące przed medycyną, a wynikające ze zmian zachodzących w społeczeństwie. Programy winny być zunifikowane w zakresie tzw. minimum programowego oraz dostępu do technologii informacyjno-komunikacyjnych. Mieści się to w ramach priorytetu 3: Rozwój społeczeństwa informacyjnego na Dolnym Śląsku w projekcie Zintegrowanego Programu Wojewódzkiego (ZPW) na lata 2007-2013 oraz Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO) dla województwa dolnośląskiego na lata 2007-2013, w którym nie można pomijać jako beneficjenta uczelni wrocławskich (a tak jest w dotychczasowym wstępnym projekcie, chyba że są one określane jako "jednostki naukowo-badawcze i edukacyjne").

IV. Integracja rynku medycznego w celu wykorzystania osiągnięć nauki dla rozwoju rynku medycznego
1. Tworzenie konsorcjów wieloinstytucyjnych (także z podmiotami spoza regionu) do opracowywania, realizacji i wdrażania dużych projektów naukowo-badawczych dla rynku medycznego oraz tworzenie centrów doskonałości, zaawansowanych technologii, platform technologicznych; których aktywność nie może być ulokowana jedynie w sferze formalnej i koncentrować się na przykład na tworzeniu struktur i podpisywaniu umów.
2. Lobbowanie na rzecz pozyskiwania środków na medyczne projekty naukowe z instytucji i zakładów pracy w ramach ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym.
3. Tworzenie jasnych zasad oraz dogodnych warunków współpracy na linii nauka-przemysł. Wzmocnienie powiązań edukacji z gospodarką i nauką w ramach współuczestnictwa w procesie bolońskim (europejskiej przestrzeni edukacyjnej). W tym roku mija sześć lat od podpisania Deklaracji Bolońskiej. Rzeczywiste wprowadzenie ostatecznych zmian wynikających z "bolonizacji" kształcenia może się powieść, w dobie ciągłych zmian, reform, transformacji (na które reagujemy alergicznie) - tylko wtedy, gdy uda się zmobilizować całą naszą społeczność do podjęcia kolejnego wysiłku.
4. Stworzenie systemu współpracy naukowo-badawczej między światem nauki, instytucjami zdrowotnymi oraz placówkami medycznymi. Od ponad roku uprawnienia decyzyjne Komitetu Badań Naukowych zostały zastąpione opiniującymi kompetencjami Rady Nauki. Jednak, jak mówi prof. Henryk Górecki z Wrocławia, wiceprzewodniczący Rady Nauki: "w praktyce propozycje zespołów Rady, co do finansowania, rankingów projektów badawczych czy zakupu aparatury, projektów inwestycji, są przez ministra szanowane, a więc nie zmieniło się aż tak wiele, jak się mogłoby wydawać" (Forum Akademickie, nr 15, maj 2006, s. 20-21). Pozostaje mieć nadzieję, że powstanie Narodowego Centrum Badań Naukowych i Prac Rozwojowych zmieni zasadniczo zasady finansowania badań w naszym kraju, także medycznych.
5. Wspieranie projektów naukowo-badawczych, mających na celu przygotowanie, testowanie i wprowadzanie do powszechnego użytku nowych technologii medycznych tak, aby polskiemu przedsiębiorcy lub firmie działającej w Polsce bardziej opłacało się wchodzić we współpracę z polskimi zespołami badawczymi niż kupować zagraniczną technologię.

V. Integracja rynku medycznego w celu stworzenia spójnych organizacji reprezentujących i współpracy między placówkami medycznymi
1. Stworzenie płaszczyzny współpracy wszystkich reprezentantów poszczególnych obszarów rynku w regionie poprzez stosowane działania Marszałka Województwa.
2. Przygotowanie i wdrożenie kompleksowych systemów zabezpieczenia zdrowotnego w regionie, np.:
* zintegrowanego systemu ratownictwa medycznego,
* systemu całodobowej opieki ambulatoryjnej,
* systemu współpracy między podmiotami medycznymi rynku,
* systemu wymiany informacji medycznej. Wydaje się, że integracja jest konieczna dzisiaj i w przyszłości. Nie powinniśmy powtarzać błędów przeszłości, należy uznać, że integracja jest potrzebą wynikającą z naszej współodpowiedzialności za zdrowie naszych pacjentów.


Jego Magnificencja Rektor
prof. dr hab. n. med. Ryszard Andrzejak



Wystąpienie przewodniczącego Dolnośląskiej Rady Lekarskiej
na LV Sesji Sejmiku Województwa Dolnośląskiego
25 maja 2006 r.



Panie Marszałku! Panie Przewodniczący!
Panie i Panowie Radni Sejmiku! Szanowni Goście!

Przede wszystkim dziękuję za zaproszenie Izby Lekarskiej do tej debaty.
Zostałem zaproszony przez Przewodniczącego Sejmiku Pana Stanisława Jurcewicza do czynnego udziału w debacie nt. problemów dolnośląskiej służby zdrowia.

Mówiąc na ten temat o naszym regionie, nie można pominąć bieżącej gorącej sytuacji ogólnokrajowej w odniesieniu do regionalnej. Wszyscy wiemy, ile i gdzie strajkują w Polsce szpitale. Na Dolnym Śląsku na razie żaden. Działający od 2 miesięcy Dolnośląski Komitet Porozumiewawczy na Rzecz Wzrostu Wynagrodzeń Pracowników Służby Zdrowia, skupia wszystkie samorządy zawodowe i prawie wszystkie związki zawodowe tej branży. Był dzień urlopu na żądanie 7 kwietnia, była potem potężna manifestacja 10 maja w Warszawie, obecnie trwa wśród lekarzy, na apel Naczelnej Rady Lekarskiej, akcja zbierania w izbie deklaracji rezygnacji z wystawiania druków ZUZ ZLA z dniem 1 lipca.
Od dwóch miesięcy postulujemy: 30% podwyżki dla wszystkich pracowników ochrony zdrowia już i 100% w 2007 roku oraz wzrostu publicznych pieniędzy na zdrowie do 6% PKB (z obecnych 3,8% PKB).
Trzy dni temu prezes NRL dr Konstanty Radziwiłł wystosował obszerne pismo do Prezydenta RP Pana Lecha Kaczyńskiego z prośbą o pomoc i interwencję.
Przedwczoraj we Wrocławiu został powołany Regionalny Komitet Strajkowy Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia Dolnego Śląska. Poparcia temu Komitetowi udzieliła Dolnośląska Izba Lekarska oraz Dolnośląska Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych we Wrocławiu, Wałbrzychu i w Jeleniej Górze. Komitet Strajkowy zwrócił się wczoraj do pana Wojewody, pana Marszałka i pana Prezydenta Miasta Wrocławia z apelem o poparcie akcji strajkowej, w ramach której Komitet domaga się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia w skali Państwa do 6% PKB.

Na znany wszystkim stan ochrony zdrowia nakłada się sytuacja finansowa pracowników tej branży. Wierzę głęboko w rozsądek lekarzy i pielęgniarek, że Rząd swoimi działaniami, które idą od przedwczoraj w dobrym kierunku, co muszę podkreślić, ale za mało oferując i za wolno, że ten Rząd nie sprowokuje tychże lekarzy i pielęgniarek, iż pójdą pod Sejm z kilofami i wywołają burdy uliczne. Próby zastraszania czy siłowego przeciwstawiania się legalnym, zgodnymi z ustawą, protestami pracowniczymi spowodują, że ci co jeszcze się wahają, wyjadą za granicę, że część zwolni się z pracy w niektórych publicznych szpitalach w trybie ustawowym bądź bardziej zdesperowani porzucą pracę z ewentualnymi odpowiednimi sankcjami, ale w legalnym trybie nie, stając się przez to przestępcami. Założą indywidualne bądź grupowe praktyki lekarskie i pielęgniarskie, bądź wyjadą za miedzę choćby nawet do Czech, gdzie czeka ich dwukrotnie wyższe wynagrodzenie. Efektem tego zmniejszenia liczby lekarzy i pielęgniarek będzie jeszcze większe wydłużenie kolejek i jeszcze większe zmniejszenie dostępu do procedur medycznych.
Mam nadzieję, że mądrość Rządu i zrozumienie sytuacji spowoduje szybkie zwiększenie finansowania ochrony zdrowia i spełnienie żądań pracowniczych.

Taka jest aktualna sytuacja na Dolnym Śląsku w kontekście sytuacji krajowej.
Ale oprócz zmiany poziomu zasilania systemu ochrony zdrowia środkami publicznymi, potrzebne są zmiany organizacyjno-strukturalne. Nie będę mówił tu o rozwiązaniach systemowych w Państwie. Jestem na sesji Sejmiku Wojewódzkiego, powiem więc o szczeblu województwa. Obecnie każdy starosta, każdy burmistrz czy prezydent prowadzi własną politykę zdrowotną, zależną od możliwości i potrzeb lokalnych, od regionalnych haseł wyborczych. Zdrowie województwa powinno być jednak ponad podziałami, ponadpartyjne.
Na poziomie regionu z konieczności (z braku innego podmiotu) podjął się tego zadania formującego politykę zdrowotną Oddział Wojewódzki NFZ - płatnik monopolista. I dobrze! Bo ktoś to musi na bieżąco robić, ale to, moim zdaniem, w bliższej i dalszej perspektywie złe rozwiązanie.
Otóż postuluję od dawna w różnych gremiach, łącznie z Komisją Zdrowia Senatu RP zmianę ustawową polegającą na stworzeniu jednego ośrodka planująco-zarządzającego i koordynującego całą służbę zdrowia województwa: i szpitalami powiatowymi (w gestii starostów), i gminnymi (w gestii wójtów), i szpitalami wojewódzkimi (w gestii Urzędu Marszałkowskiego), i szpitalami miejskimi (w gestii burmistrzów czy prezydentów miast), i calym lecznictwem otwartym (publicznymi i niepublicznymi) ze ścisłą koordynacją ze szpitalami klinicznymi AM i ze szpitalami branżowymi.

Ośrodek, który na podstawie danych epidemiologicznych i demograficznych planuje zakres, lokalizację zabezpieczenie w usługi lecznictwa ambulatoryjnego i zamkniętego, który na bieżąco kontroluje, wizytuje, nakazuje, koordynuje i wydaje decyzje, a na koniec odpowiada i jest rozliczany!
Mogą to być zmiany ustawowe, ale może to być również na dziś rodzaj regionalnego dobrowolnego akcesu, porozumienia, opisanego szczegółowo z deklaracją udziału osobowego, logistycznego i partialnego finansowania i podpisanego przez wysokie układające się strony, którym leżą na sercu zdrowie Dolnoślązaków. l oto apeluję już dziś, bo na ustawy trzeba, jak wiemy, czekać, a czasu już nie ma. Ponieważ za zdrowie obywateli odpowiada Rząd, a ramieniem Rządu w województwie jest Wojewoda postuluję, aby była to jednostka przy Urzędzie Wojewódzkim - poszerzony rozbudowany urząd lekarza wojewódzkiego z już funkcjonującymi konsultantami wojewódzkimi i częścią Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Publicznego częścią Departamentu Polityki Zdrowotnej Urzędu Marszałkowskiego.
Od ponad roku na moim biurku leży potężny tom pod tytułem Dolnośląski Plan Zaspokojenia Potrzeb Zdrowotnych na rok 2005. Czy ten plan był realny? To jest bardzo dobre pytanie! Czy ten plan był znany rok temu wszystkim organom założycielskim? Czy był choć w części zrealizowany? W jakiej części? Kto kontrolował jego realizację? Czy był w ogóle nakaz jego realizacji? Kto odpowiada za jakość realizacji? A przecież wydano na jego sporządzenie niebagatelne społeczne, nasze pieniądze!

Czy ktoś stworzył taki plan na bieżący rok 2006? A powinno się już też myśleć o roku 2007!
Abstrahując od takiego planu, abstrahując od wytyczania kierunków regionalnej polityki zdrowotnej istnieją jeszcze rozmaite sytuacje doraźne, mniej lub bardziej poważne (niekoniecznie awarie, katastrofy czy klęski żywiołowe) wymagające w zarządzaniu regionalną ochroną zdrowia kompleksowej analizy i merytorycznie kompetentnej reakcji zdecydowanej; a gdy sytuacja tego wymaga elastycznej decyzji. Ktoś musi tę odpowiedzialną decyzję podjąć, tego kogoś na szczeblu regionu NIE MA.
Głos tego "ktosia", tego urzędu musi być brany pod uwagę przez wszystkich zarządzających ochroną zdrowia na terenie województwa.
Po to jest potrzebny ten ośrodek, sztab, zespół umownie nazwany przeze mnie "lekarz wojewódzki".

A więc reasumując, co zrobić, by uzdrowić i usprawnić działanie dolnośląskiej służby zdrowia? A to jest tematem sesji! Moim zdaniem trzeba spełnić cztery warunki:
- po pierwsze - zapewnić odpowiednie finansowanie,
- po drugie - zapewnić odpowiednie finansowanie,
- po trzecie - zapewnić odpowiednie finansowanie,
- po czwarte - należy moim zdaniem powołać ośrodek PLANUJĄCY, KOORDYNUJĄCY I ODPOWIADA- JĄCY za ochronę zdrowia Dolnoślązaków.

Uważam, że społeczność naszej dolnośląskiej ziemi, której delegatami Państwo jesteście powinna dowiedzieć się dzisiaj ze środków masowego przekazu, że Sejmik Wojewódzki w tej bardzo trudnej chwili dla zdrowia naszego, naszych dzieci i wnuków, w chwili zagrożenia bezpieczeństwa zdrowotnego Dolnoślązaków zajął jednoznacznie określone stanowisko.
Dlatego apeluję do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego o podjęcie 2 uchwał: pierwszej - stwierdzającej za niski obecny poziom finansowania ochrony zdrowia naszego regionu, drugiej - wyrażającej potrzebę (konieczną potrzebę!) zaistnienia ośrodka kierującego i odpowiedzialnego za politykę zdrowotną Dolnego Śląska (z ewentualną intencją w dalszej perspektywie inicjatywy ustawodawczej w tym zakresie).
A więc résumé całego mojego wystąpienia i proponowane remedium: ODPOWIEDNIE FINANSOWANIE I ODPOWIEDNIE ZARZĄDZANIE.


przewodniczący Dolnośląskiej Izby Lekarskiej
dr n. med. Andrzej Wojnar



Rozmowa z JM Rektorem prof. Ryszardem Andrzejakiem

Czy czeka nas rewolucja?



Po piętnastu latach funkcjonowania ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. od niespełna roku mamy nową ustawę "Prawo o szkolnictwie wyższym". Porządkuje ona wszystkie sfery działalności wyższych uczelni w jednym dokumencie. Do tej pory robiły to różne ustawy: o szkolnictwie wyższym, stopniach i tytule naukowym, Komitecie Badań Naukowych i wyższych szkołach zawodowych. Zasady zapisane w ustawie sprawiają, że polskie szkoły wyższe spełniają wszystkie wymogi, jakie uczelniom stawia Deklaracja Bolońska. Ustawa wprowadza m.in. trójstopniowy podział studiów, zasadę przyjmowania na studia na podstawie nowej matury, ograniczenia wieloetatowości wśród pracowników naukowo-dydaktycznych, regulacje kwestii plagiatów, zmiany w systemie pomocy materialnej. Ustawa weszła w życie 1 września 2005 r. Niektóre jej przepisy zaczną obowiązywać w najbliższym roku akademickim.
- Nowe "Prawo o szkolnictwie wyższym" stworzyło możliwość opracowania najważniejszego aktu uczelnianego, uczelnianej konstytucji - statutu.
- Na naszej Akademii - mówi JM Rektor prof. Ryszard Andrzejak - zacznie obowiązywać w przyszłym roku akademickim. Jego zasadnicze zmiany dotyczą organizacji struktury całej uczelni i jej funkcjonowania, aby stała się bardziej konkurencyjna.

- Rankingi mówią o nas różne rzeczy.
- Moim zdaniem mają one nie najwyższą wartość. Niemniej jednak ludzie to czytają. Nie możemy więc lekceważyć takiej oceny. W jednym rankingu znaleźliśmy się na 8 miejscu, w innym nawet na 9. Jesteśmy w trudnej sytuacji. Musimy podjąć działania, aby w najbliższym czasie to zmienić. Myślę tu zwłaszcza o działalności naukowej. Na naszej uczelni mamy adiunktów więcej niż asystentów. Poznań ma 400 asystentów, a adiunktów niespełna 200. Inna jest też struktura wiekowa naszych pracowników naukowych. Niewątpliwie jest to wynik jednego z dłuższych w kraju okresu na przygotowanie habilitacji. Osoby po doktoracie miały aż 22 lata na habilitację. Teraz będzie inaczej. Będzie na to 10 lat. Oznacza to ogromne zmiany w funkcjonowaniu naszej uczelni. Muszą też się zmienić zasady przedłużania umów o pracę. Nie będzie się to już odbywać zwyczajowo w przypadku umów o pracę na okres zamknięty. Liczymy na to, że w perspektywie kilku lat, takie rozwiązanie poprawi sytuację w punktacji KBN, jeśli chodzi o działalność naukową. Głównie to zadecydowało o naszej niskiej pozycji w rankingu uczelni medycznych. Następna zmiana, która wymaga rozwiązań systemowych, to godziwe zarobki nie tylko dla lekarzy ale też dla pielęgniarek czy laborantek. Te sprawy wymagają rozwiązań systemowych w całym kraju. Zadecydują one o tym, czy będziemy się rozwijać w sferze usługowej, wprowadzając nowe procedury medyczne, nowe technologie, czy będziemy iść z postępem medycyny krajowej. Oczywiście, zmiany te wpłyną na naszą konkurencyjność wobec ofert procedur medycznych w NFZ. Powinniśmy dorównać niektórym szpitalom marszałkowskim i szpitalowi wojskowemu, który wykonuje np. najbardziej różnorodne procedury kardiologiczne. Trudno tego nie widzieć. Właśnie nowy statut będzie pomagał obecnym i przyszłym władzom uczelni w poprawie tej sytuacji. Wynika to przede wszystkim z uprawnień Rektora. Nie może Rektor nie widzieć i nie mówić o tym, że dany szpital nie ma odpowiednich specjalistów. Trzeba się zastanowić też, czy dany specjalista powinien być zatrudniony na drugim lub trzecim etacie, prowadząc dodatkowo działalność gospodarczą. Czy w takiej sytuacji Rektor powinien dawać zgodę na dodatkowe zatrudnienie, by wzmacniać konkurencję?
- W ustawie zapisano także, że pracownik naukowo-dydaktyczny zatrudniony na wyższej uczelni ma prawo do podjęcia dodatkowej pracy na jednym etacie lub prowadzenia działalności gospodarczej. Podjęcie dodatkowej pracy w więcej niż jednym miejscu może stać się podstawą do zwolnienia z macierzystej uczelni. Do tej pory był tylko obowiązek informowania Rektora o dodatkowym zatrudnieniu.
- No właśnie, a w tej chwili potrzebna będzie jego zgoda. Praca w innych miejscach bez takiej zgody będzie skutkowała zwolnieniem dyscyplinarnym. Mówimy tu więc o działaniach mających na celu podniesienie naszej konkurencyjności usługowej nie tylko na rynku lokalnym, ale i w regionie. Działania te powinny przyczynić się do tego, że nasza Akademia będzie się kojarzyć ze wszelkimi nowymi osiągnięciami naukowymi, które powinny być wdrażane właśnie u nas.

- Czy dodatkowe zatrudnienie to istotnie problem naszej Akademii
- Zatrudnienie na dodatkowych dwóch, trzech etatach dotyczy ponad 80 pracowników naukowo-dydaktycznych naszej uczelni, to ponad 10 procent, a więc niemało. Teraz w nowych realiach, gdy obowiązuje nowa ustawa i statut, te osoby na pewno nie będą zadowolone. Tylko w wyjątkowych przypadkach zgoda na dodatkowe etaty zostanie udzielona. Te decyzje będę podejmował sam i nie uchylam się od odpowiedzialności. Mam za sobą poparcie, którego jednogłośnie udzieliło mi Kolegium Rektorsko-Dziekańskie.
- Wygląda na to, że kolejny rok akademicki będzie trudny. Obok wymienionych, w życie wchodzi też wiele innych przepisów zwiększających władzę Rektora.
- Na przykład odnośnie do postaw etycznych. Rektor może zgłosić wniosek na Senat, który bez oceny rady wydziału decyduje o zwolnieniu danego pracownika, np. za nieobyczajne zachowanie pracownika, które naraża na szwank z jednej strony godność naszego stanu, ale także rzutuje na to, czy może on pracować z młodzieżą.

- Ustawa reguluje również problem plagiatów. W przypadku podejrzenia o plagiat w pracach dyplomowych rektor będzie natychmiast wszczynał postępowanie wyjaśniające, a gdy podejrzenie okaże się prawdziwe, wstrzymywał nadanie tytułu lub stopnia naukowego. Jak ten problem wygląda u nas?
- Uważam że ten problem w znaczącej skali u nas nie występuje. Podczas 9 miesięcy, od czasu gdy jestem Rektorem, sprawa taka dotyczyła pięciu osób, w tym cztery zostały oczyszczone z zarzutów. W stosunku do jednej toczy się postępowanie wyjaśniające. Wiem, że będzie wszczęte postępowanie wyjaśniające wobec jeszcze jednego pracownika naukowego.
- Czy możemy już mówić o pozytywnym wpływie działania nowej ustawy.
- Tak naprawdę ta ustawa nie skutkowała jeszcze wieloma zmianami, choćby dlatego, że system zatrudniania do tej pory był stary. Obowiązywał też stary statut. Praktycznie wszystkie zmiany zaczną się dopiero od września tego roku. Czeka nas duża zmiana mentalności. Sama ustawa, niestety, nie rozwiązuje wszystkiego. Nadal dyskutuje się nad modelem kariery akademickiej. Uczelnie nie wypracowały w tej sprawie wspólnego stanowiska, ustawa nie modeluje drogi kariery akademickiej tak, aby najlepsi awansowali naukowo i otrzymywali kierownicze stanowiska. Boję się, że nadal będzie jak do tej pory, w dużej mierze na podstawie subiektywnego odczucia.
- Jednak wiążący głos będzie miał Jego Magnificencja.
- Ustawa rzeczywiście daje mi duże uprawnienia. Oczywiście, będę z nich korzystał w sposób mądry, rozsądny, wyważony. Nigdy nie byłem rewolucjonistą, raczej działałem ewolucyjnie, ale konsekwentnie. Na pewno będziemy dążyć do odmłodzenia kadry pracującej na naszej uczelni, aby osiągnąć zamierzone cele, czyli poprawienie pozycji Uczelni w rankingach naukowych, m.in. przez zwiększenie liczby asystentów, profesorów i adiunktów z tytułem doktora habilitowanego.

- Czekają nas też spore zmiany w systemie pomocy materialnej dla studentów. Studenci staną się poważnym podmiotem, będą jeszcze bardziej niż do tej pory decydować o wyborze Rektora czy Dziekana.
- Teraz ich głos będzie już jedną piątą w tych wyborach, to dużo. W systemie pomocy materialnej dla studentów zmiany są pozorne, bowiem - co trzeba szczególnie podkreślić - w nowym systemie środków nie będzie więcej, będzie tylko inny ich podział. Będą więc stypendia za wyniki w nauce, w sporcie, stypendia socjalne, mieszkaniowe z tytułu zamieszkania w domu studenckim. Jest to takie uzupełnienie, bo tak naprawdę kiedyś było ono częścią stypendium socjalnego. Jest też stypendium dla osób niepełnosprawnych, stypendium ministra za wybitne osiągnięcia w sporcie, stypendium na wyżywienie. Student może też otrzymać zapomogę, jeśli znajdzie się w trudnej sytuacji życiowej. W sumie mamy teraz 8 rodzajów pomocy, w tym 2 ministerialne, a 6 uczelnianych. Obawiam się jednak, że w budżecie na ten rok nie przewidziano środków na te stypendia, a rok akademicki rozpoczynamy w październiku 2006 roku, a nie w przyszłym roku. Prawdopodobnie znowu minister zobowiąże Rektorów do wygospodarowania środków na ten cel.
- Wejście w życie kolejnych aktów nowej ustawy powinno usprawnić kierowanie uczelnią.
- Uczelnia nie będzie federacją 104 katedr. Jestem przekonany, że właśnie dzięki temu usprawni się kierowanie uczelnią, kierowanie jej sferą naukową i dydaktyczną. Uważam że ustawa daje większą samodzielność szkołom wyższym, wzmacnia władze uczelni. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze około 30 aktów wykonawczych i rozporządzeń...
- Dziękuję za rozmowę


Rozmawiał Adam Zadrzywilski



Rozmowa z Prorektorem ds. Nauki prof. Markiem Ziętkiem

Obiecujące kontakty z Zaporożem



- W dniach 10-13 maja delegacja naszej uczelni w osobach JM Rektora profesora Ryszarda Andrzejaka, Prorektora ds. Dydaktyki Mariusza Zimmera i Prorektora ds. Nauki prof. Marka Ziętka gościła w Państwowym Uniwersytecie Medycznym w Zaporożu na Ukrainie. Przedmiotem wizyty było podpisanie umowy między AM a Państwowym Uniwersytetem Medycznym.
- Czego dotyczyła ta wizyta i jak przebiegała?
- Chodziło o nawiązanie współpracy międzyuczelnianej dotyczącej wymiany studenckiej, współpracy naukowej i ewentualnej wymiany pracowników naukowych między naszymi uczelniami. Zaraz po przylocie zostaliśmy bardzo miło powitani przez Rektora Uniwersytetu profesora JM Kolesnika i Prorektora do Spraw Dydaktyki i Współpracy z Zagranicą M.O. Awramienko, Dziekana Farmacji O.A. Kriemzera. Był to bardzo miły moment, ponieważ witano nas biało-czerwonymi goździkami. Następnego dnia rozpoczęła się część robocza naszej wizyty. Jej pierwszym punktem było podpisanie umowy przez Rektorów naszych Uczelni prof. R. Andrzejaka i prof. J.M. Kolesnika. Umowa była podpisywana w Rektoracie w obecności wszystkich prorektorów i dziekanów. Spotkanie miało bardzo uroczystą oprawę. Zaraz po podpisaniu umowy zwiedziliśmy uniwersytet. Pokazano nam pracownie dydaktyczne, informatyczne, sale wykładowe oraz kompleks sportowy. Muszę powiedzieć, że byliśmy zaskoczeni. To, co zobaczyliśmy jest na bardzo przyzwoitym poziomie, zwłaszcza część informatyczna. Duże wrażenie zrobił na nas ich telemost, dzięki któremu mają kontakt praktycznie z całym światem. Poprzez Internet mogą uczestniczyć we wszystkich konferencjach, które odbywają się nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. W Zaporożu z tych osiągnięć techniki skwapliwie się korzysta. Ukraińscy naukowcy nie mają środków finansowych na częste wyjazdy na konferencje naukowe, dlatego uczestniczą w nich właśnie za pośrednictwem telemostu. Dzięki niemu obraz jest transmitowany na duży telebim na sali wykładowej, gdzie można czynnie uczestniczyć w każdym z wydarzeń naukowych, zadając także pytania. To bardzo mądre i dobre rozwiązanie, a co istotne, relatywnie tanie. Myślę, że podobne rozwiązanie moglibyśmy wprowadzić na naszej uczelni. Po zwiedzeniu dwóch centrów: sportowego i informatycznego zostaliśmy zaproszeni do wicewojewody zaporoskiego. Fakt ten świadczył o tym, że naszej wizycie nadano bardzo duży wymiar. Rzadko się bowiem zdarza, żeby delegacja jakiejś uczelni, która gości w mieście uniwersyteckim była przyjmowana przez wojewodę. Później zostaliśmy zaproszeni do największego na Ukrainie kombinatu metalurgicznego, zatrudniającego 33 tysiące ludzi. Swoim obszarem i potencjałem jest dwukrotnie większy niż Nowa Huta. Tam zostaliśmy przyjęci przez dyrektora do spraw technicznych, a później oprowadzeni po hucie, obserwując wszystkie etapy produkcji stali. Co ciekawe, jest to jedyny kombinat w Europie, który do wytopu stali wykorzystuje piece martenowskie. Pokazano nam również różnego rodzaju rozwiązania o charakterze ekologicznym, które poprawiają stan zarówno powietrza, jak i gleby, która w tym rejonie Ukrainy jest wyjątkowo zanieczyszczona. Wieczorem zostaliśmy zaproszeni na uroczystą kolację, na której nastąpiło podsumowanie pierwszego dnia.

- A drugi dzień?
- Dalej zwiedzaliśmy. Tym razem była to wizyta w największym na Ukrainie zakładzie produkującym silniki, między innymi silniki do samolotów. W samym Zaporożu przy ich produkcji jest zatrudnionych 20 tysięcy ludzi. W całej fabryce pracuje około 30 tysięcy osób. W zakładzie tym zostaliśmy zaproszeni do zwiedzenia kliniki i szpitala. Szpital ten działa już ma zasadach rynkowych, ma wsparcie finansowe z budżetu, a także z zakładów pracy, które wykupują w nim świadczenia zdrowotne. Robią to również pacjenci indywidualni. Stanowi to drogę reformy ekonomicznej, którą Ukraina stara się iść. Jest to jeden z niewielu szpitali na tamtym terenie, który nie boryka się z problemami finansowymi. Na bazie szpitala działa klinika ortopedii Uniwersytetu. W klinice widzieliśmy projekt produkowanej protezy stawu kolanowego. To ponoć jeden z sześciu szpitali na świecie, który takie endoprotezy produkuje i sprzedaje również za granicę. Po rozmowach z naczelnym lekarzem, zostaliśmy zaproszeni do ich sanatorium. Mieści się ono 30 km od Zaporoża nad pięknym zakolem Dniepru. W tej scenerii spotkaliśmy się po raz ostatni z władzami uczelni, przekazując sobie uwagi z naszej wizyty. Na zakończenie zaprosiliśmy delegacje ukraińską do Wrocławia w okresie inauguracji roku akademickiego.
- Czy nasi studenci i pracownicy naukowi chętnie pojadą do Zaporoża?
- Trudno to ocenić. Na pewno to, co Ukraina ma do zaoferowania warte jest obejrzenia. Warte są obejrzenia właśnie ciekawe rozwiązania z zakresiu dydaktyki, warte są obejrzenia i naśladowania ich działania dotyczące prowadzenia studiów w języku angielskim. W Zaporożu studiuje około 800 studentów kształcących się w języku angielskim. W tym roku akademickim, liczba ta ma zwiększyć się do tysiąca. Samo Zaporoże jest bardzo ciekawe. Warto też zwiedzić jego okolice. To leżące nad Dnieprem miasto robi wrażenie. Uważam, że połączenie programu dydaktycznego z programem turystycznym może przynieść dużo korzyści osobom tam wyjeżdżającym. Drzwi zostały otwarte. Teraz dziekani, a przede wszystkim samorząd studencki mają pole do działania. Sądzę, że na początek do Zaporoża będą się udawały grupy 5- może 10-osobowe.
- A strona ukraińska?
- Z drugiej strony zainteresowanie jest olbrzymie. Wrocław jest dla nich szalenie atrakcyjnym miastem, miastem o zupełnie innym charakterze, o starej kulturze dużej liczbie zabytków, a przede wszystkim miastem typowo europejskim. Oni tej europejskości bardzo pragną, chcieliby uczestniczyć w naszym życiu studenckim i naukowym. Dla nich rzeczą bardzo ważną jest wyjście na świat właśnie przez Polskę. W pewnym momencie my korzystaliśmy z dróg niemieckich czy francuskich do nawiązania kontaktów z Europą. Teraz oni uważają, że przez Polskę ich droga prowadzi do Europy i bardzo mocno to podkreślają. Dotyczy to nie tylko studentów, ale również pracowników naukowych, którzy niecierpliwie wyczekują wzajemnych publikacji, podjęcia wspólnych prac naukowych i badawczych. Oni są tym głęboko zainteresowani, sądzę że mogą być dla nas bardzo interesującym partnerem.

- Kiedy więc należy się spodziewać pierwszych efektów podpisanych w Zaporożu umów?
- Sądzę, że pierwsze konkrety będą nie w tym, ale w przyszłym roku akademickim. Przygotowanie wizyty studentów to nie jest kwestia miesiąca czy dwóch. To samo dotyczy przygotowania programów, w których mogliby uczestniczyć. Teraz musimy tą wymianą zainteresować poszczególne katedry i kliniki, które mogłyby znaleźć równoimiennych partnerów w Państwowym Uniwersytecie Medycznym w Zaporożu. Muszą zorientować się, jaki jest ich potencjał naukowy i laboratoryjny, jakie, prace moglibyśmy wspólnie prowadzić. Nie odrzucam możliwości włączenia, a nawet uważam za bardzo wskazane wprowadzenie strony ukraińskiej w programy europejskie. Przy aplikacji do programów europejskich jedną z dodatkowych punktacji, którą się uzyskuje za projekt badawczy, jest posiadanie partnera spoza Unii Europejskiej. Tu mamy do czynienia z dobrym partnerem, z uniwersytetem który ma tradycje i który na Ukrainie bardzo się liczy. Liczył się również w byłym Związku Radzieckim. Dlatego uważam, że nie jest to dla nas zły partner.
- Czy również studia dla studentów z Ukrainy będą możliwe na naszej Akademii?
- W ramach programu Sokrates-Erasmus chcielibyśmy takie studia prowadzić. To jednak będzie wymagało przejrzenia ich programów dydaktycznych. Tak samo jak przy przenosinach z innej uczelni w Polsce, istotną rzeczą jest nie tylko taka sama nazwa programów, ale zbieżność ich treści. Myślę, że uda się nam to sprawnie zrobić.
- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Adam Zadrzywilski



"Fundacja Farmacji Dolnośląskiej" ma już 5 lat



- W 2001 roku zdecydowaliśmy się powołać "Fundację Farmacji Dolnośląskiej" - mówi jej prezes prof. Janusz Pluta. Jej założycielami byli: grupa 25 aptekarzy, Dolnośląska Izba Aptekarska, firma farmaceutyczna "Hasco-Lek" i nieistniejąca już hurtownia aptekarska "Hygea". Grupa ta złożyła się na fundusz założycielski, który jak na ówczesne czasy był dość duży, wyniósł 46 tys. złotych. Powołano Zarząd Fundacji i Radę Programową. Od początku Fundacja działa przy Wydziale Farmaceutycznym, a jej siedzibą jest budynek, przy ulicy Szewskiej 38, gdzie od Akademii Medycznej jest dzierżawione pomieszczenie na biuro.


Aptekę Fundacji prowadzi mgr Elżbieta Sienkiewicz


- Jakie są cele Fundacji, którą Pan Profesor kieruje.
- Głównym, który zresztą zdecydował o jej powołaniu, była chęć pomocy w doprowadzeniu do zorganizowania na Wydziale Farmaceutycznym Muzeum Farmacji. Do dzisiaj, niestety, nie udało się do tego doprowadzić. Oprócz tego Fundacja w swoim statucie ma propagowanie i popieranie wszelkich inicjatyw związanych ze środowiskiem farmaceutycznym. Wspieramy Wydział Farmaceutyczny naszej AM, fundujemy nagrody, mamy w planie pomoc finansową dla studentów. Prowadzimy działalność gospodarczą. Udało się nam wygospodarować środki i założyć aptekę szkoleniową, która prowadzi szkolenia dla studentów Wydziału Farmaceutycznego. Za zgodą Senatu i JM Rektora wydzierżawiono nam pomieszczenia w Nowej Akademii Medycznej przy ulicy Borowskiej. Stworzyliśmy tam aptekę o powierzchni 180 metrów. To bardzo nowoczesna, dobrze wyposażona placówka, mająca również salę seminaryjną, w której można prowadzić zajęcia dydaktyczne. Apteka ta nie przynosi jeszcze dochodów, co bez wątpienia spowodowane jest tym, że nie ma jeszcze w NAM klinik. Na razie apteka ta obsługuje pacjentów przychodni specjalistycznej oraz okolicznych mieszkańców. Mam nadzieję, że po przeniesieniu na Borowską pierwszych klinik, apteka ta stanie się rentowna. Wtedy zostanie zwiększona liczba personelu i na większą skalę niż dotychczas będziemy mogli prowadzić tam działalność dydaktyczną. Obecnie apteka ta prowadzi praktyki wakacyjne, ćwiczenia dla studentów Wydziału Farmaceutycznego oraz 6-miesięczne staże naszych absolwentów. W planie mamy prowadzenie w niej kursów praktycznych, z zakresu opieki farmaceutycznej. Będziemy chcieli pokazywać, jak taka opieka farmaceutyczna w aptece ma wyglądać. Oczywiście, cała działalność szkoleniowa jest prowadzona dla Akademii Medycznej nieodpłatnie.
- Fundacja prowadzi także laboratorium analityczne.
- To nasze drugie przedsięwzięcie. Laboratorium analityczne udało się nam zorganizować w budynku przy ulicy Grunwaldzkiej, które zostało założone i jest prowadzone po to, żeby umożliwić realizację praktyk studentom Oddziału Analityki Medycznej. To laboratorium spełnia bardzo ważną funkcję dydaktyczną. W odróżnieniu bowiem od zajęć w laboratoriach klinicznych, tylko tu mają studenci bliski kontakt z pacjentem.


Pomieszczenie recepturowe


- Niedawno najlepszym studentom farmacji wręczał Pan Profesor nagrody.
- Dzieje się tak od pięciu lat. Rokrocznie fundujemy nagrody dla najlepszych absolwentów Wydziału Farmaceutycznego. Staramy się też wspierać różne imprezy wydziałowe, jak choćby wspólne spotkania wigilijne. Wspieramy też różne inicjatywy studenckie. Wprawdzie w tej chwili nasza Fundacja nie jest fundacją potężną finansowo i bogatą, ale z roku na rok udaje się nam gromadzić coraz większe środki. Prawie nic nas nie kosztuje utrzymanie Fundacji. Prowadzona jest bowiem przez nas jako przedsięwzięcie całkowicie społeczne. Jedynie obsługa finansowo-biurowa musi być opłacana.
- Z jakich źródeł udaje się Państwu pozyskać fundusze?
- Oczywiście mamy darowizny. Niestety, nie są duże, a to dlatego, że obecnie w aptekach, jeżeli chodzi o tę stronę finansową, sytuacja nie jest najlepsza. Z tego powodu już nawet nie staramy się robić publicznych zbiórek, ponieważ są po prostu nieskuteczne. Podejmujemy, czasem udane, próby znalezienia sponsorów na potrzeby niektórych jednostek wydziałowych. Na przykład książki do oznaczania roślin leczniczych dla studentów, które zostały przekazane do Katedry i Zakładu Botaniki, udało nam się zakupić dzięki sponsorowi. Reszta naszych dochodów jest wypracowywana w ramach działalności gospodarczej.
- Widać, że trudno zdobywa się fundusze. Czy nie byłoby prościej korzystać z jednoprocentowego odpisu od podatku Polaków?
- Pewnie tak, ale my świadomie nie zdecydowaliśmy się być fundacją, która mogłaby korzystać z jednoprocentowego odpisu. Takie fundacje są pod względem formalnym prowadzone bardzo rygorystycznie, a cele, na które te środki mogą być wydawane muszą być ściśle określone. My z założenia chcemy zaspokajać różne potrzeby środowiskowe i wydziałowe, mamy różne formy działania, od zakupu książek i fundowania nagród, po dofinansowywania różnych imprez, a w przyszłości być może i fundowania stypendiów. Są to więc różne cele, które nie zawsze mieszczą się w wykazie działań przewidzianych dla fundacji korzystających z jednoprocentowego odpisu.
- Czym Fundacja kierowana przez Pana Profesora może się pochwalić?
- Bez wątpienia jest to, o czym wspomnieliśmy na wstępie, właśnie założenie apteki w Nowej Akademii Medycznej przy ulicy Borowskiej. Nie ukrywam, że jest to dla nas sztandarowe przedsięwzięcie, na realizację którego wzięliśmy nawet pożyczkę. Trudno bowiem z wygospodarowanych środków byłoby nam taką aptekę uruchomić. Co ważne, pożyczkę tę już spłaciliśmy, zatem apteka już stała się majątkiem Fundacji. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości apteka będzie jedną z lepiej zaopatrzonych we Wrocławiu z ukierunkowaniem na pacjentów klinik. Będzie to ogólnodostępna apteka sprzedająca leki, nawet wysokospecjalistyczne. Na jej półkach znajdzie się asortyment zgodny z potrzebami klinik, a więc bardzo szeroki. Co również istotne, mówimy o aptece działającej przy nowoczesnym kompleksie akademickim, w którym będzie funkcjonował system komputerowy, do którego i ta apteka będzie podłączona. W końcu będziemy mogli pokazać i studentom i absolwentom, również na kursach podyplomowych, jak taka nowoczesna apteka powinna być zorganizowana.


Magazyn leków


Na pewno do osiągnięć Fundacji należy zaliczyć też organizację laboratorium analitycznego. Jest ono nie mniej potrzebne studentom analityki medycznej niż apteka studentom farmacji. Myślę też, że równie wielkim osiągnięciem jak organizacja obu jednostek jest bilansowanie się i ciągłe dochodzenie do rentowności zarówno apteki, jak i laboratorium analitycznego. Nie popadamy w długi, a jednocześnie te dwie instytucje działają na rzecz szkolenia studentów Wydziału Farmaceutycznego, to już jest absolutna wartość, dla której warto pracować i tę Fundację prowadzić.
- Życząc dalszych sukcesów, dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał i fotografował
Adam Zadrzywilski



Polish Expression of Interest - polskie propozycje projektowe - w przeddzień rozpoczęcia 7. Programu Ramowego Unii Europejskiej



Zbliża się termin rozpoczęcia 7. Programu Ramowego Unii Europejskiej (7. PR UE, na lata 2007-2013 z budżetem 54 mld EUR). Przed ogłoszeniem pierwszych terminów konkursów istnieje zasadna potrzeba włączenia się naszej Uczelni i innych polskich ośrodków naukowo-badawczych w europejskie i krajowe działania, mające na celu przygotowanie zespołów badawczych do podjęcia się trudu przystąpienia do składania wniosków do pierwszych konkursów Programu (grudzień 2006 r.). W okresie następnych siedmiu lat fundusze 7. Programu Ramowego UE będą najpotężniejszym źródłem finansowania badań w Europie i Polsce, a olbrzymie środki finansowe będą kierowane głównie do wielkich międzynarodowych konsorcjów naukowych. Rola Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego będzie polegać prawdopodobnie tylko na wspomaganiu polskich zespołów badawczych w przygotowaniu projektów do 7. PR UE (m.in. konkurs w czerwcu 2006 r.).

Akcję przygotowującą Polskę do 7. PR UE koordynuje dr Andrzej Siemaszko, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych Unii Europejskiej (KPK) w Warszawie. W ostatnim czasie ogłoszono konkurs/zaproszenie do nadsyłania propozycji projektowych do Siódmego Programu Ramowego - Polish Expression of Interest. Celem tej inicjatywy jest identyfikacja polskich priorytetów badawczych, wprowadzenie tematów badawczych zgłaszanych przez polskie zespoły do planów pracy priorytetów tematycznych 7. PR, wsparcie przygotowań polskich instytucji do udziału w 7. PR oraz promocja polskich propozycji i zespołów wśród społeczności naukowej Europy.

Bliższe informacje na temat tej inicjatywy oraz odpowiednie formularze znajdują się na stronie: http://www.6pr.pl/7pr/eoi/ Termin składania propozycji upływa 30 czerwca 2006 r.

Docelowo planuje się opracowanie katalogu złożonych propozycji, który obejmowałby wszystkie obszary badań prowadzonych w Polsce oraz wszystkie liczące się instytucje chcące wziąć udział w projektach 7. PR. Inicjatywa Krajowego Punktu Kontaktowego wydaje się niezwykle ważna z punktu widzenia promocji polskich obszarów badawczych, a także zespołów pragnących wziąć udział w projektach 7. PR. Katalog propozycji i instytucji zostanie opublikowany w formie książkowej i będzie dostępny jako materiał konferencji inaugurującej Siódmy Program Ramowy w Polsce.

Przyjmuje się, że w 7. PR UE będzie funkcjonować pięć instrumentów, a wśród nich: projekty badań stosowanych (Cooperation-Collaborative Research z 11 priorytetami badawczymi), granty indywidualne (Ideas - Frontier Research), centra doskonałości, system stypendiów Marie-Curie (People - Human Potential). Niewątpliwym zaskoczeniem, a także miłą niespodzianką dla naukowców-indywidualistów będzie możliwość składania indywidualnych wniosków o grant naukowy bezpośrednio do Komisji Europejskiej w ramach Ideas - Frontier Research, w której nadrzędną rolę pełnić będzie ERC (European Research Council), a finansowanie badań będzie 100%. Generalnie jednak większość środków Programu będzie przypadać dużym projektom badań stosowanych, realizowanym przez wielodyscyplinarne zespoły badawcze i małe/średnie przedsiębiorstwa, współpracujące w ramach olbrzymich międzynarodowych konsorcjów. 7. PR UE będzie też różnić się od swojego poprzednika wieloma ważnymi elementami, a wśród nich na szczególną uwagę zasługuje zróżnicowane dla jednostek budżetowych finansowanie 75-100% planowanego budżetu projektu (co w praktyce oznacza, że do realizacji niektórych projektów należy zadbać o tzw. wkład własny 25%, o którego refundację, być może, będzie można zabiegać w Ministerstwie Nauki).

Szczegóły przygotowań i bogata lektura na temat poszczególnych komponentów 7. Programu Ramowego UE znajdują się na stronie internetowej KPK: www.6pr.pl/7pr/index.html

Grażyna Szajerka



Rozmowa z dr n.med. Barbarą Bruziewicz-Mikłaszewską

Francusko-Polskie Dni Zdrowia - Od fraktali do wad zgryzu



- Przed nami Francusko-Polskie Dni Zdrowia, które odbędą się w dniach 30 czerwca - 2 lipca. Dni te stały się miejscem wspólnych spotkań lekarzy ogólnych i dentystów, którzy mówią po francusku.
- Wspólnie z kolegami z Francji już po raz siódmy udało się nam zorganizować Dni Zdrowia, które dla środowisk lekarskich są jedyną platformą, na której właśnie spotykają się lekarze ogólni i dentyści. Jest to dość oryginalne, bo na styku tych dziedzin dzieje się dużo różnych rzeczy. Jak pan zauważył istotnie językiem naszych spotkań jest język francuski, co bardzo odpowiada Francuzom, ponieważ zdecydowanie wolą swój język niż język angielski. Nasza konferencja nie będzie tłumaczona na język polski. Zachęca to naszych francuskojęzycznych kolegów z Dolnego Śląska do tego, aby pogłębiali swoją znajomość francuskiego. Jakoś im się to udaje, z powodzeniem robimy to już od 15 lat, a młodzi koledzy po francusku mówią fantastycznie. Jedynym wyjątkiem będzie w tym roku wygłoszony po polsku wykład inauguracyjny. W Auli Leopoldyńskiej, bo tam będą się odbywały nasze obrady, wygłosi go profesor Ewa Dobierzewska-Mozrzy-mas z Politechniki Wrocławskiej. Tematem wykładu będą fraktale w otaczającym nas świecie.
- Fraktale?
- No właśnie. Ogólnym tematem konferencji jest medycyna i stomatologia, harmonia i symetria. Stąd właśnie wykład o fraktalach. Stomatologia jest postrzegana jako wąska specjalność medycyny. Ciągle nie możemy się pogodzić z tym, że traktuje się nas jak ciało obce, jako kogoś, kto zajmuje się tylko zębami, a my przecież zajmujemy się szerszym zakresem: cała jama ustna - stoma, stawy skroniowo-żuchwowe i ich dysfunkcje.
- Co dały dotychczasowe spotkania?
- Sporo wymiernych efektów. Dzięki tym Dniom została podpisana umowa z uniwersytetem z Lille. Niestety, umowa ta, o czym usłyszałam ze zdumieniem, już wygasła. Tu mam żal do Działu Współpracy z Zagranicą, który nie zabiegał o jej kontynuację. Myślę jednak, że można ją będzie reaktywować. Korzyści wynikające z nawiązania tej współpracy są takie, że nasi koledzy lekarze i dentyści wyjeżdżają na dni organizowane przez Francuzów. Programy Sokrates-Erasmus też są pokłosiem nawiązania tych kontaktów. Francuzi, dzięki temu, że nas znają, pomimo nałożenia trzyletniego moratorium na zatrudnienie Polaków po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, poszukują polskich lekarzy do pracy. Nie byłoby tego, gdyby się nie przekonali, że jesteśmy dobrze wykształconymi i pracowitymi ludźmi. Nasza najlepsza studentka, która brała udział w programie Sokrates-Erasmus nie mogła znaleźć pracy w Polsce. Wyjechała do Francji, tam stworzono jej takie warunki, że pozostała i wspaniale nas reprezentuje, robi specjalizację. Myślę, że takich przypadków będzie więcej. Z Francji tradycyjnie przyjadą na nasze Dni Zdrowia lekarze praktycy, którzy nie tylko wnoszą wiele nowego, ale także są bardzo zainteresowani współpracą z Polską.
- JM Rektor objął patronatem tegoroczne Dni Polsko-Francuskie.
- Bardzo się z tego cieszę, to niewątpliwie podnosi rangę naszej imprezy. Liczę też na to, że dzięki wsparciu Jego Magnificencji uda się nam wynająć Aulę Leopoldyńską. Chcielibyśmy, aby nasza konferencja wypadła elegancko i godnie. Dlatego uroczystemu otwarciu towarzyszyć będą koncerty. Mamy kolegów lekarzy, którzy ukończyli również Akademię Muzyczną. Ryszard Klaniecki zaśpiewa, a pani doktor Beata Serwatka-Żłobiń-ska da recital fortepianowy muzyki Chopina. Jestem z nich bardzo dumna. Już podczas pierwszych Polsko-Francuskich Dni Zdrowia pokazaliśmy, że nasi lekarze nie tylko pracują, ale że też mają swoje pasje. Wtedy doktor Tadeusz Myczkowski na zorganizowanej wystawie przedstawił swoje malarstwo olejne, a nieżyjący już profesor Zbigniew Hirle podczas wernisażu wspaniałe akwarele. Można też było podziwiać rzeźby doktora Janickiego - seniora, który jest psychiatrą w Stroniu Śląskim. Jego syn Andrzej Janicki dał koncert fortepianowy w Klubie Muzyki i Literatury.
- A jak będą wyglądały tegoroczne dni?
- Równie interesująco jak poprzednie. Wspomnieliśmy o jednym z wykładów inauguracyjnych. Po wykładzie "Fraktale w otaczającym nas świecie" będzie moment muzyczny. Drugiego dnia już w sali konferencyjnej Dolnośląskiej Izby Lekarskiej odbędą się dwie plenarne sesje naukowe, w których swoje referaty na zmianę będą prezentowali koledzy z Francji i my. Referaty te są tak przygotowane, żeby między nimi wystąpiła właśnie symetria.


Dr n. med. Barbara Bruziewicz-Mikłaszewska


Z wykładu dra Gilberta z Europejskiej Izby Lekarzy Dentystów dowiemy się, że powstaje europejska organizacja jednocząca lekarzy dentystów. Dr Marta Misiuk-Chojło, z naszej Akademii, będzie miała wykład o boreliozie i okulistycznych powikłaniach. Dr Andre Robert z Lionu powie o zębach i ich leczeniu, a dziekan prof. Dariusz Wołowiec został przewodniczącym komitetu naukowego. Z zakresu protetyki stomatologicznej będzie mowa o nowoczesnych metodach wykonywania koron, pobieraniu wycisków i o wpływie infantylnego połykania i ssania palca na rozwój wad zgryzu, a także o wyżynaniu się trzecich trzonowców. Wszystkie wykłady są bogato ilustrowane. Podczas tegorocznych Dni Zdrowia będzie również dyskusja okrągłego stołu. Na zaproszenie zechciał nam odpowiedzieć attaché kulturalny ambasady francuskiej, który wygłosi wykład. Po naszych kolejnych Dniach Zdrowia pozostanie trwały ślad. Niektóre wystąpienia będą bowiem opublikowane w czasopiśmie wydawanym przez nasza uczelnię - "Dental and Medical Problems".
- Na co, obok merytorycznej pożywki, mogą liczyć goście z Francji?
- Na pewno zwiedzą Wrocław, który za każdym razem robi na nich duże wrażenie. Gościć będą w Muzeum Uniwersyteckim i spojrzą na Wrocław z tarasu wieży matematycznej. Jednak, obok części naukowej, główną atrakcją będzie w tym roku wyjazd do zamku na wodzie w Wojnowicach. Tam jego kasztelan Franciszek Oborski pokaże i opowie o tej urokliwej budowli w scenerii wojnowickiego parku zamkowego. Na koniec naszych Dni Zdrowia odbędzie się piknik i ognisko.
- Dziękując za rozmowę, życzymy udanych obrad i wielu wrażeń z goszczenia francuskich kolegów.

Rozmawiał i fotografował
Adam Zadrzywilski



XIV Ogólnopolski Zjazd Studenckich Kół Nefrologicznych oraz Medycyny Rodzinnej z udziałem Lekarzy



W dniach 20-22 kwietnia odbył się XIV Ogólnopolski Zjazd Studenckich Kół Nefrologicznych oraz Medycyny Rodzinnej z udziałem Lekarzy, na którym były poruszane aktualne problemy medycyny rodzinnej oraz nefrologii. Po raz drugi zjazd ten odbył się w niezmiernie atrakcyjnym zakątku turystycznym Dolnego Śląska, będącym sercem Karkonoszy - w Karpaczu. Przewodniczącym Komitetu Naukowego i Organizacyjnego był profesor Andrzej Steciwko.


Komitet Organizacyjny Zjazdu


Podobnie jak w latach ubiegłych Zjazd zgromadził liczne grono członków i sympatyków Kół Nefrologicznych i Medycyny Rodzinnej z całej Polski, a także z zagranicy. W tym roku w Zjeździe wzięło udział ponad stu uczestników - studentów, lekarzy stażystów, lekarzy rodzinnych i nefrologów - z dziesięciu ośrodków akademickich, w tym z Grodzieńskiego Uniwersytetu im. J. Kupały na Białorusi.


Prof. Zbigniew Rudkowski (Wrocław) wygłasza wykład: "Styl życia dziecka - ruch, żywienie, zdrowie"


W programie Zjazdu znalazły się zarówno sesje prezentujące oryginalne prace naukowe, jak i bogate tematycznie wykłady programowe, wygłoszone przez świetne grono prelegentów. Omawiano większość dziedzin, z którymi lekarz rodzinny zmaga się w codziennej praktyce. Zadbano więc o interesujące wykłady z interny (ze szczególnym uwzględnieniem kardiologii i nefrologii), pediatrii, a także psychiatrii. Tematyka sesji studenckich prac naukowych z dziedziny nefrologii była w tym roku bardzo różnorodna i obejmowała m.in.: ultrasonografię, transplantologię, dializoterapię oraz choroby nerek u dzieci. Sesje z medycyny rodzinnej poruszały różne problemy kompleksowej opieki oraz komunikacji z pacjentem w praktyce lekarza rodzinnego, problemy ginekologii, onkologii oraz chorób metabolicznych. Autorzy najlepszych prac zostali nagrodzeni dyplomami oraz nagrodami rzeczowymi.


Prof. Andrzej Steciwko, dr n. med. Beata Karakiewicz (Szczecin), dr n. hum. Bożena Mroczek (Szczecin) razem z autorami nagrodzonych prac


Dzięki wspaniałej słonecznej pogodzie oraz znakomitym Gościom i Wspaniałym Uczestnikom kolejne spotkanie naukowe przebiegało w radosnej, wiosennej atmosferze. Już dziś zapraszamy wszystkich do udziału w następnym XV Zjeździe w przyszłym roku.


Uczestnicy Zjazdu podczas jednej z sesji


Alicja Jasińska, lek. Agnieszka Muszyńska,
dr n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas





Zasady i tryb naboru na studia doktoranckie w AM we Wrocławiu w roku akademickim 2007/2008



O przyjęcie na studia doktoranckie mogą się ubiegać osoby, które odpowiadają warunkom określonym w art. 196 ust.1 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, tj. osoby, które posiadają tytuł magistra lub równorzędny (np. lekarza medycyny, lekarza dentysty).
Absolwenci uczelni medycznych mogą rozpocząć studia doktoranckie po ukończeniu stażu podyplomowego.
Na studia doktoranckie będą przyjęte osoby, które w postępowaniu rekrutacyjnym uzyskały najwyższą liczbę punktów w danej specjalności.

W przypadku, gdy liczba miejsc w danej specjalności jest mniejsza niż liczba osób, które uzyskały najwyższą liczbę punktów, pierwszeństwo mają osoby, które:
1) posiadają dyplom z wyróżnieniem,
2) mają dorobek naukowy udokumentowany publikacjami lub doniesieniami zjazdowymi,
3) przed przyjęciem na studia doktoranckie pracowały już w danej dyscyplinie naukowej,
4) brały udział w pracach studenckiego koła naukowego,
5) posiadają znajomość języków obcych.
Ogłoszenie o przyjmowaniu wniosków na studia doktoranckie zamieszcza się w prasie lokalnej i na tablicach ogłoszeń poszczególnych dziekanatów AM oraz w Internecie przynajmniej na trzy miesiące przed terminem rozpoczęcia zajęć.

Termin składania wniosków: do dnia 30.04.2007 r.
Do wniosku należy dołączyć:
1) życiorys,
2) dyplom ukończenia studiów,
3) ankietę personalną,
4) informację o przebiegu studiów (suplement do dyplomu lub zaświadczenie o średniej ocen wydane przez dziekanat), staży podyplomowych, dotychczasowej pracy,
5) opinię z miejsca pracy (dot. osób pracujących lub stażystów),
6) w przypadku specjalności klinicznych, do wniosku, o którym mowa w ust. 2, należy dołączyć prawo wykonywania zawodu lub ograniczone prawo wykonywania zawodu.
7) dokumenty potwierdzające działalność naukową,
8) trzy fotografie,
9) wykaz załączników do wniosku.
Egzamin kwalifikacyjny kandydat składa przed komisją, w której skład wchodzą:
1) dziekan lub pełnomocnik dziekana odpowiedniego wydziału (w zależności od przynależności jednostki, do której prowadzony jest nabór),
2) kierownik studiów doktoranckich,
3) kierownik właściwej jednostki organizacyjnej lub jego pełnomocnik.
Zakres kolokwium kwalifikacyjnego ustala kierownik studiów doktoranckich w porozumieniu z kierownikiem jednostki.

Kandydat powinien być poinformowany o zakresie kolokwium kwalifikacyjnego nie później niż 4 tygodnie przed wyznaczonym terminem kolokwium.
O terminie kolokwium kandydat powinien być poinformowany nie później niż 14 dni przed terminem kolokwium.
Decyzję o przyjęciu na studia doktoranckie podejmuje komisja rekrutacyjna.
Od decyzji komisji rekrutacyjnej służy odwołanie, w terminie 14 dni od daty doręczenia decyzji, do rektora. W sprawie przyjęcia na studia doktoranckie kandydat oraz kierownik jednostki zostaną poinformowani w ciągu miesiąca od zakończenia postępowania kwalifikacyjnego.


Anna Hostyńska



Komentarz do Zarządzenia nr 30/XIV R/2006 Rektora AM we Wrocławiu z dnia 26 maja 2006 r. dotyczącego zasad udzielania urlopów pracownikom AM we Wrocławiu



Zmiany dotyczące nowego trybu udzielania nauczycielom akademickim urlopów wypoczynkowych są podyktowane obowiązkiem zawartym w art. 133 nowego Prawa o szkolnictwie wyższym, tj, senaty uczelni mają określić tryb udzielania urlopów wypoczynkowych nauczycielom akademickim.
Senat naszej Uczelni uchwalił już taki tryb. Zostaje wprowadzony od letniej przerwy w zajęciach dydaktycznych.

Najważniejsze zmiany:
- wzorem innych uczelni, urlopu wypoczynkowego udziela się z zaakceptowanego planu urlopów,
- w okresie objętym planem urlopów, tj od 1.07 do 31.12. pracownicy są zwolnieni ze składania wniosków urlopowych,
- ustalono, że można pozostawić do 10 dni roboczych urlopu wypoczynkowego z przeznaczeniem na zimową przerwę w zajęciach dydaktycznych,
- pracownicy mający zaległe urlopy wypoczynkowe są zobowiązani do zaplanowania i wykorzystania tego urlopu. Prowadzona w czasie urlopu wypoczynkowego działalność kliniczna, świadczona na podstawie odrębnej umowy ze szpitalem klinicznym nie stoi na przeszkodzie wykorzystania urlopu wypoczynkowego w Uczelni,
- urlop wypoczynkowy należy wykorzystać w zaplanowanym terminie.


Grażyna Zaremba-Jujeczka
Kierownik Działu Spraw Pracowniczych



Naukowcy odtworzyli głowę błogosławionego Czesława



14 lutego z relikwiarza przechowywanego w kościele na placu Dominikańskim we Wrocławiu wyjęto czaszkę błogosławionego Czesława, patrona Wrocławia. Naukowcy kilku wrocławskich uczelni pracują nad odtworzeniem jego twarzy. Wśród nich jest także dr hab. Tadeusz Dobosz z Zakładu Technik Molekularnych Katedry Medycyny Sądowej naszej Akademii.


Z relikwiarza czaszka błogosławionego Czesława trafiła do rąk profesora Zbigniewa Rajchela


- Wszystko zaczęło się od Kopernika - mówi doc. Dobosz - we Fromborku, w czasie badań archeologicznych, wykopano szczątki kostne starego mężczyzny. Miejsce znalezienia szczątków (pod odpowiednim ołtarzem) i wiek tego człowieka wskazywały, że może to być Mikołaj Kopernik. Specjalista policyjny z Warszawy, na podstawie wykopanej czaszki, odtworzył wygląd twarzy. Cała Polska zobaczyła oblicze 70-letniego Kopernika. Po tym wydarzeniu miałem telefon od ojców dominikanów, którzy byli zainteresowani powtórzeniem badań kopernikańskich i odtworzeniem wyglądu ich przeora Czesława. Prowincjał ojców dominikanów powołał komisję i zezwolił na udostępnienie relikwiarza, w którym jest przechowywana czaszka błogosławionego Czesława. W to przedsięwzięcie zaangażowało się też miasto. W końcu chodzi o odtworzenie wizerunku patrona Wrocławia.
- Dlaczego akurat do Pana docenta zwrócili się dominikanie?
- Bardzo trudne pytanie i jeszcze trudniejsza odpowiedź. Nie wiem. Myślę, że to ze względu na moje "kostne" doświadczenie. Po prostu w swojej pracy naukowej robiłem już różne badania, może po prostu ktoś w Warszawie o tym usłyszał. Miewam różne telefony z różnych stron, więc i ten też mnie nie zaskoczył. Ale przy okazji zapytam ojców dominikanów, dlaczego zwrócili się właśnie do mnie.
- Pan docent jest genetykiem, a tu ...
- Jeżeli się bada ludzkie kości, to właściwie cel ich badania jest rzeczą drugorzędną. W naszej Katedrze kości badamy w celu ustalenia tożsamości zeszkieletowanych zwłok, stwierdzenia rodzaju obrażeń, identyfikacji narzędzia, którym dokonano zabójstwa, w przypadku badań archeologicznych, podejmujemy próby wyjaśniania historycznych zagadek lub też, tak jak w tym przypadku, badamy je w celu odtworzenia wyglądu twarzy osoby, której szczątki kostne się zachowały. W tym przypadku chodzi o jubileusz i Rok Błogosławionego Czesława, który wrocławskie władze miejskie chcą uczcić. Moja rola w tym przedsięwzięciu ogranicza się do organizacji tego całego procesu. Od początku uważałem, że należy powołać dwa zespoły. Jeden z nich powinien na podstawie czaszki odtworzyć twarz tradycyjnie, to znaczy poprzez nakładanie powłok miękkich i późniejszą kosmetykę. Drugi zespół wszystko miał zrobić komputerowo.

Nanoszenie kolejnych warstw tkanek miękkich


- A dokładnie?
- Zespół z Katedry Medycyny Sądowej, posługując się programami komputerowymi i wykonanymi zdjęciami czaszki oraz skanami z tomografii komputerowej, wykonuje rekonstrukcję komputerową. Drugi zespół, antropologiczno-anatomiczny, odtwarza wizerunek metodami manualnymi. Korzysta z repliki czaszki wykonanej na Politechnice. Wcześniej czaszka błogosławionego Czesława na tomografie komputerowym została zeskanowana. Specjaliści tomografii naszej Uczelni wykonali tak zwane skany, a późnej, na podstawie cyfrowego zapisu tego procesu, zespół specjalistów z Politechniki wykonał dwie repliki. Jedna replika jest żywiczna, wygląda nieciekawie, jest przezroczysta. Natomiast druga jest bardzo interesująca, ponieważ została zrobiona z mętnego proszku, który przypomina kość. W efekcie uzyskano "wierniejsze" odwzorowanie czaszki. Ponieważ posłużono się do tego skanem tomografowym, który rejestruje jamy w czaszce, na przykład zatoki, więc i replika ma te jamy. Również wszystkie ubytki i otwory zostały odtworzone w tej replice. Jest to po prostu wierna kopia czaszki, oczywiście z dokładnością, jaką osiąga dzisiejszy tomograf komputerowy, czyli z dosyć dużą, choć nieabsolutną. Patrząc gołym okiem, replika ta wygląda dokładnie jak czaszka. Dopiero biorąc do ręki lupę, da się odróżnić oryginał od repliki.
- Istotnie robi to wrażenie. Profesor Rajchel wymodelował twarz błogosławionego Czesława. Drugi zespół tworzy wizerunek komputerowy. A Pan?
- Obecnie moim zadaniem jest zadbanie o to, by te dwa zespoły nie kontaktowały się ze sobą, aby wizerunki, jakie stworzą pozbawione były wzajemnej sugestii. Finałem prac obu tych zespołów będą więc dwa wizerunki. Jeśli będą podobne, to będzie to świadczyło o czymś bardzo ważnym.
- A jeśli nie?
- Jeśli się okaże, że wizerunki nie są podobne, wtedy to będzie rzeczywiście jedno, wielkie nieszczęście, mimo wszystko jestem jednak optymistą i mam nadzieję, że będą to podobne wizerunki. Zarysu twarzy można się domyśleć już patrząc na samą czaszkę. Czaszka błogosławionego Czesława jest dosyć charakterystyczna. Jak na nią patrzyłem, odniosłem wrażenie, że widzę tę twarz. Była to twarz typu nordyckiego, ascetyczna. Ciekaw jestem, jak to "zobaczą" oba zespoły. Po zakończeniu prac należy zadbać o końcowy szlif. Musimy w toku burzliwych zapewne dyskusji uzgodnić, czy błogosławiony ma mieć łysinkę, czy nie, jakiego koloru ma mieć oczy, czy ma mieć brodę. Kolor włosów na szczęście nie jest problemem, z całą pewnością w jego wieku miał siwe.
- Kopernik miał niebieskie oczy?
- To oczywiście nie jest pewne. Zakłada się, że w jego typie antropologicznym, odczytanym na podstawie czaszki, ten kolor oczu jest często spotykany, że jest najbardziej prawdopodobny. Oczywiście, pewności nie ma tu żadnej.
- Z tego, co Pan docent mówi, na podstawie typowego umięśnienia, ułożenia tkanek miękkich odbudowuje się całą strukturę twarzy. Na ile jest to wiarygodny obraz ?
- Jest to dosyć wiarygodna metoda. Opracował ją Rosjanin Gierasimow. Do badań kryminalistycznych była stosowana przez dziesięciolecia. W trzech przypadkach na cztery rekonstrukcja jest trafiona.
- Rozumiem, że te programy komputerowe, którymi zajmuje się ten drugi zespół działają podobnie?
- To jest to samo, tylko, że zamiast człowieka robi to komputer.
- A więc komputerowcy mają chyba prostsze zadanie?
- Zdecydowanie tak. Ich rekonstrukcja może toczyć się szybciej. Mają dużą łatwość dokonywania zmian. Jeżeli coś się nie podoba, profesor Rajchel musi plastelinę zdzierać i od nowa nakładać, co jest bardzo frustrujące, komputerowcy natomiast naciskają "delete" i zaczynają pracę od nowa.

Wynik rekonstrukcji manualnej profesora Rajchela


- Wbrew zapowiedziom nie ujrzeliśmy wizerunku komputerowego błogosławionego Czesława, a jedynie wynik rekonstrukcji manualnej.
- Demokratyczną, większościową decyzją komitetu naukowego postanowiono nie ujawniać publicznie dwu komputerowych wizerunków błogosławionego Czesława - okresu młodości i po śmierci. Młody Czesław wyszedł niezbyt urodziwie, a do tego jest w tym wizerunku zbyt wiele hipotetycznych założeń. Z kolei stary na wykonanym roboczym szkicu tak bardzo jest podobny do rekonstrukcji manualnej, że kończenie tego wizerunku bołoby stratą wysiłku i nie wniosłoby nic nowego.
- Czy możemy poznać nazwiska osób uczestniczących w tym przedsięwzieciu?
- Oczywiście, wymienię je w porządku alfabetycznym. Są to: Wojciech Adamski, Renata Bonter-Jędrzejowska, Edward Chlebus, Przemysław Ciesielski, Agnieszka Czarnota-Poniatowska, Agnieszka Dobosz, Tadeusz Dobosz, Anna Doniecka, Rafał Dutkiewicz, Bogdan Dybała, Mariusz Frankiewicz, Dariusz Galewski, Marian Gołębiewski, Krzysztof Górski, Tadeusz Krupiński, Wojciech Kucharski, Barbara Kwiatkowska, Jan Kwiatkowski, Broniosław Młodziejowski, Maurycy Niedziela, Ewa Nienartowicz, Zbigniew Rajchel, Ireneusz Sołtyszewski, Hubert Szatny, Alojzy Ślósarczyk, Wiesław Wenz i Bartłomiej Wolszleger
- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał i fotografował
Adam Zadrzywilski

Końcowy szlif plastyków i poznajemy oblicze błogosławionego Czesława











Pielgrzymka Benedykta XVI do Polski - 28 maja 2006 roku Błonia Krakowskie



Korzystając z zaproszenia na Mszę Świętą na Błoniach Krakowskich, udaliśmy się tam z Jego Magnificencją Rektorem prof. dr. hab. Ryszardem Andrzejakiem, jego małżonką Danutą i panią Barbarą Radomską. Przed Mszą przekazaliśmy dary dla Jego Świątobliwości Benedykta XVI - miedzianą figurkę Św. Barbary, Prymasowi Polski - drzewo z miedzi, Kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi oraz Kardynałowi Franciszkowi Macharskiemu - figurki Św. Floriana.
Otrzymaliśmy już podziękowanie od Jego Eminencji Ks. Stanisława Kardynała Dziwisza, który w wielce wymowny sposób sygnalizuje następne - cyt. " Ja też dziękuję".

Przewodniczący Komisji Krajowej
FRiKZ Solidarność'80
dr Zbigniew Półtorak






Błogosławieństwo dla dzieci chorych na nowotwory od Benedykta XVI



Dzieci z Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu spotkały się z papieżem Benedyktem XVI w Łagiewnikach 27 maja 2006 r.
O 4 rano spod Kliniki odjechał autokar do Łagiewnik z dziećmi i ich rodzicami. Dzieci przygotowały obrazek dla Ojca Świętego - postać Jezusa Miłosiernego z podpisem "Jezu ufam Tobie".
Mieliśmy 16 imiennych wejściówek. Czworo dzieci tak źle się czuło, że nie były w stanie zejść do autokaru i wziąć udziału w pielgrzymce. Jechał z nami nasz kapelan kliniczny ksiądz Wojciech Zięba. Podróż przebiegała bez problemów, o godzinie 830 znaleźliśmy się pod bazyliką Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Ponieważ padał deszcz, borowcy schowali dzieci pod dach, aby nie zmokły. Wreszcie weszliśmy do środka. Bazylika jest piękna i robi wrażenie, Mecenas Krzysztof Bramorski doradził nam, jak zająć miejsce tak, aby Ojciec Święty nas zauważył.
O 1100 była Msza Święta, a następnie modlitewne czuwanie.
O 1300 w drzwiach pojawił się On - papież Benedykt XVI. Kiedy wyszedł, spośród 2000 chorych wybrał nasze dzieci. Podszedł, kładł ręce na ich główkach, kreślił znak krzyża. Matki płakały z radości, niektóre dzieci też. Było to bardzo wzruszające. Poinformowany po niemiecku, że są to dzieci z kliniki wrocławskiej, przystanął na dłużej i odebrał z rąk Ani Palimąki obrazek, mówiąc, że jest śliczny.
Wszyscy dostaliśmy obrazki z jego wizerunkiem i napisem Manete fortes in fide - "Trwajcie mocni w wierze".
W swoich przemówieniach Papież powiedział też: "ręce ludzi, którzy pomagają chorym w imię miłosierdzia, niech będą przedłużeniem tych Bożych dłoni", oraz że bardzo chciałby przytulić każdego i każdą z nas. "Choć w praktyce nie jest to możliwe, w duchu przytulam was do serca i udzielam wam mojego Apostolskiego Błogosławieństwa" - powiedział Benedykt XVI do 2000 chorych zgromadzonych w Bazylice - Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Wielką moc miały słowa papieża. Dzieci i ich rodzice uwierzyli, że wszystko będzie dobrze, ich dzieci wyzdrowieją. "Wy drodzy chorzy naznaczeni cierpieniem ciała i ducha, jesteście najbardziej zjednoczeni z krzyżem Chrystusa, a równocześnie jesteście najbardziej wymownymi świadkami miłosierdzia Bożego. Dzięki Wam, przez wasze cierpienie On z miłością pochyla się nad ludzkością" - powiedział Benedykt XVI.

prof. dr hab. Alicja Chybicka






II Edycja "Wampiriady"

Bo każda kropla krwi jest ważna



Zakończyła się kolejna edycja honorowego krwiodawstwa krwi. Akcję zorganizowali studenci Akademii Medycznej we Wrocławiu, wrocławski Polski Czerwony Krzyż oraz Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Patronat honorowy nad "Wampiriadą" objął JM Rektor prof. dr hab. Ryszard Andrzejak.
- Zebraliśmy blisko 45 litrów krwi od 100 osób. Chętnych było więcej, ale nie każdy przeszedł szczegółową kontrolę lekarską. Z reguły około 10-15% kandydatów nie może oddać krwi ze względu na małą masę ciała lub inne czynniki - wyjaśnia Witold Bahr z działu metodyczno-organizacyjnego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
7 czerwca 2006 w godzinach 1100-1500 na rynku wrocławskim przy pręgierzu odbyła się kolejna edycja "Wampiriady". Tym razem organizatorzy chcieli zebrać jak największy zapas krwi przed zbliżającym się sezonem urlopowym. Przypomnijmy, że ten cenny płyn można przechowywać tylko 42 dni.
Krew na wrocławskim rynku pobierali pracownicy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Obok pręgierza rozstawiono mobilny sprzęt - zapewniamy pełną sterylność - zapewniała Małgorzata Kałwak, organizatorka akcji z ramienia Niezależnego Zrzeszenia Studentów AM Wrocław. Każdy, kto oddał krew, otrzymał pamiątkową koszulkę, czekolady i konserwę, aby uzupełnić ubytek 4500 kcal. Honorowi krwiodawcy dostali także na życzenie zaświadczenie usprawiedliwiające nieobecność w pracy lub w szkole - podsumowuje Małgorzata Kałwak.
Jak dotychczas "Wampiriada" odbyła się w dziesięciu wrocławskich uczelniach. W sumie zebrano 471 litrów krwi od ponad 1000 honorowych krwiodawców.
Dzięki uprzejmości Małgorzaty Kałwak (Wydział Lekarski) publikujemy listę szkół wraz z zestawieniem ilości zebranej krwi.

Miłosz Haber, Dział Promocji Uczelni


Lp.DataUczelniaOddających krewZebrano krwi (litry)
121-22 marzecUniwersytet Wrocławski11049,50
223 marzecWyższa Szkoła Handlowa8136,45
327-28 marzecAkademia Rolnicza13862,10
429-30 marzecPolitechnika Wrocławska280126,00
55 kwiecieńMiędzynarodowa Wyższa Szkoła Logistyki i Transportu209,00
612 kwiecieńAkademia Sztuk Pięknych2812,60
719 kwiecieńWyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania Copernicus2310,35
824-25 kwiecieńAkademia Ekonomiczna21194,95
927 kwiecieńAkademia Medyczna12054,00
1024 majWyższa Szkoła Filologiczna3716,65
  RAZEM:1048471,60





Karczma Piwna u Hutników z huty miedzi "Głogów"






3 czerwca br. odbyła się Hutnicza Karczma Piwna w Głogowie w przepięknym ośrodku Leśna Dolina. Z ramienia JM Rektora prof. Ryszarda Andrzejaka
wziął w niej udział sekretarz Ryszard Chorostkowski, gdyż JM Rektor nie mógł na nią przybyć z powodu wyjazdu do Warszawy na spotkanie z Premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem. Ponadto, w karczmie uczestniczyli zastępca dyrektora ASK Piotr Nowicki oraz Zbigniew Półtorak. Po drodze goście karczmy zwiedzili kopalnię soli w Zakładzie Górniczym Polkowice-Sieroszowice. Zabawa, w której uczestniczył także Honorowy Przewodniczący Solidarności'80 Piotr Maliszewski - robotnik, który zgodnie z danymi archiwalnymi rozpoczął strajk w Stoczni Gdańskiej, była przednia.

Przewodniczący Komisji Krajowej
FRiKZ Solidarność'80
dr Zbigniew Półtorak



"Doceńcie docentów"



W poprzednim numerze "Gazety Uczelnianej" dzieliłem się ze społecznością akademicką uwagami i propozycjami konieczności docenienia doktorów zatrudnionych w Akademii Medycznej, którzy legitymują się dużym dorobkiem naukowym i dydaktycznym, dowodząc, że w obrębie tej grupy zawodowej musi nastąpić zróżnicowanie i możliwość awansu w zależności od dorobku. Polemizowałem z dotychczasową praktyką renominacji byłych adiunktów na starszych wykładowców dowodząc, jak działa to deprecjonująco wobec ich samych, jak i uczelni.

Problem ten był także poruszany na forum Wysokiego Senatu naszej uczelni przy okazji omawiania zmian w statucie. Propozycja otwarcia się uczelni na nominacje doktorów na profesorów nadzwyczajnych nie znalazła jeszcze stosownego szerokiego poparcia. Wśród głosów i uwag można wyróżnić w zasadzie dwie opcje. Pierwsza wyrażona na rzeczonym Senacie przez Prorektora ds. Nauki prof. dr. hab. Marka Ziętka, że należy z rozwiązaniem problemu poczekać do zmian ustawowych, zgodnie w którymi zniesiony będzie obowiązek posiadania przez profesorów habilitacji i druga głoszona przez zawsze racjonalnego prof. dr. hab. Piotra Szybera, aby w sytuacji obowiązujących obecnie mnogości form powoływań na stanowisko profesora wrócić, zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym, do docentury.

Mając powyższe na uwadze, przekonany jestem, że w obecnym stanie prawnym i występujących różnic interesów różnych grup zawodowych wydaje się ona jedynym rozwiązaniem godzącym aktualny spór wokół profesury nadzwyczajnej.
Rozwiązanie takie pomoże także w stabilizowaniu zawodowym obecnie zatrudnionych w uczelni doktorów habilitowanych, którzy nie spełniają jeszcze wymagań stawianych przy powoływaniu na stanowiska profesorów.
Znając pragmatyzm Jego Magnificencji i kierowanie się dobrem uczelni, jestem przekonany, że jeszcze na przedwakacyjnym posiedzeniu Senatu przyjęte zostaną zasady czynnej kwalifikacji dla tej grupy zatrudnionych, aby uczelnia weszła w nowy rok akademicki nie tylko z nowym statutem, ale i rzeczonym rozwiązaniem kreującym merytoryczną i sprawiedliwą politykę zatrudnieniową.

Przewodniczący Komisji Krajowej
FRiKZ Solidarność'80
dr Zbigniew Półtorak



Chór AM Wrocław charytatywnie dla małych serc



3 czerwca 2006 r. odbył się Koncert Charytatywny Chóru Kameralnego Akademii Medycznej we Wrocławiu pod dyrekcją Agnieszki Franków-Żelazny.
Organizatorem koncertu było Dolnośląskie Centrum Chorób Serca "Medinet" oraz prof. Krzysztof Wronecki - prezes Stowarzyszenia Rozwoju Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej.

Koncert prowadzili: Mirosława Adamczak i prof. Marian Noga, a honorowy patronat objął Jego Eminencja Kardynał Henryk Gulbinowicz.
Dochód z koncertu będzie przeznaczony na rzecz dzieci z wrodzonymi wadami serca.

Agnieszka Franków-Żelazny







LISTY















Federacja Regionów i Komisji Zakładowych

Solidarność'80
Przewodniczący Komisji Krajowej Solidarność'80 dr Zbigniew Półtorak
L.dz. 54/KKFRiKZ/06 Wrocław, 27 luty 2006 r.

Szanowny Pan
Kazimierz Marcinkiewicz
Premier RP


Szanowny Panie Premierze
W związku z zapowiedzią zwiększenia nakładów na służbę zdrowia o 20 mld zł w najbliższych latach, zasygnalizowaną na konferencji prasowej Prof. Zyty Gilowskiej- Wicepremiera RP i Prof. Zbigniewa Religi-Ministra Zdrowia RP oraz informacją tegoż Ministra o zamiarze podwyższenia płac o 30% pracownikom tej sfery działalności w przyszłym roku, Komisja Krajowa Federacji Solidarność'80 wnosi o przyjęcie rozwiązania na wzór stosowanego już w Szkolnictwie Wyższym, w ramach którego dodatkowo przez 3 kolejne lata podwyższano by wynagrodzenia zatrudnionym w rzeczonym sektorze o 20% w skali rocznej.
Stanowiłoby to kontynuację mechanizmów stosowanych i w innych krajach w których zwiększając wewnętrzną konsumpcję wyzwalano szybszy wzrost gospodarczy, implikujący między innymi rozwój rodzimego przemysłu oraz tworzenie nowych miejsc pracy.
Kształtowanie struktury płac w kraju, to jeden z podstawowych instrumentów wpływu rządu na prowadzoną politykę gospodarczą. Inne instrumenty wynikają, bądź z mechanizmów rynkowych lub wpływu innych instytucji na kształt polityki finansowej państwa.
Obecny etap rozwoju społeczno-gospodarczego powinien skłonić rządzących do korzystania w większym, niż dotąd stopniu z tego instrumentu i w innych obszarach polityki płacowej.Aktualny etap zmian pozwala już na znaczące odbudowywanie rynku płacowego w Polsce.

Do wiadomości:
Prof. dr hab. Zbigniew Religa
Minister Zdrowia

Federacja Regionów i Komisji Zakładowych

Solidarność'80
Przewodniczący Komisji Krajowej Solidarność'80 dr Zbigniew Półtorak


JM Rektorzy Akademii Medycznych    Dyrektorzy Szpitali    Pracownicy Służby Zdrowia

W związku z zapowiadanym protestem pracowników służby zdrowia przygotowywanym na 10 maja br. apeluję do wszystkich zatrudnionych w ochronie zdrowia o powszechny udział w tej swoistej formie strajku poprzez wzięcie urlopu na żądanie.
Jest to największa akcja protestacyjna od wielu lat i łączy się z koniecznością zmiany polityki płacowej i gospodarczej. Dobiega końca realizacja destrukcyjnego planu gospodarczego wymuszającego w wyniku trudnej sytuacji finansowej na załogach zakładów decyzje prywatyzacyjne, co było zgodne z założeniami porozumienia podpisanego w 1986 roku z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Służyły tym mechanizmom zarówno popiwek, dywidenda, jak i niska składka na ubezpieczenia zdrowotne. Niezależnie zatem od rządzącej opcji plan ten, jako zobowiązanie międzynarodowe musiał być realizowany. W ramach realizowanych procesów destrukcyjnych wykorzystuje się do kształtowania ich skali i nasilenia parytet złotówki i stopy kredytowe. Rządzącym pozostaje do kształtowania rynku finansowego jedynie kształtowanie wewnętrznego rynku zbytu poprzez kreowanie wyższej wewnętrznej konsumpcji w wyniku podwyższania płac w tzw. sektorach budżetowych i okołobudżetowych począwszy od służby zdrowia poprzez oświatę, administrację państwową, a na urzędnikach samorządowych kończąc. Mechanizm budowania społeczeństwa konsumpcyjnego wdrożyli w latach 60-tych Niemcy, ale ostatnio również Chiny, które przechodzić zaczynają na ten system, gdzie w oparciu o zamożność obywateli buduje się bogate państwo i potęgę gospodarczą.
Obecne protesty to drugi etap rewolucji Solidarności, gdzie po pierwszym polityczno-destrukcyjnym następuje gospodarczy w ramach którego poprzez wzrost płac zbuduje się wewnętrzny rynek zbytu i znaczącą liczbę miejsc pracy. Wyższe płace to więcej miejsc pracy i mniejsze bezrobocie. Kończy się także czas wielkiego destruktora i zaczną wreszcie funkcjonować normalne mechanizmy wzrostu gospodarczego, gdzie rozwój kraju stymuluje się wzrostem wewnętrznej konsumpcji, co jest niezbędne przy podzielonym już w zasadzie międzynarodowym rynku zbytu. Tak jest w zamożnych krajach, a strajki pomagają tam rządzącym w uzyskaniu większych środków z Unii Europejskiej lub jej akceptacji dla prosocjalnych zmian. Obecny protest nie jest zatem bezpośrednio przeciwko rządzącym, lecz przeciwko koncepcji realizowanej od lat przez jedną osobę. Ten protest zamyka jedną epokę i otwiera nową w drodze do lepszego jutra Polski i społeczeństwa. Skupmy się zatem po raz kolejny razem w tej walce o lepsze jutro dla Nas i następnych pokoleń o taką formułę funkcjonowania służby zdrowia, żeby twórcy obecnej koncepcji nie mogli powiedzieć, że nie będzie lepiej, ale będzie inaczej. Od wielu lat my socjolodzy medycyny symulowaliśmy wiele koncepcji reform w służbie zdrowia, ale zwyciężyła ta rynkowa, co przy niskich nakładach na ochronę zdrowia i limitowaniu świadczeń medycznych wskutek braku pieniędzy w systemie musiało doprowadzić do jej zapaści. Apeluję zatem, aby polska służba zdrowia solidarnie stanęła w proteście o godną pracę i płacę, bo jest on w istocie wołaniem o inną służbę zdrowia i inną Polskę, lepszą i sprawiedliwszą oraz o rozpowszechnianie tego tekstu.
Polska służba zdrowia musi stanąć 10 maja br. w akcji protestacyjnej jak jeden mąż, bo tego potrzebuje ojczyzna.
Wrocław, dnia 8 maja 2006 r.



Federacja Regionów i Komisji Zakładowych

Solidarność'80
Przewodniczący Komisji Krajowej Solidarność'80 dr Zbigniew Półtorak Wrocław, dnia 24 maja 2006 r


Szanowni Panowie


Rafał Dutkiewicz
Prezydent
Miasta Wrocławia
Krzysztof Grzelczyk
Wojewoda Dolnośląski
Paweł Wróblewski
Marszałek
Województwa Dolnośląskiego

Szanowni Panowie

Problem dolnośląskiej ochrony zdrowia jest elementem rozlicznych problemów, jakie dotknęły służbę zdrowia po wprowadzeniu nowego systemu ubezpieczeń społecznych.
Cały realizowany w ostatnich latach mechanizm transformacji systemu medycznego w Polsce związany jest nierozerwalnie ze zmianą struktury i limitowaniem świadczeń zdrowotnych i podmiotów zabezpieczających rynek usług zdrowotnych, który wynika z realizowanego procesu restrukturyzacji i prywatyzacji ochrony zdrowia. Dotyczy w istocie sfery podstawowej dla systemu medycznego, a wiec stabilności działań medycznych w rzeczonym okresie.
Konweniuje to z założeniem w ramach którego przyjmuje się, iż wyzwolone procesy prywatyzacyjne zmienią układ stosunków i świadczeń medycznych w zakładanym docelowo modelu, w którym sektor publicznej służby zdrowia zabezpieczać ma 60% rynku usług zdrowotnych, a pozostałe 40% sektor prywatny.
Podstawowym elementem wdrażającym przywołany mechanizm była i jest wysokość składki zdrowotnej. Przyjęto jej wysokość na tak niskim poziomie, aby wymusić procesy prywatyzacyjne wskutek trudnej sytuacji ekonomicznej struktur w służbie zdrowia, które szukając wyjścia z tej sytuacji siłą rzeczy musiały i muszą skłaniać się ku decyzjom prywatyzacyjnym. Podobne mechanizmy zastosowano wcześniej w przemyśle wdrażając słynne już: popiwek i dywidendę. Dlatego w służbie zdrowia przyjęto zamiast planowanej składki na poziomie 11% składkę 7,5% cyklicznie rosnącą.
Podnoszone ostatnio w ramach protestów służby zdrowia rózne koncepcje nowych rozwiązań rodzą różne oceny, ale wiążą także emocjonalne oceny zarówno środowiska służby zdrowia, jak i rozlicznych orientacji politycznych.
W związku z powyższym wydaje się koniecznym, aby w tych podstawowych sprawach dla społeczeństwa wypowiedziało się także środowisko medyczne.
Mając powyższe na uwadze organizujemy dyskusję panelową poświęconą problemom i wadom obowiązujących rozwiązań systemowych w służbie zdrowia z udziałem Jego Magnificencji Rektora Akademii Medycznej Prof. dr hab. Ryszardem Andrzejakiem, Prof. dr hab. Piotrem Szyberem-Kierownikiem Katedry i Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej AM, Prof. dr hab. Wojciecha Witkiewicza- Dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu oraz Kanclerza AM Artura Parafińskiego i Dyrektorów Akademickiego Szpitala Klinicznego Piotra Pobrotyna i Andrzeja Zdeba, a także zaproszonym przedstawicielem Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Ochrony Zdrowia, Izby Lekarskiej i Pielęgniarskiej na Dolnym Śląsku, które odbędzie się w dniu 1 czerwca br. o godzinie 12 w sali im. Jana Pawła II w Nowej Akademii Medycznej przy ulicy Borowskiej na które gorąco zapraszamy zarówno Szanownych Panów, jak i radnych Sejmiku oraz przedstawicieli lokalnych elit politycznych i samorządowych, a także media dolnośląskie.

Z poważaniem,

dr Zbigniew Półtorak

Federacja Regionów i Komisji Zakładowych

Solidarność'80
Przewodniczący Komisji Krajowej Solidarność'80 dr Zbigniew Półtorak

L.dz.272/ZR"S"80/06
Wrocław, dnia 1 czerwca 2006 r.



Szanowny Pan
Kazimierz Marcinkiewicz
Premier RP


Szanowny Panie Premierze

Komisja Krajowa Federacji Solidarność'80 wnosi o zmianę sposobu finansowania płac pracowników ochrony zdrowia i zakwalifikowanie grup zawodowych zatrudnionych w służbie zdrowia do sfery budżetowej.
Pozwoliłoby to bez zmian ustawowych na zasilenie systemu medycznego pieniędzmi z budżetu z których finansowano by płace pracowników służby zdrowia.
Ponadto, systematyzacji strukturalnej wymaga także zakres czynności i obowiązków lekarzy i pielęgniarek w którym powinna być dookreślona liczba łóżek i pacjentów przypadających na jednego lekarza i pielęgniarek.
Nie do przyjęcia jest, aby wskutek trudnej sytuacji finansowej tak dalece oszczędzano na etatach pielęgniarskich, że np. na oddziale neurologii AM we Wrocławiu na dyżurze 30 pacjentami, najczęściej tzw. ciężkimi, opiekują się dwie pielęgniarki. Muszą w czasie tego dyżuru dokonać dwukrotnej toalety, zabezpieczyć chorego w leki i na bieżąco monitorować jego stan. Taki stan rzeczy skutkuje tym, że pod koniec dyżuru siostry te słaniają się dosłownie na nogach. To już nie praca, to obóz pracy. Poprzednio przed wdrożeniem nowego systemu medycznego na oddziale tym dyżurowało cztery pielęgniarki. Podobnie jest z limitowaniem świadczeń medycznych. Zakłada się, że z ekonomicznego punktu widzenia oddział ten powinien podczas dyżuru obsłużyć 55 pacjentów, a zgłasza się najczęściej ponad stu. I w tym przypadku diagnozuje pacjentów jedynie dwóch lekarzy dyżurnych, dla których każdy taki dyżur to olbrzymi wysiłek. A przecież w przypadku zgłaszanych tam jednostek chorobowych nie można odmówić pacjentom diagnostyki i kwalifikacji medycznej. Są to przecież często przypadki z zagrożeniem życia i zdrowia. I jak to koresponduje z urojonym pomysłem na ekonomię w ochronie zdrowia.
Oczywiście historia ostatnich lat dowodzi, że, mimo zakładanej składki zdrowotnej na poziomie 11%, wdrożono, jak mówią nam działacze Solidarności wówczas rządzącej, zmniejszono ją do 7,5% w cyklicznym wzrostem corocznym o 0,25%, co spowodowało zapaść w ochronie zdrowia na niespotykaną skalę, a przyjęte rozwiązania organizacyjne powodują, że pogotowia często jeżdżą z pacjentem po całym Dolnym Śląsku, aby któryś ze szpitali chciał go przyjąć.
Wykładając przez kilkanaście lat w Akademii Medycznej we Wrocławiu socjologię medycyny zajmowałem się również drugim obszarem zainteresowania tej nauki, czyli socjologią instytucji medycznych. Bazując na wieloletniej współpracy z organizatorami służby zdrowia zwracałem uwagę Pani Minister Ewie Lewickiej na wady nowego systemu, dowodząc, że nie będzie lepiej, na co odpowiedziała mi, że może nie będzie lepiej, ale na pewno inaczej. Dzisiaj to inaczej przybiera niejednokrotnie dramatyczne formy dla pacjentów, lekarzy i pielęgniarek.
Obowiązujące rozwiązania wymagają pilnego przeorientowania, ale początkowym i niezbędnym musi być zmiana systemu finansowania pracowników służby zdrowia i alokacji ich w sferze budżetowej.

Z poważaniem,
Dr Zbigniew Półtorak




GODZINY PONADWYMIAROWE W ROKU 2005/2006


Przedstawiamy wykaz godzin ponadwymiarowych - stan na 13 czerwca 2006 r.

Prorektor ds. Dydaktyki
dr hab. Mariusz Zimmer, prof. nadzw.

lpwydziałjednostkapensumobciążenieEnglish Division zleconegodziny ponadwym. do zapłaty zgodnie z rozliczeniem
1WLKAT.I Z-D ANATOMII PATOLOGICZN3450,003682,50189,000,00421,50
2WLKAT.I Z-D IMMUNOLOGII KLINICZN1350,001442,0059,000,00124,00
3WLKAT.I Z-D ANAT.PRAWIDŁOWEJ i ANAT.STOM.5283,005925,00756,500,001398,50
4WLKAT.I Z-D BIOCHEMII LEK.4223,005955,00396,0048,001748,00
5WLKAT. BIOFIZYKI1994,002405,00166,0015,00562,00
6WLKAT.I Z-D BIOLOGII I PARAZYT.L1490,002228,50237,000,00975,50
7WLKAT.I Z-D CHEMII I IMMUNOCHEMI1882,002319,00354,0025,00766,00
8WLKAT.I Z-D FARMAKOLOGII2856,004066,50150,000,001360,50
9WLKAT.I Z-D FIZJOLOGII3911,005485,00340,000,001914,00
10WLKAT.I Z-D HIGIENY1117,001915,0085,000,00883,00
11WLKAT.I Z-D HISTOLOGII I EMBRIO.3231,004101,50304,000,001117,50
12WLKAT. MEDYCYNY SĄDOWEJ2950,002593,00125,950,00-231,05
13WLKAT.I Z-D MIKROBIOLOGII3995,004683,5089,5018,00760,00
14WLKAT.I Z-D PATOFIZJOLOGII1760,002017,0075,0070,00262,00
15WLBIOSTATYSTYKA I INFORM. MED.930,001294,00135,000,00499,00
16WLKAT.I Z-D GENETYKI935,001165,0075,000,00305,00
17WLZ-D HUMANISTYCZNYCH NAUK LEK.1309,002098,50122,50108,00804,00
18WLKAT. PEDAGOGIKI1140,002000,000,0060,00800,00
19WLKAT.I KL.ANEST.I INTENS.TERAPI3046,003038,00150,000,00142,00
20WLKAT.I Z-D MEDYCYNY RATUNKOWEJ2550,003489,000,000,00939,00
21WLI KAT.I KL.CHIR.OG.,GAST.,I EN1498,752070,0070,000,00641,25
22WLII KAT.I KL.CHIR.OGÓL.I CHIR.O2806,002937,000,000,00131,00
23WLI KAT. PEDIATRII2786,002441,680,000,00-344,32
24WLII KAT.I KL.PEDIATR.I GASTRO.I1636,001489,3450,000,00-96,66
25WLKAT.PROP.P.I KL.IMMUN.I REUM.W1340,001528,00180,000,00368,00
26WLI KAT.I KL.GINEKOLOGII I POŁOŻ3270,003088,500,000,00-181,50
27WLII KAT. GINEKOLOGII I POŁOŻNICTWA3749,003949,00106,000,00306,00
28WLKLINIKA NEONATOLOGII1420,001239,000,000,00-181,00
29WLKAT.I KL.CHOR.WEWN.I ALERG.4000,004009,50172,000,00181,50
30WLKAT.I KL.CHOR.WEWN.I ZAWOD.I N2730,002927,500,000,00197,50
31WLZ-D REUMATOLOGII1417,001093,000,000,00-324,00
 WLRAZEM76054,7588675,524387,45344,0017606,75
32WLSTKAT.I Z-D CHIR.STOMATOLOGICZN.2730,003969,750,00201,001038,75
33WLSTKAT.I KL.CHIR.SZCZĘK.-TWARZOW.2620,002759,5015,000,00154,50
34WLSTKAT.I Z-D ORTOPED.SZCZ.I ORTOD2716,003609,500,000,00893,50
35WLSTKAT. PROTETYKI STOMATOLOGICZNEJ5576,007724,5045,0010,002183,50
36WLSTKAT. STOMAT.ZACHOW.I DZIEC.8027,0011182,000,000,003155,00
37WLSTKAT. PERIODONTOLOGII1475,002723,000,000,00973,00
38WLSTZ-D CHIR.EKSP.I BADANIA BIOMAT420,00405,000,000,00-15,00
39WLSTKLINIKA CHIRURGII PLASTYCZNEJ580,00690,000,000,00110,00
40WL-STPRAC.PODL.DZIEKANOWI (PROF. PRANDOTA)210,00620,000,000,00410,00
 WL-STRAZEM24354,0033683,2560,00211,008918,25
41WLKPKAT.I KL.CHIR.KLATKI PIERSIOW.1260,00606,500,000,00-653,50
42WLKPKAT.I KL.CHIR.NACZYN.,OG.I TRA2960,002280,0063,000,00-617,00
43WLKPKAT.I KL.CHIR.PED.I UROLOG.DZI1840,001320,000,000,00-520,00
44WLKPKAT.I KL.CHIR.PRZEW.POK.I CHIR2600,001762,500,000,00-837,50
45WLKPKAT.I KL.CHIR.SERCA1523,001124,000,000,00-399,00
46WLKPKL.CHIR.URAZOWEJ I CHIR.RĘKI1550,001488,0023,000,00-39,00
47WLKPKAT.I KL.NEUROCHIRURGII1550,00662,000,000,00-888,00
48WLKPKAT.I KL.ORTOP.I TRAUMAT.NARZ.1890,001107,0031,500,00-751,50
49WLKPKAT.I KL.UROLOGII I ONKOL.UROL1406,00722,000,000,00-684,00
50WLKPKAT.I KL.ANGIOL.,NADC.TĘTN.I D2490,001934,5061,000,00-494,50
51WLKPKAT.I KL.PULMONOL.I NOWOT.PŁUC1890,002388,0082,000,00580,00
52WLKPKAT.I KL.END.,DIABET.I LECZ.IZ2450,002620,000,000,00170,00
53WLKPKAT.I KL.GASTROENTEROLOGII I H2810,001668,0071,000,00-1071,00
54WLKPKAT.I KL.HEMAT.NOWOT.KRWI I TR2870,002032,0024,000,00-814,00
55WLKPKAT.I KL.KARDIOLOGII3701,002310,500,000,00-1390,50
56WLKPKAT.I KL.NEFROLOGII I MED.TRAN3440,001938,0060,000,00-1442,00
57WLKPPROF. HRUBY – DETASZOWANY210,0010,000,000,00-200,00
58WLKPKAT.I KL.CH.ZAK.,CH.WĄTR.I NAB2060,002475,000,000,00415,00
59WLKPKAT.I KL.PEDIATRII I CHORÓB INFEKCYJNYCH1281,001448,000,000,00167,00
60WLKPKAT.I KL.TRAN.SZP,ONK.I H. DZIECI2586,002532,16105,500,0051,66
61WLKPKAT.I KL.END.I DIAB.W.ROZWOJOW1697,001428,730,000,00-268,27
62WLKPKAT.I KL.NEFROLOGII PEDIATR.2540,002097,5951,500,00-390,91
63WLKPKL.NEUROLOGII2970,002850,000,000,00-120,00
64WLKPKAT.I KL.PSYCHIATRII4762,004361,0078,000,00-323,00
65WLKPKAT.I KL. OKULISTYKI3620,002267,0060,000,00-1293,00
66WLKPKAT.I KL. OTOLARYNGOLOGII3960,002675,5045,000,00-1239,50
67WLKPKAT.I KL.DERMATOLOGII I WENER.3710,003672,50141,000,00103,50
68WLKPKAT. RADIOLOGII3725,003023,009,000,00-693,00
69WLKPKAT.ONK.I KL.ONKOLOGII GINEK.2760,002178,5055,000,00-526,50
70WLKPKAT.I Z-D MEDYCYNY RODZINNEJ2250,003476,0056,000,001282,00
71WLKPKATEDRA I Z-D MEDYCYNY SPOŁECZ920,001588,0030,000,00698,00
 WLKPRAZEM75281,0062045,981046,500,003467,16
72WFKAT.I Z-D BIOCHEMII FARMACEUT.1260,001672,000,008,00404,00
73WFOGRÓD ROŚLIN LECZNICZYCH210,00220,000,000,0010,00
74WFKAT. BIOLOGII I BOTANIKI FAR1847,002409,000,000,00562,00
75WFKAT.I Z-D BROMATOLOGII1260,001426,000,000,00166,00
76WFKAT.I Z-D CHEMII ANALITYCZNEJ3060,003259,000,000,00199,00
77WFKAT.I Z-D CHEMII FIZYCZNEJ1993,002881,000,000,00888,00
78WFKAT.I Z-D CHEMII LEKÓW2340,002774,000,000,00434,00
79WFKAT.I Z-D CHEMII NIEORGANICZ.2040,002332,500,000,00292,50
80WFKAT.I Z-D CHEMII ORGANICZNEJ2610,002883,000,000,00273,00
81WFKAT. FARMACJI STOSOWANEJ4710,007325,000,002209,00406,00
82WFKAT.I Z-D FARMAKOGNOZJA1707,002134,000,000,00427,00
83WFKAT.I Z-D FARMAKOLOGII KLIN.1148,001437,5042,00171,50160,00
84WFKAT.I Z-D PODSTAW NAUK MED.2050,002081,000,000,0031,00
85WFKAT.I Z-D TECHNOLOGII LEKÓW1410,001419,000,000,009,00
86WFKAT. I Z-D TOKSYKOLOGII1095,001883,000,000,00788,00
87WFKAT.I Z-D ANALITYKI MEDYCZNEJ1700,002133,000,000,00433,00
88WFZAKŁAD PRAKT.NAUKI ZAWODU ANAL1167,001890,000,00390,00333,00
89WFZ-D BIOMED.ANALIZ ŚRODOWISKOWY500,00577,500,000,0077,50
 WFRAZEM32107,0040736,5042,002778,505893,00
90WZPZ-D PIELĘGN.INTERNISTYCZNEGO2142,006876,000,00370,004364,00
91WZPZ-D PIELĘGNIARSK.OPIEKI PALIAT960,005313,500,001230,503123,00
92WZPZ-D PEDIATRII SPOŁECZNEJ2126,005180,000,00750,002232,50
93WZPZ-D PROPEDEUTYKI PIELĘGNIARSTW822,003572,000,00694,002056,00
94WZPZ-D SPECJALNOŚCI ZABIEGOWYCH1677,004214,500,00410,002127,50
95WZPZ-D CHORÓB UKŁADU NERWOWEGO1140,004293,000,00405,002748,00
96WZPZAKŁAD BALNEOLOGII105,000,000,000,00-105,00
97WZPKAT. FIZJOTERAPII3839,0012818,000,002008,006971,00
98WZPZ-D REHABILITACJI500,001290,500,00399,00391,50
99WZPZ-D GERONTOLOGII (Kl. Alergologii)360,00403,500,000,0043,50
100WZPZ-D NAUK PODSTAWOWYCH630,00648,500,000,00110,00
101WZPZAKŁAD NAUKI ZAWODU5400,0010427,000,00315,004712,00
102WZPZ-D ORGANIZACJI I ZARZĄDZANIA1382,003318,000,00408,001528,00
103WZPZ-D PIELĘGNIARSTWA SPOŁECZNEGO3630,009317,500,001366,004321,50
104WZPZ-D POŁOŻNICTWA2460,003878,000,00220,001198,00
105WZPZ-D GINEKOLOGII1008,00935,500,000,00-72,50
106WZPZ-D POŁOŻNICTWA PRAKTYCZNEGO3600,008728,000,00716,004412,00
107WZPZ-D RATOWNICTWA MEDYCZNEGO2280,006631,000,00232,004119,00
108WZPZAKŁAD DIETETYKI157,50218,000,0040,0020,50
WZP34218,5088062,500,009563,5044478,00
109JMSTUDIUM JĘZYKÓW OBCYCH6480,0010570,5056,001284,502862,00
110JMSTUDIUM WYCH.FIZ.I SPORTU3384,007134,00192,00614,003328,00
 JM 9864,0017704,50248,001898,506190,00
 AMRAZEM251879,25330908,255783,9514795,5086553,16



Wytłuszczenie oznacza jednostki, które mimo obowiązku złożenia rozliczenia do dnia 15.05.2006 r. (Zarządzenie Rektora nr 12/XIV R/2006 z dnia 27.02.06 r.) nie rozliczyły się do dnia 13.06.2006 r.



Kalendarium



25 kwietnia na podstawie Zarządzenia Rektora Akademii Medycznej we Wrocławiu prof. dr. hab. Ryszarda Andrzejaka powołano Radę Społeczną przy Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1.

30 maja w Bibliotece Głównej AM odbyło się uroczyste otwarcie 5 jubileuszowej wystawy najnowszych obcojęzycznych wydawnictw medycznych z udziałem Prorektora ds. Klinicznych prof. Jerzego Rudnickiego. Organizatorem wystawy były Biblioteka Główna AM oraz A.B.E. Marketing.

1 czerwca JM Rektor prof. dr hab. Ryszard Andrzejak uczestniczył w prezentacji prac Międzyresortowego Zespołu do Spraw Rozwoju Sektorów Wysoko Zaawansowanych Technologii oraz w dyskusji nad 3-letnim programem, tzw. "wędki technologicznej" - przedsięwzięć niezbędnych do przygotowania środowiska akademickiego i przedsiębiorców do radykalnych zmian w obszarze B+R oraz do skutecznej absorpcji środków z programu operacyjnego "Konkurencyjna gospodarka" oraz z 7. Programu Ramowego. Seminarium z udziałem Prezesa Rady Ministrów Kazimierza Marcinkiewicza, Krzysztofa Kurzydłowskiego z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Andrzeja Kaczmarka z Ministerstwa Gospodarki oraz Tomasza Nowakowskiego z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego odbyło się w Warszawie w kancelarii Premiera.

4 czerwca JM Rektor prof. dr hab. Ryszard Andrzejak uczestniczył w uroczystości wręczenia Nagrody Jana Nowaka-Jeziorańskiego Stanisławowi Szuszkiewiczowi - białoruskiemu fizykowi nuklearnemu, politykowi, pierwszemu prezydentowi niepodległej Białorusi.







Udanych wakacji i dobrego wypoczynku życzy Redakcja



Miesięcznik informacyjny AM redaguje Kolegium:
mgr inż. Adam Barg, mgr Beata Bejda, prof. dr hab. Zbigniew Domosławski, mgr Miłosz Haber,
mgr Małgorzata Kuniewska-Kaucz, dr inż. Grażyna Szajerka, prof. dr hab. Wanda Wojtkiewicz-Rok,
dr Igor Wolniakowski, mgr inż. Adam Zadrzywilski, dr Krzysztof Zimmer
Adres redakcji: ul. Chałubińskiego 6a, tel./fax: 7840032. Druk: GRAFIK A-Z. Nakład: 600 egz.
ISSN 1429-5822