Na ręce JM Rektora Akademii Medycznej
spłynęło wiele życzeń świąteczno-noworocznych,
w których całej naszej społeczności akademickiej
życzono nie tylko Świąt jasnych dobrocią,
promiennych miłością, pogodnych uśmiechem,
ale również tego, by 2006 rok
był piękny i niezwykły jak wigilijny wieczór



Punktacja działalności naukowej jednostek za 2004 rok


Szanowni Państwo

Z przyjemnością przekazuję wyniki rankingu osiągnięć naukowych katedr i zakładów naszej Uczelni za rok 2004.
Kolejny raz rośnie liczba punktów uzyskiwanych przez wszystkie Wydziały, jak również indywidualna aktywność nauczycieli akademickich. W celu zobrazowania tych tendencji przedstawiono sumarycznie liczbę punktów uzyskanych przez poszczególne wydziały oraz liczbę punktów przypadającą na jednego pracownika. Zasadnicze kryteria są niezmienne od 2000 roku, tym bardziej cieszy wzrost uzyskiwanych punktów.
Gratuluję zespołom, które znalazły się na czołowych miejscach. Ranking ten niech będzie również powodem do refleksji dla katedr z miejsc ostatnich.

Prorektor ds. Nauki
prof. dr hab. Marek Ziętek

Ranking na podstawie liczby punktów przypadającej na pracownika

WYDZIAŁ LEKARSKI
Lp.Jednostki organizacyjnePunktacjaLiczbaprac.Punktyna prac.
1.Samodzielna Pracownia Rehabilitacji Rozwojowej53,69153,69
2.Zakład Medycyny Sądowej158,94439,74
3.Klinika Rozrodczości i Położnictwa II Katedry Ginekologii i Położnictwa142,56435,64
4.Katedra i Zakład Immunologii Klinicznej174,69534,94
5.Katedra i Zakład Anatomii Patologicznej553,941732,58
6.II Katedra i Klinika Pediatrii, Gastroenterologii i Żywienia215,63826,95
7.Katedra i Zakład Higieny153,94625,66
8.Katedra i Zakład Biofizyki292,531224,38
9.Zakład Reumatologii177,55822,19
10.Katedra Pedagogiki Zakład Dydaktyki Szkoły Wyższej43,59221,80
11.Katedra i Zakład Anatomii Prawidłowej167,70820,96
12.II Katedra i Klinika Chirurgii Ogólnej i Chirurgii Onkologicznej101,44520,29
13.Katedra i Zakład Histologii i Embriologii301,811520,12
14.Katedra i Zakład Fizjologii179,93919,99
15.Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Zawodowych i Nadciśnienia Tętniczego339,501818,86
16.Zakład Genetyki148,81818,60
17.Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych i Alergologii287,761716,93
18.Klinika Ginekologii II Katedry Ginekologii i Położnictwa138,56915,39
19.Katedra Medycyny Ratunkowej104,10714,87
20.Klinika Neonatologii86,00614,33
21.Katedra i Zakład Patofizjologii219,461613,72
22.Klinika Zaburzeń Rozwojowych Płodu II Katedry Ginekologii i Położnictwa41,00313,67
23.Zakład Humanistycznych Nauk Lekarskich77,65612,94
24.Katedra i Zakład Farmakologii208,941712,29
25.Katedra i Klinika Anestezjologii i Intensywnej Terapii148,811311,45
26.I Katedra i Klinika Ginekologii i Położnictwa193,691711,39
27.Zakład Technik Molekularnych56,25511,25
28.I Katedra Pediatrii, Klinika Pediatrii, Alergologii i Kardiologii130,421310,03
29.Katedra i Zakład Mikrobiologii190,57228,66
30.Katedra Propedeutyki Pediatrii i Klinika Immunologii i Reumatologii Wieku Rozwojowego67,6588,46
31.Katedra i Zakład Biologii i Parazytologii Lekarskiej50,8877,27
32.I Katedra i Klinika Chirurgii Ogólnej, Gastroenterologicznej i Endokrynologicznej50,0686,26
33.Katedra i Zakład Biochemii Lekarskiej77,84253,11
34.Katedra i Zakład Chemii i Immunochemii20,13102,01
  5356,0233915,80

Średnia na Wydziale na 1 pracownika - 15,80

WYDZIAŁ LEKARSKO-STOMATOLOGICZNY
Lp.Jednostki organizacyjnePunktacjaLiczbaprac.Punktyna prac.
1.Zakład Anatomii Stomatologicznej48,46148,45
2.Katedra i Zakład Periodontologii156,13722,30
3.Katedra i Klinika Chirurgii Szczękowo-Twarzowej123,001012,30
4.Katedra i Zakład Ortopedii Szczękowej i Ortodoncji95,13910,57
5.Katedra i Zakład Chirurgii Stomatologicznej73,63710,52
6.Katedra i Zakład Protetyki Stomatologicznej201,242010,06
7.Katedra i Zakład Stomatologii Zachowawczej i Dziecięcej158,13285,65
  855,728210,44

Średnia na Wydziale na 1 pracownika - 10,44

WYDZIAŁ LEKARSKI KSZTAŁCENIA PODYPLOMOWEGO
Lp.Jednostki organizacyjnePunktacjaLiczbaprac.Punktyna prac.
1.Katedra i Klinika Chorób Zakaźnych, Chorób Wątrobyi Nabytych Niedoborów Odpornościowych494,15954,91
2.Katedra i Zakład Medycyny Rodzinnej406,981040,70
3.Katedra i Klinika Dermatologii, Wenerologii i Alergologii613,961834,11
4.Katedra i Klinika Chirurgii i Urologii Dziecięcej174,50629,08
5.Katedra i Klinika Chirurgii Serca173,28628,88
6.Katedra i Klinika Kardiologii491,091827,28
7.Katedra i Klinika Endokrynologii Wieku Rozwojowego187,34726,76
8.Katedra i Klinika Angiologii, Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii240,00926,67
9.Katedra i Klinika Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej350,241425,02
10.Katedra i Klinika Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami397,011624,81
11.Katedra i Klinika Chirurgii Klatki Piersiowej123,44524,69
12.Katedra i Klinika Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku390,901624,43
13.Katedra i Klinika Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej302,491323,27
14.Katedra i Klinika Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej358,391721,08
15.Katedra i Zakład Medycyny Społecznej79,40419,85
16.Katedra i Klinika Otolaryngologii311,861619,49
17.Katedra i Klinika Okulistyki290,931519,40
18.Katedra i Klinika Psychiatrii336,651917,72
19.Katedra i Zakład Radiologii257,411517,16
20.Katedra i Klinika Gastroenterologii i Hepatologii234,191416,73
21.Zakład Chirurgii Eksperymentalnej i Badania Biomateriałów81,25516,25
22.Katedra i Klinika Pulmonologii i Nowotworów Płuc160,501114,59
23.Katedra i Klinika Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego141,381014,14
24.Katedra i Klinika Nefrologii Pediatrycznej137,781013,78
25.Katedra i Klinika Chirurgii Przewodu Pokarmowego i Chirurgii Ogólnej190,031413,57
26.Katedra i Klinika Urologii i Onkologii Urologicznej101,28812,66
27.Katedra i Klinika Neurochirurgii81,19711,60
28.Katedra i Klinika Neurologii162,25179,54
29.Katedra i Klinika Chirurgii Urazowej i Chirurgii Ręki100,63119,15
30.Katedra Onkologii i Klinika Ginekologii Onkologicznej110,09138,47
31.Katedra i Klinika Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu43,7594,86

Średnia na Wydziale na 1 pracownika - 20,79

WYDZIAŁ FARMACEUTYCZNY
Lp.Jednostka organizacyjnaPunktacjaLiczbaprac.Punktyna prac.
1.Katedra i Zakład Podstaw Nauk Medycznych201,19728,74
2.Katedra i Zakład Toksykologii116,06619,34
3.Katedra i Zakład Farmakologii Klinicznej116,75716,68
4.Katedra i Zakład Chemii Nieorganicznej123,00815,38
5.Katedra i Zakład Bromatologii85,50614,25
6.Katedra i Zakład Farmakognozji122,501012,25
7.Katedra i Zakład Analityki Medycznej70,63611,77
8.Katedra i Zakład Technologii Leków46,0059,20
9.Katedra i Zakład Chemii Organicznej86,00108,60
10.Zakład Technologii Postaci Leku59,1987,40
11.Katedra i Zakład Biochemii Farmaceutycznej58,4087,30
12.Katedra i Zakład Chemii Leków64,00106,40
13.Zakład Farmacji Aptecznej56,40105,64
14.Katedra i Zakład Chemii Fizycznej54,00105,40
15.Katedra i Zakład Chemii Analitycznej28,0064,67
16.Katedra i Zakład Biologii i Botaniki Farmaceutycznej26,1373,73
17.Ogród Roślin Leczniczych5,0031,67
  1318,7512710,38

Średnia na Wydziale na 1 pracownika - 10,38

WYDZIAŁ ZDROWIA PUBLICZNEGO
Lp.Jednostka organizacyjnaPunktacjaLiczbaprac.Punktyna prac.
1.Zakład Rehabilitacji51,38151,38
2.Zakład Nauk Podstawowych90,19330,06
3.Zakład Ratownictwa Medycznego75,00418,75
4.Zakład Organizacji i Zarządzania49,13316,38
5.Zakład Dietetyki16,00116,00
6.Katedra Pielęgniarstwa Klinicznego340,452314,80
7.Zakład Fizjoterapii40,00410,00
8.Zakład Pielęgniarstwa Społecznego55,0086,88
9.Zakład Balneologii2,0012,00
  719,154814,98

Średnia na Wydziale na 1 pracownika - 14,98


RADA GŁÓWNA SZKOLNICTWA WYŻSZEGO


Szanowni Państwo
Rektorzy Szkół Wyższych

Pozwalam sobie przekazać w załączeniu dokumenty uchwalone na posiedzeniu plenarnym Rady Głównej w dniu 17 listopada 2005 roku:
- uchwała nr 214/05 zmieniająca uchwałę Nr 209/2005 Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z dnia 1 października 2005 r. o zmianie uchwały Nr 134/2004 Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z dnia 18 listopada 2004 r. w sprawie zasad i trybu powoływania Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej na lata 2006-2008,
- uchwała nr 220/05 w sprawie wyboru przewodniczącego i wiceprzewodniczących Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej na kadencję 2006-2008.
Łączę wyrazy szacunku

Przewodniczący Rady Głównej
Jerzy Błażejowski
Warszawa, 12 grudnia 2005 r.

Uchwała Nr 214/2005
Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego
z dnia 17 listopada 2005 r.


zmieniająca uchwałę Nr 209/2005 Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z dnia 13 października 2005 r. o zmianie uchwały Nr 134/2004 Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z dnia 18 listopada 2004 r. w sprawie zasad i trybu powoływania Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej na lata 2006-2008

§1

Uchyla się §1 uchwały Nr 209/2005 Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z dnia 13 października 2005 r. w związku z art. 277 pkt. 2 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365).
§2

§2 uchwały Nr 134/2004 Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z dnia 13 października 2005 r. otrzymuje brzmienie: "Rada Główna na posiedzeniu plenarnym dokona wyboru członków Komisji Dyscyplinarnej oraz - spośród przedstawicieli uniwersytetów posiadających wydziały prawa - przewodniczącego i 2 wiceprzewodniczących Komisji Dyscyplinarnej".
§3

W związku z art. A 142 ust. 3. ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym Parlament Studentów Rzeczypospolitej Polskiej przedstawi pięciu studentów, spośród których przewodniczący Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej będzie wskazywał jednego, jako członka składu orzekającego, stosownie do art. 142 ust. 1 pkt. 2 litera "a" i "b". Przepis ten zgodnie z art. 277 pkt. 2 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365) wchodzi w życie z dniem 1 września 2006 r.
§4

Załącznik do uchwały Nr 134/2004 - Kalendarium powoływania Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego na lata 2006-2008 otrzymuje brzmienie:
XI.04 r. - Podjęcie przez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego (RG) uchwały w sprawie zasad i trybu powoływania Komisji Dyscyplinarnej przy RG (WKD) na kadencję w latach 2006-2008.
I.05 r. - Wylosowanie uczelni, których przedstawiciele wejdą do WKD kolejnej kadencji.
II.05 r. - Powiadomienie uczelni oraz członków ustępującej WKD o uchwalonych zasadach i trybie powoływania WKD.
- Wystąpienie do uczelni, których przedstawiciele wejdą do WKD, w sprawie wyboru przez Senaty po 2 kandydatów na każde miejsce w WKD.
IV.05 r. - Wybór przez RG 25 członków WKD na kadencję w latach 2006-2008.
V.05 r. - Powiadomienie uczelni oraz członków ustępującej WKD o składzie WKD na kolejną kadencję.
- Powiadomienie nowo wybranych członków WKD o wyborze oraz przekazanie im dokumentacji dotyczącej WKD .
X.05 r. - Wspólne posiedzenie ustępującej i nowo wybranej WKD pod przewodnictwem przedstawiciela RG, dla omówienia działalności WKD oraz wskazania kandydatów na przewodniczącego i 2 wiceprzewodniczących WKD.
XI.05 r. - Wybór przez RG, spośród zgłoszonych przez WKD kandydatów, przewodniczącego i 2 wiceprzewodniczących WKD.
I.06 r. - Posiedzenie konstytuujące nowo wybranej WKD. Wyłonienie składów orzekających.
§5

Uchwałę otrzymują: Minister Edukacji i Nauki, Minister Transportu i Budownictwa, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Minister Zdrowia oraz rektorzy uczelni.

Przewodniczący
Rady Głównej
Jerzy Błażejowski

Uchwała Nr 220/2005
Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego
z dnia 17 listopada 2005 r.

w sprawie wyboru przewodniczącego
i wiceprzewodniczących Komisji Dyscyplinarnej
przy Radzie Głównej na kadencję 2006-2008
Na podstawie §2 uchwały Nr 214/2005 Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z dnia 17 listopada 2005 r. zmieniającej uchwałę Nr 209/2005 Rady Głównej z dnia 13 października 2005 r. o zmianie uchwały Nr 134/2004 RGSzW z dnia 13 listopada 2004 r. w sprawie zasad i trybu powoływania Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej na lata 2006-2008, Rada Główna wybrała:
§1

1. Prof. dr hab. Zofię Świdę z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego - na przewodniczącą Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej,
2. Prof. dr hab. Bogusława Janiszewskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - na wiceprzewodniczącego Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej,
3. Prof. dr hab. Violettę Konarską-Wrzosek z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu - na wiceprzewodniczącą Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej.
§2/center>
Uchwałę otrzymują: Minister Edukacji i Nauki, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Minister Transportu i Budownictwa, Minister Zdrowia, rektorzy szkół wyższych oraz członkowie Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej.

Przewodniczący
Rady Głównej
Jerzy Błażejowski



Stanowisko Komisji ds. Organizacyjnych i Legislacyjnych KRASP wobec treści Stanowiska Rady Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność" z dnia 5 listopada 2005 r. przesłanego KRASP przez Przewodniczącego KSN

W związku z nadesłaniem Przewodniczącemu Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Stanowiska Rady Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność" w sprawie ustawy z 27 lipca 2005 r. "Prawo o szkolnictwie wyższym", po zapoznaniu się z tym dokumentem, Komisja ds. Organizacyjnych i Legislacyjnych KRASP stwierdza co następuje:
1. Rektorzy przypominają, że w imieniu Zespołu Prezydenta, już we wczesnej fazie prac, w 2003 roku jego Przewodniczący zaprosił i oficjalnie gościł delegację KSN "Solidarność" na spotkaniu w Kancelarii Prezydenta, proponując tam podjęcie przez Zespół współdziałania z KSN "Solidarność" w pracach nad projektem tej ustawy, przy założeniu, że obszarem wspólnych prac pozostaną kwestie stanowiące materię ustawy o szkolnictwie wyższym, przy odłożeniu na okres lat 2006-07 spraw regulowanych w ustawie o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. Zmuszeni jesteśmy przypomnieć, że propozycja ta nie została przez delegację KSN "Solidarność" przyjęta.
2. KSN "Solidarność" formułuje daleko idącą tezę o potrzebie możliwie szybkiej i zasadniczej nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Teza ta budzi zasadniczy sprzeciw rektorów uczelni akademickich i pozostaje w sprzeczności z wieloma uchwałami KRASP i stanowiskiem Parlamentu Studentów RP. Ogólnikowo uzasadniając swoją tezę Rada Krajowa KSN "Solidarność" ignoruje zawarte w ustawie, liczne regulacje na rzecz poprawy jakości kształcenia i usprawniania działania szkół wyższych. W szczególności dotyczy to rozwiązań mających duże znaczenie dla studentów lub doktorantów. Obejmuje to m.in. nowe regulacje dotyczące studiów i standardów kształcenia (patrz np.: artykuł 2 punkty 7, 8, 10, 12, 13-16, 18, artykuły: 8-10, 48 ust. 3, 61 ust. 3 i 67 ust. 4, 132, a także regulacje Działu IV: rozdziały 1-4). Równie ważne w nowej ustawie są uregulowania kształtujące nowy ład systemowy w szkolnictwie wyższym i wprowadzające nowe możliwości rozwojowe dla uczelni. Obejmuje to m.in.: nowy, odpowiadający europejskim standardom, podział szkół wyższych na grupy i umocowanie ustawowe ich reprezentacji instytucjonalnej, wymagania związane z nazewnictwem uczelni, zakres i gwarancje ich autonomii, ustawową zasadę waloryzacji dotacji zapewniającą wzrost nakładów budżetowych, nowe możliwości poprawiania własnej pozycji konkurencyjnej, sprawy etyki zawodowej i walki z patologiami, zwiększoną rolę statutów itd., itd. (patrz np.: artykuły 2 pkt 23 i 23, artykuły 3, 4, 17, 31, 54, 55, 56 ust. 2 i 58 ust. 4, a także artykuły: 61, 63, 85, 86, 93, 94, 115, 118, 129, 144, 151 ust. 4.
3. Zawarte w Stanowisku Rady KSN zarzuty dotyczące habilitacji stanowią materię innej ustawy, znowelizowanej w marcu 2003 r. ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. Przygotowaniu założeń nowelizacji tej ustawy służy powołanie przez KRASP, wspólnie z Polską Akademią Nauk, zespołu społecznego, działającego z udziałem przedstawicieli innych zainteresowanych i reprezentatywnych instytucji i organizacji, z zadaniem opracowania i poddania pod dyskusję propozycji zmian dotyczących modelu i ścieżek kariery naukowej. Przewodniczący KSN "Solidarność" otrzymał zaproszenie do udziału w tych pracach.
4. Odnosząc się do spraw pracowniczych, Stanowisko KSN promuje - jak stwierdzają jego autorzy - model partycypacyjny w tym kontekście. Stwierdzić trzeba, że model ten jest rozumiany przez KSN w ujęciu raczej pracowniczym niż akademickim. W Stanowisku prezentuje się przy tym, formułowane ze związkowego punktu widzenia, złowrogie domysły i projekcje dotyczące przyszłości. Nie podzielamy tych ocen i uważamy, że samorządność akademicka znajduje w ustawie pełne rozwinięcie, a wartością, która zgodnie z naszymi oczekiwaniami zyskuje na znaczeniu jest autonomia uczelni. Obawa KSN wyrażona w zdaniu: "Tradycyjna demokracja i samorządność akademicka może zostać sprowadzona do roli fasadowej" nie znajduje uzasadnienia w treści ustawy, która określa sposób wyboru i kompetencje organów uczelni, słusznie pozostawiając Senatowi ukształtowanie w treści Statutu jej wewnętrznej organizacji na poziomie jednostek organizacyjnych. Niektóre regulacje przywołanego w Stanowisku Rady KSN, art. 6 poprzedniej ustawy - gdyby były wykonywane w uczelniach, co na szczęście nie miało miejsca - prowadziłyby do kolizji z ustawowymi uprawnieniami akademickich organów kolegialnych i wprowadzałyby szkodliwe konflikty i niepożądane podziały w środowisku (patrz ust. 3 tego Artykułu). Z tych względów propozycje ich utrzymania w nowej ustawie zostały odrzucone przez ustawodawcę.
W konkluzji Komisja ds. Organizacyjnych i Legislacyjnych KRASP stwierdza, że żywotne znaczenie dla polskich uczelni ma obecnie wydanie, we właściwych terminach, wszystkich aktów wykonawczych do ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym.

Warszawa, dnia 8 grudnia 2005 r.


Dokument nr 14/IV
Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich
Uchwała Prezydium KRASP
z dnia 15 grudnia 2006 r.
w sprawie inicjatyw legislacyjnych dotyczących szkolnictwa wyższego


Z powodów technicznych protest KRASP przeciw zasadniczej nowelizacji Prawa o szkolnictwie wyższym został pominięty.


Dokument nr 15/IV
Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich
Uchwała Prezydium KRASP
z dnia 12 stycznia 2006 r.
w sprawie informatyzacji uczelni

Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich zwraca się do Ministra Edukacji i Nauki o finansowe wsparcie prac związanych z wdrożeniem w uczelniach Zintegrowanego Systemu Informatycznego, wspomagającego procesy zarządzania tokiem studiów, badaniami naukowymi, zasobami i gospodarką uczelni. System taki powinien również zapewniać pełną wymianę informacji między uczelniami i Ministerstwem, umożliwiającą realizację ustawowych wymogów sprawozdawczości i nadzoru.
Inicjatywa wprowadzenia w polskich uczelniach Zintegrowanego Systemu Informatycznego, uznana jako jeden z priorytetowych obszarów działania KRASP w kadencji 2005-2008 (uchwała Prezydium KRASP z dnia 4 września 2005 r., uzupełniona dnia 13 listopada 2005 r.), jest zbieżna z projektami Planu Rozwoju na lata 2007-2013 i Krajowego Programu Ramowego.

Przewodniczący KRASP
prof. dr hab. inż. Tadeusz Luty

Dokument nr 16/IV
Konferencji Rektorów
Akademickich Szkół Polskich

Uchwała Prezydium KRASP
z dnia 12 stycznia 2006 r.
w sprawie poparcia idei
powołania Ogólnopolskiej Sieci
Uczelni Wolnych od Uzależnień


Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich udziela poparcia idei powołania Ogólnopolskiej Sieci Uczelni Wolnych od Uzależnień.
Prezydium apeluje do rektorów - członków KRASP o przystępowanie uczelni członkowskich Konferencji do Ogólnopolskiej Sieci Uczelni Wolnych od Uzależnień oraz powołanie w każdej uczelni pełnomocnika odpowiedzialnego za przygotowanie i realizację programu przeciwdziałania uzależnieniom w środowisku akademickim.

Przewodniczący KRASP
prof. dr hab. inż. Tadeusz Luty


Konferencja Rektorów Uczelni Medycznych


Uchwała nr 3/05
Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych
z dnia 15 listopada 2005
w sprawie powołania Przewodniczącego
Komisji Akredytacyjnej Uczelni Medycznych


Na podstawie rozdziału III ust. 3 Statutu Komisji Akredytacyjnej Uczelni Medycznych, uchwala się co następuje:
§1
Powołuje się prof. dr. hab. Macieja Gembickiego na Przewodniczącego Komisji Akredytacyjnej Uczelni Medycznych.

Przewodniczący KRUM
prof. dr hab. Jan Górski
Wrocław, 15.11.2005 r.

Uchwała nr 4/05
Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych
z dnia 28 listopada 2005
w sprawie zmiany nazwy
Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych oraz Komisji Akredytacyjnej Uczelni Medycznych


Konferencja Rektorów Uczelni Medycznych uchwala co następuje:
§1
Zmienia się nazwę Konferencja Rektorów Uczelni Medycznych na Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych oraz nazwę Komisja Akredytacyjna Uczelni Medycznych na Komisja Akredytacyjna Akademickich Uczelni Medycznych.

Przewodniczący KRAUM
prof. dr hab. Jan Górski
Wrocław, 15.11.2005 r.
Uchwała nr 5/05
Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych
z dnia 28 listopada 2005
w sprawie przyjęcia Regulaminu działania
Konferencji Rektorów
Akademickich Uczelni Medycznych


Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych postanawia przyjąć Regulamin działania KRAUM, stanowiący załącznik do niniejszej Uchwały.

Przewodniczący KRAUM
prof. dr hab. Jan Górski
Wrocław, 15.11.2005 r.

Uchwała nr 8/05
Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych
z dnia 28 listopada 2005
w sprawie powołania
Wiceprzewodniczącego Komisji Akredytacyjnej Akademickich Uczelni Medycznych


Na podstawie rozdziału III ust. 4 Statutu Komisji Akredytacyjnej Uczelni Medycznych, uchwala się co następuje:
§1
Powołuje się prof. dr. hab. Mariana Wielosz na Wiceprzewodniczącego Komisji Akredytacyjnej Uczelni Medycznych.

Przewodniczący KRAUM
prof. dr hab. Jan Górski
Wrocław, 15.11.2005 r.



O problemach z wykonaniem pensum dydaktycznego - uwagi i opinie dłużnika



W ostatnim numerze "Gazety Uczelnianej" znacząca część łamów została poświęcona problemom, które rodzi dla Uczelni niedostatek obciążeń dydaktycznych w stosunku do potencjału kadrowego poszczególnych katedr i zakładów AM. Informacje przekazane przez Jego Magnificencję oraz propozycje naprawy ogłoszone przez P. Rektora Mariusza Zimmera traktuję jako zaproszenie do poważnej ogólnouczelnianej dyskusji na temat zakresu obowiązków nauczycieli akademickich, w której chciałbym zabrać głos. Do wzięcia udziału pobudził mnie dodatkowo fakt, że Katedra Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej znalazła się na czołowym miejscu wśród dłużników Uczelni, a więc jednostek, które nie wykonują pensum dydaktycznego i nie zapracowują przez to na pensje swoich nauczycieli akademickich, jeśli uznać potrzeby dydaktyczne za jedyne uzasadnienie akademickiego zatrudnienia.
Zacznę więc od wyjaśnienia, że zadłużenie współpracowników i moje uległo już wyraźnemu zmniejszeniu, choć nadal pozostaje pokaźne i wynosi obecnie 550 godzin. Tę poprawę sytuacji uzyskano po części dzięki podjęciu nowych aktywności dydaktycznych, takich jak seminaria z transplantologii klinicznej, ćwiczenia i wykłady dla studentów English Division Wydziału Lekarskiego, zajęcia z chorób wewnętrznych dla studentów Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego. Dodam jeszcze, że w przyszłym roku akademickim obciążenia dydaktyczne Katedry Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej powinny dorównać jej potencjałowi kadrowemu i zapewnić całkowite wypełnienie pensum, ponieważ zaczniemy prowadzić ćwiczenia z transplantologii klinicznej i zajęcia z chorób wewnętrznych dla studentów English Division Wydziału Lekarsko-Stomatologicznego.
Sprawy pojedynczej katedry są jednak istotne jedynie o tyle, o ile odbijają się w nich ogólnouczelniane problemy. Za taki szerszy ogólnouczelniany problem uważam instytucjonalizację poszukiwań nowych możliwości działalności dydaktycznej dla katedr i zakładów Uczelni, które nie wykonują pensum i wskazanie im takich zadań, których podjęcie ograniczałoby dużą liczbę godzin ponadwymiarowych i zleconych, obciążających Uczelnię poważnymi kosztami. Innymi słowy, chodzi o wypracowanie metody, która pozwalałaby ograniczyć niekorzystne zjawisko współistnienia niewykonywania pensum dydaktycznego przez sporą grupę jednostek AM, przy jednoczesnej konieczności opłacania dodatkowych zajęć w innych. Myślę, że pożądanym rozwiązaniem byłoby wyjście w dydaktyce poza ścisły obszar uprawianej specjalności. W celu umożliwienia takiej zmiany podejścia do obowiązków dydaktycznych należałoby pilnie opublikować w "Gazecie Uczelnianej" wykaz przedmiotów, których prowadzenie obciąża AM kosztami godzin zleconych i ponadwymiarowych... Będzie to swoista oferta pracy, w której wychodząc poza ramy specjalności, niewykonujące pensum Katedry mogłyby odnaleźć dla siebie zajęcie. Takim potencjalnie dużym polem do zagospodarowania jest szeroka aktywność dydaktyczna Wydziału Zdrowia Publicznego. Na przykład moi współpracownicy mogliby prowadzić zajęcia z fizjologii, patofizjologii, biochemii, farmakologii oraz szerokiego obszaru chorób wewnętrznych dla studentów kierunków ratownictwa medycznego, pielęgniarstwa, położnictwa czy fizjoterapii. Zwiększanie obciążeń dydaktycznych w katedrach klinicznych ma jednak granice, których nie można przekraczać. Określają je obowiązki lekarskie w stosunku do najtrudniejszych - z racji specyfiki szpitali klinicznych - chorych oraz wdrażanie nowych metod diagnostycznych i terapeutycznych. Przypomnę oczywistą prawdę, że o pozycji Uczelni w regionie i kraju decyduje w dużej mierze poziom i nowoczesność uprawianej działalności klinicznej, a chorych nie leczą przecież krasnoludki ani inne dobre duszki, lecz czynią to właśnie nauczyciele akademiccy. Dyskutując nad zmianami struktury zatrudnienia w Uczelni władze poprzedniej kadencji, których byłem członkiem, miały świadomość, że przekształcenia w jednostkach klinicznych będą zmierzać w kierunku modelu zbliżonego do zagranicznych szpitali uniwersyteckich, w których opiekę nad chorymi sprawują dwie kategorie lekarzy - nauczyciele akademiccy i rezydenci. Nie istnieje odrębna grupa zawodowa etatowych lekarzy szpitala klinicznego i również w Polsce będzie ona stopniowo zanikać wraz z zakończeniem przez koleżanki i kolegów aktywności zawodowej bądź przechodzeniem do innych placówek ochrony zdrowia. Miejsce odchodzących zaczną natomiast zajmować, jeśli uzasadnią to potrzeby kliniczne, nauczyciele akademiccy. Z tych właśnie przesłanek zrodziło się wspomniane w informacji Jego Magnificencji nowe zatrudnienie nauczycieli akademickich w Katedrze Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej, z której odeszło 3 lekarzy zatrudnionych na etatach Akademickiego Szpitala Klinicznego. Nowa ustawa "Prawo o Szkolnictwie Wyższym" w art. 130 ust. 1 stwierdza, że czas pracy nauczyciela akademickiego jest określony zakresem jego obowiązków dydaktycznych, naukowych i organizacyjnych, a dla nauczyciela akademickiego uczestniczącego w sprawowaniu opieki medycznej (artykuł 112) jest określony ponadto zakresem obowiązków związanych z zapewnieniem ciągłej opieki nad pacjentami. W tym miejscu odniosę się do propozycji zróżnicowania wymiaru obowiązków dydaktycznych zgłoszonych przez P. Rektora Mariusza Zimmera. Otóż myślę, że nowa ustawa pozwala na zawarcie całościowych umów o pracę, w których odsetkowo zostałby ujęty czas pracy przeznaczany na poszczególne pola aktywności, tj. na działalność dydaktyczną, naukową i kliniczną. Na przykład w katedrach teoretycznych 55-60% czasu pracy byłaby przeznaczana na działalność dydaktyczną, a 40-45% na pracę naukową, w katedrach klinicznych natomiast rozdział mógłby przewidywać 30-35% czasu na działalność dydaktyczną, 25-30% na działalność naukową, a 35-45% na działalność kliniczną. Byłbym powściągliwy, tj. żeby już obecnie nadmiernie indywidualizować umowy o pracę uwzględniać w nich poszczególne osobiste sukcesy i obciążenia naukowe. Sądzę, że ten nurt propozycji P. Rektora Mariusza Zimmera warto będzie pogłębić po kilku latach obowiązywania nowych umów o pracę, kiedy wyraźniejsze staną się zalety i wady nowych rozwiązań. Jestem zdania, że przed wprowadzeniem w życie zmian dostosowujących zasady zatrudnienia nauczycieli akademickich do ustawy "Prawo o szkolnictwie wyższym" warto wnikliwie rozważyć i wszechstronnie przedyskutować przyszłe uregulowania.
Swoim wystąpieniem chciałbym zachęcić do tej potrzebnej wymiany myśli zarówno na łamach "Gazety Uczelnianej", jak i na posiedzeniach Rad Wydziałów. Jestem niezmiernie ciekawy poglądów i opinii koleżanek i kolegów pracujących w katedrach teoretycznych, które stanowią dydaktyczne filary Uczelni i przesądzają - co tu ukrywać - o jakości procesu dydaktycznego.

Z wyrazami szacunku

Kierownik Katedry i Kliniki Nefrologii
i Medycyny Transplantacyjnej
prof. dr hab. Marian Klinger


Godziny zlecone


Z dużym zainteresowaniem zapoznałem się z pismem Pana Dziekana1 z 3 stycznia br. dotyczącym dydaktyki na kierunku lekarskim. Z wieloma poglądami Pana Dziekana się zgadzam. Poniżej przedstawiam swoje uwagi dotyczące nadgodzin dydaktycznych oraz środków na regulowanie tych należności.
W numerze grudniowym "Gazety Uczelnianej" został opublikowany fragment raportu NIK-u. Pomijam aktualność i szczegółowość opublikowanych danych. Z pisma Pana Dziekana wynika, że liczba nadgodzin na kierunku ogólnolekarskim jest szacowana w bieżącym roku akademickim na około 10 000. Przyjmując wartość jednej godziny za 50 zł (w rzeczywistości jest ona niższa), na pokrycie tej liczby nadgodzin potrzebne jest 500 000 zł. Skąd powinny pochodzić te środki? Przede wszystkim z odpłatności za studia płatne. W tym samym numerze "Gazety Uczelnianej" są podane koszty studiów płatnych. W tym miejscu wspomnę jedynie, że na studiach anglojęzycznych studiuje w naszej uczelni 94 studentów, na pierwszym roku jest 54, w tym 9 na kierunku lekarsko-stomatologicznym. Proszę policzyć pozyskane z tych studiów środki. Oszacowano, że liczba nadgodzin i godzin zleconych wyniesie w bieżącym roku akademickim 70 000. Łatwo wyliczyć, że koszty te zostaną pokryte przez studentów English Division. A przecież na uczelni studiują zarówno Polacy, jak i obcokrajowcy płacący za studia (na 3 najstarszych kierunkach studiów 20% limitu studiów dziennych). Oczywiste, że studia płatne to nie tylko koszty osobowe, ale również koszty ogólne i współudział w modernizacji bazy dydaktycznej. Tym niemniej tak korzystnej sytuacji uczelnia nie miała w swojej historii. Najdroższe są oczywiście studia lekarskie, lekarsko-stomatolo-giczne i farmaceutyczne.
Wyliczona liczba 70 000 nadgodzin jest wg mojej opinii przeszacowana lub w poprzednich latach była ona niedoszacowana. Ale nawet jeżeli jest prawdziwa, to uczelnia nie powinna mieć kłopotów z uregulowaniem tych należności, przyjmując, że środki wynoszą około 3,5 mln zł. Koszty dydaktyki płatnej nie mogą zachwiać budżetem uczelni i do 1 września 2005 roku, od kilku lat korzystnie wpływały na roczny wynik finansowy. Przedstawianie innych faktów mija się z prawdą i jest okłamywaniem społeczności akademickiej. W jakim celu się to robi?
Problem godzin zleconych i nadgodzin jest wieloletnim kłopotem uczelni. Czy nadgodziny dydaktyczne powinny występować? Niestety, muszą występować. Budżet państwa nie przewiduje etatów na pokrycie kosztów dydaktyki płatnej. W tym przypadku korzystniej jest płacić za godziny zlecone niż tworzyć nowe etaty (koszty mają się jak 1:4). Nie oznacza to jednak, że nie należy zatrudniać nowych nauczycieli akademickich, w szczególności do obsługi dydaktyki na nowych kierunkach studiów stacjonarnych, co ma miejsce na Wydziale Zdrowia Publicznego, gdzie występuje największa liczba godzin zleconych. W tym przypadku w poprzednich latach, obowiązywała zasada zatrudniania pewnej grupy nauczycieli w IV kwartale roku kalendarzowego. Były to decyzje świadome, wynikające z rachunku ekonomicznego i polityki kadrowej. Większej liczby nauczycieli akademickich rocznie na tym wydziale nie można było przyjmować, bo zachwiałoby to równowagą finansową uczelni. Mam nadzieję, że tak samo uczyniono w IV kwartale ubiegłego roku, jeśli nie, to narażono uczelnię na niepotrzebne straty. Zmniejszenie kosztów dydaktyki powinna dać prowadzona od dwóch lat likwidacja punktów zamiejscowych - w Zielonej Górze i w Świdnicy. Na tworzone przed laty, w innych warunkach prawnych, punkty zamiejscowe (jeszcze przed utworzeniem Państwowej Komisji Akredytacyjnej) uczelni nie stać kadrowo i finansowo. Do tego dochodziło minimalne zainteresowanie miejscowej młodzieży oferowanymi kierunkami studiów i kłopoty z wypełnieniem limitów przyjęć. Dlatego w 2004 r. Senat naszej uczelni podjął uchwałę o likwidacji tych punktów. Stąd niezrozumiały dla mnie jest wzrost liczby nadgodzin w bieżącym roku o prawie 20 000, bo przyjmując nawet rekordową liczbę studentów przyjętych na English Division, nie uzasadnia to takiego przyrostu. W poprzednich latach ograniczono, a właściwie zlikwidowano dydaktykę w jednostkach pozaakademickich na bazie obcej. Uważam, że ten kierunek zmian powinien być kontynuowany i powinno się wykorzystać możliwości dydaktyczne własnych klinik, a tylko wyjątkowo korzystać z miejskiej bazy szpitalnej.
Pragnę zauważyć, że na Wydziale Lekarskim Kształcenia Podyplomowego przed trzema laty liczba nadmiaru godzin dydaktycznych była znacznie wyższa. Dlatego obniżono na tym wydziale liczebność grup studenckich, co powinno poprawić "upraktycznienie" studiów, o co upomina się stale młodzież studencka. Proszę zauważyć również, że liczba nadmiaru godzin dydaktycznych na WLKP jest o około 3 tysiące niższa niż liczba godzin zleconych na Wydziale Lekarskim.
Czy można zlikwidować godziny nadliczbowe i zlecone w uczelni? Oczywiście, że można zlikwidować prawie całkowicie, likwidując wszystkie rodzaje dydaktyki płatnej. Myślę, że byłoby to ze szkodą dla młodzieży dla której zabrakło miejsc na studiach stacjonarnych, a którą stać na płacenie za studia, jak i dla pracowników uczelni, których pozbawiono by dodatkowej możliwości zarobkowania, byłaby to szkoda dla całej uczelni.
Czy można ograniczyć liczbę godzin zleconych? Na to pytanie dzisiaj nie potrafię dokładnie odpowiedzieć. Z pewnością należy usuwać wszystkie patologie, jakie towarzyszą dydaktyce dodatkowo zlecanej. Z pewnością władze uczelni powinny lepiej niż dotąd wykorzystać pracowników tych jednostek, w których występuje okresowy "nadmiar" godzin dydaktycznych. Okresowy, dlatego że wielu pracowników wyjeżdża na zagraniczne staże naukowe, bierze urlopy macierzyńskie i wychowawcze. Odbywający 5-letni staż specjalizacyjny asystent jest nieobecny w klinice przez 1,5 roku, bo tyle zabierają mu staże specjalizacyjne. Zabrakło wyobraźni adresatom raportu NIK-u w przygotowaniu merytorycznej odpowiedzi. Może właśnie osobom specjalizującym się, a nie tylko opiekunom stażystów i kierownikom specjalizacji, należy obniżyć pensum dydaktyczne. Problemy te powinien regulować statut uczelni.
Jak wiadomo 1 września ubiegłego roku weszła nowa ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym, która stwarza wyjątkową okazję do kolejnego uporządkowania problemów dydaktyki. Szczegóły powinien regulować statut uczelni, który powinien być uchwalony do końca marca. Nie wyobrażam sobie, żeby ta "konstytucja" naszej społeczności akademickiej przed uchwaleniem nie została poddana pod ogólnouczelnianą debatę.
Na zakończenie pragnę zaznaczyć, że doskonalenie dydaktyki i jej organizacji jest stałym elementem życia uczelni i myli się bardzo ten, kto sądzi, że uda mu się te problemy uporządkować na stałe. Zawsze będą występowały nowe problemy, chociażby z tworzeniem nowych kierunków studiów, zmiany programów nauczania, pojawianiem się nowych przedmiotów itd.
Pragnę podziękować Panu Dziekanowi za pismo dotyczące w tak szerokim wymiarze problematyki dydaktyki.

Leszek Paradowski

1 w artykule wykorzystano pismo do Pana Profesora dr. hab. Adama Szeląga - Dziekana Wydziału Lekarskiego, będącego odpowiedzią na Jego pismo do kierowników jednostek uczelni w sprawie dydaktyki


Wspomnienie o profesorze Rudolfie Weiglu


Z okazji odsłonięcia obelisku ku czci profesora R. Weigla 8 grudnia 2005 r.
w Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu, podczas sesji naukowej o wielkim uczonym mówił profesor Tomasz Cieszyński



Profesor Rudolf Weigl (1883-1957)
W imieniu byłych pracowników Instytutu profesora R. Weigla, którym Opatrzność Boża pozwoliła dożyć tej chwili, a także tych, którzy już odeszli, bo od tamtych lat minęło przeszło pół wieku, pragnę wyrazić wdzięczność pamięci niezwykłego człowieka jakim był Rudolf Weigl i złożyć hołd jego głębokiemu patriotyzmowi i jego niezachwianej woli nakazującej mu służyć niepospolitym talentem badawczym i odkrywczym całej ludzkości, pomimo bezpośredniego zagrożenia własnego bezpieczeństwa i groźby śmierci.
Życie jego jest wplecione w okoliczności dwóch wojen światowych i w problematykę fundamentalnych zagrożeń ludzkości, z jednej strony powodowanych przez głód i naturalne epidemie, z drugiej zaś - zrodzonych z ideologii dwóch systemów politycznych, które w roku 1939 dokonały napaści na naszą Ojczyznę.
W bohaterskiej walce o biologiczne i duchowe przetrwanie Narodu Polskiego w obliczu narodowościowej, rasowej i klasowej eksterminacji, działalność Rudolfa Weigla, wielkiego odkrywcy szczepionki przeciw tyfusowi plamistemu, była nie tylko praktycznym zastosowaniem jego genialnego odkrycia, ale stała się nieprzerwanym ciągiem wysiłków dla ratowania akademickiej społeczności we Lwowie złożonej z pozostałych przy życiu profesorów, docentów, adiunktów i asystentów uczelni lwowskich, a przede wszystkim bardzo licznych studentów Polaków i sporej grupy młodzieży przedmaturalnej.
Ta działalność profesora Weigla, była wspaniałym i nieustającym rozbłyskiem jego wiary w sens człowieczeństwa i jego przewidującego poczucia obowiązku wobec Ojczyzny.
Składając hołd patriotyzmowi profesora Weigla tym bardziej należy zaznaczyć, że urodził się on z rodziców Austriaków: Elżbiety z domu Krösel i Fryderyka Weiglów. Było to w roku 1883, w Przerowie na czeskich Morawach.
W piątym roku życia stracił ojca w wypadku, w związku z czym wdowa wraz z synami w wieku przedszkolnym - Fryderykiem i Rudolfem oraz córeczką Lilly przeniosła się do Wiednia, gdzie poznała Polaka Józefa Trojnara, nauczyciela gimnazjalnego, za którego wyszła powtórnie za mąż. Wkrótce państwo Trojnarowie przenieśli się do Małopolski, zwanej w okresie zaborowym Galicją, gdzie ojczym Rudolfa pracował kolejno w kilku miastach powiatowych, awansując na stopień profesora gimnazjalnego, a na koniec dyrektora gimnazjum w Stryju. Z informacji rodzinnej wiadomo, że atmosfera domowa była serdeczna i dzieci wzrastały w klimacie miłości i dotykalnej polskości, dzięki osobowości ojczyma i uczuciu matki. Te informacje dotyczące okresu dzieciństwa i lat szkolnych Rudolfa Weigla, pozwoliły mi zrozumieć w jakich warunkach wykształcił się jego patriotyzm, tak że profesor Weigl, którego znałem od lat dziecinnych jako kolegę wydziałowego i przyjaciela mojego Ojca, okazał się bohaterskim Polakiem w okresie najcięższej próby charakteru, jaką przeszedł w czasie II wojny światowej.
Po złożeniu w Stryju egzaminu maturalnego, Rudolf Weigl przeniósł się do Lwowa, gdzie na wydziale nauk przyrodniczych zapisał się na studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Już jako dyplomowany biolog w roku 1907 został asystentem prof. Józefa Nussbauma-Hilarowicza w Katedrze Zoologii. Wykazywał wielką pracowitość i dociekliwość badawczą, bo już w tym samym roku uzyskał stopień doktora filozofii. Skupił wtedy swoje zainteresowania na zagadnieniach transplantologii i struktury wewnątrzkomórkowej, w szczególności aparatu Golgiego i Kopscha oraz mitochondriów. Dalsze badania metodami anatomii porównawczej, zoologii i histologii dotyczące parazytologii doprowadziły go do habilitacji, która miała miejsce na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie w roku 1913.
Wybuch I Wojny Światowej spowodował, że został powołany do wojska i przydzielony do pracowni bakteriologicznej Filipa Eisenberga, w której zapoznał się z mikrobiologią. Było to bardzo ważne zrządzenie losu w życiu Rudolfa Weigla, gdyż właśnie w tym czasie wybuchła epidemia tyfusu plamistego w armii austriackiej, powodując zachorowanie przeszło 120 000 żołnierzy, z których około połowy zmarło. Do tego żniwa śmierci przyczyniły się: niski stan higieny osobistej żołnierzy w warunkach polowych, a również bardzo prymitywny stan szpitali wojskowych niedysponujących ani jakościowo, ani ilościowo potrzebnym sprzętem sanitarnym oraz nieproporcjonalnie mały liczebnie personel pielęgniarski i lekarski.
Jest rzeczą zrozumiałą, że tyfus plamisty powodujący masową śmiertelność stał się już wcześniej przedmiotem głębokiego zainteresowania niektórych wybitnych umysłów lekarskich. Bakteriolog francuski Charles Nicolle na 5 lat przed wybuchem wojny, bo w roku 1909, rozpoznał, że rolę przenosiciela tyfusu plamistego spełniają wszy odzieżowe, za co w roku 1928 otrzymał nagrodę Nobla.
Jednakże identyfikacja samego źródła zakażenia, tj. wykrycie zarazka tyfusu plamistego w jelicie wszy, nastąpiła w roku 1916, a więc w czasie trwania I wojny światowej i jest odkryciem Brazylijczyka Da Rocha Lima, który nazwał ten drobnoustrój Rickettsia Provazekii na cześć dwóch badaczy: Amerykanina Rickettsa i Czecha Provazeka, którzy zginęli wskutek zakażenia tyfusem plamistym, starając się zbadać przyczynę tej choroby. W miarę dalszych badań Da Rocha Lima popadł w zwątpienie w odniesieniu do własnego odkrycia, kiedy stwierdził, że również wszy zdrowe, niewywołujące u człowieka tyfusu plamistego, zawierają w nabłonku jelitowym drobnoustroje zupełnie podobne do tych, które nazwał Rickettsiami Provazeka.
Tymczasem Rudolf Weigl zwrócił się do austriackich władz wojskowych o przeniesienie go do obozu dla uchodźców chorych na tyfus plamisty. Następnie otrzymał przydział pracy w obozie na Morawach, a potem kolejno w laboratoriach bakteriologicznych w Przemyślu i Tarnowie. W tym okresie dynamicznych badań na froncie zakażenia Weigl postawił sobie za cel poznanie procesu przenoszenia zakażeń tyfusem plamistym i rozwoju samego zarazka choroby, gdyż obserwacja Da Rocha Limy nie została jeszcze potwierdzona i należało dopiero dowieść, że drobnoustroje znalezione w jelicie wszy są rzeczywiście przyczyną tyfusu plamistego.
W swoich badaniach Weigl wykazał ogromną uporczywość i wnikliwość. Zdumiewa to, że w człowieku z natury niezmiernie łagodnym, skromnym i bezpośrednim jakim był Weigl, siła woli była tak potężna, iż pomimo wielu trudności i nieprzerwanego zagrożenia życia, doprowadziła go do wspaniałego sukcesu naukowego.
W pierwszej fazie Weigl starał się poznać jak najgłębiej biologię samego zarazka tyfusu plamistego. Ponieważ nie jest rzeczą możliwą hodowanie tego zarazka na żadnej pożywce sztucznej, wybrał do tego celu pożywkę biologiczną w postaci świnki morskiej podatnej na to zakażenie. Okazało się, że zakażenie przenoszone drogą tzw. pasażowania z jednej świnki na drugą za pomocą zakażonej krwi pozwała utrzymać przy życiu zarazek i co więcej, nie traci on swej zjadliwości. W tej właśnie fazie badań Weigl przeszedł pierwsze, bardzo ciężkie zakażenie tyfusem plamistym.
Kiedy wyzdrowiał przystąpił do dalszego biegu swych badań skierowanych ku wytworzeniu szczepionki ochronnej. Wiadome było, że przebycie tyfusu plamistego chroni w zasadzie przed ponownym zakażeniem zarazkiem tej choroby. Od czasów Pasteura było również wiadome, że uodpornienie czynne można uzyskać przez wstrzykiwanie człowiekowi zabitych zarazków choroby wirusowej. W tym okresie badań udało mu się udowodnić, że Rickettsia Provazeka jest rzeczywiście zarazkiem tyfusu plamistego - sam między innymi był ofiarą takiego zakażenia, ponadto badając krew zakażonej świnki morskiej przekonał się, że stężenie żywych zarazków we krwi chorej świnki morskiej, chociaż nikłe ilościowo, jest wystarczające do wywołania u człowieka choroby w całym jej potężnym nasileniu, natomiast nie jest wystarczające do wyprodukowania szczepionki.
Wtedy przyszedł mu na myśl rewelacyjnie prosty, ale szokujący pomysł, aby jako pożywki biologicznej użyć naturalnego przenośnika tej choroby, tj. wszy. W tym celu należało wykonać kilka zakresów badań: wpierw opanować hodowlę wszy zdrowych, następnie opracować techniką zakażania wszy tyfusem plamistym in vitro, a na koniec obmyśleć i opracować technologię produkcji szczepionki opartą na fakcie, że jelito wszy zakażonej Rickettsia Provazeka zawiera te zarazki w ogromnym stężeniu.
Rudolf Weigl rozwiązał znakomicie wszystkie trzy problemy. Hodowlę zdrowych wszy rozpoczął sam na sobie, umieszczając na skórze swego ciała małe klateczki zawierające wszy. Każda klateczka posiadała jedną płaską ścianę pokrytą jedwabną gazą młynarską, przez którą wszy mogły swobodnie ssać krew człowieka-karmiciela, nie mogły jednak wydostać się z klateczki na zewnątrz.
Jako pierwsi karmiciele współdziałali z Rudolfem Weiglem członkowie jego rodziny, a przede wszystkim żona Zofia z Kulikowskich Weiglowa - która do ostatniej chwili swego życia była dobrym duchem jego pracowni - a z czasem pracownicy Zakładu Biologii Uniwersytetu Jana Kazimierza, którego po zakończeniu wojny został kierownikiem. W roku 1920 otrzymał bowiem nominację na profesora zwyczajnego biologii UJK we Lwowie.
Rozwijając swoją myśl, profesor Weigl opracował i rozwinął swoją precyzyjną i bardzo pomysłową metodę zakażania wszy hodowlanych drogą lewatywy emitującej zawiesinę zarazków tyfusu plamistego, wstrzykiwaną przez kapilarę wprowadzoną do odbytu wszy przy zastosowaniu około 30-krotnego powiększenia binokularem. Związany z tą metodą ważny i bardzo odpowiedzialny problem dotyczył zorganizowania karmicieli wszy zakażonych. Pierwsze partie zakażonych wszy Weigl karmił osobiście na sobie. Z czasem zespół pracowników nauczonych techniki zakażania, po uzyskaniu za pomocą szczepionki Weigla odporności przeciw tej chorobie, przejął część produkcji dotyczącej zakażania i karmienia wszy. Byli to tzw. strzykacze albo infektorzy. W okresie II wojny światowej ja również pełniłem rolę zakażającego kapilarą wszy laboranta i karmiciela wszy już zakażonych. W praktyce okazało się, że odporność nabyta w następstwie przebycia tyfusu plamistego albo nabyta w drodze szczepienia za pomocą szczepionki Weigla jest pełna i skuteczna przy kontaktach z losowymi zakażeniami tyfusem plamistym. Jednakże codzienne karmienie wielu tysięcy zakażonych wszy z możliwością wtarcia do skóry karmiciela rozpylonego kału wszy, który przeniknął przez siatkę klateczki, a przede wszystkim przypadków zakłucia się w palec kapilarą zawierającą wirulentną zawiesinę, mogło doprowadzić do huraganowej infekcji i rozwoju klinicznej postaci choroby, zresztą o ciężkim przebiegu, z kilkudniową gorączką powyżej 40 stopni Celsjusza i zaburzeniami świadomości.
Tym można tłumaczyć powtórne przebycie tyfusu plamistego przez samego prof. Weigla, tym również można objaśnić sporadyczne zakażenia osób stykających się z wszami zakażonymi, dotyczące w szczególności tzw. strzykaczy. Tę chorobę nazywano w Instytucie "zakładówką", jak sądzę ze względów psychologicznych, aby nie przerażać ludzi zatrudnionych przy produkcji szczepionki, zwłaszcza że zejście tej choroby, nawet przy jej ciężkim przebiegu, zawsze było pomyślne. Ja sam przeszedłem taką postać tej choroby na skutek przypadkowego zakłucia się zakażoną kapilarą.
Szczepionka profesora Weigla przeszła praktyczną próbę skuteczności już w okresie międzywojennym. W latach trzydziestych ubiegłego stulecia Watykan wysyłał misjonarzy do krajów azjatyckich, jednakże pierwsze ich grupy spotkał tragiczny los. Osiemdziesięciu ośmiu młodych księży zmarło w skutek zakażenia się tyfusem plamistym. Wtedy generał akcji misyjnej ojciec Rutten zwrócił się do prof. Weigla z prośbą o udostępnienie szczepionki ochronnej dla pięćdziesięciu misjonarzy. Grupa 49 księży została zaszczepiona, pięćdziesiąty nie zgodził się na szczepienie. Okazało się wkrótce, że wszyscy zaszczepieni przeżyli, niestety jeden niezaszczepiony zmarł na tyfus plamisty.
Papież Pius XI, poruszony do głębi tymi informacjami, w uznaniu zasług prof. Weigla nadał mu Order św. Grzegorza.
Równie pomyślne były rezultaty szczepienia ochronnego w kolonii belgijskiej w Afryce. Król belgijski, oceniając wysoko zasługę prof. Weigla odznaczył go Orderem Leopolda. Rząd włoski, zainteresowany wynikami szczepienia ochronnego sposobem Weigla zaprosił go wiosną roku 1939 do podbitej przez Włochów Abisynii w celu zbadania ognisk endemicznego zakażenia tyfusem plamistym, którego zarazki Weigl pobrał do dalszych badań.
Podobną postać endemii mieliśmy w Polsce na Huculszczyźnie, gdzie niektórzy Huculi przechodzili tyfus plamisty w poronnej postaci, podczas gdy osoby nieszczepione, przybywające z innych części kraju ulegały ciężkiemu zakażeniu, gdy zetknęły się z wszawicą przeniesioną od miejscowych chorych. Związany z tym zjawiskiem podstawowy problem przetrwania infekcji w organizmach pozornie zdrowych nosicieli zamieszkałych w obszarze endemii wyjaśnił i rozwiązał praktycznie dopiero uczeń prof. Weigla, dr Henryk Mosing, który poświęcił się całkowicie temu zagadnieniu, pozostając we Lwowie po zakończeniu II wojny światowej. Tam władze sowieckie mianowały go kierownikiem naukowym Instytutu Sanitarno-Bakteriologicznego, a on sam uzyskał w trybie postępowania akademickiego stopień i tytuł doktora nauk medycznych Związku Sowieckiego.
Mosing, wychodząc w badaniach swoich z antygenowej próby Weigla, opracował swoisty i prosty w wykonaniu test aglutynacyjny, szczególnie dogodny w badaniach masowych, umożliwiający w przypadkach nierozpoznanych, a występujących wówczas bardzo często w europejskiej części Związku Sowieckiego zachorowań o niecharakterystycznym przebiegu, umożliwiający identyfikację nawrotowej postaci tyfusu plamistego przetrwałego w utajonej formie u nosicieli, którzy przed laty przebyli tę chorobę w postaci klasycznej.
Koncepcja Mosinga była początkowo ostro zwalczana przez niektórych epidemiologów sowieckich. Ale właśnie, dzięki epidemiologicznej działalności Henryka Mosinga, wszelkie ogniska en- i epidemii tyfusu plamistego i w miejscach sporadycznych zachorowań na tę chorobę zostały w Związku Sowieckim rozpoznane i praktycznie zlikwidowane. Mocą tych druzgocących dowodów dr Mosing wygrał ostatecznie w roku 1973 spór o słuszność swojej teorii przetrwania endemii przy pozorności zupełnego wygaśnięcia tyfusu plamistego, a wprowadzony do powszechnego użytku test Mosinga oparty na antygenie Weigla, stał się istotnym osiągnięciem w służbie ludzkości.
Niezależnie od tego, przy sposobności licznych wyjazdów epidemiologicznych Mosing otaczał opieką lekarską i społeczną ludność polską pozostałą na ziemiach zagarniętych przez Związek Sowiecki w następstwie konferencji jałtańskiej i konferencji poczdamskiej. Jednocześnie podjął samorzutnie zadanie obrony wiary chrześcijańskiej przed brutalnym ateizmem sowieckim. Na podstawie licznych świadectw świętości tego człowieka w życiu codziennym, kardynał Stefan Wyszyński w obecności kardynała Karola Wojtyły, w momencie kiedy władze sowieckie pozwoliły dr. Mosingowi odwiedzić Polską Rzeczpospolitą Ludową, wyświęcił Henryka Mosinga na księdza katolickiego w Laskach pod Warszawą.
Po tym przeskoku w przyszłość dotyczącym zadziwiającego życia Henryka Mosinga jako kontynuatora dzieła Rudolfa Weigla powracam do roku 1939. Zaraz po powrocie prof. Weigla z Abisynii, Ministerstwo Spraw Wojskowych zwróciło się do niego z żądaniem, aby zorganizował bezzwłocznie na wielką skalę produkcję szczepionki przeciw tyfusowi plamistemu dla Wojska Polskiego i dla ludności cywilnej. Wydaje się jednak, że rząd polski zbyt długo oceniał, iż zagrożenie napaścią niemiecką jest wyolbrzymione, uważając, że wystarczy utworzenie sojuszów obronnych z Wielką Brytanią i Francją, które w końcu powiodło mu się podpisać. Dlatego nie tylko nie próbował nawiązać realnej współpracy wojskowej z Czechosłowacją, ale przeciwnie, w momencie napaści III Rzeszy na ten kraj zajął Śląsk Zaolziański. Tym samym rząd Rzeczypospolitej postawił Polskę w dwuznacznej sytuacji moralnej, a jej politykę zagraniczną prowadzoną przez ministra Becka, przy zupełnej pasywności prezydenta Mościckiego, ukazał światu w nader niekorzystnym świetle. Ten brak realnej oceny sytuacji politycznej ze strony ekipy rządzącej mógł być powodem, dla którego naczelny wódz Edward Rydz-Śmigły zwlekał z mobilizacją aż do dnia 31 sierpnia, czyli do wigilii napaści niemieckiej na Polskę. 1 września 1939 r. wybuchła wojna. Dzień ten pozostanie na zawsze w mojej pamięci jako wstrząsający i złowieszczy, chociaż pogoda była wspaniała. Pomimo bohaterskich walk naszych wojsk, w ciągu kilku tygodni dokonały się losy naszej niepodległości, przypieczętowane w moim wspomnieniu wkroczeniem do Lwowa w dniu 22 września sowieckiej dywizji pancernej, złożonej z żołnierzy o mongolskich twarzach i skośnych oczach.
W ciągu pierwszej sowieckiej okupacji obejmującej całą wschodnią, większą od zachodniej część Polski, od dnia 17 września 1939 roku do 22 czerwca 1941 roku, tj. do napaści III Rzeszy Niemieckiej na Związek Sowiecki, władze komunistyczne dokonały potwornych aktów eksterminacji wielu tysięcy polskich oficerów i żołnierzy, aresztowań i egzekucji tysięcy urzędników polskich służb administracyjnych oraz nieludzkich deportacji za Ural bezbronnych rodzin tychże ludzi, przeważnie kobiet z małymi dziećmi, z których wiele zginęło z głodu, zimna i chorób. Ze Lwowa wywieziono w czasie trzaskających mrozów w wagonach do przewożenia bydła i towarów, w kilku masowych akcjach w roku 1940 i 1941 ogromną liczbę rodzin, których ojcowie i mężowie byli w niewoli sowieckiej, a na ich miejsce sprowadzono wiele rodzin sowieckich.
Władze sowieckie wprowadziły we Lwowie zasadnicze zmiany dotyczące struktury administracyjnej i sposobu funkcjonowania miasta. Kupcy zostali wywłaszczeni ze swych sklepów, a ich mienie rozkradzione przez nasłanych komisarzy sowieckich. Domy mieszkalne zostały poddane tzw. nacjonalizacji, przy czym właścicieli zmuszano do podpisania oświadczeń, że proszą o to wywłaszczenie. Trzeba przyznać, że widmo wywozu za Ural było wystarczającym argumentem. Uniwersytet Jana Kazimierza jako taki przestał istnieć, zlikwidowano wydział teologiczny, a dwa inne wydziały: lekarski i farmaceutyczny wydzielono, tworząc z nich samodzielną jednostkę dydaktyczną pod nazwą Instytut Medyczny, do którego przyłączono cały szpital kliniczny.
W Instytucie Medycznym prof. Weigl pozostał kierownikiem Katedry Biologii, której zadaniem było kształcenie studentów i był, w związku z tym, członkiem rady wydziału lekarskiego. Natomiast Zakład Biologii Ogólnej UJK, którego kierownikiem był prof. Weigl, został przemianowany na Instytut Sanitarno-Bakteriologiczny desygnowany do produkcji szczepionki przeciw tyfusowi plamistemu dla wojska sowieckiego i ludności cywilnej. Profesor Weigl miał funkcję naukowego kierownika tego zakładu produkcyjnego, który wkrótce zaplanowano powiększyć, przydzielając do jego użytku budynek żeńskiego gimnazjum Królowej Jadwigi przy ul. Potockiego. Wymagało to adaptacji strukturalno-budowlanych oraz inwestycji aparaturowych, którym w istotnej mierze sprostały lwowskie zakłady wytwórcze, np. produkcję binokularów podjęła lwowska firma Bujaka, a materiałów szklanych fabryka wyrobów szklanych Szymańskiego. Z tych warunków, technicznych i organizacyjnych skorzystali następnie Niemcy, którzy zagarnęli Lwów po 21 miesiącach rządów sowieckich.
22 czerwca 1941 roku III Rzesza Niemiecka napadła na sprzymierzony z nią Związek Sowiecki. Lwów został zajęty przez armię niemiecką 1 lipca, kiedy przez miasto przedefilowała dywizja strzelców tyrolskich, aczkolwiek gestapo polowe złożone z Niemców i Ukraińców tworzących batalion "Nachtigall" wkroczyło do Lwowa już 30 czerwca w godzinach wieczornych. Niedługo po zajęciu Lwowa przez armię niemiecką, do prof. Weigla przybył specjalny wysłannik Himmlera, gen. Katzmann z żądaniem, aby prof. Weigl zadeklarował się jako "Reichsdeutsche" i przyjął kierownictwo produkcji szczepionki przeciw tyfusowi plamistemu. Dla wywarcia silniejszej presji na profesora, generał zagroził, że w razie odmowy może go spotkać los lwowskich profesorów, nie kończąc, że zamordowanych wraz z członkami rodzin kilka tygodni wcześniej. Weigl, znający tragedię swoich kolegów profesorów rozstrzelanych przez polową formację gestapo w dniu 4 lipca, której przypadkowym świadkiem był jego asystent dr Stuchly, świadomy aktów gwałtów dokonywanych w mieście, odmawiając złożenia postulowanej deklaracji, powiedział: "Panie Generale, jako biolog wiem, że każdy musi umrzeć. Życie w obecnej chwili stało się tak nieznośne, że śmierć może mnie uwolnić od tego udręczenia". Generał SS zmieszał się, nie spodziewając się takiej odpowiedzi, po czym wycofał się. Wtedy Niemcy zmienili taktyką i naczelne dowództwo wojskowe przyporządkowało sobie produkcję szczepionki, oddając formalny nadzór nad nią płk. dr. Eierowi, który miał siedzibę w Krakowie, a we Lwowie bezpośrednio podlegali mu Oberrstabsarzt dr. Daniels i Stabsarzt dr. Barth, którym przydzielono kilku podoficerów. Wśród nich był, jak się później przekonałem, jeden ksiądz katolicki.
W praktyce Niemcy pozostawili Weiglowi zupełną swobodę w sprawach organizacji zakładu, który nazwali "Institut fűr Fleckfieber und Virusforschung des OKH", jak również w sprawach doboru pracowników, w czym istotną pomoc okazywała profesorowi dr Anna Herzig, którą poślubił po śmierci pierwszej żony po zakończeniu wojny. Instytut dawał pracownikom zabezpieczenie przed przymusową wywózką na roboty do Niemiec, jak również na wypadek niespodziewanych łapanek ulicznych dokonywanych przez SS, które z reguły kończyły się tragicznie. Za pracę w Instytucie płacono około 100 okupacyjnych złotych miesięcznie, oddzielnie wypłacano wynagrodzenie karmicielom wszy zdrowych i wszy zakażonych. Ponadto wszystkim pracownikom Instytutu przysługiwał dodatkowy przydział żywności w postaci 1/4 kg, sztucznego "masłomiodu" i 1/4 kg buraczanej marmolady, który wydawano raz w miesiącu w konsumie Instytutu.


Instytut Tyfusowy prof. Weigla przy ul. Potockiego we Lwowie - rok 1943. Grupa strzykaczy: od lewej mgr Seweryn Loesch, mgr Andrzej Alexiewicz, studenci Tomasz Cieszyński, Juliusz Solarski i Władysław Fiszer. Stoi kontroler Edward Bordon

Organizacja produkcji obejmowała następujące działy: hodowli wszy zdrowych, zakażalni i hodowli wszy zakażonych, preparatorni oraz wytwórni zawiesiny szczepionkowej. Ponadto był dział naukowo-badawczy, który podlegał prof. Weiglowi oraz dział bakteriologii ogólnej, którym kierował dr Ślopek. W tym ostatnim dziale pracował oficjalnie dr Meisel, noszący gwiazdę Dawida, a także uczeń prof. Gąsiorowskiego dr Chrzanowski oraz chemik mgr Jóźkiewicz.
W tym ciężkim okresie nieustających represji niemieckich, wywozów na przymusowe roboty do Niemiec, aresztowań w związku z podziemną organizacją wojskową oraz działalnością tajnego nauczania, jak również zbrodni dokonywanych przez agentów UPA owładniętych żądzą mordu, Instytut Weigla, jak go powszechnie nazywano stanowił ostoję i bastion polskości oraz arkę przetrwania dla pozostałej przy życiu społeczności akademickiej we Lwowie. W sumie w Instytucie było zatrudnionych ponad tysiąc osób, z których większość stanowili karmiciele wszy zdrowych, a podobną liczbę osób zatrudniał Instytut Behringa przy ul. Zielonej, który również rozwinął produkcję szczepionki metodą Weigla, ale którego skład personalny nie był mi znany.
Dla ściślejszego zobrazowania rozmiarów działalności Instytutu na podstawie liczby zatrudnionych pracowników, a w szczególności spisu nazwisk tych osób, przytoczę informacje zebrane wspólnie z nieżyjącym już prof. Zbigniewem Stuchlym, z którym rozpisaliśmy w Tygodniku Powszechnym w roku 1988 ankietę-kwerendę pt. "Legenda profesora Weigla". Dzięki pomocy naszych respondentów, a zwłaszcza dr Danuty Nespiakowej i prof. Jana Starzyka zdołaliśmy ułożyć listę byłych pracowników Instytutu profesora Weigla. I choć lista nasza na skutek bardzo dużego upływu czasu od zakończenia wojny i specyficznych okoliczności politycznych, które ciążyły nad naszą Ojczyzną była niekompletna, to jednak pozwalała ustalić, że w Polsce powojennej, tj. w PRL, stanowiska profesorów i docentów objęły albo uzyskały 74 osoby na wyższych uczelniach polskich we Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu, Białymstoku, Gdańsku, Lublinie, Zabrzu-Rokitnicy i w Szczecinie. W tym samym czasie zagranicą, za tzw. żelazną kurtyną, zabłysnęli: Wacław Szybalski jako chemik na Uniwersytecie w Wisconsin, Stanisław Skrowaczewski jako dyrygent orkiestry w Minneapolis i Zygmunt Herbert jako wspaniały poeta XX wieku oraz wiele innych wybitnych osób. W kraju, spośród byłych pracowników Instytutu wysokie pozycje na niwie kultury i sztuki, zwłaszcza rzeźby, poezji, muzyki, literatury i teatru osiągnęło kilkanaście osób.
Należy wspomnieć, że w okresie niemieckiej okupacji Lwowa utworzone zostały tzw. Staatliche Medizinische Fachkurse oraz Staatliche Technische Fachkurse, pierwsze mające zastąpić w pewnym zakresie funkcję wydziału Lekarskiego, drugie funkcję wydziałów Politechniki Lwowskiej. Ponieważ nie wszyscy studenci zostali dopuszczeni do studiów na "Fachkursach", powstał system tajnego nauczania, którego ja sam byłem studentem.
Jeżeli chodzi o szkolnictwo średnie, które Niemcy znieśli całkowicie, to należy z podziwem i dumą stwierdzić, że młodzież gimnazjalna z wielkim samozaparciem uczęszczała na tzw. komplety, prowadzone w grupach kilkuosobowych, na których przerabiała program danej klasy szkoły średniej, na koniec składając egzamin maturalny. Po zakończeniu wojny władze PRL w bezwzględny i okrutny sposób wyrzuciły ze szkolnictwa kwalifikowane nauczycielstwo polskie, uznając je za grupę przestępczą, którą należy prześladować i wytępić. Zachowałem przekonanie, że tym wspaniałym ludziom należy się pomnik zasługi za bohaterską działalność nad przetrwaniem naszego narodu i w każdym polskim sercu powinno się znaleźć dla nich uczucie wdzięczności. W Instytucie Weigla spora grupa tych nauczycieli pracowała w dziale hodowli wszy zdrowych.
Szczególnie ważna wydaje mi się sprawa działalności tajnego wydziału lekarskiego UJK, utworzonego z profesorów, których ominęła zbrodnia niemiecko-ukraińska z lipca 1941 roku. Właśnie u profesora Weigla przy ul. Św. Mikołaja, w Zakładzie Biologii UJK przemianowanym przez Niemców na Institut für Fleckfieber und Virusforschung, odbywały się posiedzenia rady wydziału w sprawie habilitacji, które przeprowadzano z myślą o potrzebie obsadzenia kierownictwa katedr i klinik po zakończeniu wojny. Przychodzący na radę profesorowie doskonale wtapiali się w tłum karmicieli wszy zdrowych, niektórzy byli rzeczywistymi karmicielami. Należy wspomnieć, że wszystkich habilitacji przeprowadzono razem 10.
Ta atmosfera nauki otaczająca Weigla udzielała się jego otoczeniu stosownie do stopnia zaawansowania rozmawiającej z nim osoby. Szczególnie twórczo zrozumiał metodę Weigla lekarz dr fil. Józef Kubicz, którego metoda ta zafascynowała tym, że do doświadczeń służyły w niej bardzo małe organizmy wszy odzieżowych, których jelita stanowią znakomite podłoże dla rozwoju kilku odmian Rickettsji, jak Rickettsia Provazeki, Rickettsia pediculi i Rickettsia febris quintanae. Kubicz, pracując pół dnia jako strzykacz i kontroler w Instytucie Weigla a drugie pół w Klinice Pediatrycznej kierowanej przez prof. Franciszka Groëra, wyhodował przy pomocy młodych wszy w stadium larwalnym i rozpoznał mikroskopowo na granicy widzialności następujące zarazki: odry (morbilli), choroby reumatycznej stawów (polyarthritis rheumatica), pląsawicy zakaźnej (chorea minor), płonicy (scarlatina), rumienia guzowatego (erythema nodosum), wyprysku skórnego (eczema verum) oraz choroby Heinego Medina (poliomyelitis acuta anterior), stawiając tym samym rozpoznania etiologiczne w tych chorobach (Pol. Tyg. Lek. 1947, 37, 7).
Dla pełniejszego zrozumienia ducha i charakteru prof. Weigla chcę przytoczyć epizod, którego byłem przypadkowym świadkiem na wiosnę roku 1942. Otóż jednego popołudnia poszedłem do Zakładu Weigla przy ul. Św. Mikołaja, gdzie mieściła się pracownia profesora. Zapukawszy do drzwi, wszedłem do pracowni. Weigl chodził po pokoju żywo rozprawiając, ale na mój widok zamilkł. Siedząca naprzeciw wejścia na taborecie dr Herzig wybuchła gniewem i powiedziała: "Proszę natychmiast wyjść!!" W kącie z lewej strony siedział inż. Wacław Szybalski (senior) przed stosem pudeł jakich używano do pakowania szczepionki. Weigl jednak opanował się momentalnie i powiedział "Siadaj i nie przeszkadzaj!" Potem zwrócił się do inż. Szybalskiego mówiąc, że ma zawieść szczepionkę do Warszawy dla getta. A zwracając się do mnie powiedział: "Idź do domu i milcz!" Pojąłem powagę sytuacji i nie wspomniałem o tym nikomu. Był to, drugi jak się okazało transport szczepionki dla getta warszawskiego. Szczepionka dotarła na miejsce przeznaczenia, co potwierdził po wojnie prof. Hirszfeld.
W nawiązaniu do tego aspektu działalności Weigla należy dodać, że w Instytucie pracowało dwóch przyszłych profesorów bakteriologii i jeden lekarz, wszyscy pochodzenia żydowskiego, podobnie jak kilku laborantów, z których jeden był pracownikiem jeszcze przedwojennym oraz kilku karmicieli wszy zdrowych, wśród nich docent matematyki Uniwersytetu w Warszawie, który po wojnie został profesorem we Wrocławiu.
Zadziwia fakt, że dopiero w roku 2003 tj. w 46 lat po śmierci, profesor Rudolf Weigl został odznaczony medalem i dyplomem Instytutu Yad Vashem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Odznaczenie to stanowi historyczny wyraz hołdu złożonego Rudolfowi Weiglowi. Zarazem jest jednak żywym wyrazem wdzięczności, gdyż wniosek w sprawie odznaczenia podpisała uratowana przez Weigla i jego przyjaciół wówczas 15-letnia dziewczyna. Jak widać, jej serce jest nadal tak samo młode i wrażliwe jak sześćdziesiąt kilka lat temu.
W Instytucie profesora Weigla pracowało kilkoro Ukraińców, z którymi stosunki w pracy układały się harmonijnie i zawsze koleżeńsko.
Z początkiem roku 1944, w obliczu zmieniającej się gwałtownie sytuacji wojennej, Niemcy zaczęli likwidować Instytut Badań nad Tyfusem Plamistym i Wirusami. W ciągu kilku tygodni zwolniono wszystkich pracowników, a sprzęt zapakowano i wysłano na zachód, jak nam powiedziano "nach Krakau". Profesor Weigl udał się do Krościenka, gdzie przebywał do zakończenia wojny.
Zaraz po uruchomieniu Uniwersytetu Jagiellońskiego został powołany na Katedrę Bakteriologii na Wydziale Lekarskim. Odwiedziłem go raz w tym okresie w domu profesorskim, gdzie miał piękne mieszkanie. Wtedy dowiedziałem się, że poślubił dr Annę Herzig. Oboje przyjęli mnie życzliwie, a profesor z właściwą mu serdecznością. Rudolf Weigl nie czuł się najwidoczniej dobrze w Krakowie, bo przyjął zaoferowaną mu Katedrę Biologii na Uniwersytecie Poznańskim, dokąd się wkrótce przeniósł.
Z pośredniej relacji prof. Stuchlego dowiedziałem się, że w tym okresie profesor Weigl stracił zapał do działania i odczuwał żal z powodu obojętności dla dzieła jego życia, a nawet krzywdzących pomówień zrodzonych z małostkowości albo z zazdrości. Dlatego łatwiej zrozumieć dlaczego Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski z Gwiazdą przyznano profesorowi dopiero pośmiertnie. Niestety, nagroda Nobla, na którą tak bardzo zasłużył, ominęła go z tych samych powodów.
Na koniec pragnę podkreślić, że ostateczne potwierdzenie diagnozy tyfusu plamistego wymagało uzyskania z krwi chorego dodatniego odczynu aglutynacyjnego z antygenem proteus OX 19, który z natury swej nie jest antygenem specyficznym. Dopiero Weigl wyizolował i wprowadził do diagnostyki antygen Rickettsii Provazeka, który Charles Nicolle nazwał antygenem Weigla, a który Mosing zaadaptował do praktyki lekarskiej w uproszczonym teście.
Dla całości życiorysu dodaję, że profesor Rudolf Weigl zmarł po przejściu na emeryturę w Zakopanem, w roku 1957.
Jest moim obowiązkiem powiedzieć, że rozproszonych po kraju i po świecie byłych pracowników Instytutu prof. Weigla reprezentuje stowarzyszenie założone przez mgr. Tadeusza Kardasza wraz z członkami zarządu: doc. dr. Jerzym Chodorowskim, dr. Wacławem Ogielskim i dr. Stefanem Swatonem, którzy dzięki życzliwości i pomocy dyrektora Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej pana prof. dr hab. Andrzeja Górskiego przy współpracy pana dyr. mgr. Dariusza Wójcika i innych osób doprowadzili do postawienia obelisku ku czci profesora Weigla, za co im wszystkim należy się najwyższe uznanie i serdeczne podziękowanie.

prof. dr hab. Tomasz Cieszyński


Wręczono dyplomy absolwentom Wydziału Zdrowia Publicznego



W barokowej scenerii Auli Leopoldyna Uniwersytetu Wrocławskiego odbyła się uroczystość wręczenia dyplomów absolwentom największego wydziału naszej uczelni - Wydziału Zdrowia Publicznego. W minionym roku akademickim wydział ten ukończyło prawie 240 absolwentów, którzy będą tworzyć kadrę służby zdrowia bez której nie może ona funkcjonować w żadnym nowoczesnym państwie.


W imieniu absolwentów przysięgę złożyli (od prawej) Michał Sajkowski, Joanna Wyląg, Marta Marzec, Anna Durnej i Małgorzata Majchrzak

- Po raz kolejny w historii Wydziału, którego tradycja przekroczyła już Srebrny Jubileusz - mówił podczas uroczystości dziekan Wydziału Zdrowia Publicznego dr hab. Bernard Panaszek, prof. nadzw. AM - wręczone zostaną przez Jego Magnificencję Rektora naszej Uczelni dyplomy ukończenia studiów wyższych. Otrzymają je absolwenci, którzy studiowali na kierunku pielęgniarstwo, fizjoterapia oraz zdrowie publiczne ze specjalnością ratownictwo medyczne. Po raz pierwszy wydział nasz opuszcza rocznik studiów II stopnia, magisterskich, który ukończył studia w systemie trójstopniowym, zgodnym z zasadami deklaracji bolońskiej na kierunku pielęgniarstwo. Osiągnięcie wyższego wykształcenia na poziomie licencjackim i magisterskim wymagało od Was Drodzy Absolwenci wytężonej pracy, a nierzadko zwykłego poświęcenia, podporządkowania wielu spraw zawodowych i osobistych temu nadrzędnemu celowi. Dzisiaj możecie być dumni ze swojej motywacji do pokonywania przeszkód, która umożliwiła Wam osiągnięcie upragnionego dyplomu ukończenia trudnych, a także elitarnych studiów.


Liczba studentów na Wydziale Zdrowia Publicznego w minionym roku akademickim przekroczyła 1800 osób. Wśród nich było 100 pielęgniarek i 60 położnych, uzupełniających swoje wykształcenie po opuszczeniu szkół zawodowych. Można powiedzieć, że nasza Uczelnia wyszła naprzeciw oczekiwaniom tej grupy zawodowej i zapewniła jej, w trybie tzw. studiów pomostowych, możliwość uzyskania wyższego wykształcenia, wymaganego obecnie od pracowników służby zdrowia.

Najlepsi studenci z rąk dziekana otrzymali nagrody

- Wszystkim studentom naszego Wydziału - mówił dziekan Panaszek - zapewniliśmy bazę dydaktyczną i warunki socjalne umożliwiające sprawny przebieg procesu dydaktycznego. Mam nadzieję, że powołanie nowych katedr Fizjoterapii, Ginekologii i Położnictwa jak również Katedry Zdrowia Publicznego jeszcze bardziej uporządkuje i usprawni dydaktykę na Wydziale. Z satysfakcją można powiedzieć, że w krótkim okresie uzyskaliśmy akredytację dla nauczania na kierunku pielęgniarstwo, położnictwo i fizjoterapia. Ponadto, na przełomie roku akademickiego, został złożony wniosek o uzyskanie uprawnienia dla Rady Wydziału do nadawania stopnia doktora nauk medycznych. Po uzyskaniu takich uprawnień otworzą się przed naszym Wydziałem nowe możliwości nadawania stopnia doktora nauk w specjalności kultura fizyczna i zdrowie publiczne, co daje Uczelni dwie specjalności niezbędne do utworzenia uniwersytetu medycznego. Zrealizowanie takiego celu wymaga jednak nadrzędnych i odważnych decyzji na szczeblu Władz Uczelni, zatrudnienia niezbędnych specjalistów ze stopniem doktora habilitowanego lub tytułem profesora, którzy jednocześnie zapewnią kształcenie II stopnia na wszystkich kierunkach Wydziału Zdrowia Publicznego. Jest to niezwykle trudne zadanie, którego realizacja wymaga ogólnouczelnianej dyskusji nad przyszłością naszego Wydziału.

- Zdaję sobie sprawę - mówił dalej dziekan Panaszek - że dla Was, studiujących na wszystkich kierunkach poza pielęgniarskim, zasadniczym problemem w wymiarze egzystencjalnym, jest możliwość osiągnięcia II. magisterskiego stopnia wykształcenia. Jest to także najczęściej zadawane pytanie przez Was, Waszych Rodziców i bliskich kierowane do władz dziekańskich. Wchodzące obecnie w życie twarde warunki ustawy o szkolnictwie wyższym, wynikające z niej stosowane zarządzenia w sposób bezwzględny wymagają od Uczelni zapewnienia tzw. minimum kadrowego do akredytacji kierunku studiów i prowadzenia nauczania na II poziomie magisterskim. Zapewnienie takiego minimum jest nie tylko sprawą wewnątrzuczelnianą, a trudności w tym zakresie są potęgowane przez brak specjalistów na takich kierunkach jak fizjoterapia, zdrowie publiczne i ratownictwo medyczne. Specjalności w wymienionych kierunkach nauczania są deficytowe w skali ogólnopolskiej, boryka się z tym problemem wiele uczelni w kraju. Postaramy się tak szybko, jak to tylko będzie możliwe, zapewnić wszystkim naszym studentom studia na poziomie magisterskim. W dniu dzisiejszym mogę Was poinformować, że istnieją realne szanse rekrutacji na II. magisterski stopień nauczania w przyszłym 2006/2007 roku akademickim na kierunek fizjoterapia, a za dwa lata na kierunek zdrowie publiczne, jeżeli sprawy związane z porządkowaniem sytuacji kadrowej i organizacyjno-dydaktycznej potoczą się, a wszystko wskazuje, iż tak się stanie, we właściwym kierunku.

Przygotował:
Adam Zadrzywilski


Spotkanie w sprawie remontu Ośrodka Alzheimerowskiego


W środę 14.12.2005 r. doszło do spotkania Władz Akademii Medycznej z Księdzem Biskupem dr. Stefanem Cichym, Ordynariuszem Diecezji Legnickiej w Ośrodku Alzheimerowskim w Ścinawie. Wizyta władz Akademii Medycznej we Wrocławiu dotyczyła rozpoczęcia prac remontowych w Ośrodku Alzheimerowskim.
Przy ulicy Jagiełły w Ścinawie zgromadziło się wielu znamienitych gości, którym nie jest obca sprawa osób dotkniętych tą chorobą. Przypomnijmy, że Prezydentem Fundacji Alzheimerowskiej jest prof. dr hab. Leszek Paradowski, były Rektor Akademii Medycznej we Wrocławiu. Organizatorem spotkania i jednocześnie członkiem zarządu Fundacji był pan Michał Hajtko, Dyrektor Wydziału Spraw Społecznych Starostwa Powiatowego w Lubinie.
W zastępstwie JM Rektora prof. dr. hab. Ryszarda Andrzejaka do Ścinawy przyjechał Prorektor ds. Dydaktyki dr hab. Mariusz Zimmier prof. nadzw. Na początku spotkania dokonano symbolicznego aktu rozpoczęcia remontu Ośrodka Alzheimerowskiego. Później uczestników uroczystości zaproszono na konferencję prasową dotyczącą renowacji ośrodka w Ścinawie. Profesor Leszek Paradowski zaprezentował gościom działalność Ośrodka, a także przedstawił zadania i rolę Fundacji Alzheimerowskiej.
Inicjatywa Akademii Medycznej we Wrocławiu związana z działalnością Ośrodka Azheimerowskiego odbiła się szerokim echem w mediach dolnośląskich.
Lista osób, które wzięły udział w spotkaniu:

  • dr hab. Mariusz Zimmer prof. nadzw. - Prorektor ds. Dydaktyki,
  • prof. dr hab. Leszek Paradowski - Prezydent Fundacji,
  • ks. Mariusz Majewski - Kuria Biskupia,
  • ks. Prałat Bogdan Kaczorowski - Ścinawa,
  • mgr inż. Jan Konarski - Przewodniczący Fundacji Alzheimerowskiej,
  • inż. Bogdan Kędziora - Prezes MAXBUT-u Wrocław,
  • mgr Piotr Jan Agnacki - Starosta Lubiński,
  • mgr Stanisława Lewandowska - Burmistrz Miasta i Gminy Ścinawa,
  • mgr Michał Hajtko - Dyrektor Wydziału Spraw Społecznych

Choroba Alzheimera polega na zaburzeniu funkcjonowania mózgu i jest najczęściej występującym schorzeniem otępiennym. Choroba charakteryzuje się zakłóceniami czynności poznawczych, a przede wszystkim postępującym zanikiem pamięci, utratą zdolności do myślenia abstrakcyjnego i do wykonywania w sposób logicznie uporządkowany prostych i złożonych zadań.
Choroba Alzheimera najczęściej zaczyna się w starszym wieku, po 65. roku życia. W pierwszym okresie nie można wykryć wyraźnych objawów. Diagnoza jest trudna do zauważenia nawet przez najbliższych. W miarę postępu choroby jej objawy nasilają się, aż do całkowitej niezdolności człowieka do samodzielnego życia. Choroba trwa na ogół od 5 do 12 lat. Śmierć następuje w wyniku powikłań pozamózgowych.
Mechanizmy prowadzące do powstania i rozwoju choroby nie są w pełni poznane. Jak dotąd medycyna nie znalazła skutecznej terapii przyczynowej. Leczenie koncentruje się na zmniejszaniu objawów.
Materiały opracowano na podstawie informacji ze strony: http://www.resmedica.pl/alzheimer.html

Oprac. Miłosz Haber


Rozpoczęcie remontu Ośrodka Alzheimerowskiego


14 grudnia 2005 r. w Ścinawie nastąpiło symboliczne rozpoczęcie remontu ośrodka badawczo-naukowo-dydaktycznego chorób otępiennych, zwanego potocznie Ośrodkiem Alzheimerowskim.
Idea budowy takiego ośrodka zrodziła się przed kilkoma laty we władzach wrocławskiej uczelni medycznej. Jej inicjatorem był ówczesny rektor Akademii Medycznej we Wrocławiu prof. dr hab. Leszek Paradowski.
Społeczność akademicka naszej Uczelni miała świadomość, że będzie to pierwsze, pionierskie w skali kraju tego typu przedsięwzięcie.
Do chwili obecnej w Polsce nie ma ośrodka, który zajmowałby się w sposób kompleksowy problematyką chorób otępiennych.
Choroby te, wśród których najbardziej znaną jest choroba Alzheimera, wbrew obiegowej, dość powszechnie panującej opinii, dotykają nie tylko osoby w podeszłym wieku, lecz ich skutki odczuwają coraz częściej osoby dojrzałe, czterdziesto-, a nawet trzydziestolatkowie. Pierwszy naukowo opisany przez Aloisa Alzheimera przypadek choroby otępiennej mózgu dotyczył 51-letniej kobiety.
Choroby otępienne są jedną z głównych przyczyn inwalidztwa wśród osób starszych. Szacunkowe rozpowszechnienie otępienia w polskiej populacji osób 50-letnich i starszych wynosi 500-700 tysięcy i wykazuje stałą tendencję wzrostową.
Dostrzegając to zjawisko i wynikające z niego potrzeby, nasza Uczelnia podjęła starania o utworzenie w Ścinawie ośrodka badawczo-naukowo-dydaktycznego chorób otępiennych. W tym celu od Starostwa Powiatowego w Lubinie została przez nas zakupiona odpowiednia nieruchomość. Budynek po przeprowadzeniu niezbędnych prac remontowo-adaptacyjnych stanie się siedzibą ośrodka, który w sposób kompleksowy będzie rozwiązywał problemy diagnostyczno-terapeutyczne i rehabilitacyjne osób z chorobą otępienną.
Temu szlachetnemu przedsięwzięciu patronuje Komitet Honorowy, w którego skład wchodzi wiele wybitnych osobistości życia społecznego i politycznego Wrocławia i regionu dolnośląskiego.
Pozyskiwaniem środków finansowych na realizację przedsięwzięcia zajmuje się powołana przy Uczelni Fundacja Alzheimerowska.
Dużej pomocy udzieliła nam Wrocławska Kuria Metropolitarna. Ówczesny Metropolita Wrocławski Ksiądz Kardynał Henryk Gulbinowicz wystosował do wiernych Archidiecezji Wrocławskiej apel o finansowe wsparcie inicjatywy podjętej przez wrocławską Akademię Medyczną. Apel został odczytany w kościołach całej Archidiecezji podczas niedzielnych mszy i spotkał się z szerokim odzewem. Wśród wiernych zebrano ponad 100 tysięcy złotych.
Uczelnia nie dysponowała wymaganymi środkami finansowymi na realizację przedsięwzięcia, dlatego też w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego złożyliśmy projekt zakładający utworzenie ośrodka badawczo-naukowo-dydaktycznego chorób otępiennych w Ścinawie.
Całkowitą wartość projektu wyceniono na 7 mln 459 tys. zł. Wartość dofinansowania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wyniesie 75%, co wyraża się kwotą 5 mln 579 tys. zł.
Planowany termin zakończenia projektu przewidziano na 31 grudnia 2006 roku.
Zbiega się to w czasie z 100. rocznicą opublikowania przez Aloisa Alzheimera informacji o nowej chorobie, która od nazwiska pracującego we Wrocławiu uczonego jest określana jako choroba Alzheimera. To właśnie w naszym mieście spędził on ostatnie kilka lat swego pracowitego życia, kierując Katedrą Psychiatrii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Przyczyny występowania choroby Alzheimera nadal pozostają zagadką dla naukowców, którzy od 100 lat bezskutecznie poszukują skutecznych metod jej leczenia.
Mamy nadzieję, że działalność naukowo-badawcza ośrodka, którego budowę w dniu dzisiejszym uroczyście rozpoczynamy przyczyni się do lepszego poznania mechanizmu powstawania chorób otępiennych mózgu.

JM Rektor Akademii Medycznej we Wrocławiu
prof. dr hab. Ryszard Andrzejak



5 spotkanie robocze I-BFM ALL Study Group - Resistant Disease Committee


W dniach od 6 do 8 stycznia 2006 roku w Morawie niedaleko Strzegomia pod patronatem honorowym JM Rektora Akademii Medycznej prof. dr hab. Ryszarda Andrzejaka odbyło się spotkanie robocze komitetu ds. leczenia nawrotu ostrej białaczki limfoblastycznej międzynarodowej grupy badawczej I-BFM. W spotkaniu uczestniczyło 19 osób - odpowiedzialnych za realizację protokołów leczniczych w krajach Europy (Niemcy, Holandia, Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Dania, Norwegia, Finlandia, Czechy, Izrael, Polska).
W programie spotkania zawarto:
1. Prezentację wyników leczenia nawrotu ostrej białaczki limfoblastycznej u dzieci w poszczególnych krajach.
2. Omówienie znaczenia monitorowania choroby resztkowej dla precyzyjnej stratyfikacji pacjentów do grup ryzyka i kwalifikacji do przeszczepienia komórek hematopoetycznych układu krwiotwórczego.
3. Przedstawienie propozycji badań podstawowych z dziedziny genetyki molekularnej w poszukiwaniu potencjalnych celów oddziaływania terapeutycznego w przyszłości.
4. Propozycję eksperymentalnego zastosowania nowych preparatów (przeciwciała monoklonalne, nowe inhibitory kinaz tyrozynowch, nowe cytostatyki) w terapii lekoopornych przypadków białaczki.
5. Wykorzystanie zdalnego wprowadzania danych pacjentów objętych protokołem bezpośrednio do komputerowej bazy danych poprzez Internet z wykorzystaniem dedykowanego oprogramowania.
W trakcie spotkania dyskutowano propozycję wspólnych, wieloośrodkowych badań z zastosowaniem ujednoliconego protokołu obowiązującego wszystkich członków I-BFM, korzystając ze wsparcia Unii Europejskiej. Oczekuje się, że w efekcie spotkania ulegną poprawie wyniki leczenia nowotworów ostrej białaczki limfoblastycznej u dzieci.
Na prośbę przewodniczącego Komitetu dr Arenda von Stackelberga tegoroczne spotkanie zostało zorganizowane przez koordynatorów polskich - dr n. med. Ewę Gorczyńską oraz dr n. med. Dominika Turkiewicza, pracowników Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu kierowanej przez prof. dr hab. Alicję Chybicką.
Finansowe wsparcie spotkania zapewniły firmy Avetis oraz Medagro.

Z Katedry i Kliniki Transplantacji Szpiku,
Onkologii i Hematologii Dziecięcej


Uznanie dla sponsorów i przyjaciół Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej.

Spotkanie wyleczonych dzieci




Spotkanie w Teatrze Polskim z prof. Chybicką prowadził Marek Obszarny z Polskiego Radia
Już po raz piąty wrocławski Teatr Polski gościł pacjentów Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej. Na to kolejne, tradycyjne już, spotkanie dzieci wyleczonych z choroby nowotworowej, przyjechali mali pacjenci z wielu zakątków Polski. W naszej Klinice są bowiem leczone dzieci cierpiące na nowotwory i schorzenia układu krwiotwórczego: hemofilię, małopłytkowość i niedokrwistość nie tylko z województwa dolnośląskiego. Rocznie w Klinice kierowanej przez prof. Chybicką pod opieką specjalistów przebywa około 2 tysiące pacjentów. Na 100 nowych pacjentów udaje się dziś wyleczyć 80. Niestety nadal 20 z nich trafia, jak to określa prof. Chybicka, "do tego lepszego świata". Tylko na Dolnym Śląsku wśród dzieci rocznie jest ujawnianych 100 nowych przypadków choroby nowotworowej. Ich leczenie trwa średnio 3 lata. Dopiero po 5 latach, przy braku nawrotów, uważa się pacjenta za wyleczonego.

Modlitwę ekumeniczną poprowadził ks. Henryk Kardynał Gulbinowicz. Obok prof. Alicja Chybicka i biskup Józef Pazdur oraz z prawej ksiądz biskup Ryszard Bogusz z diecezji wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego

Czek Europejskiego Funduszu Leasingowego przekazał dyr. Andrzej Krzemiński
Nadal bardzo ważny jest moment rozpoznania choroby. Zależy to od spostrzegawczości rodziców oraz lekarzy pierwszego kontaktu. Największe szanse mają dzieci w pierwszym stadium choroby nowotworowej. W tych przypadkach wyleczalność sięga nawet 90-100 procent. W drugim i trzecim stadium wyleczalna jest tylko połowa chorych. Czwarte stadium jest już bardzo trudne do leczenia ze względu na rozległość procesu chorobowego.
Rocznie w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej AM we Wrocławiu przeprowadza się 78 przeszczepów szpiku kostnego. Jest nadzieja, że się to zmieni po uruchomieniu oddziału poprzeszczepowego. JM Rektor prof. Ryszard Andrzejak w Nowej Akademii Medycznej wydzielił pomieszczenia, w których będzie 12 stanowisk poprzeszczepowych. Dzięki nim Klinika Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej będzie mogła przeprowadzać nawet 100 ratujących życie przeszczepów.
- W czasie takich spotkań jak dzisiejsze - mówi profesor Alicja Chybicka - z tymi, którzy wygrali z nowotworem, chcemy pokazać tym, którzy teraz są w klinice, że warto przejść przez trudy leczenia i walczyć z chorobą. Chore dzieci i ich rodzice mają okazję przekonać się, że Ci, którzy przyjechali na kolejne piąte już spotkanie i którzy podjęli walkę, teraz są zdrowi, dorodni, mają już swoje rodziny i są szczęśliwi. A przecież wielu z nich jedną nogą było już na tamtym świecie...

Jak zwykle przy okazji spotkania dzieci uhonorowały sponsorów i przyjaciół kliniki "Oskarami Dziecięcych Serc" i statuetkami "Dziecko w potrzebie"
W tym roku na spotkanie dzieci wyleczonych z choroby nowotworowej przyjechał Bogusław Mec. Razem z dziećmi cieszył się z tego, że żyje. Sam miał chorobę nowotworową, o której teraz potrafi mówić nie tylko w kategoriach wyroku. Jak zwykle na uroczystość w Teatrze Polskim licznie przybyli górnicy Polskiej Miedzi z klubu honorowych dawców krwi, którzy od wielu lat po kilka razy w roku oddają krew na potrzeby Kliniki. Do Wrocławia na spotkanie z dziećmi wyleczonymi z choroby nowotworowej przywieźli paczki pełne słodyczy.
Podczas tegorocznego piątego spotkania dzieci wyleczonych z choroby nowotworowej hojni byli sponsorzy. Na rzecz kliniki przekazali kolejne środki - kancelaria Rodl i Partner 30 tys. zł, a Europejski Fundusz Leasingowy 10 tys. zł. Przeprowadzono też aukcję sukien Izabeli Dziewiątkowskiej, z której uzyskano blisko 6 tysięcy złotych. Uroczyście rozpoczęto też kolejną licytację złotego medalu Otylii Jędrzejczak, który - dzięki utworzonej z tej okazji fundacji - będzie na okrągło sprzedawany w ramach aukcji internetowej.

Na scenie Teatru Polskiego wystąpił chór Gospel z Tarnowa
W klinice liczy się każdą złotówkę, tę państwową i tę sponsorską i każda jest potrzebna do ratowania walczących o życie dzieci. W 2005 roku dzięki sponsorom konto Kliniki wzbogaciło się o blisko pół miliona złotych, głównie dzięki hojności KGHM Polska Miedź.

Tekst i zdjęcia: Adam Zadrzywilski



Akcja charytatywna studentów Akademii Medycznej w Katedrze i Klinice Nefrologii Pediatrycznej przy ul. Skłodowskiej-Curie 50/52

Mikołaj i przyjaciele


15 grudnia 2005 r. odbyła się impreza "Miś pod szpitalną choinką", zorganizowana przez żaków z Akademii Medycznej we Wrocławiu z Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA - Poland.
Głównymi organizatorami przedsięwzięcia byli: Bartłomiej Czapla, Lech Wojewodzic i Katarzyna Jakuszko z IV roku Wydziału Lekarskiego. Studenci przygotowywali się od dłuższego czasu do wcielenia się w rolę mikołajów, śnieżynek, aniołów i renifera. Przez kilka dni zbierali pieniądze na paczki dla dzieci podczas loterii. Przypomnijmy także, że uczelnia przeznaczyła aż 2000 PLN na ten cel, a JM Rektor prof. dr hab. Ryszard Andrzejak był Patronem Honorowym całego przedsięwzięcia. - Jesteśmy bardzo wdzięczni władzom Akademii Medycznej za pomoc finansową. Bez tych środków nie bylibyśmy w stanie rozdać tyle paczek i prezentów dla najmłodszych - mówił Bartłomiej Czapla z IV roku Wydziału Lekarskiego.

Mikołaj przychodzi dwa razy

Dzieci z Kliniki Nefrologii Pediatrycznej Akademii Medycznej były bardzo zaskoczone, bo Mikołaj zazwyczaj wchodzi przez komin raz w roku. Tym razem Święty pojawił się dwukrotnie i przyniósł aż 90 paczek! Całe szczęście, że Mikołaj miał ze sobą do pomocy kilkanaście studentek i studentów Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej we Wrocławiu, ponieważ wszystkie prezenty były zbyt ciężkie do udźwignięcia przez jedną osobę. Paczki ważyły sporo, bo w każdej znajdowały się pluszaki, kolorowanki, puzzle, owoce i słodycze.
Akcja "Miś pod szpitalną choinką" udała się w stu procentach i to nawet nie dlatego, że dzieciaki z Kliniki Nefrologii Pediatrycznej Akademii Medycznej były mocno zaskoczone, ale dlatego, że tak wiele osób przyczyniło się do zorganizowania przedsięwzięcia. Słyszałem nawet, że ekipa świętego Mikołaja już teraz planuje kolejną akcję charytatywną.

Rozdawanie paczek obserwował
Miłosz Haber z Biura Promocji Uczelni


Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej - Oferta programowa wspierająca naukę polską


Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej (FNP) jest znana z pewnością wszystkim Polakom, którzy w taki czy inny sposób przyczyniają się do rozwoju nauki polskiej. Początki działalności Fundacji sięgają roku 1991. Obecnie Fundacja dysponuje kapitałem w wysokości ok. 370 mln PLN, który pozwala na realizację jej zadań statutowych.
Zasadniczym przesłaniem Fundacji jest:

"WSPIERAĆ TYLKO NAJLEPSZYCH, ABY STALI SIĘ JESZCZE LEPSI"

które realizuje przez:

  • wspieranie uznanych przez środowisko naukowców i zespołów badawczych pracujących w tych obszarach nauki, które posiadają znaczenie dla rozwoju cywilizacyjnego, kulturowego i gospodarczego Polski i międzynarodowego prestiżu,
  • wspieranie transferu polskich osiągnięć nauki do praktyki gospodarczej,
  • wspomaganie inicjatyw inwestycyjnych służących nauce w Polsce,
    działając w pięciu zasadniczych obszarach:
  • przyznawanie nagród i stypendiów,
  • wspieranie rozwoju warsztatów naukowych i transfer technologii,
  • prowadzenie programów wydawniczych i konferencyjnych,
  • realizację programów współpracy międzynarodowej,
  • finansowanie własnego programu badawczego.

NAGRODY (w 2005 r. - 100 000 PLN) dla Polaków i obcokrajowców są przyznawane raz do roku za wybitne osiągnięcia i odkrycia dla Polski w czterech dziedzinach: naukach humanistycznych i społecznych, naukach przyrodniczych i medycznych, naukach ścisłych i naukach technicznych. Kandydatów do nagrody mają prawo zgłaszać tylko dotychczasowi laureaci lub inne wybitne osobistości, zaproszone imiennie przez FNP.
Program MISTRZ - to inaczej subsydia profesorskie mające na celu wspieranie wybitnych uczonych i ich młodych członków zespołów badawczych. Od siedmiu lat, co roku przyznawane jest 15 subsydiów na 3 lata w drodze otwartego konkursu o wartości ok. 300 000 PLN każde.
Program START - stypendia krajowe dla młodych pracowników nauki (do 30 r. ż.), przyznawane w drodze otwartego konkursu. FNP funduje co roku ok. 100 stypendiów o wartości 20 000 PLN każde, które stanowią dowód uznania dotychczasowych osiągnięć i zachętę do dalszej pracy naukowej.
Program WSPÓŁPRACA KRAJOWA - to krajowe stypendia wyjazdowe dla młodej kadry naukowej (do 35 r. ż.) do najważniejszych ośrodków w Polsce na okres 1-3 miesięcy w wysokości od 4 000 do 5 000 PLN. Celem programu jest wzrost mobilności naukowców, wymiana doświadczeń i myśli naukowej, a także lepsze wykorzystanie aparatury badawczej.
Program POWROTY (HOMING) - skierowany do naukowców powracających z dłuższego pobytu/stażu zagranicznego (ponad 9 miesięcy) jako zachęta do powrotu do Polski i pomoc w kontynuowaniu współpracy z ośrodkami zagranicznymi. Co roku FNP przyznaje ok. 6 stypendiów na 2 lata o wartości 50 000 PLN/rok z możliwością przedłużenia na trzeci rok pod warunkiem uzyskania dodatkowego dofinansowania projektu badawczego.
Program FOCUS - subsydium trzyletnie (imienne stypendia dla wszystkich członków zespołu badawczego + zakup aparatury naukowej + koszty podróży służbowych + koszty udziału w konferencjach + koszty pozyskiwania dodatkowych źródeł finansowania) na tworzenie zespołów badawczych pod kierunkiem wybitnych młodych naukowców ze stopniem doktora w wieku do 37 lat. Roczne subsydium wynosi 80 000 PLN, a po upływie 3 lat istnieje możliwość jego przedłużenia o następne 2 lata pod warunkiem uzyskania dodatkowych źródeł finansowania działalności badawczej zespołu.
Program KOLUMB - stypendia na okres 6-12 miesięcy dla młodych (do 35 r. ż.) doktorów, którzy nie odbyli jeszcze stażu zagranicznego w wysokości ok. 3 000 EUR (+ koszty ubezpieczenia + dodatek rodzinny). Ocenie kandydata podlega dorobek naukowy i plan badawczy do zrealizowania w ośrodku zagranicznym odpowiedniej rangi. Laureatom tego programu przysługują ponadto tzw. granty powrotne w wysokości 40 000-60 000 PLN.
Program KWERENDA - stypendia na 1-3 miesięczne kwerendy zagraniczne dla osób z tytułem doktora, zatrudnionych w uczelni, instytucie PAN lub innej instytucji, która w celach statutowych realizuje badania naukowe. Średnie stypendium wynosi ok. 2 100 EUR.
Program STYPENDIA KONFERENCYJNE - realizowany przez Towarzystwo Naukowe Warszawskie (www.tnw.waw.pl), którego celem jest dofinansowanie uczestnictwa polskich naukowców (w wieku do 40 r. ż.) w międzynarodowych konferencjach i sympozjach. Warunkiem uzyskania stypendium jest aktywny udział w imprezie zagranicznej. Wnioski aplikacyjne rozpatrywane są cztery razy w roku w otwartych konkursach TNW.
Program INNOWATOR - to wspieranie transferu technologii; program skierowany do doktorantów i doktorów w wieku do 35 lat w celu wspierania innowacji i pomysłów wykorzystania nowoczesnych technologii, zaznajomienia naukowców z mechanizmami rynkowymi i pomocy doradczo-finansowej w komercjalizacji pomysłów. Osoba zakwalifikowana przechodzi trzy etapy szlaku transferu technologii (szkolenie, doradztwo, finansowanie).
Program BIOS i NOVUM ma na celu wspieranie modernizacji warsztatów naukowych przez pomoc w przeciwdziałaniu degradacji zbiorów przyrodniczych i zapewnienie im funkcjonowania zgodnie ze standardami międzynarodowymi (BIOS) bądź wspieranie różnych wyjątkowych inicjatyw (NOVUM), na które trwa nieograniczony w czasie konkurs otwarty.
Inne programy: NESTOR, MONOGRAFIE, WYDAWNICTWA, KONFERENCJE FUNDACJI, NAGRODA NAUKOWA COPERNICUS, POLSKIE HONOROWE STYPENDIUM IM. A. HUMBOLDTA, EKSPLORATORIUM INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ, BADANIA NAD MOBILNOŚCIĄ NAUKOWCÓW i wiele innych.
Z pobieżnie przedstawionej powyżej charakterystyki oferty programowej Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej wynika, iż możliwości uzyskania dofinansowania różnych działań o charakterze naukowo-badawczym są duże i rozmaite. Nie wszystkie jednak formy aktywności naukowej mogą być finansowane przez Fundację. Na pewno niemożliwe jest otrzymanie środków na realizację następujących celów:
  • zadania statutowe i uzupełnianie budżetu placówek naukowych,
  • dofinansowanie studiów wyższych, studiów doktoranckich i studiów podyplomowych,
  • organizowanie seminariów, konferencji, szkół letnich i studenckich wypraw naukowych,
  • dofinansowanie udziału w kursach i wyjazdach szkoleniowych,
  • publikowanie wyników badań, materiałów konferencyjnych i dofinansowanie czasopism,
  • uzupełnianie zasobów bibliotecznych i muzealnych,
  • działalność o charakterze popularyzatorskim i popularnonaukowym,
  • zakup wyposażenia o charakterze typowo dydaktycznym.
    Wszystkie szczegółowe informacje na temat terminów konkursów oraz zasad przystąpienia do nich podane są na stronach internetowych Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej:
    www.fnp.org.pl (e-mail: fnp@fnp.org.pl).
    Ponadto wiele cennych wiadomości można zasięgnąć przez telefoniczny lub osobisty kontakt z pracownikami Fundacji pod adresem: ul. Grażyny 11, 02-548 Warszawa, tel. (022) 845 95 00 i (022) 845 95 05.

    Grażyna Szajerka
    Zespół ds. Współpracy z Zagranicą



    DAAD - Oferta stypendialna dla młodych pracowników nauki


    Oferta stypendialna Niemieckiej Centrali Wymiany Akademickiej (DAAD) stanowi bardzo atrakcyjną szansę rozwoju naukowego wszystkich młodych pracowników, ze szczególnym uwzględnieniem doktorantów i świeżo upieczonych doktorów z wielu obszarów naukowo-badawczych.
    Niemiecka Centrala Wymiany Akademickiej - DAAD - to stowarzyszenie ponad 230 niemieckich szkół wyższych, którego głównym celem wspieranie współpracy naukowej niemieckich szkół wyższych z zagranicznymi uczelniami. DAAD jest finansowana z budżetu Republiki Federalnej Niemiec, ze szczególnym uwzględnieniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Federalnego Ministerstwa Edukacji i Badań Naukowych oraz Federalnego Ministerstwa Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Główną siedzibą DAAD jest Bonn, a centra informacyjne przedstawicielstw DAAD są rozlokowane w bardzo wielu krajach na wszystkich kontynentach świata.
    Zasadnicza działalność Centrali DAAD, wsparta prawie 250 mln budżetem (dane z 2005 roku), opiera się na pięciu filarach:
  • programy stypendialne dla Niemców (68 mln EUR),
  • stypendia dla obcokrajowców (55 mln EUR),
  • umiędzynarodowienie niemieckich uczelni wyższych (53 mln EUR),
  • współpraca edukacyjna z krajami rozwijającymi się (38 mln EUR),
  • wspieranie języka niemieckiego i germanistyki zagranicznej (34 mln EUR).
    Niemieckie programy stypendialne dla obcokrajowców są skierowane głównie do doktorantów i młodych pracowników wszystkich dziedzin nauki. W związku z tym, że podstawowy fundusz DAAD wspierający badania naukowe jest zasilany dodatkowymi środkami z innych fundacji i stowarzyszeń, oferta stypendialna w tym obszarze jest wyjątkowo imponująca. W bogatej ofercie na szczególną uwagę zasługują:
    Stypendia DAAD na pobyty badawcze dla doktorantów i młodych naukowców są przeznaczone na finansowanie realizacji prac badawczych w Niemczech połączonych z doktoratem w Polsce lub Niemczech lub realizację projektu naukowego. Czas trwania stypendium wynosi z reguły 1-6 miesięcy (pobyty krótkie) lub 7-36 miesięcy (pobyty długie). Górną granicą wieku dla doktorantów są 32 lata, a dla doktorów - 36 lat w momencie rozpoczęcia stypendium (tylko krótkiego).
    Stypendia HELMHOLTZ - DAAD dla doktorantów i młodych naukowców są finansowane przez Wspólnotę im. Hermanna von Helmholtza, największą organizację naukową w Niemczech, która zrzesza 15 przyrodniczo-technicznych i medyczno-biologicznych centrów badawczych, zatrudnia 24 tysiące pracowników i dysponuje rocznym budżetem w wysokości ok. 2,2 mld EUR. Głównym celem tego funduszu jest finansowanie pracy naukowej w jednym z wybranych ośrodków organizacji (www.helmholtz.de), przez dwa rodzaje stypendiów, przeznaczonych na realizację: całej pracy doktorskiej w Niemczech (do 36 miesięcy) lub projektu badawczego przez młodych doktorów (12-24 miesięcy) w dziedzinach: Ziemia i środowisko, Zdrowie, Technologie kluczowe, Struktura materii, Komunikacja. Warunkami uzyskania stypendium są: wybitne osiągnięcia naukowe, bardzo dobra znajomość angielskiego (znajomość niemieckiego jest dodatkowym atutem), wiek do 32 lat (w przypadku doktorantów) lub nie dłużej niż dwa lata od obrony doktoratu (w przypadku młodych doktorów).
    Stypendia LEIBNIZ - DAAD dla doktorantów i młodych doktorów finansowane przez Wspólnotę Naukową im. G. W. Leibniza, zrzeszającą 84 pozauniwersyteckie instytuty badawcze oraz inne organizacje działające na rzecz nauki w Niemczech. Głównym celem funduszu jest finansowanie pracy naukowej w dziedzinie fizyki, chemii, biologii, biochemii, geofizyki i elektrotechniki w jednym z wybranych ośrodków Wspólnoty (www.wgl.de), który oferuje trzy rodzaje stypendiów na: wykonanie całej pracy doktorskiej w Niemczech (36 miesięcy, dla kandydatów do 32 lat), wykonanie części pracy doktorskiej w Polsce (12-24 miesięcy, wiek do 36 lat), realizację projektu badawczego dla doktorów (12-24 miesięcy, wiek kandydata do 42 lat). Ponadto warunkami otrzymania stypendium są wybitne osiągnięcia naukowe i bardzo dobra znajomość języka angielskiego.
    Stypendia BMBF - DAAD "Nowoczesne zastosowania biotechnologii" dofinansowane przez Federalne Ministerstwo Edukacji i Badań Naukowych (BMBF), skierowane do doktorów (obrona pracy doktorskiej w minionych trzech latach), którzy w okresie 6-24 miesięcy będą wykonywać prace naukowo-badawcze w dziedzinie biotechnologii medycznej, biotechnologii technicznej, agrobiotechnologii lub molekularnych nauk o życiu. Tak jak w poprzednich przypadkach, warunkiem uzyskania stypendium są wybitne osiągnięcia naukowe i bardzo dobra znajomość języka angielskiego.
    Stypendium DAAD - ROCHE DIAGNOSTICS "Farmacja i diagnostyka" przeznaczone dla młodych doktorów z krajów Unii Europejskiej i USA, którzy przez okres 12-24 miesięcy mogą pracować w wiodącym Centrum Biotechnologii w Penzberg pod Monachium. Kandydaci do stypendium nie mogą przekroczyć 32 r. ż., powinni w minionych dwóch latach obronić pracę doktorską i mieć na koncie wybitne osiągnięcia w jednej z dziedzin: chemii, biochemii, biologii molekularnej, biologii komórki, bioinformatyki lub biotechnologii. We wniosku aplikacyjnym kandydaci winni podać jeden główny temat badań i dwa zastępcze.
    Stypendium powtórne dla byłych rocznych stypendystów DAAD, którego zasadniczym celem jest podtrzymanie kontaktów między polskimi i niemieckimi naukowcami. Stypendium przyznawane jest na okres 1-3 miesięcy na podstawie precyzyjnego indywidualnego programu badawczego i zaproszenia od niemieckiego partnera naukowego.
    Polsko-niemiecki Program Wspólnego Wspierania Wymiany Osobowej (PPP) ma za zadanie wspieranie (przez maksymalnie 2 lata) badawczych zespołów polskich i niemieckich, które realizują wspólne projekty DAAD i polskiego Ministerstwa Nauki we wszystkich dziedzinach.
    Z bogatej oferty stypendialnej DAAD z pewnością mogą skorzystać młodzi adepci nauki Akademii Medycznej we Wrocławiu. Wystarczy tylko złożyć wniosek i wraz z wymaganymi dokumentami w ściśle określonym terminie przesłać do polskiego Przedstawicielstwa DAAD. Wszystkie szczegółowe informacje na temat wymienionej oferty stypendialnej są zawarte na stronie internetowej DAAD pod adresem: www.daad.pl lub www.daad.de. Ponadto pod numerem telefonu (022) 617 48 47 i (022) 616 13 08 można uzyskać wiele cennych wskazówek od pracowników polskiego Przedstawicielstwa DAAD, które znajduje się przy ul. Czeskiej 24/2 w Warszawie (e-mail: daad@daad.pl).

    Grażyna Szajerka
    Zespół ds. Współpracy z Zagranicą



    Studium Medycyny Molekularnej


    Akademia Medyczna we Wrocławiu jest jednym z sygnatariuszy Studium Medycyny Molekularnej. Studium zostało utworzone w dniu 30.10.1997 r. na mocy porozumienia zawartego między Akademią Medyczną w Warszawie, Zakładem Biologii Molekularnej i Komórkowej PAN w Warszawie oraz Fundacją Onkologii Doświadczalnej w Warszawie.
    Studium jest jednostką o zasięgu ogólnopolskim, której celami są:
    a) działania na rzecz poprawy kształcenia podyplomowego w zakresie medycyny molekularnej w Polsce,
    b) prowadzenie wspólnych prac badawczych w dziedzinie biologii molekularnej,
    c) organizacja kursów i szkoleń w tej dziedzinie,
    d) udział w kształceniu przeddyplomowym studentów medycyny, w tym praca ze studenckimi kołami naukowymi.
    Cele te są realizowane w oparciu o współpracę z innymi instytucjami krajowymi i zagranicznymi. Istotną formą kształcenia w ramach SMM są międzynarodowe sympozja naukowe poświęcone wybranym działom medycyny molekularnej oraz kształcenie umiejętności opracowania i publicznej prezentacji wyników własnych badań naukowych.
    Bardzo serdecznie zachęcam uczestników studiów doktoranckich naszej Uczelni do udziału w szkoleniu podyplomowym organizowanym przez Studium Medycyny Molekularnej oraz do wzięcia udziału w najbliższej rekrutacji, która odbędzie się wiosną br.
    Szczegółowe informacje dotyczące m.in. zasad naboru do studium, jak również zasad przyznawania stypendiów naukowych dla słuchaczy SMM można uzyskać na stronie internetowej: www.smm.edu.pl lub pod adresem e-mail: smm@nencki.gov.pl

    dr hab. Bożena Bidzińska-Speichert



    Lekarski Egzamin Państwowy i Lekarsko-Dentystyczny Egzamin Państwowy


    Zgodnie z zapisami Ustawy o zawodzie lekarza osoby (lekarze i lekarze dentyści), które kończą staż podyplomowy muszą zdać odpowiednio Lekarski Egzamin Państwowy (LEP) lub Lekarsko-Dentystyczny Egzamin Państwowy (LDEP), aby uzyskać prawo wykonywania zawodu lekarza lub lekarza dentysty. 24.03.2004 r. opublikowano Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie stażu podyplomowego lekarza i lekarza stomatologa (Dz.U.04.57.553), które określa między innymi tryb przeprowadzania egzaminu.
    Tematyka zadań testowych na Lekarskim Egzaminie Państwowym jest zgodna z programem stażu podyplomowego lekarzy i obejmuje:
    Choroby wewnętrzne 39 zadań
    Pediatrię 29 zadań
    Chirurgię 29 zadań
    Położnictwo i ginekologię 27 zadań
    Psychiatrię 14 zadań
    Medycynę rodzinną 21 zadań
    Medycynę ratunkową, intensywną terapię i anestezjologię 21 zadań
    Bioetykę i prawo medyczne 10 zadań
    Orzecznictwo 10 zadań
    -----------------------------------------
    Łącznie 200 zadań
    Źródło: http://www.cem.edu.pl/pel.html

    Oprac. Miłosz Haber

    LEP - Brązowy medal drużynowo, srebrny medal indywidualnie

    Lekarski Egzamin Państwowy budzi wiele emocji w środowisku medycznym. Pomimo licznych pytań i obaw, związanych z tym bardzo ważnym sprawdzianem wiedzy lekarskiej, absolwenci Akademii Medycznej we Wrocławiu wypadli bardzo dobrze w klasyfikacji krajowej i indywidualnej.
    Drużynowo wrocławską AM wyprzedziły "tylko" dwie uczelnie medyczne z Polski. Tym razem lepsi okazali się lekarze ze Śląskiej Akademii Medycznej i z Akademii Medycznej w Warszawie. W "rywalizacji" indywidualnej natomiast Akademia Medyczna we Wrocławiu zajęła drugie miejsce tuż za Akademią Medyczną w Warszawie. Wynika z tego, że lekarze stażyści z Wrocławia i Dolnego Śląska są jednymi z najlepiej przygotowanych do wykonywania zawodu lekarza w całej Polsce.

    Wywiad z lekarzem Michałem Pomorskim z Kliniki Rozrodczości i Położnictwa, który znalazł się w krajowej czołówce osób z najwyższym rezultatem Lekarskiego Egzaminu Państwowego
    LEP-iej być nie może


    - W jakiej dziedzinie medycyny realizuje się tak zdolny lekarz?
    - Po ukończeniu studiów na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej we Wrocławiu, dostałem się na staż. Po stażu - obecnie jestem na studiach doktoranckich w Klinice Rozrodczości i Położnictwa przy ul. Dyrekcyjnej we Wrocławiu.
    - Czy Lekarski Egzamin Państwowy jest aż tak trudny, jak się mówi? W środowiskach studenckich burzliwie dyskutuje się konieczność zdawania takiego egzaminu...
    - LEP, który zdawałem, był przeprowadzony już po raz kolejny. Absolwenci Akademii Medycznej wcześniej przekazywali sobie wiedzę o egzaminie. Nie sądzę, aby poziom i pytania były zaskoczeniem dla zdających. Byliśmy przygotowani, bo przyswoiliśmy sobie materiał z zakresu egzaminu.
    - Z ilu pytań składa się egzamin?
    - Łącznie było 200 pytań z dziewięciu dyscyplin medycyny. Uzyskałem wynik 166 punktów, a maksymalny wynik w Polsce to 174 punkty.
    - Domyślam się, że bardzo trudno było osiągnąć taki rezultat...
    - Tak. Najwyższy tegoroczny wynik na Dolnym Śląsku to 171 punktów.
    - Jakie pytania w LEP-ie były najtrudniejsze? Czego dotyczyły?
    - Niektóre z pytań były naprawdę zaskakujące, na przykład z medycyny ratunkowej. Przypominam sobie jedno z nich. Treść pytania brzmiała mniej więcej tak: Co się robi, kiedy zginie 400 osób, kiedy jest napad terrorystyczny i wybucha bomba? Kto w takim przypadku zarządza akcją ratunkową? Tego typu pytania należały do ciekawostek medycznych. Było ich może ze dwa i nie wpłynęły zdecydowanie na ogólny wynik egzaminu.
    - Czyli zakres wszystkich pytań był do ogarnięcia i LEP nie sprawiał problemu lekarzom?
    - Pytania były trudne. Jeżeli najlepszy wynik z 200 to 174, to można wyciągnąć wniosek, że poprzeczka była ustawiona wysoko. Generalnie treść pytań była długa, dlatego należało się dokładnie w nią wczytać. Poza tym, zastosowano test wielokrotnego wyboru, co było dodatkową trudnością. Jeżeli pytanie dotyczyło czegoś, co się zwiększa lub zmniejsza i do wyboru były odpowiedzi A i B lub C i D, to trzeba było się naprawdę skupić, a to wymagało dłuższego czasu na odpowiedź.
    - Co można podpowiedzieć lekarzom, którzy LEP mają dopiero przed sobą?
    - Egzamin z LEP-u jest wymogiem przyznania uprawnień do wykonywania zawodu lekarza w krajach Unii Europejskiej. Około 2% lekarzy nie zdaje LEP-u, jednak większość, którym nie udaje się przejść poprzeczki egzaminacyjnej to lekarze już praktykujący, którzy kilka lat temu ukończyli studia i wcześniej uzyskali prawo wykonywania zawodu. Osoby, które pracują i nie mają czasu na przygotowania, mogą mieć problemy ze zdaniem egzaminu. Obecnie są nowe podręczniki i nowa ustawa o zawodzie lekarza. Po prostu trzeba być z tym wszystkim na bieżąco i najlepiej zdać taki egzamin jak najszybciej po zakończeniu studiów.
    - Rozumiem, że Pan chce zostać w Polsce i tu pracować...
    - Tak. Byłem w Niemczech przez rok jako uczestnik programu Socrates-Erasmus, ale uważam, że mogę pracować w Polsce. Prawdą jest, że lekarze mają niskie zarobki, na samym początku pracy jednak nie można oczekiwać dużych pieniędzy, bo nie ma się jeszcze takiego doświadczenia w zawodzie. Dzięki dobrze zdanemu LEP-owi można iść tam, gdzie się chce. Jeżeli ktoś będzie się wystarczająco długo uczyć, to na pewno zda.
    - Jednak LEP jest także szansą na pracę w krajach Unii Europejskiej. I chyba nawet nie trzeba przypominać, że w niektórych krajach praca jest bardziej opłacalna finansowo.
    - Tak naprawdę, mniej więcej połowa lekarzy mówiła, że chce wyjechać. Po zdaniu Lekarskiego Egzaminu Państwowego za granicę wyjedzie może 5% dyplomowanych medyków. Pozytywne zaliczenie LEP-u zwiększa szanse dostania się na wymarzoną, nawet najbardziej obleganą specjalizację.
    - Jeżeli lekarze, którzy "na gorąco" przystępują do egzaminu nie mają większych trudności ze zdaniem, to jakie jeszcze problemy mogą się przytrafić podczas zdawania?
    - Niekiedy zdarza się tak, że przystępujący do egzaminu wybrali na początku drugą kartę odpowiedzi. Ogólnie, są dwie karty egzaminacyjne, każda zawiera 100 pytań. Jeżeli ktoś wziął drugą kartę na samym początku i zaczął wpisywać odpowiedzi odwrotnie, to mógł stracić wiele cennego czasu. Egzamin trwa "tylko" cztery godziny.
    - Czyli Lekarski Egzamin Państwowy to taki maraton do przebycia...
    - Owszem, egzamin jest wymagający.
    - Czy egzamin jest taki sam dla wszystkich studentów szkół medycznych Unii Europejskiej?
    - Pytania egzaminacyjne są opracowywane przez Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi i są takie same dla wszystkich w Polsce, a nie w Unii Europejskiej. LEP zdaje się o tej samej godzinie w całym kraju. Wyniki są, już na drugi dzień. CEM przeprowadza egzamin dla polskich studentów i dla lekarzy obcokrajowców, którzy u nas chcą wykonywać zawód.
    - Czy LEP trzeba co pewien czas odnawiać?
    - Nie.
    - Czyli młodsi lekarze nie muszą się aż tak bardzo martwić wymogami egzaminu.
    - Lekarze nie mają się czym martwić, bo nie wiadomo tylko, czy LEP nie zostanie zniesiony. Ale to są już plotki. Za każdym razem są nowe emocje przy zdawaniu.
    - Jaka jest średnia wieku przystępujących do LEP-u?
    - Egzamin zdają młodzi ludzie, więc i średnia nie jest wysoka i sądzę, że jest to około 26, 27 lat. LEP jest potrzebny przede wszystkim, aby dostać się na specjalizację lub rezydenturę.

    Rozmawiał Miłosz Haber

    Lekarski Egzamin Państwowy 2005 - 23 listopada 2005 r. Wyniki lekarzy stażystów według ukończonej uczelni

    Ranking według wyniku średniego

    UczelniaWynik minimalnyWynik maksymalnyWynik średniZdającychZdało
    1Śląska Akademia Medyczna w Katowicach95169144,9319316
    2Akademia Medyczna w Warszawie81174144,9279272
    3Akademia Medyczna we Wrocławiu90171144,5204198
    4Akademia Medyczna w Gdańsku110168143,8178176
    5Collegium Medicum UJ87169143,2202198
    6Akademia Medyczna w Lublinie100171142,7211206
    7Akademia Medyczna w Białymstoku64168142,1155150
    8Akademia Medyczna w Poznaniu93170140,0180176
    9Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie100168139,2138135
    10Uniwersytet Medyczny w Łodzi86166137,0225217
    11UMK, Collegium Medicum w Bydgoszczy91166134,4169162


    Ranking według wyniku maksymalnego

    UczelniaWynik minimalnyWynik maksymalnyWynik średniZdającychZdało
    1Akademia Medyczna w Warszawie81174144,9279272
    2Akademia Medyczna we Wrocławiu90171144,5204198
    3Akademia Medyczna w Lublinie100171142,7211206
    4Akademia Medyczna w Poznaniu93170140,0180176
    5Śląska Akademia Medyczna w Katowicach95169144,9319316
    6Collegium Medicum UJ87169143,2202198
    7Pomorska Akademia Medyczna w Szczecinie100168139,2138135
    8Akademia Medyczna w Gdańsku110168143,8178176
    9Akademia Medyczna w Białymstoku64168142,1155150
    10Uniwersytet Medyczny w Łodzi86166137,0225217
    11UMK, Collegium Medicum w Bydgoszczy91166134,4169162


    Materiały dostarczono z Zespołu Obsługi Prorektorów
    od Pani mgr inż. Barbary Wilimowskiej, Głównego Specjalisty



    Spotkanie Studenckiego Towarzystwa Naukowego




    W dniu 7 grudnia odbyło się drugie w bieżącym roku akademickim spotkanie Studenckiego Towarzystwa Naukowego Akademii Medycznej we Wrocławiu. Wśród zaproszonych gości znaleźli się Pani prof. dr hab. Krystyna Sawicz-Birkowska oraz Pan dr n.med. Janusz Dembowski, który wygłosił wykład o współczesnych poglądach na leczenie nowotworów nerki. Dyskusjom studentów przyglądał się także Pan prof. dr hab. Romuald Zdrojowy, Pełnomocnik Rektora ds. STN i ITS. Zarząd STN zdał relację uczestnikom spotkania z IV Ogólnopolskiego Zjazdu Zarządów Studenckich Kół Naukowych, który odbył się w dniach 18-20 listopada 2005 roku w Sopocie. Poinformował także oficjalnie o tym, iż w bieżącym roku akademickim w dniach 31 marca - 2 kwietnia 2006 roku odbędzie się we Wrocławiu XI Ogólnopolska Konferencja Studenckich Kół Naukowych Akademii Medycznych. Studenci dowiedzieli się jakie należy spełnić warunki, aby zostać członkiem Studenckiego Koła Naukowego.
    Odbyły się również wybory uzupełniające do Zarządu STN, obecny jego skład jest następujący:
  • Marek Tradecki - przewodniczący (Wydział Lekarski)
  • Bianka Sobolewska - wiceprzewodnicząca ds. organizacyjnych (Wydział Lekarski)
  • Natalia Baran - wiceprzewodnicząca ds. marketingu (Wydział Lekarski)
  • Anna Drohomirecka - członek (Wydział Lekarski)
  • Ewelina Izdebska - członek (Wydział Farmacji)
  • Dominika Jabłońska - członek (Wydział Lekarski)
  • Maksymilian Piórkowski - członek (Wydział Lekarski)
  • Radosław Szymański - członek (Wydział Farmacji)

    Całość zakończyła się już tradycyjnie wylosowaniem wśród uczestników atrakcyjnych nagród książkowych

    Przewodniczący Zarządu STN AM we Wrocławiu
    Marek Tradecki

    Pełnomocnik JM Rektora AM ds. STN
    dr hab. med. Romuald Zdrojowy, prof. nadzw.




    JM Rektor AM Przewodniczącym Komisji Ekspertów sieci "e-Zdrowie"





    Kalendarium


    12 grudnia JM Rektor prof. dr hab. Ryszard Andrzejak uczestniczył w konferencji "Przyszłość w Unii Europejskiej - nowe wyzwania" w ramach Dolnośląskiej Europejskiej Debaty Publicznej. Spotkanie odbyło się w Auli Jana Pawła II w Centrum Naukowo-Dydaktycznym Akademii Rolniczej we Wrocławiu.
    12 grudnia odbyło się spotkanie opłatkowe JM Rektora prof. dr. hab. Ryszarda Andrzejaka z Kierownikami Katedr i Klinik Akademii Medycznej. JM Rektor przekazał życzenia noworoczne i przedstawił sytuację związaną z kontraktowaniem świadczeń na 2006r. Podczas spotkania Prorektor ds. Dydaktyki, dr hab. Mariusz Zimmer prof. nadzw. zaprezentował problematykę nadgodzin dydaktycznych w Uczelni. Tematy te zdominowały dyskusję podczas spotkania opłatkowego
    15 grudnia Przewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego Prof. Jerzy Błażejewski przekazał życzenia dla JM Rektora prof. dra hab. Ryszarda Andrzejaka i dla Wspólnoty Akademickiej AM w imieniu swoim i Rady kończącej kadencję.
    16 grudnia odbyła się odbyła się uroczystość wręczenia dyplomów absolwentom Wydziału Zdrowia Publicznego.
    19 grudnia Jarosław Pinkas, Podsekretarz Stanu Ministerstwa Zdrowia poinformował JM Rektora prof. dra hab. Ryszarda Andrzejaka o nowych przepisach regulujących realizację specjalizacji lekarskich (Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 20 października 2005r. Dz.U.Nr. 213, poz. 1779).
    - Zgodnie z paragrafem 44 rozporządzenia lekarze posiadający stopień naukowy doktora habilitowanego i posiadający odpowiedni dorobek zawodowy w szczegółowej dziedzinie medycyny, mogą ubiegać się, na wniosek właściwego konsultanta krajowego, o skierowanie do odbywania tej specjalizacji bez postępowania kwalifikacyjnego. Minister Zdrowia, zarówno w przypadku lekarzy zakwalifikowanych do odbywania specjalizacji w trybie postępowania kwalifikacyjnego, jak i z jego pominięciem, może na wniosek Dyrektora CMKP, sporządzony na podstawie powołanego przez niego zespołu, uznać dotychczasowy dorobek naukowy i zawodowy lekarzy, za równoważny ze zrealizowaniem przez nich, w części lub w całości, szczegółowego programu specjalizacji w tej dziedzinie - Jarosław Pinkas, Podsekretarz Stanu, Ministerstwo Zdrowia
    20 grudnia odbyło się spotkanie opłatkowe z Prorektorem ds. Nauki prof. dr. hab. Markiem Ziętkiem


    16 stycznia JM Rektor objął funkcję Przewodniczącego Komisji Ekspertów Regionalnej Sieci Naukowo-Badawczej "E-Zdrowie" w projekcie "Transfer wiedzy pomiędzy strefą B+R a gospodarką Dolnego Śląska poprzez tworzenie regionalnych sieci naukowo-gospodarczych". Przedsięwzięcie finansowane jest z Funduszy Strukturalnych Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego(ZPORR), działanie 2.6. Nominacja została podpisana przez prof. dr hab. inż. Tadeusza Luty, Rektora Politechniki Wrocławskiej i Przewodniczącego Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich(KRASP).

    (mh)



    LISTY


    WYŻSZA SZKOŁA MEDYCZNA LZDS W LEGNICY

    Jego Magnificencja
    Rektor Akademii Medycznej
    im. Piastów Śląskich
    we Wrocławiu
    Prof. dr hab. Ryszard Andrzejak

    W imieniu władz Wyższej Szkoły Medycznej LZDZ w Legnicy mam zaszczyt zaprosić Pana Rektora do złożenia wizyty w naszej Uczelni w dogodnym dla Pana terminie.
    W trakcie wizyty pragniemy przedstawić Panu Rektorowi naszą bazę dydaktyczną oraz kadrę naukową.
    Wyrażam przekonanie, że wizyta ta pozwoli na nawiązanie jeszcze bliższych kontaktów pomiędzy naszymi Uczelniami.

    Z poważaniem Rektor
    dr hab. Zbigniew Rykowski
    Profesor WSM LZDZ



    REGON: 932935172 NIP: 8982025708 50-367 Wrocław ul. Pasteura 10
    tel. (071) 784-15-85, fax. (071) 784-15-71, e-mail: fundalzh@ak.am.wroc.pl

    Wsparcie dla Fundacji Azheimerowskiej



    Szanowni Państwo,

    Fundacja Alzheimerowska we Wrocławiu jako organizacja pożytku publicznego (KRS 0000146940) zwraca się z gorącą prośbą o wsparcie naszych poc
    zynań, których celem jest wspieranie diagnostyki, leczenia, nauki i dydaktyki w chorobach otępiennych, ze szczególnym uwzględnieniem choroby Alzheimera.
    Fundacja wspiera także uruchomienie ośrodka badawczo-naukowo-dydaktycznego chorób otępiennych w Ścinawie.
    W związku z powyższym istnieje możliwość dokonania 1% odpisu od podatku dochodowego za rok 2005 na rzecz naszej Fundacji.
    Licząc na przychylne przyjęcie naszej prośby, podajemy numer konta bankowego Fundacji:

    PKO BP I/0 Wrocław: 45 1020 5226 0000 6802 0019 1130

    Z wyrazami szacunku
    Zarząd Fundacji


    Budynek Ośrodka Alzheimerowskiego w Ścinawie

    Alois Alzheimer (1864-1915)